
Mam wśród znajomych kilku zdeklarowanych ateistów, w tym jednego tak zdecydowanego, że oficjalnie wystąpił z Kościoła. Dzięki temu wiem na bieżąco, jak bardzo papież Franciszek od samego początku budził przychylne zainteresowanie w tej właśnie grupie. Ostatnio jednak zaczęłam podejrzewać, że obecny Ojciec Święty dokona spektakularnego cudu: nawróci na łono Kościoła nawet najbardziej zajadłych wrogów religii.
Ostatnie posunięcie papieża wzbudziło wśród moich znajomych ateistów (czasem pieszczotliwie zwanych też lemingami) prawdziwy entuzjazm: Franciszek w Boliwii chętnie przyjął podarunek w postaci liści koki. Mało tego – papież zażyczył sobie, aby koka była dostarczona już na pokład samolotu, którym podróżował do tego górzystego kraju. Jak wiadomo, wysoko w górach (a też i w samolocie) ludziom dokucza choroba wysokościowa, którą żucie liści koki znakomicie łagodzi.
Taka postawa papieża, dowodzą moi ateiści, jest prawdziwie postępowa, ekumeniczna, tolerancyjna i dowodzi szacunku dla miejscowych zwyczajów. No i trudno temu rozumowaniu odmówić słuszności.
Już nie mogę się doczekać, kiedy papież w Holandii wypali tradycyjną maryśkę, w Papui osobiście spreparuje ludzką czaszkę, a w Polsce usiądzie przed wiejskim sklepem i wypije z miejscową ludnością tradycyjny puchar jabola … W Japonii, z szacunku dla miejscowej tradycji, towarzyszyć mu będzie gejsza, zaś na Oktoberfest w Niemczech w piątek spożyje golonkę i wychyli kilka kufli piwa.
Początkowe nadzieje wiązane przez lewaków z papieżem Franciszkiem nie spełniają się aż tak szybko, jakby sobie życzyli, ale jednak pewien postęp widać. Ostatnio Ojciec Święty uczynił śmiały krok w kierunku obalenia mitu o nierozerwalności małżeństwa, twierdząc, że lepszy rozwód czy separacja, niż tkwienie w związku, w którym cierpią dzieci. Jak postęp, to postęp – zamiast zalecać jakąś głupią pracę nad sobą i związkiem, każdy idzie własną drogą. To się nie może nie podobać!
I jeśli Franciszek rzeczywiście ma zamiar, co już przecież zapowiedział, przejść na papieską emeryturę i zdąży z tym za życia papieża (eks-papieża…?) Benedykta, to sytuacja zrobi się już po prostu szampańska ...
Img.: http://talent.pl/portal/Creation?creation_id=29625 @kot