po świętach

 |  Written by Andrzej Tatkowski  |  0
Kontynuowanie tradycji bywa męczące, szkodliwe, a nawet niebezpieczne.

Dotyczy to również tradycji świętowania, którego efekty odnotowywane są obecnie - dzięki zmianom stylu życia oraz poziomu  konsumpcji tak zwanych dóbr - głównie w statystykach wypadków drogowych oraz usług medycznych z zakresu chirurgii twardej  (niezależnie od utrzymującego się na stałym poziomie zapotrzebowania na speców od miękkiej), ale  liczba  ofiar, które uniknęły były śmierci czy kalectwa, i wskutek świętowania doznały jedynie czasowego uszczerbku na zdrowiu, pozostaje niestety ciemna.

Jesteśmy narodem przywiązanym do tradycji i odważnym, więc wspomniane ubytki są niemałe, ale substancja narodowa jakoś  to wytrzymuje, a może nawet trochę się przy okazji odświeża  (w katastrofach samochodowych nie giną przecież wyłącznie sprawni fizycznie i moralnie abstynenci, mogący korzystać z dobrodziejstw traktatu z Schengen, by stąd ubyć) a ubytek części emerytów i rencistów o najsłabszych organizmach czy charakterach poprawia rozmaite wskaźniki  i uzależnione od nich samopoczucie rozmaitych funkcjonariuszy publicznych oraz większości telewidzów.

Obserwowany od pewnego czasu wzrost możliwości świętowania stanowi istotny czynnik wzrostu gospodarczego, pobudza  bowiem popyt na takie towary, które  nie są artykułami pierwszej potrzeby, ale muszą być pierwszej świeżości : kwiaty cięte, baloniki, plakaty i plakietki, transparenty i chorągiewki, znicze i race, czapeczki i tiszerty z okolicznościowym nadrukiem.

Cukrowe baranki i czekoladowe zajączki, podobnie jak szaliki, kaski ochronne i kije bejsbolowe mogą być wprawdzie użyte parokrotnie, ale nie należą do dóbr trwałych
i dopóki na rynku konsumenta będą się pojawiały jakieś pieniądze producenci nie muszą się obawiać że spotka ich to, co stoczniowców, mogą się zatem brać żwawo do walki o klienta z dalekowschodnią konkurencją, oferując jako wyroby regionalne cepy i kłonice, a także oczywiście baty, które mogą wywrzeć zbawienny wpływ na debatę publiczną nie tylko od święta, jeśli znajdą się we właściwych rękach.

***

Podczas jednego ze świąt zaproponowanych Polakom w kompleksowej ofercie na długi majowy weekend wystąpił przed kamerami i zabrał głos Pierwszy Obywatel RP pan Bronisław Komorowski; którego wystąpienie jest komentowane bardzo szeroko, acz nie zawsze głęboko, przez obywateli o numerach dalszych, wielocyfrowych.

Nie  chcę być ostatnim, ale jednocześnie nie mam ochoty na pogłębianie  tego, co usłyszałem,  spieszę więc wyrazić jedynie żywe zaniepokojenie  pięciowyrazowym hasłem, które rzucił był pan Prezydent - a potem powtórzył : "NIE MA WOLNOŚCI BEZ NOWOCZESNOŚCI !".

Oryginalna wersja bardzo mi się podobała i podoba się nadal; natomiast jej pełna dezynwoltury parodia wcale, bo cuchnie okrutnie palikotem, a ja mam na ten smród silną alergię, idiosynkrazję i t p.  Fuj !

***
 
Na zakończenie, kwitując z uznaniem zaproszenie braci Madziarów do udziału w polskim święcie państwowym, pozwalam sobie uprzejmie zapytać, kto był łaskaw (i władny) brutalnie wykastrować nasze wspólne porzekadło,  w związku z czym do milionów nieuków polskich dotarło ono z serca Stolicy w zniekształconej wersji :
"POLAK - WĘGIER DWA BRATANKI, I DO  KONIA,  I DO SZKLANKI" ??

A gdzie się do cholery podziała  SZABLA, która zniknęła z tekstu - i czy to ta, którą  premier Tusk podarował był ongiś premierowi Orbanowi w zamian za antałek przedniego węgrzyna  ?
Czy też chodziło o inną szablę, tę, którą, odbierzemy, co nam obca moc wydarła ?!
Gdzie jest węgrzyn, nie pytam; nie jestem dzieckiem.
Pytam, gdzie jest ten ..pacyfista, który dokonał "korekty" (pewnie też uważa, że wolność trzeba czasem odrobinę unowocześnić) bo ciekawy jestem, co też dostał z Belwederu -  profesurę, lampasy, czy tylko instrukcję ?

Świąt jest coraz więcej i więcej, a niektóre takie nowoczesne że bez instrukcji ani rusz je obejść, więc dobrze by było wiedzieć, zanim znów zaczniemy świętować, gdzie siedzą nad swą robotą niezmordowani Instruktorzy, i czy są już dostatecznie  wolni oraz - pa ka - nowocześni ?

Czasem wydaje mi się, że potrzebują pomocy.

ed. img. SG: http://www.panstwo.net/uploads/foto/2011/01/26-29_ilustracja_sylwia_caba...
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>