SPRAWDZONE KADRY PO

" Eurodeputowany z regionu kujawsko-pomorskiego bohaterem reportażu niemieckiej telewizji RTL,
Tadeusz Zwiefka, zamiast obradować w europarlamencie, podpisuje tylko listę obecności,
kasuje 284 euro i leci doPolski.
                 Reportaż Thomasa Meiera, który ukazał się w niemieckiej telewizji, rozpoczyna się na korytarzu siedziby europarlamentu w Strasburgu. A tam bieganina. Kilkunastu posłów ucieka przed obiektywem kamery targając za sobą walizki na kółkach. Tuż pod ścianą widać rząd bagaży czekających na właścicieli, którzy właśnie podpisują listy, by po chwili ruszyć do autobusów kursujących na lotnisko we Frankfurcie. Po co biegają z długopisami? Muszą się podpisać, żeby potwierdzić obecność w pracach parlamentu. Inaczej nie dostaną 284 euro dziennej diety.
                 W reportażu Meiera ekipa RTL jako pierwszego dopada eurodeputowanego Platformy Obywatelskiej z regionu kujawsko-pomorskiego - Tadeusza Zwiefkę.
- Czy pojawił się pan tu tylko po to, żeby podpisać listę i dostać pieniądze? - pyta dziennikarz.
- To nie pana interes - odpowiada gniewnie nasz parlamentarzysta.
Po chwili ponownie pojawia się na ekranie. Tym razem już po złożeniu sygnatury czmycha z siedziby europarlamentu z bagażami w ręku. Tłumaczy reporterowi, że ma pracę w swoim okręgu wyborczym."
                   PostPZPRowski elektorat PO, Ci wielbiciela człowieka honoru Kiszczaka, wyznawcy jedynej słusznej partii wierzący w nieomylność dotknietego geniuszem wodza powinni być usatysfakcjonowani. Nie dość że swój chłop to jeszcze jaki zaradny. Powtarzam, aż dziw bierze że taki czlowiek, w takiej partii, dopiero teraz został dostrzeżony