Niebywałe - Jarkacz znowu zatapia PIS?

 |  Written by Docent zza morza  |  0

Bardzo nie chciałem pisać tej notki, ale wyniki wyborów mnie do tego wprost zmuszają – bo PIS (ZP) w swym mniemaniu tym razem KROCZYŁ po druzgocące (i, moim zdaniem, w pełni zasłużone) zwycięstwo…

A to ZONK – ledwie 235 mandatów w sejmie (czyli samodzielny rząd jest możliwy), ale tylko 49 w senacie, który dzięki temu dostaje szansę blokowania i opóźniania sejmowej legislacji.

Dlaczego?

Proste - bo pisowską mobilizację przy urnach przebiła mobilizacja wyborców opozycji?

A któż ich tak zmobilizował…?

Ano ponownie – niezrównany duet – Kaczyński & Morawiecki

- przy niezawodnym wsparciu Jacka Kurskiego… ?

I nie jest to ich pierwszy wyczyn – tak prowadzić kampanię wyborczą i tak o niej nachalnie i łopatologicznie informować, by osiągnięty wynik - wbrew ich szczerym wysiłkom - był o kilka punktów procentowych niższy od potencjalnego i w pełni możliwego do osiągnięcia?

No i co? Na razie „znowu fuksem” się udało, ale przyjdzie dzień, kiedy tych kilku procent - 3-4-5-6…? - zabraknie i przyjdzie się z hukiem i nieoczekiwanie pożegnać z władzą, niejako na własne życzenie…Oj, źle się dzisiaj w tym PIS-ie, państwo, bawicie…

image

Bo ludzie, którzy wzbudzają więcej negatywnych, niż pozytywnych emocji, mobilizują swych przeciwników politycznych bardziej niż swoich zwolenników. A efekty tego to już widzimy przy urnach…  

Jakiż to „geniusz” wymyślił oparcie pisowskich kampanii wyborczych właśnie na tych dwóch – jak się okazuje – dość dychawicznych „lokomotywach wyborczych”?

Bo sprawa NADAL jest prosta

- im więcej Jarkacza w mediach

tym gorszy wynik jego ugrupowania… ?

Ale trzy ostatnie kampanie wyborcze - samorządowa 2018, europejska 2019 i sejmowa 2019 – z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu stanowiły radykalne odejście od tej starej prawdy – i owszem, PIS je wygrywał, ale o włos, co przy skali zaangażowanych środków oraz propolskim przeorientowaniu prowadzonej polityki nie jest niczym innym, niż potężnym policzkiem wymierzonym osobie Jarkacza, bo wyborcy PIS-u akceptują politykę partii, gremialnie idąc do wyborów, ale wyborcy Antypisu się nakręcają jeszcze mocniej, widząc Prezesa w swoich telewizorach…?

Tylko kto w PIS-ie ośmieli się powiedzieć o tym Prezesowi…?

Wybory samorządowe 2018:

= > Panowie Kaczynski, Morawiecki i Kurski - w tył zwrot i odmaszerować!

Eurowybory 2019:

= > Panowie Kaczynski i Morawiecki - do trzech razy sztuka?

= > "Efekt Jarkacza" już nie działa - d-o-p-r-a-w-d-y...?

Bo te ponad 2 miliony zmobilizowanych przez Jarkacza nowych wyborców PIS-u skutecznie teraz zostało przykrytych - też paradoksalnie zmobilizowanymi przez niego - nowymi wyborcami opozycji?

I podobnie było przy wszystkich wyborach, których twarzami byli Kaczyński z Morawieckim…?

 image

P.S. Pocieszające jest jedynie to, że przy wszystkich swoich błędach i pomyłkach (zwłaszcza kadrowych), PIS otrzymał w mijającej kadencji dar od losu w postaci lidera opozycji notorycznie potykającego się o własne sznurowadła. I mającego równie negatywny elektorat, co Jarosław Kaczyński… co skutecznie hamowało dotąd zapędy totalnych na przejęcie władzy.

Ale co będzie, jak Schetyny kiedyś zabraknie?

Bo PIS to powinien szczerze żałować chwili, kiedy totalni (którzy być może porzucą wtedy też tę swoją katastrofalną dla Polski strategię) z hukiem wykopią Grzecha „Porażkę” Schetynę na bruk.

P.S. 2 

Ale, ale… - chwila refleksji…

Czy ta moja hipoteza – choć spójna, kusząca i wiarygodna – aby do końca jest prawdziwa?

Bo chyba jednak wszyscy o czymś zapomnieliśmy…

Otóż partie opozycyjne wcale nie odnotowały teraz jakiegoś znaczącego przypływu nowych wyborców…

(POKO – czyli PO + .N + plankton) = - 32 mandaty

Koalicja Polska (PSL + Kukiz) = - 28 mandatów

Lewica = + 49 mandatów

Konfederacja= + 11 mandatów

Czyli zyski i straty Antypisu dokonywały się jak gdyby „w rodzinie”…

A obecne wybory przecież znacznie się różniły od tych sprzed czterech lat – bo do sejmu tym razem dostała się i lewica, i skrajna prawica, co diametralnie zmieniło układ sił.

Poprzednio bowiem „zmarnowało się” prawie 16% wrogich PiS-owi głosów – 11.15% oddanych na lewicę (7.55% koalicji eseldowskiej + 3.6% „Razem”) oraz 4.7% korwinowców.

A Zjednoczona Prawica odnotowała obecnie wielki, wprost oszałamiający skok poparcia – ale ci dodatkowi (ponad 2,3 miliona ludzi) nowi wyborcy nie przełożyli się na nowe mandaty w sejmie.

Stąd poczucie niedosytu i pewnej dezorientacji… = > Dlaczego część Polaków nas nie poparła?

Ale przy obecności w sejmie „wielkich nieobecnych poprzedniej kadencji” ci wszyscy nowi wyborcy byli po prostu potrzebni do zwykłego utrzymania dotychczasowego stanu posiadania – czyli właśnie tych 235 mandatów pozwalających na samodzielne rządy.

A któż ich zmobilizował, jak nie Kaczyński z Morawieckim (plus tysiące mniej znanych lokalnych, regionalnych i krajowych działaczy)?

I dlatego muszę zwrócić honor Prezesowi i Premierowi – bo bez ich tytanicznej pracy po prostu nie byłoby drugiej kadencji u władzy…

I w ten sposób Zjednoczona Prawica odnowiła swój mandat do rządzenia – oby dobrze wykorzystała dany jej czas…

Bo na poparcie nowych (+ zachowanie dotychczasowych) wyborców trzeba sobie zasłużyć mądrą i odpowiedzialną polityką - a mijająca kadencja pokazała potencjał tego środowiska.

5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>