
Red z „wyższej półki”, niejaki Blumsztajn Seweryn, był łaskaw coś bełkotać o „gówniarzach, którzy biegają w tych powstańczych mundurkach”, komentując na falach radia Tok Fm (zwanego przez niektórych RynszTok Fm) obchody 70 rocznicy Powstania Warszawskiego. Reda "z wyższej półki medialnej" bardzo irytują ludzie czczący rekonstrukcjami historycznymi czy wartami honorowymi w strojach powstańczych i jest to oburzenie szczere i zrozumiałe. Red nie ma do zaproponowania niczego w zamian. Rozdawanie ludziom gwizdków aby „wygwizdali ze stolicy faszyzm” albo przebieranie półgłówków w pasiaki z dawidowymi gwiazdami i blokowanie Marszu Niepodległości w 2011 to trochę mało. Zapraszanie niemieckich internazioli z faszystowskiej „Antify” na rozróby w 2012 to też pomysł średnio nośny, chociaż goście z bratnich Niemiec byli ubrani w „mundurki”. Brakowało im tylko opasek ze swastyką. Cóż takie tam niedopatrzenie. Red z Towarzystwa, a raczej Towarzycha, Dziennikarskiego nie ma pomysłu. W zasadzie żaden z Towarzych nie ma pomysłu, więc zostaje bełkot i coraz bardziej bezsilna wściekłość. Wczoraj na ul. Młynarskiej na warszawskiej Woli odbyła się rekonstrukcja historyczna poświęcona wydarzeniom z Tamtych Dni. Jedna ze scen dotyczyła wyzwolenia więzienia przy ul. Gęsiej (tzw. Gęsiówki) zamienionego przez wujków Eriki Steinbach na obóz koncentracyjny. Batalion Szturmowy „Zośka” w brawurowym ataku przy użyciu zdobytej wcześniej niemieckiej pantery uwolnił 348 lub jak podają inne źródła 383 żydowskich więźniów i ok. 90 Polaków. I o dziwo, Powstańcy z AK nie rozstrzelali Żydów jak to rzekomo mieli z zwyczaju (a takie sugestie Matuszka reda Blumsztajna, Wyborcza piórem niejakiego Michała Cichego czyniła), a otoczyła opieką i zapewniła ewakuację. Część z uwolnionych Żydów wstąpiło do tego „zbrodniczego” AK , a wielu poległo w trakcie Powstania. Rekonstruktorzy przedstawili tę scenę z udziałem „gówniarzy w powstańczych mundurkach” oraz …. No właśnie tu pojawia się problem, jakby to mógł określić red Blumsztajn Seweryn z „wyższej półki medialnej”? Czy byli to „gówniarze w pasiaczkach”? A może ci byli Aktorami w Pasiakach, a tamci „gówniarzami w tych powstańczych mundurkach”? Red Blumsztajn Seweryn podejrzewam, że nie podołałby temu wyzwaniu. Bełkotliwość w mowie i piśmie tych wszystkich redów z „wyższej półki medialnej” jest ich normą, zwłaszcza gdy dotykają tematów (choćby takich jak Powstanie Warszawskie), które przerastają ich zdolności intelektualne. To jest „outside”. Aż strach myśleć co jest „inside”. Brrr…. Przy okazji, ciekawe co myśli Blumsztajn Seweryn o gówniarzach maszerujących podczas parad popaprańców pod hasłami typu „pierdolę nie rodzę”? Ciekawe czy to go irytuje? A jeśli nie to dlaczego. Chociaż…to wcale nie jest ciekawe.
Tak czy inaczej - CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
A redom z „wyższej medialnej półki” ani cześć, ani chwała.
Tak czy inaczej - CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
A redom z „wyższej medialnej półki” ani cześć, ani chwała.
(9)
5 Comments
HdeSie,
03 August, 2014 - 18:43
A całą tę "wyższa półkę" omijam dużym łukiem, żeby się nie skazić.....
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Popaprańcy
03 August, 2014 - 21:04
To Blumsztaj niósł taką
03 August, 2014 - 21:47
On rzeczywiście pie...li i nie rodzi.
Ja zaś nijak...
03 August, 2014 - 22:24
To taka ich (cwanych red z wyz. pół. med...) typowa bezczelność, rżnięcie głupa na całego, czy może też Sewa został się "typowym polskim antysemitą"?. W takiej "atmosferze" (polskości - nienormalności) to przecież zaraźliwe jak dżuma, nie?
Ale ja też postępuję z Postępem i podobnie, jak Sewa" "nie rodzę" (łatwo mi, bo nigdy nie miałem jak...), reszcie zaś środowiska z wyż. pół. med. zasyłam szczerze to trzecie, a w zasadzie pierwsze słowo red. Sewy... Niech im się darzy z intencją...
Pozdrawiam,
Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Niegdys, lat temu 30 i piec...
04 August, 2014 - 09:52
Mnie zas nigdy takie mysli do lba nie przychodzily, co wiecej, gdy raz czy dwa nosa wytklem za nasze granice, indagowany przez zydowska mlodz na temat poslkiego antysemityzmu, zupelnie szczerze rozkladalem rece i pytalem, ale o ssso chodzi? Wszak blumsztajn, wszak Klejff, Michnik...
Dzis sam nie wiem, odpowiadac na takie pytania? Nie pytam "jak" bo wiem, tyle, ze nie kazdemu sie oplaca, bo mozgi przezarte propaganda (propaganda nie nowa, oni to mamrocza jak mantre od stuleci), krotko mowiac, nie ma po co czasu marnowac na odklamywanie stuletnich pomowien, gdy naprzeciwko zakuta pala a nie czlowiek.
A jak juz sie jakiego ludzkiego nie daj boze znajdzie, to co, jakies kanapki i spiwory przed rozmowa zabezpieczac, bo na w czasie rozmowy takiej z glodu na pysk mozna pasc...
Zyd jest jak Rusek. Przekonac mozna, ale ilosc wydatkowanej na to energii jest nieproporcjonalna do efektu. A na dodatek tenze jest demolowalny jednym okrzykiem z tlumu myckowego czy kacapskiego (jak rowniez obu na raz).
Krotko mowiac, pies Seweryna π... ten. teges.