
Pozostaje mieć nadzieję, że młodzi ludzie zrzeszeni w różnych organizacjach nie pozwolą się napuszczać na siebie nawzajem i będą w stanie nawiązać współpracę.
I. Opozycyjny rachunek sumienia
Piotr Lisiewicz opublikował na łamach „Gazety Polskiej” i portalu Niezależna.pl istotny tekst, w którym zastanawia się m.in. „jak zbudować siłę, która stworzy polski Majdan”. Trzeba autorowi oddać, że w przeciwieństwie do wielu innych „niepokornych” publicystów stara się wystrzegać intelektualnych sideł do jakich prowadzi stosowanie utartych, propagandowych schematów, choć z drugiej strony nie udaje mu się to do końca – ale o tym później. Warto docenić, że wspominając demonstrację przed PKW z 20 listopada i wynikłą później okupację sali konferencyjnej, potrafił odnieść się krytycznie do nieprzytomnego tekstu Joanny Lichockiej w którym publicystka zarzuca Grzegorzowi Braunowi i Ewie Stankiewicz, iż „zrealizowali scenariusz, który mógłby być napisany w siedzibie MSW na Rakowieckiej. Uważam też, że nagłaśnianie ich akcji, jej afirmacja, a także po prostu zagrzewanie do wychodzenia na ulicę, z którymi można było się spotkać m.in. na łamach telewizji Republika, było w czasie kampanii wyborczej poważnym, politycznym błędem, za które opozycja zapłaciła w wyborach.” Lisiewicz na szczęście unika pułapki kategoryzowania manifestacji jako przejawu domniemanej agenturalności bądź oszołomstwa, zauważając, że nawet ewentualne prowokacje przy odpowiedniej masowości protestów spalą na panewce, gdyż prowokatorzy - tak jak stało się w 1980 roku - zwyczajnie nie będą w stanie kontrolować wydarzeń, zaś w innym miejscu dodając trafnie: „wyniki kandydatów PiS na prezydenta w II turze były zaskakująco dobre i podejrzewam, że wkurzenie ludzi na fałszerstwo raczej się im przysłużyło”.
Cóż zatem jest przyczyną porażki? Lisiewicz definiuje ją jako efekt długoletnich zaniedbań. Otóż to! Być może dla wielu z Państwa jest to oczywiste, ale przyznajmy, że taka diagnoza ogłoszona na łamach medium, które uchodzi wręcz za organ prasowy Prawa i Sprawiedliwości, może stanowić dla czytelników „GaPola” odkrycie iście kopernikańskie. Jednym z najpoważniejszych zaniechań jest odpuszczenie przez PiS młodzieży – nie tyle w sensie docierania z przekazem, ile w znaczeniu organizacyjnym (zwracał nieco wcześniej na to uwagę również Jerzy Targalski). W efekcie, młodzież notorycznie spławiana przez lokalne pisowskie struktury angażuje się albo w polityczne inicjatywy Korwin-Mikkego, albo przystępuje do którejś z organizacji narodowych – ONR, MW itd. Dla mnie, rzecz jasna, takie ukierunkowanie energii młodych ludzi nie stanowi problemu, bowiem w odróżnieniu od wielu zwolenników jedynie słusznej siły opozycyjnej nie traktuję narodowców jako „czarnego luda”, a i z korwinowców wyrastają ludzie, co jako były wyborca UPR i pana Janusza, który „zmarnował” na niego w latach 90-tych kilkakrotnie swój głos, mogę zaświadczyć na własnym przykładzie. Rozumiem jednak, że dla zadeklarowanych zwolenników PiS może stanowić to pewien problem i powód do zgryzot.
II. Młodzież w okowach narodowców
Zgryzotom tym redaktor Lisiewicz daje zresztą upust narzekając, że narodowcy zagospodarowując patriotyczną młodzież, m.in. ze środowisk kibicowskich „przyszli na gotowe” - bo podglebie, wedle Lisiewicza, przygotował uprzednio on sam wraz z „Gazetą Polską”. I tu mam wątpliwości, z tego bowiem co się orientuję, środowiska narodowe wykonały i wykonują wśród młodzieży gigantyczną pracę formacyjną i, nazwijmy to, cywilizacyjno-kulturową. To, że młody narodowiec, patriota, przestał się kojarzyć z wizerunkiem tępego „naziola” z bejsbolem w łapie, jest w ogromnej mierze właśnie zasługą organizacji w rodzaju ONR czy Młodzieży Wszechpolskiej. Pogłębianie świadomości historycznej, erupcja popularności zakazanych do pewnego momentu tematów, takich jak Żołnierze Niezłomni, Narodowe Siły Zbrojne, przybliżanie dorobku przedwojennej endecji – ba, samo przywrócenie tego nurtu naszej tradycji patriotyczno-niepodległościowej do zbiorowej pamięci obecnego pokolenia jest również niezaprzeczalną zasługą mrówczego wysiłku współczesnych następców narodowej demokracji. Zdaję sobie sprawę z tego, że Lisiewicza może to uwierać, ale odmawianie zasług trąci jednak płytką małostkowością.
Zresztą – i tu wracam do zasygnalizowanego na wstępie spostrzeżenia, że Lisiewiczowi nie udało się do końca wyzwolić z propagandowej narracji – dla dziennikarza „GP” problemem jest chyba nie tyle oblicze ideowe, ile domniemana prorosyjskość narodowców. Publicysta obawia się, że energia młodych zostanie przez przywódców ugrupowań narodowych skanalizowana i użyta ze szkodą dla polskich interesów. I tu właśnie Piotr Lisiewicz popada w propagandową pułapkę – mam nadzieję, że nieświadomie. Wrzucanie do jednego worka ewidentnie sympatyzującego z putinowskim reżimem Korwina z, dajmy na to, Ruchem Narodowym, jest co najmniej nadużyciem, podobnie zresztą jak rozciąganie na ogół narodowców pojedynczych – kretyńskich, przyznajmy – wypowiedzi poszczególnych polityków z szeroko rozumianego obozu narodowego, każących nam upatrywać w Rosji i Putinie przeciwwagi, lub zgoła sojusznika w walce z demoliberalną zgnilizną. Dla każdego w miarę kumatego uczestnika bądź obserwatora życia publicznego oczywistym jest, że konserwatywna narracja Kremla to zwyczajne mydlenie oczu i traktowane czysto instrumentalnie narzędzie sprawowania władzy, oraz utrwalania putinowskiej satrapii. Poza tym, w pewnym miejscu sam Lisiewicz przyznaje, że większość narodowej młodzieży nie dała się nabrać na te plewy, zatem imputowanie jej en masse ruskiego „pożytecznoidiotyzmu” jest tym bardziej bezprzedmiotowe. Piotr Lisiewicz raczej nie jest typem doktrynera i ciasnego dogmatyka, więc tym bardziej mógłby sobie darować – choćby z szacunku dla samego siebie – podobne wycieczki.
III. Nie ma barykady!
Koniec końców Lisiewicz dochodzi jednak do konstruktywnego wniosku. Należy mianowicie stworzyć młodzieżową strukturę zbliżoną pod względem polityczno-ideowym do PiS, lecz niezależną organizacyjnie. To cenne przedsięwzięcie i kibicuję mu z całego serca. Przy różnych okazjach podkreślam, że tradycja piłsudczykowska i endecka to dwa płuca polskiego patriotyzmu, które w obecnej sytuacji powinny ze sobą współpracować – a przynajmniej nie atakować się nawzajem. Inaczej z odzyskania Polski i obalania „republiki okrągłego stołu” nici. Jeśli miałoby to skutkować poszerzeniem oferty dla tej części młodych ludzi, którzy nie identyfikują się z narodowcami, bądź przystąpili np. do ONR-u „z braku laku” - to szczerze życzę powodzenia. Antymoskiewskie oblicze przyszłego ruchu, podobnie jak postulowany format – miałoby to być coś na kształt dawnej Ligi Republikańskiej – również sprawia, że można inicjatywie tylko przyklasnąć. Warto pamiętać jednakże, iż z Ligi Republikańskiej wyszedł zarówno Mariusz Kamiński (bezkompromisowy szef CBA), jak i (fetowana ongiś przez „Gazetę Polską”) Julia Pitera, która szybko przerzuciła się z antykorupcyjnej działalności w Transparency International i ścigania „układu warszawskiego” na kolejne platformerskie synekury...
Lisiewicz słusznie zauważa, że na czele powinni stanąć ideowcy, nie zaś karierowicze pazerni na kasę i posady. Hm, czyżby to właśnie on widział siebie w roli „wodza młodzieży”? Byłoby ciekawie, szczególnie w kontekście happeningowej aktywności Akcji Alternatywnej „Naszość”... Martwi jedynie, że możliwość współpracy z organizacjami narodowymi redaktor widzi dopiero gdy ta nowa formacja stanie się wśród młodzieży siłą dominującą. Czyli, może to trochę potrwać... Oby ta troska, by nie paść łupem strasznych narodowców nie sprawiła, że lisiewiczowska młodzież zachowa polityczne dziewictwo, a w tym czasie Polska wraz z nieskuteczną opozycją utonie w bagnie marazmu fundowanego przez tutejszy odpowiednik meksykańskiej Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej.
Można w tym miejscu zapytać, jak wyobrażam sobie koegzystencję i współdziałanie młodzieżówek wywodzących się z dwóch stron polityczno-ideowej, patriotycznej barykady. Otóż z mojej perspektywy nie ma żadnej barykady – a przynajmniej być jej nie powinno. Pozostaje mieć nadzieję, że młodzi ludzie zrzeszeni w różnych organizacjach – czy to narodowych, czy okołopisowskich - nie pozwolą się napuszczać na siebie nawzajem i będą w stanie nawiązywać współpracę, jeśli nawet nie w sensie instytucjonalnym, to chociażby na płaszczyźnie oddolnej, poziomej. W razie konieczności – bez oglądania się na partykularne interesy swoich przywódców.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
Artykuł opublikowany w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 51-53 (22.12.2014-11.01.2015)

56 Comments
To nie pułapka,to klapki na oczach,
01 January, 2015 - 18:29
Koncept tworzenia organizacji młodzieżowej spóźniony o lat kilka: ONR, MW oraz setki innych grup powstały i działają od dawna. No, chyba, że chodzi o nałożenie im cyntralnej warsiawskiej czapy.
Be careful what you wish for, cause it may come true.
@Jonathan
01 January, 2015 - 18:49
GG
@Gadający Grzyb
03 January, 2015 - 13:48
Może już czas najwyższy powiedzieć, że 'doktryna Lipińskiego'
i sam Lipiński od Złego pochodzą :)
Waldemar Żyszkiewicz
tekst Lisiewicza
01 January, 2015 - 19:15
Nie udało mi się jednak z Twej recenzji dowiedzieć na czym tak naprawdę polegają słabe strony tego tekstu. Dzięki Bogu środowisko Gapola ustrzegło się błędu (co o nas powiedzą jak powiemy to czy siamto) i przy okazji represji jakimi dotknięte bylo środowisko kibiców (najgłośniejsza sprawa to oczywiście Staruchowicz - ale nie tylko) zrobiło co mogło. A moment to bardzo istotny, reżim swego czasu odebrał egipską lekcje, i z nieprzytomną gorliwością zaczął prześladować kibiców. (Uwaga dla nieznających tego wątku: rewoltę w Egipcie zapoczątkowali...... a tak, kibice piłki noznej)
Uwaga zupełnie na marginesie: trwa m.i.n i tutaj na B&R dyskusja kto jeśli nie PiS. Otóż w Egipcie gdzie istniała realna i radykalna opozycja płomień przyszedł właśnie z tego środowiska.
Lenin jest prywatnie kibicem Lecha Poznań, wiadomo że to środowisko zna bardzo dobrze.
Nie jest tajemnicą że podobnie rzecz ma się z np Wojciechem Muchą. Lobby (pisząc w pewnym uproszczeniu) jest i jest zarazem całkiem aktywne.
Wielokrotnie na Twiterze popularyzowałem wspaniałe oprawy kibiców przy okazji narodowych świąt. Było to łatwe bo z miejsca pojawiały się i pojawiają na stronie niezalezna.pl - czyli tam gdzie rzecz rozchodzi się.
Przyznam (najprawdopodobniej kierowany małostkowością) że musiałem przeoczyć incjatywy panów Winnickiego czy Bosaka przy okazji pokazowaych represji wobec Starucha. Mogły takie mieć miejsce, moja wina że nie słyszałem, ale spotykamy sie w tym miejscu tak ze skalą (inaczej znaczeniem) jak przede wszystkim z prostą jak myślę oceną. To środowisko ma bardzo dobre prawo by twierdzić że od kibiców nigdy się nie odwróciło i "kibicowało" im nawet w czasach gdy poręczenie za Starucha przedstawiano (Warzecha i okolice) jak poręczenie za zboczeńca czy innego terrorystę.
W mojej prywatnej opinii ma też ogromne zasługi w popularyzowaniu tych incjatyw które nadały dzisiejszemu ruchowi kibicowskiemu swe zdecydowanie antykomunistyczne i antyrosyjskie oblicze. Nie wiem czy to było jakaś praca "formacyjna". Za to faktem jest że te częsci ruchu narodowego które chciałyby kibiców przekonać do wizji w której Rosja jest takim samym wrogiem jak np USA mają dziś u nich na dzień dobry (przepraszam) trzy w cztery.
Tekst Lisiewicza jest arcyciekawy.
Pytałem kilka tygodni temu (z drwiną) gdzie jest młodzieżówka PiS.
Rzeczywiście, nie trzeba przeszkadzać państwu posłom najbardziej dziś skupionym na to kto może ich pozbawić mandatu i diety. Kto z ..... nowych. Czyli tych którym chce się coś więcej niż dziołoczyć (nie ma literówki) opozycyjnie.
Jeśli ten ruch (a właściwie koncept ruchu) miałby zdecydowanie antykomunistyczne oblicze i zdecydowanie antyrosyjskie również - to sprawy zmierzałyby w bardzo dobrym kierunku.
Czemu jeszcze antyrosyjskie?
Ano temu że po 10.04 taki jest nasz interes narodowy.
@nurni
01 January, 2015 - 19:22
Poza tym - w tekście piszę wyraźnie, że trzymam kciuki za inicjatywę Lisiewicza, tyle, że w kilku miejscach popada on w mielizny antyendeckiego zacietrzewienia. Myslałem, że notka jest napisana w miarę przejrzyście, ale najwyraźniej się myliłem ;)
GG
no sorry
01 January, 2015 - 20:38
Piszesz że Lenin mógłby sobie darować to i owo, tymczasem ja przy okazji lektury Twego tekstu łapałem się na tym samym :))))
Mniejsza o większość.
Ja nie bardzo wiem kto to w ogóle jest "ruch narodowy". Krzystof Bosak, Giertych czyli sieroty po niim, a może Eugeniusz Sendecki który kilka lat temu opublikował coś na kształ listu gończego za.... "moją osobą".
Mam pełną świadomość że do cennych incjatyw i ruchów zawsze dołączają i ci którzy wg recepty Kuronia: chcieliby nie tye zatrzymać pędzącego rumaka który nie wiadomo co złego zrobi - co go wręcz dosiąść i na jego grzbiecie zrobić swoje.
Nie było lepsiejszego Polaka w ostatnich latach jak pan Roman Giertych, obecnie bardziej mecenas.
Nie byo w 25-leciu lepszego katolickiego polityka jak pan Goryszewski ("Nie jest ważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy będzie dobrobyt – najważniejsze, aby Polska była katolicka.). A mąż stanu po wygłoszeniu tego kazania natychmiast zabierał się za lewiznę.
Antykomunistę mieliśmy również wzorcowego. "Płłatni zdrajcy, pachołki rosji" - grzmiał z trybuny sejmowej TW Lech.
Słowem pewna ostrożność przy okazji tego jak jesteśmy pouczani by być najlepszym Polakiem, najlepszym katolikiem czy wreszcie zajebistym antykomunistą nie jest taka znowu dziwaczna.
I choć modne jest powiedzenie bodaj Talleyranda (gdzie zbiera się 3 spiskowców tam 2 z nich to moi ludzie) to z drugiej strony nie mozna dać się zwariować.
Wszystko co może wysadzić reżim jest dobre. Kropka.
Partyjne interesy poszczególnych formacji nie powinny nas w ogóle interesować.
@nurni
01 January, 2015 - 20:57
Wiem, że to mętlik, dlatego latwo popada się w rożne uogólnienia, ale to trochę jak z dawnym AWS-em - były tam ugrupowania i ludzie porządni, a byli też i tacy niekoniecznie ;) No i był konglomerat partii i organizacji o nazwie AWS, lecz również i partia RS AWS - słowem, galimatias ;)
GG
GG
02 January, 2015 - 18:25
Nie da się pogodzić (tak uważam) interesu polskiego abstrahując od roli Rosji.
Wydaje mi się (gdyż to tylko wróżby) że gdyby w naszych realiach III RP Dmowski żył to ruch narodowy miałby zupełnie inne oblicze.
Komentarz kapitalny,
02 January, 2015 - 09:46
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
"ode Złego"
01 January, 2015 - 19:24
Na jednym końcu "doktryna Lipińskiego", na drugim "szczere i bezkompromisowe rozmowy przedstawicieli stu trzydziestu ośmiu partii i stronnictw, o historycznej konieczności zjednoczenia polskiej prawicy.
@ro
01 January, 2015 - 19:34
GG
Gadający Grzybie
01 January, 2015 - 20:16
A może by się tak pogodzić z faktem, że nie każdy po naszej stronie frontu jest Arystydesem?
I po prostu czasem zmilczeć (co nie znaczy, że usunąć z ROM)?
Ziemkiewicz zły*) - bo wiadomo,
Stankiewicz zła - bo zbyt radykalna,
Terlikowski zły bo... też nie używam wyrazów,
Braun zły - bo monarchista,
Warzecha*) zły - bo Fakt,
Sakiewicz zły - bo GP to organ PiSu,
Cenckiewicz zły - bo Kieżun,
Gontarczyk zły - bo też Kieżun,
Janecki zły*) - bo niepoważny,
Wildstein zły - bo mason,
Orzeł zły - bo krytykuje PiS,
Semka zły - bo niezależny,
Karnowski zły - bo zbyt zależny,
Sakiewicz zły - bo za mało pisze o PiSie,
-A co z Polską?
-A po staremu! My z synowcem na koń siędziem i jakoś to będzie.
*) ro też zły, bo zachęca do oglądania
http://vod.gazetapolska.pl/8871-przeglad-roku-w-klubie-ronina-janecki
Jest pewna bariera, do której można się bezpiecznie cofnąć, otwierając się na jutrzejszych przeciwników (że nie powiem wrogów), zwanych dzisiaj sojusznikami.
Nie zachęcam do ogólnoprawicowego "Kochajmy się", bo to nierealne. Ale niewielki krok do tyłu, albo chćby zatrzymanie się na chwilę i spojrzenie na siebie oczyma tamtego drugiego, mogłoby przynieść jakiś sensowny rezultat.
Zarówno tekst Lisiewicza, jak i Twój komentarz do niego, są właśnie takim ruchem.
Tylko jak to zrobić, żeby jakość przeszła w ilość?
Pozdrawiam
Trafne wyliczenie :)
01 January, 2015 - 21:00
A co zrobić? Współpracować, przynajmniej na jakimś minimalnym poziomie.
GG
@ ro
02 January, 2015 - 10:18
Czytam ta dyskusje i w pamieci mam ciagle Twoj komentarz. Jak widze, nie jestem sam. To nie jest tak, ze nie ma z kim isc, jesli sie wyeliminuje karty zgrane. Co wiecej, uwazam, ze po tylu latach slizgania sie po stole, nie zdaly sie na nic, wiec mozna je zupelnie smialo zamienic na takie, ktorymi cos sie ugra.
Nie odbieram zaslug Cejrowskiemu ni Terleckiemu, ale pokladanie calych swych nadziei w nich jest doborem lidera "z braku laku" a po drugie jest po prostu NIESKUTECZNE. Niestety, to rowniez mozna powiedziec o Jaroslawie Kaczynskim, ktorego znobilitowal smolenski zamach. Mialem do polityki braci Kaczynskich zastrzezenia, gdy byli u wladzy, dostal ode mnie carte blanche po zamachu. I nic zupelnie z tego nie wyniklo, ani nie wydaje sie wynikac, bo pomimo swej slusznosci i czystosci intencji, nie ma on sily przebicia, i prosze sie nie oszukiwac, ze kiedys miec ja bedzie. Stare wygi nie zmieniaja charakteru.
Co do Cejrowskiego - krytyka jego jest na miejscu - bo odslonil sie jako czesc systemu, przeciwko ktoremu oficjalnie wystepuje. Dla mnie jest to bardzo powazne ostrzezenie, to jest to pokolenie, ktoremu Mojzesz pozwolil wymrzec zanim z pustyni lud swoj wyprowadzil. My potrzebujemy miotly a nie pomadki na pomarszczone liczko.
Jak widze takich ludzi jak on (i nie tylko) przypomina mi sie taka recepta na sukces:
Wziac politykow NIEUMOCZONYCH - Z EMIGRACJI. Kazdy z was, przykro mi o tym mowic, ale ma potencjalnie szanse byc takim Cejrowskim, tu kolega ze studiow, tam koleznaka z wojska, ckliwosc i uklady. A nam potrzeba takich ludzi, ktorzy SAMI, bez pieniedzy z pzpr i cioci w kgb doszli do pieniedzy, pozycji i przede wszystkim nie przestali byc Polakami.
Przyklady? Tacy ludzie jak MJ Chodakiewicz (albo nostromo, ale ja mam arszenik w zebie i nawet z lapanki mnie nie wezma).
Cala elita polityczna powinna byc z takich i podobnych ludzi stworzona. Z patriotow o goracym sercu i chlodnej glowie, oderwanych od polskiego, mafijnego kurwidolka.
I to juz najmniejszy klopot w tym, ze zaden sie nie polasi na delgacje sluzbowa do kraju w ktorym jeszcze nie byl, zaden paliwowej diety nie zajuma, bo ich stac na kazdy przejazd, wszedzie juz byli i ich za przeproszeniem, no, nie rajcuje. Chodzi o cos zupelnie innego. O mozliwosc oczyszczenia tego burdelu, o interes Polski ponad wszystko i powrot, no trudno, powiem to - wladcy szlachetnego. Krola!
Stad tez nie bocze sie na Brauna, jego promocja monarchii mnie nie przeraza, tylko nie chce aby nim zostal akurat on, bo sie garbi. :)
Nie, nie o odrzucanie pomocy Brauna, Terleckiego czy Cejrowskiego chodzi - i tu i w tym co pisalem w Zepsutej Wigilii - chodzi o chlodna a nawet surowa ocene tych ludzi, i o swiadome i wykalkulowane uzycie ich w celu odzyskania niepodleglosci naszej.
p.s. ro, jestes ze Szczecina?
n0str0m0
02 January, 2015 - 10:52
II RP budowali "tubylcy", którzy "znakomitą swoją częścią" tkwili w ówczesnym układzie towarzyskim i rodzinnym, a nawet politycznym - wielu miało rodzinę i znajomych w "Kielcach". A kto wie? Może sami z "Kielc" pochodzili?
Nie mam wątpliwości, że wśród Polonii jest większy odsetek patriotów, ze szczerego złota i pozłacanych, niż odpowiednio w kraju. Przez pozłacanych rozumiem takich, którzy autentycznie prężą się na baczność, gdy słyszą Hymn, płaczą w Polskich Klubach, gdy dzieci tańczą Krakowiaka i... wzorem chóru w operze, stojąc w miejscu, powtarzają sto trzydzieści siedem razy "musimy iść". (Mam takich w rodzinie, niedawno spotkałem się z nimi, prawdopodobnie ostatni już raz w życiu).
Nie wątpię też, że wśród Emigracji znaleźliby się dobrzy politycy (uchowaj nas Boże przed Brzezińskim, który pewnie poniżej prezydenta nie chciałby zejść).
Ale mimo wszystko, nie czarujmy się: generał Anders na białym koniu nie przyjedzie. A nawet gdyby przyjechał, to usłyszy:
-Gdzie byłeś, jak cię nie było?
No i jaką można mieć pewność, że animatorzy obecnego układu nie przygotowali się na taką "repatriacyjną" ewentualność? Na różne "Zapalniczki", czy inne "Kultury Paryskie" już się raz nabraliśmy.
Nie, nie jestem ze Szczecina. Urodziłem się i mieszkam na Śląsku Opolskim, a wywodzę się z Kresów.
Pozdrawiam
@Nostromo
02 January, 2015 - 11:15
Póki co, działają młotki, tłuczki i cwaniaczki. Ty masz możliwość popatrzenia z zewnątrz, będac poza granicami kraju. Mnie tego niedostaje, ale mam za to wgląd w aktywnośc lokalnych i nawet mniej lokalnych "działaczy". Powiem tyle: trzyma się ręcami i nogami z daleka, bo wieje nie tylko grozą, ale pazernością, tanią bohaterszczyzną (jak było odznaczenei bohater Związku Radzieckiego, tak oni nawzajem by się poobwieszali "bohaterem stanu wojennego"). Towarzystwo pławiące się w pełnym frazesów patriotycznym sosie, nieefektywne, niestrawne i głupie.
A normalni? Siedzą po domach i czekają na Polskę. Ci, którym zalezy, jakkolwiek zależy, bo 80% Polaków ma wszystko w głębokiej perspektywie, mówiąc brutalnie.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@ Max
08 January, 2015 - 20:41
GG
Hmm, stwierdzenie
01 January, 2015 - 20:52
Be careful what you wish for, cause it may come true.
Rzecz w tym, że to w
01 January, 2015 - 21:02
GG
"Gigantyczna pracę formacyjna
02 January, 2015 - 09:44
Jeszcze raz 20 listopada... Rozróżniajmy same manifestacje od "rewolucji" pani Stankiewicz i pana Brauna. Manifestacja warszawska byłą jedna z wielu, i wcale nie najliczniejszą. Tyle, że w innych miastach prawocowi celebryci nie "zaistnieli" - a w Warszawie pan Braun postanowił zrobić sobie, po raz kolejny, bezpłatną reklamę pakujac się do budynku PKW. Wiadomo było, e nic z tego nie wyniknie sensownego, wiadomo było, że prędzej czy później usunie ich stamtąd policja - ogólnie: jakaś szopka. O ile należy szczerze podziękować wszystkim, którym chciało się w listopadowy zimny wieczór demonstrować. o tyle od wyczynów Brauna zdecydowanie wypada się zdystansować. Coż - a wiem, że w swojej opinii nie jestem odosobniony, nawet tutaj, na B'n'R - większą moją sympatią cieszą się korwiniści (choć nie Korwin), niż Ruch Narodowy. Biorąc rzecz, z kolei, "na zdrowy rozum", nie po sympatiach, Nowa Prawica przynajmniej posiada program, jakieś pomysły. Choćby się z nimi nie zgadzać. Ruch Narodowy posiada kominiarki, i to od święta. Oraz Ziemkiewicza co sobotę.
A co do putinowskich sympatii... Nie jestem szczególnym zwolennikiem Majdanu, ale wypowiedzi liderów RN, jawnie kibicujących Putinowi w kwestii pacyfikacji Ukrainy, nawet i mnie napełniały lekkim niesmakiem. Tak sprzed niecałego roku, mniej więcej, to nie jest zamierzchła historia. Czy aby na pewno Lisiewicz popełnia tutaj "nadużycie" wspominając o prorosyjskości RN?
Piszesz o "dwóch płucach polskiego patriotyzmu". Zgoda, na własne potrzeby nazwę to potrzebą urozmaicenia na prawicy. Monopol jest (zawsze i wszędzie) rzeczą złą, prowadzi ostatecznie do nadużyć. Gdzie nie ma konkurencji, tam nie ma wymaga w stosunku do oferującego produkt. :)
Tak więc, zgoda, potrzebne jest jeszcze jedno, czy dwa, niekanapowe ugrupowanie po tej stronie. Ale czemu Ruch Narodowy? Poparcie znikome, rzędu 1%. Program zaden. Proweniencja liderów - wątpliwa. Na bieżącą chwilę to już rzeczywiscie prędzej ci korwinowcy...
pozdrawiam noworocznie
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
chciałbym coś poczytać
02 January, 2015 - 13:40
Wiecej o tym można dowiedzieć się od Dawida Wildsteina niż od Polaków którzy ogłosili się lepszymi (czulszymi) od niego. Takie dziwy...
Pech prześladowanych polega na tym że mieszkają na wschodzie a nie zachodzie Ukrainy.
I w tym momemcie wrażliwość narodowa ruchu a juści narodowego - doznaje dziwacznej (czy może zastanawiającej) apatii i uwiędu.
Wszystko to trzeba widzieć, ale z drugiej strony nie przekreślać tak RN jak i PiS. Tyle że widzianych jako coś więcej niż aparat partyjny.
Liderzy to jedno, ludzie
08 January, 2015 - 20:45
GG
Nieporozumienie Max! - jako
02 January, 2015 - 10:00
Be careful what you wish for, cause it may come true.
Żartujesz Jonathanie - ja na
02 January, 2015 - 10:43
Odwołuję się do wyników jedynych wyborów, w których RN startował, wyborów do nieszczęsnego Europarlamentu. Czy były one fałszowane - mocno wątpliwe. Były jakies inne z oficjalnym udziałem RN?
Zauważ, w przypadku tego ugrupowania brakuje miernika. Ruch Narodowy ma irytujacą nieco skłonność podklejania się do różnych inicjatyw i wołania "Płyniemy!". Jak się dowiedziałem, że do organizacji manifestacji krakowkiej w dniu 20 listopada "przyznaje się" RN, zatrzęsło mną z oburzenia. Byłem tam - narodowców było może z 10%. Może! Formalnie manifestację organizował facet z KoLibra. Przyszli różno, bardzo różni ludzie.
Do sprawy Marszu Niepodległości już nie będę wracał - spisaliśmy tony stron na ten temat. Zresztą, z Marszu Niepodległości nic, ale to absolutnie nic, nie wynika.
Ja się boję ruchów oddolnych, które wyżej, poniekąd, wychwalaliście, w opozycji do "złych elit". Elity istotnie mamy wątpliwej urody (mowa o tych prawicowych), co nie znaczy, że "ruchy oddolne" w czymkolwiek lepsze. Wiesz, jak takie inicjatywy, zawsze i wszędzie, się kończyły. Niczym dobrym.
Mam w pamięci jeszcze jeden, bardzo przykry, obrazek. Któryś 11 listopada i okolice dworca PKP w Krakowie. I młodych udających się do Warszawy, odjazd pociągu był w niedalekiej perspektywie. Koszulki z białym orłem, nawet nie wszyscy łysi. Zapytali o papierosa, poczęstowałem (rzadko mi się zdarza, ale byłęm ciekawy, chciałem pogadac), podziękowali grzecznie. Zapytałem: a co was tak wzięło, chłopaki, żeby na Marsz do stolicy jechać? Odpowiedź: jak co, nap... się z policją jedziemy.
Ehm... to jest ta baza, na której będziemy budować?
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Są do oszlifowania. Zresztą -
08 January, 2015 - 20:48
GG
Taki wiek Max, takie czasy...
02 January, 2015 - 11:25
RN startował w eurowyborach i w samorządowych. W ciągu 5 miesięcy zanotował 70% wzrostu poparcia. Nie od razu Kratków zbudowano. Nowej Huty też nie:)
Be careful what you wish for, cause it may come true.
Abstrahujac od tematu..wiedza
02 January, 2015 - 16:52
Abstrahujac od tematu..wiedza,ze Doktryna Lipinskiego "padla na zbity pysk"jest znana profundi vulgus od dluzszego czasu.
PIS rowniez padnie na "zbity pysk" jak oficjalnie nie przyzna sie do tego faktu..
W mojej opini caly problem polega na tym,ze w PIS-e nie ma chetnych do wziecia na "klate" odpowiedzialnosci za "epoke bledow i wypaczen" zwiazanych z ta doktryna..
I to rola Przezesa..wskazac "kozla ofiarnego"..
Bez tego mea culpa i gwaltownego montowania szerokiej koalicji bez partyjnych dogmatow i doktrynerstwa nie ma ZADNYCH szans na wygranie tegorocznych wyborow..
I co potem ?
O szeroka koalicja!
02 January, 2015 - 17:29
Kwiatki rosną i pachną, motylki fruwaja, ptaszki ćwirkają i wszyscy się kochamy. Zbiorowo!
Że zapytam o program tej koalicji, taki konkretny, szczegółowy?
A jakie proporcje w ramach koalicji miałyby wystąpić w takim na przykład składzie list do parlamentu oraz wśród kandydatów na ministrów????
Jak mniemam, każda z kanap owej kalicji miałaby mieć po tyle samo co PiS, prawda? Bo przecie PiS nie ma kandydatów i na klatę brać nie chce, mizeraki i tchórze jedne, a kanapy aż nóżkami przebierają, aby szybciutko w sejmie i ministerstwach zasiąść, własnymi siłami jeno, nie dając rady...
A jeśli PiS nie zgodziłoby się na takie dictum, nie padło na kolana i nie rzekło: mea culpa, to brzydkie, kłótliwe i coś o Polskę dbać i walczyć nie chce.
Albo też wspólnym kandydatem tej koalicji na prezydenta mógłby być Marian Kowalski, Janusz Korwin - Mikke albo jakoś tak??? A może Ziemkiewicz przyjąłby wreszcie ofiarowany tron?
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
02 January, 2015 - 19:56
Jak już stworzą koalicję, to zmienią konstytucję tak, że każdy z tej piątki będzie prezydentem przez rok. Bosak jako ostatni. Może do tego czasu urosną mu wąsy.
Kolegialnosc..
02 January, 2015 - 20:16
Kolegialnosc decyzji ..slyszales o czyms takim ?
Moze to nam jest potrzebne..Decentralizacja procesu rzadzenia krajem..
Regionalnosc Ministerstw i szersze dla nich kompetencje,wyraznie zakreslone i sprecyzowane..
Madrze zaprogramowany computer bedzie lepszym rozwiazaniem niz wlasne Ego i Egocentryzm partyjnych Elit (bez wskazywania na partyjne kolory)....
Jasełka
02 January, 2015 - 21:49
O wiele poważniejszymi "jasełkami" jest pomysł decentalizacji. Jest to rzecz bardziej niebezpieczna, niż oddanie Polski w ręce Korwina. Decentralizacja dzieje się na codzień od przeszło dwudziestu lat, kiedy to wykluł się pomysł tzw. samorządności lokalnej. Przy czym nie chodzi mi o samorządy gminne, te mają sens, bo ludzie nawet w państwie totalitarnym na poziomie osiedla czy gminy wiedzą, o co się potykają. Od biedy sterowalny oddolnie mógłby być jeszcze związek gmin, czyli powiat.
Ale nie jest.
Po prostu: "dziewięćdziesiąt siedem koma dwa" procent mieszkańców powiatu nie potrafi wymienić gmin, które się na niego składają, nie mówiąc o sprawach, które są w innych gminach istotne.
Województwo samorządowe. To jest twór narzucony przez Destruktorów w celu przeprowadzenia rozbicia dzielnicowego i ostatecznego rozmycia Polski w strukturach Cesarstwa Nie... to jest - Unii Europejskiej.
Tymczasem z roku na rok, etapami, władzę z rąk urzędnika państwowego, czyli wojewody, przejmuje urzędnik "samorządowy", który przed Państwem nie odpowiada. Który może w każdej chwili ogłosić secesję i nawet nie będzie miał mu kto wręczyć dymisji. Secesję skuteczną, gdy tylko znajdzie poparcie innej niż Warszawa metropolii. Dlaczego tego nie robi? Bo na razie Warszawa robi to za niego. Gdy tylko przestanie, na przykład wskutek "nieopatrznego" przejęcia władzy przez PiS, natychmiast pojawią się "oddolnie" sterowane ruchy odśrodkowe. Z błogosławieństwem posłusznych radnych wojewódzkich lub bez niego. Przecież przez wiele miesięcy na czele jednego z województw stał marszałek, znany z błyskawicznych głosowań przy pustych krzesłach...
Powoływanie się tutaj na kontrprzykłady "zachodnich demokracji", nie ma większego sensu. "Zachodnie demokracje" nie działają w państwach, które zostały przewidziane do likwidacji.
Decentralizacja władzy państwowej przez oddanie jej w ręce "kółka graniastego" (z Korwinem, jako "starostą") oznaczałoby - jak w zabawie dziecięcej, ostateczne BĘC.
Doceniam...
02 January, 2015 - 22:01
Doceniam rowniez twoja probe wlasnej interpretacji mojego glosnego myslenia..Nie spodziewalem sie tego :-)) (pisze to bez zlosliwosci)
Przeczytaj jeszcze raz uwaznie co napisalem i zwroc uwage na kontekst ..
Jak masz watpliwosci ze zrozumieniem propozycji ,pytaj smialo :-))
Nauczono mnie
02 January, 2015 - 22:19
Innymi słowy: pisz tak, by inni nie musieli doszukiwać się kontekstu i dopytywać Cię o niego, nawet śmiało.
Chyba że "sobie a Muzom śpiewasz".
Co i mnie się zdarza. Jednak nie odsyłam wtedy zainteresowanych do głębszych pokładów mojej myśli lub do źródeł kontekstu.
Pozdrawiam.
Dydaktyka i studenci..
02 January, 2015 - 22:41
Oczekiwalem od nich "lapania mysli w locie" i odpowiedniego poziomu IQ...:-))
Rozumiem ,ze twoja proba zrozumienia mojej luznej dywagacji wpisanej w kontekst refleksji GG na wspolnie interesujacy nas temat ,byla wlasnie proba tego co okreslasz "spiewem sobie a Muzom"...:-))
A na powaznie czego nie rozumiesz?
Studenci i IQ
03 January, 2015 - 00:19
Inteligencja politechniczna, choć ułomna, zmusza do zanurzania się w innego rodzaju abstrakcjach.
Czy ja powiedziałem, że czegoś nie rozumiem?
To znaczy - nie rozumiem bardzo wielu rzeczy - na przykład kwantowej teorii pola. Nigdy nie zgłębiłem topologii, a w szczególności algebry Boola.
I już nie zgłębię - za stary jestem.
Sa stary też jestem na to by się dać łapać na erystyczne sztuczki z pytaniem:
-No to czego nie rozumiesz?
Zapewniam Cię, że z Twojego wpisu zrozumiałem wszystko.
A jeśli uważasz, że opacznie, to wytłumacz sam, czego Twoim zdaniem nie pojąłem.
Pozdrawiam
Komlementy..
03 January, 2015 - 12:47
Nie przejmuj sie tym brakiem rozumienia U.F.T..
W tej kwesti zaczyna obowiazywac nowy paradogmat pod nazwa Haramein-Rauscher Metric :-))
"Erystyczne sztuczki " ??
Mysle ,ze sam zlapales sie w ta pulapke z "Szara Kotka" w ramach "rozpoznania terenu" :-))
W przyszlosci gdy bedziesz gotow na autentyczna wymiane opini ze mna wez to pod uwage :-))
Pułapka
03 January, 2015 - 16:28
Oczywiście, że sprawiłeś radość komplementem!
I przypomnieniem wspaniałego cyklu wykładów pana H. Ostanio mam kłopoty z zaśnięciem - będę musiał do tego wrócić.
Ro,
02 January, 2015 - 20:42
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Sarkazm i banaly..
02 January, 2015 - 19:57
Tylko na to cie stac? Przesmiewki i Jaselka cwierc-intelektualisty ?..
Polska umiera ..Narod emigruje..Zlodzieje i Kryminalisci sprzedaja to co jeszcze pozostalo ze wspolnego dobra..
Komu to partyjniactwo jest potrzebne ?
Dlaczego nie przygotowywuje sie miejsca dla "mlodych gniewnych" spoza spektrum ?
Chcesz nazwiska ? Prosze..Staruchowicz i jemu podobni..
Oczywiscie ty mozesz uwazac ,ze Brudzinski,Czarnecki etc posiadaja "odpowiednie kwalifikacje"..
Dla mnie polityczne kwalifikacje to Charyzma ,Odwaga,Bezkopmromisowosc i umiejetnosc porwania za soba tlumow..
Ktore to z tych cech posiada Biuto Polityczne PIS poza Kaczynskim i Macierewiczem ?
Targalski lansuje kolor sztandarow pod nazwa "Logika" i "Realizm"..:-))
A Mloda Polska :Emocji,Sprawiedliwosci,Nadziei i miejsca w procesie ksztaltowania wlasnej przyszlosci..
Piotr Staruchowicz
02 January, 2015 - 20:14
Jako ćwierćintelaktualista utrzymam się w Pańskiej pełnointeligenckiej poetyce i zapytam o kwalifikacje biura politycznego RN? Może panowie Bosak, Winnicki, Zawisza...???
Niech porwą charyzmą, odwagą, sprawiedliwością, niech młodzi pełni nadziei, wpatrzeni w swych bezkompromisowych bohaterów wyniosą ich do władzy i niech pokażą na co ich stać, jak wiele potrafią.... Szerokie pole do działania!
A przy okazji, gdy zwracamy się do kogoś, zaimek "Ty" piszemy z dużej litery.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
.."Bicie piany"..
02 January, 2015 - 20:24
Obszernie i wyczerpujco opisije te koleracje miedzy mlodymi z RN a ich rzekomym "kierownictwem" GG..czytaj co pisze ja nie bede musial sie powtarzac..
@ Szary Kot
08 January, 2015 - 20:54
GG
dokrtyna Lipińskiego >>>Goral
02 January, 2015 - 17:48
Jakiś czas temu, przy okazji awansu Macierewicza do zarządu PiS "media" z satysfakcją pisały że dostał się tam z najgorszym wynikiem. Jest to niestety fakt. Człowiek który swą popularnością kto wie czy nie przewyższa nawet prezesa, ten człowiek spotkał się z wyraźnie chłodnym przyjęciem aktywu formacji PiS. I to mimo rekomendacji samego szefa....
Ja tę okoliczność przyrody bardzo dobrze zapamiętałem.
To dlatego od dawna pisze że Jarosław zarządza przede wszystkim kryzysem w swej formacji. Formacji która jest w stanie wypromować dowolną ilość Hofmanów.
Ten aktyw tak już ma.
I jeszcze jeden obrazek, myślę również ciekawy, a przeoczony.
Pojawił się niedawno koncept prawyborów w PiS na okoliczność kandydata na prezydenta. Aktyw uruchomił się i opowiadał jaka to świetna myśl. Taka nowooczesna, wręcz hamerykańska!
Ponieważ mam tę słabość że przywiązuje swą uwagę i pamięć do zjawisk z pozoru nieistotnych to przypadkiem zapamiętałem sobie kto był największym zwolennikiem konceptu prawyborów w PiS.
Dwie postaci.
Pierwsza to człowiek którego aparatczyk Lipiński wymyślił, wykreował i pomógł w karierze jak mógł. Poseł Hofman - tak wabi się faworyt Lipińskiego.
Druga postać mocno gardłująca za prawyborami (czyli takim konceptem gdzie kandydata wskazuje nie prezes ale aktyw) jest nie mniej intrygująca.
Otóż był nim były kolega Mateusza Piskorskiego (co to tworzy dziś jawnie prorosyjską partię) pan poseł Ryszard Czarnecki.
Poseł Czarnecki tak zapalił się do pomysłu prawyborów że zadeklarował iż na pewno nie odmówi gdy aktyw wskaże go jako jednego z kandydatów. I w ogóle jakie to fajne że dorastamy do demokracji hamerykańskiej której elementem są właśnie prawybory.
Jarosław (do którego dociera niestety niezbyt wiele) musiał w końcu przeciąć te apetyty, gdyż wymienieni zaczeli nagle przekonywać że oni nigdy nie byli zwolennikami jakichkolwiek prawyborów i nie mają z tym pomysłem nic wspólnego.
Oczywiście kłamali, wszystko jest w sieci.
Jestem pewien że aktyw PiS w ewentualnych prawyborach wskazałby na Rysia z Samoobrony.
Dyzma jest sprawnym politykiem. Był w komitecie poparcia kandydata na prezydenta A Leppera - może być i samym kandydatem.
I to w prawyborach na pewno niesfałszowanych - vide casus Macierewicza.
T.W.A
02 January, 2015 - 19:31
Ja rowniez pamietam jak wypuszczali Ziobre w Maliny..skutecznie ...
Sytuacja Polski i Narodu jest Radykalna..
I potrzebne sa Radykalne dzialania.."out of the box"..
Centrala PIS przestala rozumiec i rozpoznawac "znaki czasow"..niestety,,Daje sie poniesc inercji "dolow" (lokalnych struktur)..
Medidajnia odpowiednio ja wytresowala..a do stracenia tak duzo :-)) konfitury z funkcji poselskich w EU ,slodkosci w Sejmie..
Tylko coraz mniej czasu dla Polski i Polakow..
Po 14 latach czynnego i finansowego wspierania PIS czuje sie autentycznie wypalony..
A na horyzoncie nadchodzaca katastrofa zwiazana z wyborami Prezydenckimi i Parlamentarnymi..
A po niej ???
Widzicie, Panie i Panowie, o
03 January, 2015 - 11:51
Z drugiej strony czegokolwiek by nie napisać o Czarneckim czy Lipińskim - a wcale nie zamierzam ich tutaj i teraz usprawiedliwiac, o ile jest z czego - RN żadną, wspomnianą wyżej, alternatywą nie jest. Nie ma nic do zaoferowania poza mocno nadużywanym hasłem "Bóg, honor, Ojczyzna". Hasło to piękne, tylko nie wiem czy podobają mi się osobnicy, którzy nim aż nazbyt ochoczo szermują. Potem obnażają się pokazując siniaki nabyte w patriotycznych demonstracjach albo tańczą z gwiazdami.
Ale, ale - ktoś mi dwa dni temu powiedział, że rozważali wystawienie na prezydenta Ziemkiewicza... Jeśli to prawda, nie pozostaje mi nic innego jak, ze szczerego serca, roześmiać się.
Domyślam się, skąd tęsknoty, niekoniecznie za Ruchem Narodowym per se, ale za "czymkolwiek innym" na prawicy. Chodzi o znalezienie winnego - winny być musi. Że w Polsce źle kazdy normalny człowiek widzi, zdaje sobie też sprawę, kto rządzi. Noale dlaczego, dlaczego tak jest, że dlaje rządzi to PO i różowo-czerwono-zielono-tęczowe przystawki? Najprostsza odpowiedź: to wina "złej" opozycji. Bo gdyby opozucja nie była zła, to by już dawno władzę przejęła.
Tak? Na pewno?
A kto, przepraszam, z uporem nie chciał tej opozycji wybrać, wtedy jeszcze, kiedy można było mieć nadzieję, żed wybory nie są fałszowane? Kto wolał Tuski, Palikoty i Millery albo w ogóle w ciepłym domku siedział i czterech literek na wybory nie ruszył, bo po co?
Skończmy z klechdami sezamowymi na temat mądrego narodu co czeka na dobra opozycję. A jak chcemy winnych wystraczy wyjść na ulice i zapytać: pani i pan Iksiński głosowali przez ostatnich parę lat? A na kogo, jeśli mogę zapytać? Od razu się okaże. Tam macie winnych.
Pomijając winnego głównego. Złotego cielca za życia kanonizowanej demokracji liberalnej. Vox populi, vox Dei, taaa....
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
A tak przy okazji:
03 January, 2015 - 12:03
Be careful what you wish for, cause it may come true.
Pragmatyzm..
03 January, 2015 - 12:33
Szczegolnie ,ze my Gorale jestesmy pragmatykami do grobowej deski..:-))
Czasami jednak nasz pragmatyzm nie chroni nas przed niemilymi skutkami wyplywajacymi z otaczajacej nas rzeczywistosci..
Tak i tym razem nie ochroni politycznego spektrum prawej strony zycia politycznego,ktore reprezentuje PIS.
Pisze to w najglebszej trosce o przyszlosc tej formacji.
Ciemna strona Mocy jest zdecydowana pozbyc sie PIS WSZELKIMI sposobami..
Taktyka "schodzenia z lini ciosu" ktora stosowal PIS przez ostatnie 7 lat sprawila,ze nie umie i nie jest w stanie zadac ciosu..A bez tego nie mozna wygrac walki.
PIS w 12 rundzie jest w narozniku i znawu czeka na cios,ktory jak inne wczesniejsze bedzie ponizej pasa (vide Listopadowe Wybory Samorzadowe)..
Roznica polega na tym ,ze tym razem jest to koncowka 12 rundy..(nadchodzace wybory Prezydenckie i Parlamentarne)
Jezeli szanowny pan uzna te okolicznosci za Rzeczywistosc to mozemy kontynuowac ta nasza rozmowe w czesci # 2
@ nurni
08 January, 2015 - 21:01
Co do prawyborów - mowiło się, że to inicjatywa frakcji Biereckiego, który ma spore apetyty polityczne. Dlatego Kaczyński wymyślił w końcu Dudę.
GG
Tu: http://www.pis.org.pl
03 January, 2015 - 12:10
Z 2014.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Aha, to to, co było, tylko
03 January, 2015 - 12:24
Ale OK, upgrejdowali, dobre i to :)
Be careful what you wish for, cause it may come true.
Pages