
Mamy już wcześniej prognozowany tydzień, który miał przynieść niespodziewane odkrycie panaprezydentowych kart...
=> Nadchodzący tydzień prawdy dla pana prezydenta.
No i "Duży pałac" ujawnił dziś rąbka tajemnicy i - jak można było się spodziewać - panaprezydentowa "troska o Polskę" polegała głównie na trosce o swój interes i dążenie do jak najdalej idącego powiększenia zakresu swej władzy.
Bo zmiany w zawetowanych ustawach wydają się iść głównie w kierunku zwiększenia prerogatyw prezydenta.
"Prezydent ma pełnić rolę bezpiecznika np. w przypadku wyłaniania sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Przy ich wyborze konieczna będzie większość 3/5 głosów w Sejmie, co ma umożliwić ponadpartyjny wybór.
Z informacji RMF FM wynika, że jeżeli uzyskanie takiej większości nie będzie możliwe, to m.in. głowa państwa będzie mogła wskazać własnych kandydatów."
A dlaczego nie zastosować reguły, że gdy opozycja odmawia w tej materii współpracy - to po trzech ezowocnych głosowaniach - o nominacjach do KRS decyduje zwykła większość sejmowa?
Panaprezydentowa propozycja uniemożliwia wpływanie na obsadę KRS opcji rządzącej w kraju - i znając życie - raczej nigdy nie dojdzie do uzyskania 3/5 większości w sejmie, bo opozycja zawsze będzie miała w odwodzie prezydenta z "własnymi kandydatami" na sędziów KRS.
Tak może być, nawet wtedy, gdy rząd i prezydent "są jedną drużyną", ale TAK BEDZIE NA PEWNO, gdy dojdzie do kohabitacji różnych opcji politycznych.
Czyli reforma sądownictwa ma, wg pana prezydenta, głównie polegać na zwiększeniu jego uprawnień i kompetencji, stanowiąc kolejny krok ku superprezydenturze.
Bo niewątpliwie kolejne ustawy ustrojowe reformujące Polskę, zostaną przez "Duży pałac" potraktowane w podobny sposób - jako okazja do zawłaszczenia jeszcze większej władzy.
Czyli wiosenno-letnie wzmożenie - gdy pan prezydent oraz jego doradcy jakby lekko się nam oderwali od rzeczywistości - znajduje teraz swój logiczny koniec.
To prezydent ma wg. nich stać się najważniejszą osobą w państwie - i ku temu niewątpliwie będą zmierzały planowane konsultacje konstytucyjne, uwieńczone powszechnym referendum (mającym być swoistą koronacją Andrzeja Dudy) w listopadzie przyszłego roku.
A WIEC WSZYSTKO JASNE - mamy do czynienia z próbą pełzającej zmiany ustroju państwa na czysto prezydencki.
Ciekaw jestem, co na to SUWEREN...?
I czy PIS pozwoli się tak ograć...?
Nie mam wątpliwości, że pana prezydenta i jego ludzi czeka w najbliższym czasie wyjątkowo twarde lądowanie. Bo sumiennie sobie na to zasłużyli...
A swoich doradców - co do jednego - to pan prezydent powinien jak najszybciej pogonić w diabły, bo są słabi i niegodni zaufania, a do tego niszczą jego przyszłość polityczną...
Ale nikt i nic nie jest w stanie zdjąć końcowej odpowiedzialności z samego pana prezydenta - bo NIKT NIE JEST W STANIE TAK ZASZKODZIC A. DUDZIE, JAK ON SAM SOBIE.
Polecam wcześniejsze notki w temacie:
1 - https://www.salon24.pl/u/prognozydocenta/796796,czy-prezydent-duda-okaze-sie-ksiezna-diana-pis-u?
2 - https://www.salon24.pl/u/prognozydocenta/797177,partia-prezydencka-to-wielki-niewypal
3 - https://www.salon24.pl/u/prognozydocenta/800808,o-upadku-andrzeja-ikara-dudy
P.S. Pamiętajmy - wróg przecież nie śpi... i po co dawać mu dodatkowe narzędzia do ręki? Bo przecież łatwiej omotać jednego człowieka, niż całą formację polityczną...
ilustracjja z:https://m.salon24.pl/3779e8a2eb83355f3cba635f974f3df9,750,0,0,0.jpg
Hun