Problemem Europy są rotszyldowie - a nie Berlin czy Bruksela - 1

 |  Written by Docent zza morza  |  0

image

"Mnóstwo Kainów jest pośród nas.
Ależ, o Panie! oni niewinni,
Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,
Inni szatani byli tam czynni;
O! rękę karaj, nie ślepy miecz!"

Kornel Ujejski, "Z dymem pożarów"

W przygotowaniu:

2 - Twoje miejsce, robaczku, w rotszyldowskim świecie

3 - Jak tu uciec spod rotszyldowskiego topora?

Eurobitewny kurz powoli opada i można już się pokusić o pewne refleksje... bo jesienne zakusy na rozszerzenie pojęcia unijnej "praworządności" najwyraźniej spełzły teraz na niczym...

Wydawać by się mogło, że konieczność stoczenia obecnego boju o "praworządność" to wyłącznie efekt imperialnych zapędów Berlina, który znowu zapragnął (w swój unikalny i niepodrabialny teutoński sposób) urządzać  Europejczykom życie po swojemu.

image

Bo najwyraźniej wedle Berlina -"praworządność"  w Europie jest tylko wtedy, gdy w poszczególnych państwach rządzi ich agentura (lub "zaprzyjaźnione" elity), a"brak praworządności"  pojawia się od razu, gdy tylko ludzie ci są demokratycznie odsuwani od władzy, a ich oponenci ośmielają się realizować swój program wyborczy.

Bo program takich"faszystów und nacjonalistów"  to zwykle jest "antyunijny, antyeuropejski, dyskryminacyjny i niepraworządny" (czyli "zdecydowanie antyniemiecki!!!"),
  • np. uszczelnienie VAT-u (a kto, kotku, był gł. beneficjentem poprzednich patologii?),
  • czy zrównanie opodatkowania zagranicznych (gł. czyich?) podmiotów gosp. z krajowymi, itp.

- bo zmierza do zniwelowania osiągniętej "psim swędem" gospodarczej, politycznej i kulturowej przewagi Niemiec u siebie, a to już jest grzech niewybaczalny, i Berlin wtedy"musi " uruchamiać Brukselę, zmuszając eurokratów do łamania i naginania prawa unijnego w imię niemieckich interesów.

Ponadto Niemcy nie pozwalają innym państwom na kopiowanie swych rozwiązań instytucjonalnych (bo to by je w sposób oczywisty wzmocniło) - także nazywając to "brakiem praworządności"... bo najwyraźniej nie mają nic przeciwko bałaganowi, słabości instytucjonalnej oraz potencjalnej korupcji w krajach sąsiednich.

A ponadto żaden polityk z kraju"nowej unii" nie jest tak do końca akceptowany na brukselskich salonach bez panasorosowego namaszczenia - i dlatego tacy "faszystowscy und nacjonalistyczni"  (und "niepraworządni", rzecz jasna) politycy nie są tam uważani za prawdziwych reprezentantów Polski i Polaków ...

A Niemcy niewątpliwie nadal uważają się za naród wybrany - und „über alles, natürlich!!!" (i dlatego ciągle czują się powołani do rządzenia, jeśli nie całym światem, to przynajmniej Europą) - i chętnie widzieli by tu Św. Imperium Unijne Narodu Wybranego (Europejskiego lub Germańskiego, co kto woli), ale i oni nie są w swych poczynaniach tak suwerenni, jak im się wydaje i jak by chcieli być…

  1. Bo z jednej strony, jeszcze długo będą kontrolowani przez USA - = > Berlin wasalem USA
  2. A z drugiej strony, muszą się słuchać i własnego, i międzynarodowego rotszyldowskiego „deep state” …

Bo w tym orwellowskim teatrum „równych i równiejszych” - jak przychodzi co do czego - to nawet Niemcy tak nie do końca są tymi „równiejszymi - którym się wydaje, że im wolno więcej”…

Bo rozmawiając dziś z Niemcami, to tak naprawdę rozmawiamy z rotszyldami ... i Niemcy to na tyle brykają w Europie, na ile oni im pozwalają. Bo Niemcy we wszystkich unijnych negocjacjach (szczególnie tych zakulisowych) są tylko pelnomocnikiem rotszyldów na Europę i fasadą, za którą zgrabnie chowają się "ci, których przecież nie ma"...

Ale poniektórym u nas to nadal wydaje się, że trafiliśmy do IV Europejskiej Rzeszy Niemieckiej... I tak ma być, bo to Niemcy mają być dla europejskiej opinii publicznej "hegemonem w Europie", osłaniając sobą prawdziwych sprawców i macherów od tego, co się tutaj dzieje.

A że do tego potrafią "swą finezją i taktem"  wszystkich naprawdę porządnie wkurzyć - bo "Niemiec zawsze pozostaje Niemcem" - to tym lepiej nadają się do wyznaczonej im roli rotszyldowskiego piorunochrona ....

image

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"Ci z góry - patrząc w dół widzą jedynie g...o, a ci z dołu - widzą nad sobą samych dupków".

A nasza obecna eurowojna - po próbie hucpiarskiego i bezprawnego rozszerzenia pojęcia praworządności na dosłownie wszystkie obszary i odejściu Niemiec oraz "grupy skąpców" (niewątpliwie na zlecenie rotszyldów) od lipcowych ustaleń wiążących praworządność jedynie z zabezpieczenie funduszy unijnych przed kantami finansowymi, a przede wszystkim przed możliwością ich "sprywatyzowania" ... bo wtedy ustalono, że chodzi jedynie o ochronę budżetu unii i o jej interes finansowy...

... tak naprawdę nie toczy się z brukselskimi eurokratami ani nawet z Niemcami, ale z tymi, którzy wydają im polecenia, a niekiedy - ku swej niewysłowionej irytacji - sami są wypłaszani z nory (co już samo w sobie jest niewybaczalnym grzechem - "bo ich przecież nie ma !!!")  - jak teraz, w obliczu groźby wykolejenia kolejnego etapu "europrocesu" przez polsko-węgierskie weto - i chcąc nie chcąc, m-u-s-z-ą wyjść z cienia...

image

- = > Soros otwartym tekstem o Polsce i Węgrzech 1

- = > Soros otwartym tekstem o Polsce i Węgrzech (i Europie) 2

image

 - = > Tajne porozumienie Merkel i Sorosa
A o co dziś rotszyldom (u których to Soros jest przecież tylko"chłopcem na posyłki") tak naprawdę chodzi, na obecnym etapie tej ich liczącej już grubo ponad 200 lat rewolucji…???

Bo jak to możliwe, by ta ich b. dobrze zakamuflowana agentura, przemyślnie rozlokowana w kluczowych punktach naszego świata, głównie jako:

  • anonimowi biurokraci w roli operatorów ichniejszego "deep state"  w strukturach poszczególnych państw, partii oraz organizacji międzynarodowych - drobnymi kroczkami i"błahymi w gruncie rzeczy decyzjami"  konsekwentnie popychający całe instytucje w pożądanym przez ich faktycznych zwierzchników kierunku
  • + wyselekcjonowani operatorzy rozmaitych służb specjalnych
  • + ważni politycy "dyskretnie" sterowani przez "macherów z zaplecza" (których żadne wybory nie w stanie pozbawić dostępu do "zwycięzców" tych wyborów,  czyli "ludzi władzy" - ehem ..."osób dysponujących zewnętrznymi znamionami władzy" ...)
  • + pracownicy ich organów propagandowych, jakimi są"zaprzyjaźnione media i redakcje" na całym świecie
  • + uniwersyteccy marksiści "wychowujący" nam kolejne pokolenia
  • + lewicowi autorzy podręczników i programów szkolnych
  • + producenci i agenci branży rozrywkowej oraz wiodący twórcy kultury lokalnej i globalnej itp.

 ...na wszystkich kontynentach, i mniej więcej w tym samym czasie, "jak jeden mąż"  promowała te same kwestie i wartości, unikając przy tym wszędzie dokładnie takich samych tematów...???

Bo to cały ten barbarzyński atak od wewnątrz i postawienie całego naszego świata na głowie + zakwestionowanie wszelkiej normalności, gdzie:

  • masowo i bezustannie rozsiewany jest irracjonalny strach - "bo ciągle macie się bać i drżeć z trwogi!!!" (bo wtedy zwykle ludziom rozum i rozsądek wysiada)
  • dochodzi do masowej, brutalnej oraz "nowoczesnej und postępowej"  indoktrynacji ideologicznej, bo cały czas jesteśmy  pouczani, co teraz (ale już niekoniecznie za kilka lat, czy dekad) jest słuszne i poprawne oraz jak powinniśmy myśleć
  • bezpardonowy „eko-homo-genderyzm”  atakuje nasz rozum i zdrowy rozsądek oraz wszelką racjonalność
  • dochodzi do niszczenia fundamentów cywilizacji europejskiej (wyrastającej z greckiej logiki, filozofii i kryteriów prawdy, zasad prawa rzymskiego i etyki chrześcijańskiej - patrz - = > Prof. Feliks Koneczny  - nauka o cywilizacjach)
  • usiłuje nam się m.in. wmówić, że istnieje "56 płci spolecznych", które w dodatku są "płynne i zmienne" - w zależności od nastroju i okoliczności ...
  • brak samokontroli, dojrzałości i odpowiedzialności uznawany jest za cnotę, a pojęcie grzechu i niestosowności ma zostać wyrugowane
  • emocje (zwłaszcza te negatywne) mają zastąpić ludziom rozum i stać się głównym kryterium słuszności oraz motywacją działania
  • "Logika - won!"
  • "Fakty - won!"
  • "Prawda - won!"
  • "Standardy - won!"
  • "Obiektywne kryteria - won!"
  • "Wymagania - won!"
  • promocja aborcji (dziś), eutanazji (jutro) i pedofilii (pojutrze)
  • robienie ludziom wody z mózgu, bo z jednej strony niby to mamy być "równi Bogu", a z drugiej - "małpa też człowiek" ...
  • kneblowanie ludziom ust poprawnością polityczną
  • domaganie się powszechnej tolerancji i akceptacji zjawisk nagannych, szkodliwych i niepożądanych
  • lansowanie głupoty, bezmyślności, ignorancji, niekompetencji, bylejakości oraz ogólnego nieogarnięcia "w temacie" + wynoszenie wszelkich patologii na piedestał - promowanie brzydoty kosztem estetyki oraz złych, ale za to - "nowatorskich"  - rozwiązań kosztem dobrych i sprawdzonych, a także lansowanie wszelkiego możliwego badziewia kosztem postaw i spraw wartościowych oraz dążenie do jak najniższych standardów w życiu publicznym (wedle triady "korek, worek i rozporek" - czyli "im bardziej umoczony" polityk, expert czy artysta - tym wyżej zajdzie; a w obliczu ludzi ideowych, prawych i uczciwych - masowe ataki "paniki moralnej")
  • promocja wszystkiego, co najgorsze - podłości, zdrady, fałszu, intryg i nielojalności
  • protekcjonalne podejście do obywatela - bo "władza zawsze wie lepiej"  (bo u nich tę władzę to sprawuje się nie z mandatu społecznego, ale z namaszczenia"macherów z zaplecza")
  • demokracja to tylko teatr dla maluczkich
  • walka z religią i Kościołem
  • oburzający relatywizm moralny (czyli „podwójne standardy”)
  • zakłamywanie i negowanie prawdy obiektywnej ("bo każdy ma swoją")
  • zacieranie różnic między dobrem i złem
  • wtłaczanie ludziom do głowy "jednej, jedynej prawdy" przy braku tolerancji dla wszelkich alternatyw (ale po zmianie "mądrości etapu"  i ta"prawda"  może zostać okrzyknięta "herezją"...)
  • brutalizacja obyczajów oraz plugawienie języka
  • bezprzykładna ekoszajba i ehohucpa
  • nowomowa i zamieszanie pojęciowe
  • "wolna miłość"  - "bo miłość to miłość!!!" - czyli z kim chcę, kiedy chcę, gdzie chcę i jak chcę - czyli typowo samczy i  dewastujący dla kobiecej wrażliwości seks bez odpowiedzialności, głębszych więzi ani wzajemnych zobowiązań
  • zamierzony upadek wszelkich naturalnych i obiektywnych autorytetów (jak nauczyciel, naukowiec czy ekspert-fachowiec, zastępowanych płytkimi wywodami własnych "influencerów"  i „celebrytów”)
  • infantylizacja i seksualizacja sfery publicznej
  • niszczenie moralności publicznej i prywatnej
  • dehumanizacja adwersarzy i niszczenie debaty publicznej
  • jawne kłamstwa, półprawdy, przemilczenia a nawet i hucpiarskie konfabulacje w mediach i edukacji
  • pornografia jako model głębszych relacji międzyludzkich
  • czy wreszcie - niszczenie rodziny (skoro celem i sensem życia "nowoczesnych und postępowych" ma być "pogoń za orgazmem" - kosztem głębszych i trwalszych więzi) oraz destrukcja kultur i państw narodowych + lansowanie LGBT jako „nowej normalności”

- to są dziś tylko narzędzia rotszyldowskiej rewolucji… coraz bardziej demolującej nasze życie, tyle, że obecnie "walkę klas" coraz wyraźniej ma zastąpić w Europie "walka ras"... i dlatego - jak na razie, odpukać!!! - nie do końca jesteśmy na pierwszej linii tego frontu.

Jednym słowem - w efekcie ich "długiego marszu przez instytucje" -  czyli stopniowego przejmowania przez ludzi rotszyldów liczących się instytucji społecznych - przestają one pracować dla nas i zaczynają dla nich - i odtąd ich głównym celem staje się wyrządzanie nam maksymalnej szkody - mimo że mało kto tam zatrudniony zdaje sobie z tego sprawę (bo dotychczasowa fasada nadal jest na miejscu...)

Czy to będą struktury administracji państwowej, służby, sądy, partie polityczne, parlamenty, teatry, media, uniwersytety, szkoły, przedszkola czy służba zdrowia...

image

Po przyjęciu tego założenia dużo łatwiej zrozumieć naturę szykowanego nam przez rotszyldów świata, bo starannie dotąd ukryty przed nami w morzu pozornie chaotycznych i przypadkowych kropek-wydarzeń jego kontur, coraz bardziej zaczyna się nam wtedy wyłaniać ...

Do tego mamy tradycyjne judzenie, rozbijanie wspólnoty i podważanie wśród nas czego tylko się da, sączenie jadu i sianie wątpliwości oraz propagowanie półprawd, będących całymi kłamstwami - czyli tak dobrze nam znane "szukanie dziury w całym"...

Ale najgorsze i najbardziej szkodliwe jest ich stałe i niezmiennie przeciwskuteczne postępowanie sprzeczne z głoszonymi hasłami i sloganami, bo:

  • zamiast "demokracji"  (czyli "władzy ludu") musimy się zmagać z ich totalitarnymi, zamordystycznymi i nietolerancyjnymi dążeniami
  • zamiast "rozkwitu różnorodności" - dostajemy tendencję do maksymalnego spłaszczenia, przykrojenia do wydumanego wzorca i ujednolicenia społeczeństwa, znane wcześniej jako"urawniłowka"
  • „dyktatura proletariatu”  okazała się dyktaturę mętów, łobuzów i kryminalistów (pod ich "światłym przewodem") nad proletariatem/narodem
  • „demokracja socjalistyczna”  to był czysty totalitaryzm, jakiego świat dotąd nie widział i pogwałcenie wszystkich praw człowieka
  • a "demokracja liberalna" z cichym prymatem mniejszości (klas, ras i wszelkich grup "uciskanych") nad większością?
  • „równość wszystkich” oznacza nową, jeszcze brutalniejszą hierarchię, bo, jak amen w pacierzu, od razu pojawiają się „równi i równiejsi”
  • „sprawiedliwość społeczna” w praktyce oznacza zamordyzm, rządy banksterskiej oligarchii i wyzysk państwowych/ korporacyjnych monopoli - po likwidacji wolnego rynku i drobnych przędsiębiorców - gorszy od jakichkolwiek ekscesów prywatnych kapitalistów, bo oprócz zysku motywowany też skrajną rozszyldowską ideologią
  • obiecują „postęp, sprawiedliwość oraz powszechne szczęście i dobrobyt” - przynosząc ich przeciwieństwo
  • "walczą o pokój" prowadząc wojnę i przynosząc głód, śmierć i zniszczenia;                
  • "zaprowadzają sprawiedliwość społeczną" wprowadzając skrajny ucisk i zamordyzm;                                
  • mordują na lewo i prawo - niby to troszcząc się o "prawo do lepszego życia";                                                          
  • obiecują "lepsze jutro”, ale już dziś tworzą ludziom piekło na ziemi                                                             
  • obiecują „postęp i rozwój” , ale strącają wszystko i wszystkich w otchłań barbarzyństwa, gdyż za ich rządów - po zburzeniu istniejącego ładu społecznego i cywilizacyjnego - na powierzchnię automatycznie wypływają wszelkie szumowiny:
  • ich „raj na ziemi”  to koszmar dla zwykłego człowieka, ale przecież nie dla nas jest on budowany, tylko dla „swoich”  ...

image

No tak - "hulaj dusza" - bo zwykle "miłe są złego początki" ... ale po takim "haju" -  jak amen w pacierzu - zawsze przychodzi kac, ból głowy, dołek, płacz i zgrzytanie zębów...

Często ten nowy świat projektowany nam obecnie przez rotszyldów nazywa się "CYWILIZACJA SMIERCI",  ale ja bym postulował inną nazwę -- "CYWILIZACJA KŁAMSTWA"... co chyba jest łatwiejsze do przyswojenia, bo mniej abstrakcyjne dla zwykłego człowieka...

P.S. A w nawiązaniu do aktualnych wydarzeń ...

Bo zamiast "Europy Ojczyzn"  i "rządów prawa" ...

  • mamy tutaj docelowo dostać w miarę jednolitą i jednorodną, lecz wielce kapryśną i nieprzewidywalną - bo pełną anarchii i dowolności (gdyż "unijna praworządność"  w rotszyldowskim zamyśle ma być płynna i wybiórczo stosowana - w zależności od zmieniających się ich "potrzeb i priorytetów" oraz w zależności od zawsze fluktującej "prawdy i mądrości etapu")
  • totalitarną federację euroregionów na gruzach dzisiejszych państw narodowych (regionów sztucznych i z definicji niesamodzielnych gospodarczo - stąd na wiecznej eurokroplówce - oraz na lata skłóconych wewnętrznie na wzór Wieży Babel, bo co najmniej dwu- lub kilkujęzycznych) - od Lizbony aż po Ural, a jak ich bóg pozwoli - to i po Władywostok... z Niemcami w roli rotszyldowskiego kapo w tym eurołagrze "postępu, rozwoju und nowoczesności"...

    - = > Euroregiony
image
 
image

"Narody Europy powinny zostać poprowadzone w kierunku superpaństwa, ale tak, by się w tym nie połapały."
Jean Monnet, ojciec-założyciel Unii Europejskiej, 30 kwietnia 1952 roku, w prywatnym liście

Bo proces integracji europejskiej to był od samego początku supertajny rotszyldowski projekt, który metodą małych kroków i faktów dokonanych oraz wedle pryncypiów sformułowanych przez Altiero Spinellego (dziś patrona budynku europarlamentu w Brukseli), krok po kroku, ma nas doprowadzić do eurokomunizmu - = > Plan Spinellego

"Chodzi o stworzenie państwa federalnego, które stoi na własnych nogach i dysponuje europejską armią zamiast armiami narodowymi. Trzeba ostatecznie skończyć z gospodarczą samowystarczalnością, która stanowi kręgosłup totalitarnych reżimów.”

image

 P.S. 2 A w odniesieniu do koronawirusa...

image
 

 

 

 

 

"Jakaś niewielka i w sumie błaha pandemia pozwoli nam ustanowić rząd światowy!!!"

 

 

 


 

C.d.n.







 

 

 

 

 

0
No votes yet

Więcej notek tego samego Autora:

=>>