

Nie ma państwa ani narodu na świecie odpornego na okresowe napady głupoty, kiedy coś lub ktoś doprowadza go do białej gorączki i w łeb bierze zwykły rozsądek - a kraj wtedy ochoczo idzie na wojnę, której potem zwykle gorzko żałuje.
A ustawa reprywatyzacyjna oraz nowelizacja ustawy o IPN doprowadziły ostatnio do praktycznego wypowiedzenia nam wojny przez Izrael.
Dlaczego i po co? Bo popsuły im jakieś kalkulacje wobec nas...?
Bo oferowane 20% wartości to dla nich "zdecydowanie za mało" - ale nie jestem pewien, czy i 100% by ich zadowoliło?
A ogólnoświatowa hagada o "polskich obozach śmierci" (wedle MSZ, ponad 250 publikacji w zeszłym roku) miała pewnie jeszcze bardziej nas zmiękczać i skłaniać do jak największych ustępstw przy wszelkich negocjacjach ze stroną izraelską.
Bo te wszystkie paszkwile o "polskich obozach" od lat bezkarnie publikowane na całym świecie - nawet "na Jamajce!!!" - są w gruncie rzeczy jednym spójnym izraelskim przekazem, tylko rozpisanym na głosy - "norweskie, "francuskie", amerykańskie", "hiszpańskie", itd.
To pokazuje moc właścicieli światowych i lokalnych mediów - władnych wszędzie na świecie wyprać mózgi do tego stopnia, że ludzie gotowi są w dobrej wierze uznać "białe" za "czarne", a Polaków za "sprawców, lub co najmniej współwinnych Holokaustu".

A winne takiego procederu były wtedy co najwyżej jednostki - i to z marginesu społeczeństwa - powszechnie potępiane i karane przez Polskę Podziemną. Ale naród polski ani żadne jego agendy - w Holokauście nie uczestniczył - i właśnie bezkarne dotąd kłamstwa na ten temat, mam nadzieję, będą wreszcie penalizowane.
Bo Polska Podziemna to powołała Zegotę do ratowania żydów, i płaciła za ich ratunek, podczas gdy inne nacje wtedy ochoczo dostarczały wartowników do niemieckich obozów śmierci w GENERALNEJ GUBERNII, a nie w państwie polskim, którego wtedy nie było i dlatego nie miał kto chronić polskich żydów przed niemieckimi siepaczami.

A cały ten wrzask z Izraela po raz kolejny potwierdza starą prawdę - że każdy sądzi innych po sobie.
Bo u nich negatywna opinia o jednym żydzie stanowi obrazę całego narodu i dlatego kombinują, że polska ustawa podobnie będzie uznawała krytykę konkretnych, wskazanych z imienia i nazwiska, szmalcowników za atak na cały polski naród i dlatego będzie w świetle tej ustawy zakazana... i pewnie dlatego podnoszą taki wrzask i rwetes.
I tak właśnie się staliśmy ofiarą gigantycznej, niesprawiedliwej i wielce histerycznej izraelskiej kolektywnej projekcji, ponownie oskarżającej nas o niepopełnione winy. Bo w innych ludziach to zwykle irytuje nas to, do czego nie chcemy - za żadną cenę! - się przyznać sami przed sobą.
I dlatego innych zwykle się oskarża o własne winy (i b. ciekawie wyglądają w tym kontekście wszystkie spory natury politycznej i wzajemnie stawiane sobie zarzuty).
A wyparte z kolektywnej izraelskiej świadomości własne grzechy, zbrodnie i zaniechania czasów Zagłady, a szczególnie rola ówczesnych judenratów i żydowskiej policji posłusznie dostarczających Niemcom żądanych kwot do uśmiercenia - co jakiś czas nieuchronnie wracają i wtedy zaczyna się gromkie szukanie przysłowiowego kozła ofiarnego (co zwykle skutkuje kolejną serią publikacji o "polskich obozach śmierci")
A cały dzisiejszy izraelsko-polski spór jest też piękną ilustracją konsekwencji zderzenia się dwóch tradycji i dwóch cywilizacji - łacińskiej (z indywidualną winą, karą i odpowiedzialnością) oraz talmudycznej z kolektywnym myśleniem i zbiorową odpowiedzialnością. Zapraszam - => STOP dalszej talmudyzacji naszego państwa i prawa
A lansowana dziś przez żydowskich myślicieli w Europie mordercza ideologia multi-kulti - mieszająca ludziom w głowach poprzez zrównanie wszelkich norm kulturowych i wszelkich porządków prawnych za sobą (i dlatego jakakolwiek krytyka pedofilii, obrzezania kobiet, czy plagi "morderstw honorowych" u muzułmanów - od razu piętnowana jest jako rasizm) - niesie ze sobą upadek wartości skutkujący rozkładem spójności narodowej od środka.
Ale wbrew tym ideologom są na tym świecie narody, których największym wrogiem jest prosta prawda i są takie, których największą siłą jest właśnie zwykła prawda. I dlatego warto się o tę prawdę zawsze bić...
I dlatego tak haniebna była uwiarygodniająca podłe żydowskie kłamstwa postawa dwóch polskich prezydentów, którzy dali się wykorzystać do antypolskich działań, kiedy Michnik & Co. ochoczo przystąpili do wojny wypowiedzianej nam przed ponad 20 laty przez Swiatowy Kongres Zydów:

Bo "sprawa Jedwabnego" (napędzająca "karierę" niejakiego Grossa) pojawiła się, gdy odrzuciliśmy próbę hucpiarskiego wymuszenia rozbójniczego na kwotę 65 miliardów dolarów (za pożydowskie mienie - które zgodnie z obowiązującym prawem i ze względu na brak spadkobierców - stało się własnością skarbu państwa).
Atak ten był tym łatwiejszy, że "wszystkie papiery" zostały już wcześniej spreparowane, gdy "sprawa Jedwabnego" została zmontowana w roku 45. przez UB jako jeden z punktów oskarżenia Rządu na Uchodztwie i Polski Podziemnej o współpracę z Niemcami i "dowód" w - = > Procesie Szesnastu w Moskwie 1945, bo z sowieckiego punktu widzenia jakiekowiek władze polskie niezależne od Moskwy "były nielegalne".
A przecież Niemcy postawiły później przed sądem Hermanna Schapera dowodzącego wtedy oddziałem gestapo przybyłym do Jedwabnego i mającym na koncie liczne zbrodnie na żydach w okolicznych wioskach. Ale wredna robota michników jest faktem - nadal nas opluwają, byśmy nie podnosili głów ani - broń Boże - kiedykolwiek zjednoczyli się przeciw naszym winowajcom.
Ale gdy nasi dwaj panowie prezydenci - Kwaśniewski w 2001 i Komorowski w 2011 - z uwagi na karygodny brak lustracji i nierozliczoną własną przeszłość (TW "Alek" i TW "Litwin") - dali się użyć do antypolskich wypowiedzi, to ich wystąpienia niewątpliwie będą teraz ponownie nagłaśniane, celem dalszego wdeptywania w ziemię "narodu sprawców"...

Zapraszam też na - => Izrael dał się głupio złapać
(3)