
Każdy, kto podróżował wie, że im mniej bagażu, tym łatwiejsza, przyjemniejsza i bardziej komfortowa jest podróż.
Także podróż przez życie.
Nasze podróże z reguły nie są łatwe, przyjemne i komfortowe.
Ktoś, to niewiele wie o swoich przodkach, podróżuje łatwiej w czasie i przestrzeni niż ktoś obarczony pamięcią o nich.
Ktoś, kto niewiele wie o miejscu swojego urodzenia, opuszcza je łatwiej i dociera dalej niż ten, kto zna je pamięcią nie tylko własną, ale i poprzednich pokoleń.
Ktoś, kto bezrefleksyjnie tylko cieszy się nowym krajobrazem przesuwającym się za oknem, ma przyjemniejszą podróż niż ten, który te krajobrazy już widział lub słyszał opowiadania o nich i zapamiętał widok lub/i słowa.
Zazdroszczę podróżującym bez bagażu, ale nie chciałbym być na ich miejscu. Życie jest podróżą, ale podróż nie jest życiem.
Kiedyś świat był rozległy, teraz świat jest mały. Kiedyś był poznawalny tylko powierzchownie. I tak zostało. Bawią i smucą mnie ludzie, którzy mówią „byłem tam i widziałem”. Byłeś? Jak długo? Widziałeś? Co widziałeś?
Granice poznania nie mają charakteru geograficznego, ale ontologiczny. Cóż z podróży, skoro nie ma dokąd wrócić? Cóż warta jest podróż, o której nie można opowiedzieć dzieciom?
Herodot wielkim podróżnikiem był. Przynajmniej jak na swoje czasy. Był podróżnikiem, który wiedział, że nie wie. Dlatego pisał: „Ja zaś muszę podać, co się opowiada, ale bynajmniej nie jestem zobowiązany w to wierzyć...” (Dzieje, VII, 52). Herodot, z tego co o nim wiemy, był emigrantem. O swoich podróżach opowiedział nam, ale nie wiemy, czy miał dzieci.
Winniśmy wdzięczność podróżnikom. Ale traktujmy ostrożnie ich relacje.
A podróżnicy powinni powinni pamiętać o anabasis i katabasis. Nie wszystkie podróże da się opisać.
39 Comments
Mało, mało, mało
22 April, 2014 - 16:48
@tł
22 April, 2014 - 16:53
Na pewno nie wszystkie podróże da się opisać, zwłaszcza tą ostatnią.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@Danz
22 April, 2014 - 17:01
Pozdrawiam
@tł
22 April, 2014 - 19:40
W co my wierzymy, tego już nie wiem. Wokół panuje pustka i nihilizm, a tłumy na piegrzymkach papieża Jana Pawła II-ego wydają się być jak migawki sprzed 50, albo 100 lat.
W co będą wierzyć nasze wnuki i prawnuki? Nie wiem...
Oto jest pytanie, jak bardzo można obniżyć dno.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@Danz
22 April, 2014 - 19:50
@tł
22 April, 2014 - 21:21
To raczej życie, a zwłaszcza ludzkie wybory wydają się trywialne i płaskie. Brak ducha, wszechmocna materia.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@Danz
22 April, 2014 - 22:08
Traktowanie zbawienia jako nagrody wydaje mi się takie "ubezpieczeniowe" ;-). Wypełniam warunki polisy i oczekuję wypłaty. Nie tak, Danz ;-).
@tł
22 April, 2014 - 22:19
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@Danz
22 April, 2014 - 22:24
Lepiej wybierać Boga dla Boga, a nie dla nagrody.
Tak mi się przynajmniej wydaje...
Bardzo eschatologicznie
22 April, 2014 - 22:23
Zbawienie to jest bliskość Boga. Myślę, że w pojmowaniu "nagrody" nie chodzi o raj z hurysami ;)
Dobre czyny, prawość uzdalniają człowieka do pragnienia tej bliskości, do dokonania wyboru - chcę być z Bogiem nawet jeśli to będzie inaczej niż sobie wyobrażałem. To może być właśnie ten rodzaj nagrody - dyspozycja serca, umiejętność oddania się Bogu w całości i przyjęcia Jego woli.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
22 April, 2014 - 22:28
@alchymista
22 April, 2014 - 16:54
PS. Benia Krzyk to ja nie jestem :-))).
"Polak nagle zamyślił się i
22 April, 2014 - 17:30
@polfic
22 April, 2014 - 18:07
Pozdrawiam
Tł,
22 April, 2014 - 17:36
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
22 April, 2014 - 18:11
Pozdrawiam
Podróż, wędrówka, czas
22 April, 2014 - 17:45
Serdecznie pozdrawiam
@HdeS
22 April, 2014 - 18:13
Pozdrawiam
tł
22 April, 2014 - 18:07
Aleś mi Autorze namieszał z tym bagażem. Już prawie wiedziałem, co spakować, a teraz muszę to sobie jeszcze raz przemyśleć.
Serdecznie pozdrawiam
@Recenzent JM
22 April, 2014 - 18:20
Pozdrawiam
Recenzencie!
22 April, 2014 - 19:37
Podobno kobiety nigdy nie potrafią się zdecydować, co zabierają w podróż i dlatego ich bagaże są takie duże.
Cóż, nie jest mi obca ta przywara
A przy okazji, ten tekst, namawiając do minimalizmu, ma poniekąd antykobiecą wymowę (chciałam napisać antyfeministyczną, ale z feministkami nigdy nic nie wiadomo)
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
22 April, 2014 - 19:54
Jeśli już idzie o to, co autor miał na myśli, to autor miał na myśli raczej maksymalizm. Autor chciał namówić Czytelników, aby nie odrzucali bagażu, który uznaja za niewygodny... :-)))
Tł,
22 April, 2014 - 20:01
Dziękuję!
Widzisz, mężczyźni znów mają lepiej - mąż potrafi zapakować się do małej walizki, syn (harcerz) tym bardziej, tylko mnie biednej wiatr, znaczy się walizka, w oczy....
A na poważnie, przecie wiem o co Ci chodzi, zgadzam się z tym całkowicie (wyobraź sobie, ten jeden, przedostatni raz!) więc nie komentuję, bo co tu dadać?
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
22 April, 2014 - 20:05
Niemniej jednak, o ile nieodrzucanie niewygodnego bagażu może być uznawane za swoisty heroizm, o tyle dzwiganie w torebce niepotrzebnego bagażu to tylko swoisty masochizm... :-)))
Tł,
22 April, 2014 - 20:23
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
bagaż
22 April, 2014 - 21:00
@kot
22 April, 2014 - 21:24
Tutaj "continnum" jest szerokie, od rzeczy groteskowych do potrzebnych (na przykład mały nóż sprężynowy
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
No niech Ci będzie,
22 April, 2014 - 21:36
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
22 April, 2014 - 22:11
Tynfy
22 April, 2014 - 22:31
Kiepsko te moje żarty wyceniasz!!!!!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
22 April, 2014 - 22:42
PS. A tynf (tymf koronny) taki tani to nie jest. Przyjrzyj się choćby tej aukcji: http://cenum.pl/katalog/Polska/Polska_krolewska/August_III_Sas:tymf/2175... :-)))
Numizmaty
22 April, 2014 - 22:49
Zdziwiłbyś się ascetyczną zawartością moich torebek. Czasami
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
22 April, 2014 - 22:56
Podróż
22 April, 2014 - 20:58
W podróżach, oprócz celu, lubię też drogę, zmieniające się pejzaże. Gdy byłam dzieckiem fascynowało mnie to, że są takie odmienne od tego co znam. Tatry zobaczyłam po raz pierwszy w wieku dwunastu lat - to była podróż do innego świata. Niektóre drogi wracają do mnie we snach i to dość często. A najbardziej lubię drogę do miasteczka oddalonego o 15 km od mojego domu, tam mieszkali moi dziadkowie. Droga jak droga - parę łuków, trochę drzew, pola, wioski, gdzieś w oddali lasek, ale gdy nią jadę wiem, że jestem u siebie.
A co do bagażu - ostatnie wakacje spędziłam w towarzystwie siostrzennicy (lat 11). Bagaż podręczny zawierał: kanapki, ciasteczka, cukierki, gumę do żucia, chusteczki higieniczne, chusteczki odświeżające, książkę, mptrójkę + słuchawki, notesik i długopis, soczki (3 rodzaje). Zapewniam, że wszystko było potrzebne. Och, ta nieznośna zdolność przewidywania!
@ROMA
22 April, 2014 - 22:14
A zatem po prostu wracasz. Odyseja nie jest opowieścią o podróży. To opowieść o powrocie... ;-)
Pozdrawiam
Kształcą. Podrȯże.
23 April, 2014 - 12:09
Czy cnotą jest zadowolenie z homeostazy? Czy tez poszukiwanie odpowiedzi jest nią? Czy nie jest pychą twierdzenie, ze Bȯg nas akceptuje? Ze On nam daje przyzwolenie na susa w te laury i przewalanie sie w nich z boku na bok? Ze juz nie wspomne o calym narodzie, co sobie boskim poplecznictwem gembe wyciera (i nadal sie tuła).
Podroze dla jednych sa poszukiwaniem a dla innych ucieczka. Nie generalizowalbym jednak, iz chec poznania jest katalizowana brakiem kultury i tradycji.
A moze jednak tak, bo ja bardzo kiepsko znam innych ludzi.
(tekst opiątkowano serdecznie)
@n0str0m0
23 April, 2014 - 13:44
Pozdrawiam
PS. Nie wiem, czy Bóg nas akceptuje. Ale skoro rodzaj ludzki nadal istnieje, to dedukcja wskazuje, że tak ;-)))!
PPS. Nie traktuj tych podróży aż tak dosłownie, OK ;-)?
Podróże
23 April, 2014 - 18:31
@Piotr
23 April, 2014 - 18:41
Pozdrawiam