Panowie Kaczyński, Morawiecki i Kurski – w tył zwrot i odmaszerować!!!

 |  Written by Docent zza morza  |  0

Powiedzmy sobie szczerze - ta kampania nie była dla Zjednoczonej Prawicy udana i nie przyniosła ani pożądanych, ani spodziewanych efektów.

PiS-owi ogólnie wzrosło, ale ponieważ starcia odbywały się w ściśle określonych okręgach, to efekt skumulowany w skali kraju się dzisiaj nie liczy, a jedynie wyniki na danym terytorium. A tu jest cienko, panowie, bardzo cienko...

Bo PIS liczył na zawojowanie wielu sejmików wojewódzkich i na samodzielne rządy w kilku z nich (od 5 do 8).

Miało być tak...

image

A jak jest dzisiaj...?

image
A zdobycie pierwszego miejsca w województwie niewiele daje, gdy się nie ma samodzielnej większości, co po raz kolejny przytrafia się Zjednoczonej Prawicy, gdyż jej zdolność koalicyjna praktycznie nie istnieje na tym szczeblu. I pewnie  teraz będzie podobnie jak w roku 2014, gdy mimo całkiem dobrego wyniku, PIS ostatecznie rządził jedynie w sejmiku woj.podkarpackiego.

2014

image

Większe miasta dalej pozostały bastionami dzisiejszej opozycji i jedynie w Gdańsku jeszcze tli się iskierka nadzieji, bo Kacprowi Płażyńskiemu sondażownie dawały przed wyborami większe szanse w rywalizacji z prezydentem Adamowiczem w II turze, niż z młodym Wałęsą. Młody już odpadł, a jego zwolennicy najprawdopodobniej zostaną za dwa tygodnie w domu... więc ostateczny wynik jest tam sprawą otwartą. 

Trudno powiedzieć, żeby kandydaci Zjednoczonej Prawicy na prezydentów większych miast wypadli źle, nawet Patryk Jaki, który w stolicy pozornie dostał wielkie manto od warszawskich wyborców.

Bo on, podobnie jak jego koleżanki i koledzy startujący w innych metropoliach, po prostu uzyskał wynik na poziomie swych poprzedników sprzed czterech i ośmiu laty. Ale skoro teraz apetyty zostały rozbudzone sondażami i propagandą J. Kurskiego...

I dlatego sugeruję by zmienić ton tej propagandy, bo po prostu usypia ona aparat partyjny i elektorat, a przeciwników po prostu niemożebnie wk...wia i mobilizuje – i dlatego jest przeciwskuteczna.

- => Drażni mnie usypianie Prezesa i "Nowogrodzkiej" przez J. Kurskiego

Trudno jednak nie przyznać, że warszawski elektorat jest szalenie specyficzny, bo głównie składa się z przyjezdnych w pierwszym, drugim, a nawet i trzecim pokoleniu, których rodziny osiedlając się na gruzach i grobach pomordowanych, bezprawnie zajęły miejsce przedwojennych elit, dostając kosztem niedobitków szanse życiowe, awans społeczny i karierę zawodową. I nawet nie odczuwają oni jakiegokolwiek wstydu z tego powodu – i to przez te klimaty, karma do nich bezustannie powraca, czego kolejnym dowodem są wyniki wczorajszych wyborów.

- => Warszawski syndrom sztokholmski – płaczcie i płaćcie

A na wsiach PSL przetrwał zmasowany atak PIS-u i niespodziewanie nadal jest tam drugą siłą...

Pozostaje nadzieja, że te wybory okażą się podobnym ozdrowieńczym wstrząsem dla PIS-u, jak te sprzed czterech lat, gdy skala przekrętów i oszustw wyborczych zaowocowała  prawdziwym pospolitym ruszeniem Polaków, którzy w roku 2015 poprzez Ruch Kontroli Wyborów bacznie patrzyli ówczesnej władze na ręce, skutecznie utrudniając kolejne fałszerstwa.

Czas wyciągnąć wnioski, panowie – bo twarze minionej kampanii wyborczej i swoiste „lokomotywy wyborcze”PIS-u – Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki – po prostu zawiodły.

Niewątpliwie przyciągnąli oni nowych wyborców, utwierdzili w determinacji wielu dotychczasowych, ale ilu przeciwników zmobilizowali do pójścia na te wybory, to dzisiaj nikt nie wie... Ale było ich stanowczo zbyt dużo, by w przyszłym roku odważyć się na powtórzenie tego eksperymentu.

Po raz kolejny potwierdziła się stara prawda – im więcej Jarkacza w mediach, tym gorszy wynik jego ugrupowania.

A premier Morawiecki? Za dużo gładkiego pustosłowia i banalnych sloganów „o miłości ojczyzny i pracy dla jej dobra”.Tak, to trzeba codziennie robić, ale nie wypada o tym bezustannie gadać. Oprócz strategii politycznej, to także kwestia smaku...

Dochodzi do tego kwestia jego wiarygodności na wielu płaszczyznach – a ponadto Morawiecki w roli wiecowego trybuna się po prostu nie sprawdza i nie na tym polega wartość dodana, jaką niewątpliwie wnosi do prac Rady Ministrów. A powrót do gabinetu niewątpliwie dobrze zrobi i rządowi, i jemu samemu...

Dlatego sorry, panowie – ale powinniście teraz pójść po rozum do głowy i postawić w przyszłym roku na całkiem nową strategię wyborczą.

Bo ta dotychczasowa się po prostu n-i-e  s-p-r-a-w-d-z-i-ł-a.

Warto by też przypomnieć sobie, kto was, panowie, namawiał do występów w tym tandemie – by wiedzieć kogo nie należy słuchać w przyszłym roku.

P.S. - => Kto doprowadził do skandalu wyborczego roku 2014?

4.333335
4.3 (3)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>