Jak poinformował, od północy działa sztab, w skład którego wchodzą przedstawiciele przewoźników i PKP PLK. Sztab na bieżąco obserwuje sytuację i decyduje, które pociągi odwołać. "Priorytetem jest dla nas utrzymanie ruchu, to, by pociągi jeździły. Przewoźnicy uznają też nawzajem swoje bilety" - powiedział Siemieniec.
Sytuację w piątek rano komplikował także wypadek, do którego doszło na odcinku linii Grodzisk-Pruszków - mężczyzna wpadł tam pod pociąg relacji Warszawa-Zielona Góra i zginął. Część linii zamknięto na czas czynności policji i prokuratury, a pociągi kursowały drugim torem.
Z informacji PKP PLK wynika, że opóźnienia pociągów na węźle warszawskim mogą wynosić ok. 30 minut. "Polskie Linie Kolejowe w nocy z czwartku na piątek zaangażowały do utrzymania sieci dodatkowe zespoły pracowników. Przed pierwszymi pociągami przejeżdżały lokomotywy patrolowe, m.in. na trasie Sosnowiec-Wisła. Pługi przetarły m.in. szlaki Jabłonowo-Brodnica, Toruń-Grudziądz, Łódź Kaliska-Witonia, Zamość-Rejowiec" - podkreślono w komunikacie PKP PLK.
"Przejezdność linii kolejowych zapewnia kilkanaście dodatkowych lokomotyw oraz 81 pociągów sieciowych. Przewoźnicy szczególną uwagę zwracają na informowanie pasażerów o aktualnej sytuacji. Działają dodatkowi informatorzy na dużych dworcach. W sytuacji opóźnień pociągów pasażerom zapewniono punkty wydawania ciepłych napojów" - dodano.(...)
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/wiadomosci/gospodarka/ponad-setka-pociagow-opoznionych-powyzej-godziny,9735674000#ixzz2s6JtjA7l