
Taki wynik w meczu piłkarskim świadczy o różnicy klasy.
I chociaż w piłce nożnej aż tak od Szwecji nie odstajemy (ale bilans nie jest rewelacyjny: 8 zwycięstw, 4 remisy i 14 porażek), to jednak w dużo istotniejszych rankingach już przegrywamy z nimi bardzo wyraźnie.
I nie ma co się tu oglądać na poziom życia, dochód na głowę, czy siłę nabywczą przeciętnego wynagrodzenia - bo te różnice są widoczne gołym okiem.
Dużo istotniejsze są różnice instytucjonalne – gdzie Szwecja zaliczana jest do ”pełnych demokracji”, a Polska od bardzo wielu lat do ”tych wadliwych”/ ”flawed” – co podcina nam skrzydła, ograniczając nasz potencjał.
O kryteriach rankingu oraz nadwiślańskiej specyfice tej wadliwej demokracji resortowych pisałem w roku 2015 oraz w 2016.

Rozwój na pół gwizdka nie pozwala nam zmniejszać dzielących nas różnic w takim tempie, na jakie faktycznie zasługujemy – z racji mnogości naszych talentów, polotu i ogólnej sprawności umysłowej.
A chwilami to nawet wydaje się, że świat (a głównie ”stara unia”) to jakby nam nadal uciekał…
A dzieje Polski ostatnich trzech stuleci to historia zmagań obozu patriotycznego z partią zagranicy, która dominowała nie tylko w okresie zaborów, ale także w latach 1944-89.
To z powodu zniszczeń wojennych (nadal należy nam się co najmniej 845 mld dolarów odszkodowań od Niemiec; nie licząc strat spowodowanych sowieckimi grabieżami i zniszczeniami) startowaliśmy po wojnie z bardzo niskiego pułapu, a następnie z powodu kremlowskiego suwerena dystans do zachodu nie malał, ale powiększał się. Nasze straty wojenne
Na same wymuszone przez sowietów zbrojenia musieliśmy w sumie wydać ponad 1000 mld dolarów:
Ile kosztował nas komunizm
Koszty zbrojeń
"Polska Zjednoczona Partia Robotnicza" oraz wszystkie ”polskie” (bo jedynie polskojęzyczne) służby specjalne działały wtedy w interesie Kremla, a ówczesne patologie społeczne i gospodarcze nie były dziełem przypadku ani wynikiem ”typowo polskich wad”, lecz konsekwencją wdrażania sowieckich nakazów.
Szwecja bije nas na głowę nasyceniem komputerów w społeczeństwie, wykorzystaniem różnych form e-administracji oraz dostępnością internetu – podczas gdy my dopiero planujemy doprowadzić szerokopasmowy internet do wszystkich szkół – Jeszcze nie wszystkie szkoły mają dostęp do internetu
Ciekawą szwedzką inicjatywą jest wprowadzenie nauki programowania już do szkół podstawowych – co w przyszłości pozwoli im utrzymać przewagę innowacyjną. I dzieciaki od kilku lat ”kodują” – jak to się tutaj określa – na całego… ;-)
U nas pomysł takiego wzbogacenia nauki maluchów jest częścią reformy oświaty zaproponowanej ostatnio przez panią minister edukacji, co oczywiście wzbudza nie sprzeciw, ale wręcz furię ”naszej" opozycji, czyli aktualnej emanacji partii zagranicy - Nauka programowania w szkole
A do obozu patriotycznego trudno dziś zaliczyć kogokolwiek poza Zjednoczoną Prawicą, gdyż Paweł Kukiz, niestety, w chwilach kryzysu zachowuje się jak agentura pełną gębą – i mimo ”patriotycznej” retoryki - jego uzależnienie od ”wajchowych III RP” coraz lepiej widać.
A opozycja oprócz radykalno-histerycznego jądra (PO oraz PO+, czyli .Nowoczesna) składa się dziś też z frakcji umiarkowanej (PSL, Kukiz 15 oraz SLD poza sejmem).
Ale w momentach przełomowych peryferie jednoczą się z centrum i wspólnie atakują PIS, zaś wyłamujący się posłowie (przykładem śp. Wójcikowski – głosujący 16.12 razem z rządem nad budżetem), są eliminowani, celem dyscyplinowania pozostałych.
Mam pretensję do mediów sprzyjających obozowi patriotycznemu, że dają sobie narzucić ”narrację” drugiej strony – i w świadomości większości Polaków dzisiejszy spór o reformę edukacji sprowadza się w gruncie rzeczy do postulatu likwidacji, względnie zachowania, gimnazjów.
A przecież głównie chodzi o zmianę treści i metod nauczania młodych Polaków, tak by nie tylko nie ustępowali swoim zachodnim równieśnikom, ale nawet mogli ich wyprzedzić.
Bo jako kraj ciągle znajdujący się na dorobku – po prostu musimy być lepsi – żeby kiedykolwiek zniwelować przepaść wywołaną wojną oraz powojennymi rządami zagranicy (i to tej prymitywnej) w naszym kraju.
Nawet rządy tej bardziej cywilizowanej zagranicy – jak te po ”transformacji” – są dla nas szkodliwe, bo nie pozwalają nam rozwinąć skrzydeł – a przecież ”albo Polska będzie wielka, albo nie będzie nas wcale.”
Bo jej powrót byłby gwarantem dalszej dominacji zagranicy i polska gospodarka za kilkanaście lat na pewno korzystałaby z oprogramowania stworzonego po drugiej stronie Bałtyku – a tak, być może będzie odwrotnie, ;-)
Wielką sztuką ”Zachodu” było stworzenie systemu pozwalającego dostrzec nawet najmniejszy diamencik każdego nowego pokolenia, podczas kiedy my od lat i wieków musieliśmy marnować nawet największe brylanty.
Ale też od lat i wieków nie byliśmy u siebie i to obcy narzucali nam reguły gry, które nie miały nam sprzyjać.
Na szczęście już w roku 2018 rozpoczyna się dla nas okres, który historycy kiedyś określą mianem ”drugiego złotego wieku Rzeczypospolitej” – WIELKA ZMIANA w roku 2018
Bo do połowy XVII wieku to my byliśmy krajem zasobnym, potężnym i przyciągającym talenty z najrozmaitszych kierunków …
A później pojawili się Chmielnicki (który sprawił, że opustoszały nawet "Dzikie Pola", a z Polski odpłynął kapitał żydowski) z Sicińskim oraz doszło do prawie jednoczesnej inwazji Rosjan i Szwedów…tak, że już zimą roku 1656 możliwe stało się szkicowanie rozbioru Polski - Traktat w Radnot
I chociaż w piłce nożnej aż tak od Szwecji nie odstajemy (ale bilans nie jest rewelacyjny: 8 zwycięstw, 4 remisy i 14 porażek), to jednak w dużo istotniejszych rankingach już przegrywamy z nimi bardzo wyraźnie.
I nie ma co się tu oglądać na poziom życia, dochód na głowę, czy siłę nabywczą przeciętnego wynagrodzenia - bo te różnice są widoczne gołym okiem.
Dużo istotniejsze są różnice instytucjonalne – gdzie Szwecja zaliczana jest do ”pełnych demokracji”, a Polska od bardzo wielu lat do ”tych wadliwych”/ ”flawed” – co podcina nam skrzydła, ograniczając nasz potencjał.
O kryteriach rankingu oraz nadwiślańskiej specyfice tej wadliwej demokracji resortowych pisałem w roku 2015 oraz w 2016.

Rozwój na pół gwizdka nie pozwala nam zmniejszać dzielących nas różnic w takim tempie, na jakie faktycznie zasługujemy – z racji mnogości naszych talentów, polotu i ogólnej sprawności umysłowej.
A chwilami to nawet wydaje się, że świat (a głównie ”stara unia”) to jakby nam nadal uciekał…
Bo mimo ciężkiej pracy i wyrzeczeń czyż nie mamy wrażenia,
jakbyśmy jechali na zaciągniętym hamulcu ręcznym?
jakbyśmy jechali na zaciągniętym hamulcu ręcznym?
A dzieje Polski ostatnich trzech stuleci to historia zmagań obozu patriotycznego z partią zagranicy, która dominowała nie tylko w okresie zaborów, ale także w latach 1944-89.
To z powodu zniszczeń wojennych (nadal należy nam się co najmniej 845 mld dolarów odszkodowań od Niemiec; nie licząc strat spowodowanych sowieckimi grabieżami i zniszczeniami) startowaliśmy po wojnie z bardzo niskiego pułapu, a następnie z powodu kremlowskiego suwerena dystans do zachodu nie malał, ale powiększał się. Nasze straty wojenne
Na same wymuszone przez sowietów zbrojenia musieliśmy w sumie wydać ponad 1000 mld dolarów:
Ile kosztował nas komunizm
Koszty zbrojeń
"Polska Zjednoczona Partia Robotnicza" oraz wszystkie ”polskie” (bo jedynie polskojęzyczne) służby specjalne działały wtedy w interesie Kremla, a ówczesne patologie społeczne i gospodarcze nie były dziełem przypadku ani wynikiem ”typowo polskich wad”, lecz konsekwencją wdrażania sowieckich nakazów.
Bo zniewolenie Polski opierało się na dwóch filarach:
1 - Tajnej Instrukcji NKWD / 45 Zasad/
2 - wyznaczeniu żydów do kontrolowania Polaków

1 - Tajnej Instrukcji NKWD / 45 Zasad/
2 - wyznaczeniu żydów do kontrolowania Polaków

Dlatego też ”Polska Ludowa" na każdym kroku utrudniała Polakom życie…


A inż. Karpiński, po odejściu od pracy naukowej, zajął się hodowlą drobiu i trzody chlewnej na Mazurach - Jacek Karpiński Wiki
Wydawać by się mogło, że po ”upadku komunizmu” i ”całkowitej zmianie reguł gry” w roku 1989 ”wolna i suwerenna Polska” powinna wreszcie zacząć dbać o Polaków oraz o polską rację stanu?
Mogłaby, gdyby rządy objął wtedy obóz patriotyczny, a nie przefarbowana partia zagranicy – bo jej najcenniejsi agenci przecież nie zniknęli, tylko zmienili pracodawców – ale efektem ich działań dalej były/ są kłody rzucane Polakom pod nogi, tyle że teraz redukowano nas do roli rynku zbytu zachodnich koncernów oraz zagłębia taniej siły roboczej.
I stan taki trwał w zasadzie do roku 2015 – z dwoma wyjątkami: 6 miesięcy Jana Olszewskiego w roku 1992 (wtedy sformułowano postulat wstąpienia do NATO i Unii Europejskiej) oraz dwóch lat rządów PIS (z – pożal się Boże - koalicjantami), w latach 2005-07.
Ale co z tym wszystkim wspólnego ma przywołana Szwecja?
Otóż kraj ten znajduje się na drugim miejscu światowego rankingu innowacyjności (my zaś ostatnio wdrapaliśmy się tam na 22. pozycję) - Ranking innowacyjności
Mogłaby, gdyby rządy objął wtedy obóz patriotyczny, a nie przefarbowana partia zagranicy – bo jej najcenniejsi agenci przecież nie zniknęli, tylko zmienili pracodawców – ale efektem ich działań dalej były/ są kłody rzucane Polakom pod nogi, tyle że teraz redukowano nas do roli rynku zbytu zachodnich koncernów oraz zagłębia taniej siły roboczej.
I stan taki trwał w zasadzie do roku 2015 – z dwoma wyjątkami: 6 miesięcy Jana Olszewskiego w roku 1992 (wtedy sformułowano postulat wstąpienia do NATO i Unii Europejskiej) oraz dwóch lat rządów PIS (z – pożal się Boże - koalicjantami), w latach 2005-07.
Ale co z tym wszystkim wspólnego ma przywołana Szwecja?
Otóż kraj ten znajduje się na drugim miejscu światowego rankingu innowacyjności (my zaś ostatnio wdrapaliśmy się tam na 22. pozycję) - Ranking innowacyjności
Szwecja bije nas na głowę nasyceniem komputerów w społeczeństwie, wykorzystaniem różnych form e-administracji oraz dostępnością internetu – podczas gdy my dopiero planujemy doprowadzić szerokopasmowy internet do wszystkich szkół – Jeszcze nie wszystkie szkoły mają dostęp do internetu
Ciekawą szwedzką inicjatywą jest wprowadzenie nauki programowania już do szkół podstawowych – co w przyszłości pozwoli im utrzymać przewagę innowacyjną. I dzieciaki od kilku lat ”kodują” – jak to się tutaj określa – na całego… ;-)
U nas pomysł takiego wzbogacenia nauki maluchów jest częścią reformy oświaty zaproponowanej ostatnio przez panią minister edukacji, co oczywiście wzbudza nie sprzeciw, ale wręcz furię ”naszej" opozycji, czyli aktualnej emanacji partii zagranicy - Nauka programowania w szkole
A do obozu patriotycznego trudno dziś zaliczyć kogokolwiek poza Zjednoczoną Prawicą, gdyż Paweł Kukiz, niestety, w chwilach kryzysu zachowuje się jak agentura pełną gębą – i mimo ”patriotycznej” retoryki - jego uzależnienie od ”wajchowych III RP” coraz lepiej widać.
A opozycja oprócz radykalno-histerycznego jądra (PO oraz PO+, czyli .Nowoczesna) składa się dziś też z frakcji umiarkowanej (PSL, Kukiz 15 oraz SLD poza sejmem).
Ale w momentach przełomowych peryferie jednoczą się z centrum i wspólnie atakują PIS, zaś wyłamujący się posłowie (przykładem śp. Wójcikowski – głosujący 16.12 razem z rządem nad budżetem), są eliminowani, celem dyscyplinowania pozostałych.
Mam pretensję do mediów sprzyjających obozowi patriotycznemu, że dają sobie narzucić ”narrację” drugiej strony – i w świadomości większości Polaków dzisiejszy spór o reformę edukacji sprowadza się w gruncie rzeczy do postulatu likwidacji, względnie zachowania, gimnazjów.
A przecież głównie chodzi o zmianę treści i metod nauczania młodych Polaków, tak by nie tylko nie ustępowali swoim zachodnim równieśnikom, ale nawet mogli ich wyprzedzić.
Bo jako kraj ciągle znajdujący się na dorobku – po prostu musimy być lepsi – żeby kiedykolwiek zniwelować przepaść wywołaną wojną oraz powojennymi rządami zagranicy (i to tej prymitywnej) w naszym kraju.
Nawet rządy tej bardziej cywilizowanej zagranicy – jak te po ”transformacji” – są dla nas szkodliwe, bo nie pozwalają nam rozwinąć skrzydeł – a przecież ”albo Polska będzie wielka, albo nie będzie nas wcale.”

I dlatego winniśmy się dziś łączyć wobec PIS-u, bo nadal jest to najlepsza alternatywa dla Polski.
A potępieńcze wycie ”opozycji totalnej” jest najlepszym dowodem na słuszność obranej drogi.
A potępieńcze wycie ”opozycji totalnej” jest najlepszym dowodem na słuszność obranej drogi.
Bo jej powrót byłby gwarantem dalszej dominacji zagranicy i polska gospodarka za kilkanaście lat na pewno korzystałaby z oprogramowania stworzonego po drugiej stronie Bałtyku – a tak, być może będzie odwrotnie, ;-)
Wielką sztuką ”Zachodu” było stworzenie systemu pozwalającego dostrzec nawet najmniejszy diamencik każdego nowego pokolenia, podczas kiedy my od lat i wieków musieliśmy marnować nawet największe brylanty.
Ale też od lat i wieków nie byliśmy u siebie i to obcy narzucali nam reguły gry, które nie miały nam sprzyjać.
Na szczęście już w roku 2018 rozpoczyna się dla nas okres, który historycy kiedyś określą mianem ”drugiego złotego wieku Rzeczypospolitej” – WIELKA ZMIANA w roku 2018
Bo do połowy XVII wieku to my byliśmy krajem zasobnym, potężnym i przyciągającym talenty z najrozmaitszych kierunków …
A później pojawili się Chmielnicki (który sprawił, że opustoszały nawet "Dzikie Pola", a z Polski odpłynął kapitał żydowski) z Sicińskim oraz doszło do prawie jednoczesnej inwazji Rosjan i Szwedów…tak, że już zimą roku 1656 możliwe stało się szkicowanie rozbioru Polski - Traktat w Radnot


P.S. A swoją drogą myślę, że strzelenie Szwecji trzech bramek jest jedynie kwestią czasu… ;-)
ilustracja z:https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f5/Jacek_Karpi%C5...
Hun
ilustracja z:https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f5/Jacek_Karpi%C5...
Hun
(3)