Kadrówka i "rząd narodowy" (2)

 |  Written by Godziemba  |  0
Na początku sierpnia 1914 roku Piłsudski „utworzył” fikcyjny Rząd Narodowy.

   W tym samym czasie, gdy kompania kadrowa maszerowała z Michałowic do Słomnik, około godziny 14.00 w dniu 6 sierpnia 1914 roku rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, w czasie którego Józef Piłsudski poinformował zebranych o powołaniu Rządu Narodowego w Warszawie, któremu się podporządkował. Komendant zażądał „od KSSN do tego fait acoompli”, a Komitet jednogłośnie wyraził zgodę na rozpoczęcie kroków wojskowych oraz gotowość porozumienia się z Rządem Narodowym.

    W rzeczywistości  żaden Rząd Narodowy nie istniał. Piłsudski po latach wspominał, iż „zajęty więc byłem parę dni obmyślaniem politycznej barwy, z którą mogę wystąpić. Zatrzymałem się wreszcie nad jedynym możliwym projektem spróbowania przynajmniej na czas pewien postawienia siebie w zależności od nieistniejącego wcale tajnego Rządu Narodowego w Warszawie. Gdy przebiegałem listę osób, którym mógłbym do tego celu użyć, zrzekałem się od razu myśli i próby urzeczywistnienia tego projektu, gdyż miałbym zawsze do czynienia z ludźmi tak dalece wahającymi się i tracącymi głowę w każdej okoliczności, że właściwie musiałbym robić wszystko za nich, kierując nimi prawdopodobnie w najdrobniejszej nawet rzeczy. Dlatego wolałem tajną i daleką od Krakowa fikcję niż cokolwiek innego”.

    Nie było tak źle, ale nie było wówczas czasu na faktyczne stworzenie takiego rządu, tym bardziej, że Piłsudski zdecydował się w ostatniej chwili na jego „powołanie”. W warunkach wojennych Komendant nie mógł dalej być uzależniony od KSSN, prowadzącego nieustanne dyskusje przy okazji rozpatrywania każdej sprawy. Jednocześnie Piłsudski był świadomy, iż konieczny był jakiś autorytet nadrzędny, na wzór Rządu Narodowego z powstania styczniowego, pozwalający na oderwanie się od galicyjskich ograniczeń i przenoszący bazę polityczną całej operacji na wyzwalana przez strzelców ziemie Królestwa Polskiego.
   
    Po zakończeniu posiedzenia KSSN Piłsudski spotkał się z Walerym Sławkiem i Leonem Wasilewskim. Temu drugiemu polecił napisać od ręki krótką odezwę Rządu Narodowego oraz sporządzenie „pieczątki z orłem i odpowiednim napisem”. Stanisław Siedlecki wydłubał pieczątkę scyzorykiem w miękkim kamieniu. Tekst odezwy był bardzo krótki: „Polacy! Podajemy do wiadomości następująca odezwę Rządu Narodowego: Polacy! W Warszawie utworzył się Rząd Narodowy. Obowiązkiem wszystkich Polaków skupić się solidarnie pod jego władzą. Komendantem polskich sił wojskowych mianowany został ob. Józef Piłsudski, którego rozporządzeniem wszyscy ulegać winni. Rząd Narodowy Warszawa 3 sierpnia”.

    Odezwę uzupełniała proklamacja napisana również przez Wasilewskiego, a podpisana przez „Komendanta Głównego Wojska Polskiego Józefa Piłsudskiego”. Napisano w niej: „Wybiła godzina rozstrzygająca! Polska przestała być niewolnicą i sama chce stanowić o swoim losie, sama chce budować swą przyszłość, rzucając na szalę wypadków własną siłę orężną. Kadry armii polskiej wkroczyły na ziemię Królestwa Polskiego, zajmując ją na rzecz jej właściwego, istotnego, jedynego gospodarza – Ludu Polskiego, który ją swą krwawicą użyźnił i zbogacił. Zajmując ją w imieniu władzy naczelnej – Rządu Narodowego, niesiemy całemu Narodowi rozkucie z kajdan, poszczególnym zaś jego warstwom warunki normalnego rozwoju. Z dniem dzisiejszym cały Naród skupić się winien w jednym obozie pod przewodnictwem Rządu Narodowego. Poza tym obozem pozostaną tylko zdrajcy, dla których potrafimy być bezwzględni”.

     Odezwa miała trafiać do serc Polaków, niestety ostatnie jej zdanie było całkowicie zbyteczne. Kilkaset egzemplarzy odezwy zostało wydrukowane w Drukarni Ludowej, a następnie – wobec zakazu druku w prasie – rozłożone na stolikach w krakowskich kawiarniach.

   Na koniec dnia Piłsudski z Ignacym Daszyńskim udał się do siedziby władz Krakowa, zdominowanego przez konserwatystów. Przywódca konserwatystów Jaworski zdumiony był, iż kilkuset strzelców, bez porozumienia z rządem austriackim, wypowiedziało wojnę potężnemu imperium Romanowów. „Zadanie moje ujrzałem więc w tym — pisał w pamiętnikach Michał Bobrzyński — aby nie dopuścić do wytworzenia się w Galicji jakiejś instytucji powstańczej, która by arogowala sobie funkcje władzy publicznej i w stosunki naszego kraju wnieść mogła zamęt”. W piśmie ministra spraw wewnętrznych Karla Heinolda z grudnia 1912 roku namiestnik Galicji podkreślał, że polski ruch niepodległościowy „wysunął obecnie cele, które w określonych warunkach mogą stać się niebezpieczne nawet dla interesów państwowych Austrii i które wskutek tego spotkały się ze sprzeciwem przeważającej większości polityków polskich" i zaproponował, aby „rozważono możliwość cofnięcia ułatwień przyznanych przez władze wojskowe różnym polskim stowarzyszeniom strzeleckim, ponieważ stanowią one główne oparcie ruchu niepodległościowego, a popieranie tych stowarzyszeń podsyca szeroko rozpowszechniane pogłoski, jakoby władze wojskowe popierały wprost ruch niepodległościowy". Konserwatyści nadal tkwili w utrwalonym świecie monarchii austro-węgierskiej i nawet przez myśl im nie przyszło podjąć jakiekolwiek ryzyko.

    Wkrótce potem Piłsudski wyjechał z Sosnkowskim do swoich strzelców, nie mając złudzeń odnośnie polityków galicyjskich. Liczył na sukces antyrosyjskiego powstania w Królestwie Polskich, sukces, który rozstrzygnie wszystko.

   W tymczasowej kwaterze w Krzeszowicach Piłsudski zapoznał się z raportami wywiadowczymi, które jednoznacznie wskazywały, iż ludność Królestwa Polskiego nieufnie traktowała odezwy rozlepiane przez wysłanników Komendanta. Jedna z nich Zofia Zawiszanka „próbowała rozmawiać z ludźmi: milczenie, zdumienie, strach. (…) W czwartek wróciła do domu roztrzęsiona: miało się zacząć powstanie, a kraj śpi…”

    Komendant w zajmowanych kolejno miastach tworzy komisariaty wojskowe – terenowe ekspozytury „Rządu Narodowego”. Zapewniają one niezbędne warunki bytowe oddziałom strzeleckim, usiłują także prowadzić werbunek wśród miejscowej ludności. Na budynkach rozlepiają „Odezwę Komendy Głównej Wojsk Polskich”, w której Rząd Narodowy wzywa do tworzenia wojska polskiego, zapewniając, iż „wojsko rosyjskie opuszcza nasza kraj (..) Nie powróci już do Polski (…) W postaci Rządu Narodowego wstępują na ziemię naszą – od tylu lat przez moskala przemocą wygnane – Prawo, Ład, Spokój, Bezpieczeństwo”.

   Z Krakowa wyruszają do Królestwa kolejne oddziały strzeleckie. Całe miasto tylko tym żyje. Zgłaszają się nowi ochotnicy. Napór wydarzeń sprawia, iż konserwatyści krakowscy polecają przewodniczącemu Koła Polskiego dr. Juliuszowi Leo by w porozumieniu z ministrem skarbu Leonem Bilińskim  „zbadał poglądy sfer kierujących” w Wiedniu.

    Jednocześnie w dniu 10 sierpnia 1914 roku biuro informacyjne we Lwowie opublikowało komunikat Witolda Korytowskiego – namiestnika Galicji, zawiadamiający, iż minister obrony krajowej upoważnił namiestnika do udzielenia zezwolenia na przekształcenie istniejących w kraju związków i towarzystw strzeleckich w korpusy strzeleckie, przynależne do pospolitego ruszenia, a więc stojące pod ochroną prawa międzynarodowego (w tym konwencji haskiej).

   Zajęcie Kielc w dniu 12 sierpnia 1914 przez strzelców oraz oparcie wysuniętych pozycji o Góry Świętokrzyskie zapewniało bezpieczeństwa dla znacznego terytorium, na którym zbudowano własną administrację. Tym samym militarna wyprawa strzelców w głąb imperium rosyjskiego miała przekształcić się w powstanie narodowe.

    Kontratak Rosjan i zdobycie przez nich Kielc spowodowało, iż strzelcy zmuszeni zostali do odwrotu. Równocześnie niepowodzenie w doprowadzeniu do wybuchu powstania w Królestwie sprawia, iż Austriacy zażądali podporządkowania się oddziałów strzeleckich dowództwu austriackiemu.

   W tej sytuacji Piłsudski zmuszony był podporządkować się powstałemu w dniu 16 sierpnia 1914 roku Naczelnemu Komitetowi Narodowemu, powołanemu w Wiedniu przez polityków galicyjskich, a oddziały strzeleckie miały stać się częścią Legionów Polskich. W konsekwencji zaprzestano powoływać się na mityczny Rząd Narodowy, który zmarł śmiercią naturalną.

Wybrana literatura:

L. Moczulski – Przerwane powstanie polskie 1914
M. Bobrzyński – Z moich pamiętników
J. Dąbrowski – Wielka wojna 1914-1918
T. Kasprzycki – Kartki z dziennika oficera I Brygady
W. Lipiński – Wojna zbrojna o niepodległość Polski 1905-1918
J. Majchrowski – Pierwsza kompania kadrowa. Portret oddziału
T. Pelczarski – Komisariaty wojskowe Rządu Narodowego w Królestwie Polskim 6.VIII-5.IX 1914
J. Piłsudski – Pisma zbiorowe
Rok 1914 w dokumentach i relacjach
M. Sokolnicki – Rok czternasty
K. Sosnkowski – Materiały historyczne
B. Wieniawa-Długoszowski – Wymarsz i inne wspomnienia

Img.:  Jerzy Kossak Wymarsz I Kompanii Kadrowej z Oleandrów 6 sierpnia 1914 roku
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>