Prezydent pisze specustawę

 Prezydent Duda obwieścił ostatnio wszem i wobec, że przygotuje specjalną ustawę, która ma umożliwić wspólne obchody 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. I muszę przyznać, że przy całej sympatii do PiS (i chęci sympatii dla pana Prezydenta) uważam to za pomysł fatalny. Fatalny, najgorszy możliwy!

Od razu mi się przypomniała specustawa o przygotowaniu finałowego meczu Euro 2012, która funkcjonowała jeszcze dłuuuuugo po Euro (a może nawet do dziś? ...). Tytuł być może przekręciłam - w każdym razie szło tam o to, by móc sprawnie wybudować niezbędną infrastrukturę, a nie o rozgrywanie meczy, rzecz jasna. Po prostu: żeby łatwiej i szybciej można było wywłaszczać potrzebne nieruchomości. A potem - niech się ludziska bujają z "naszym" bezmiarem niesprawiedliwości! ...

W Polsce, jak i w całej Unii Europejskiej, mamy do czynienia z ogromną inflacją prawa - tak w znaczeniu jakościowym, jak i ilościowym. Tworzenie nowej ustawy jest potrzebne jak przysłowiowa dziura w moście. Przecież prawnicy doskonale wiedzą ze studiów, że tworzenie nowej ustawy może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy nie ma możliwości działania "normalnie" - a tu jest taka możliwość.

Oczywiście, z punktu widzenia prezydenta Dudy taka ustawa jest potrzebna - żeby się polansować. I pewnie od strony PR ma to sens: dobry prezydent chce łączyć zwaśnione strony, a opozycja krzyczy: nie! Z drugiej strony, jak wiadomo, Polacy lubią tych prezydentów, którzy NIC nie robią: stąd tak zawrotne notowania OMC Magistra Olka :) więc prezydent Duda może się zawieść.

Bo ja, na ten przykład, nie dam sobie zawrócić głowy żadną ustawą i twardo się domaga informacji, co z publikacją aneksu do raportu z likwidacji WSI. Przytuliło się ten aneksik? Sprywatyzowała? ...

Oj, nieładnie, panie Prezydencie. Bardzo nieładnie. Przez lata darcie ... wróć, gardła ... że Komorowski nie publikuje, a teraz się trzyma w ukryciu, żeby móc szantażować nim ludzi? ...