Oczka się im odlepiły. Tym misiom.

Habent sua fata libelli – stwierdził niejaki Terentianus, Maurem zwany. Ale współcześnie zapominamy o pierwszej części tej maksymy. A brzmi ona pro captu lectoris... Czyli w wolnym przekładzie: losy książek zależą od pojętności czytelnika...

A od czego zależą losy autorów książek???

Oto dzieło „Praktyczne elementy zwalczania przestępczości zorganizowanej i terroryzmu”, które ukazało się nakładem wydawnictwa Wolters Kluwer w roku 2009.

Wśród autorów i redaktorów wspomnianej powyżej pozycji znajdują się – zgodnie z jej tytułem – wybitni teoretycy i praktycy zwalczania przestępczości. A wśród nich; pan nadinspektor Marek Działoszyński, Komendant Główny Policji oraz pan młodszy inspektor Paweł Wojtunik, szef CBA.

A obok nich autorzy i redaktorzy, którzy zwalczać przestępczość teoretycznie i praktycznie przestali, zapracowując sobie na status podejrzanych. Przeszli po prostu do przestępczej praktyki.

Redaktorem dzieła jest dr. Zbigniew R., były wiceszef MSW, niedawno „zatrzymany przez policję pod zarzutem prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu oraz narażenia na niebezpieczeństwo pasażerów innego samochodu z użyciem broni palnej w pobliżu Chrośnicy” ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Rau_%28policjant%29 )

Autorem jednego z jego rozdziałów jest natomiast bohater tzw. infoafery, były szef CPI MSW, Andrzej M. ( http://wiadomosci.wp.pl/kat,38126,title,Spowiedz-dyrektora-lapowkarza-jestes-w-polityce-to-masz-pieniadze-i-bogatych-kolegow,wid,16205807,wiadomosc.html?ticaid=112b05 )

Redaktor Zbigniew R. w trakcie redagowania nie miał chyba jeszcze przestępstw na swoim koncie. Choć, kto wie? Autor Andrzej M. – jak wskazują informacje ze śledztwa – w trakcie pisania przestępcą już był, choć jeszcze nieujawnionym.

Zabawne qui pro quo. A może quid pro quo?

Oczka się im odlepiły. Tym misiom