Szkarłatny alfabet

Przysłowie o nożycach odzywających się po uderzeniu w stół trzeba natychmiast rozszerzyć na inne żelastwo – od najmniejszej łyżeczki do największej chochli – przeznaczonych dotychczas do karmienia miodem gawiedzi wpatrzonej w telewizory. Oto ze spotu wyborczego Andrzeja Dudy jakiś dyżurny widelec wydrapał słowo „zgliszcza” i obraca nim na wszystkie strony ku oburzeniu gawiedzi, która zgliszcz nie dostrzega ani nie czuje spalenizny.

Nieważne, że spot mówi o sile naszych dziadów i ojców, którzy odbudowali kraj po zgliszczach wojennych i odwołuje się do naszej siły potrzebnej do odbudowy państwa, nieważne! Jak śmiał ten Duda o mówić o jakichś zgliszczach!

Już czekam jak w rewanżu odważny kontrkandydat zaprezentuje spot o potędze naszego przemysłu oraz służby zdrowia, a poniektórzy już trąbią o autostradach, pendolinach i wypasionych traktorach.

Już widzę jak się sypną filmiki o szklanych domach, stadionach i innych farmazonach świadczących o naszym dobrobycie. Wystarczy przecież zrobić sobie „selfie” na tle tych wspaniałości by przekaz spotu Dudy zbladł i przestał działać. Do dzieła kontrkandydaci!

Byłoby super gdyby nie … photoshop.

Co zrobicie, gdy jakiś dociekliwy internauta pokusi się wyszperać choćby w wikipedii do kogo te cuda należą, a jak już znajdzie właściciela, wklei literkę B – bo to banku, D – bo niemieckie, F – francuskie i tak dalej …

A potem, jak już wszystkie literki wklei, naciśnie guzik z opcją: "delete" nie nasze, niech tylko P – polskie zostanie, co zrobicie? Nie głupio tak stać na pustyni?

No, chyba, że drodzy kandydaci, staniecie przed Pałacem Kultury …

Kiedyś, w purytańskiej Nowej Anglii, cudzołożnikom wypalano na ciele literę A od „adultery”.
Macie szczęście, że u nas się nic nie wypala. Gdyby tak jednak dojść do tego, co komu i za ile udało się naszego oddać, o zgliszczach może trudno pisać …

Ale o wielu poparzonych?

Img.: http://www.cafepress.com/+scarlet_letter_a_wall_art_small_poster,6259334... @kot