Święta Bożego Narodzenia 1918 roku były pierwszymi świętami w Niepodległej Polsce.
Wielką radość po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, mąciły obawy o wynik wojny o granice, epidemia grypy hiszpanki oraz troski życia codziennego. Polska była zniszczona w wyniku działań wojny światowej oraz okupacji niemieckiej i austriackiej. Wiele polskich rodzin zmagało się z nędzą i głodem. Nic więc dziwnego, iż ówczesne gazety pełne były ogłoszeń o organizowanej pomocy dla biednych.
I tak w "Kurjerze Polskim" można było przeczytać - bezpłatne, co zaznaczał właściciel gazety, ogłoszenie : "Mam 50 kg przedniej mąki. Zapraszam kobiety do pieczenia chleba z przekazaniem całkowitem na cel dobroczynny". W tygodniku "Bluszcz" zaś, "poświęconem sprawom kobiecym", umieszczono ogłoszenie: "Zlecony materiał uszyję na ubranka dla dzieci na gwiazdkę, przeznaczonem wyłącznie na cele sierotek".
W Warszawie przy placu Wareckim ustawiono wielką choinkę, obok niej rozdawano biednym dzieciom skromne prezenty: ciastka, jabłka, cukierki, ciepłe skarpety, szaliki, czapki, buty.
Bożonarodzeniowe spotkania wokół choinki dla dzieci niezamożnych pracowników organizowano w zakładach pracy, w czasie których składano sobie życzenia. Najpopularniejsze były „powinszowanie radosnej Niepodległości”. Powszechnym nieomal obyczajem były gwiazdkowe spotkania, połączone z wręczaniem prezentów, organizowane przez księży i siostry zakonne.
Pierwsza Wigilia Bożego Narodzenia w II Rzeczpospolitej była dniem wolnym od pracy. Ówczesne gazety, oprócz życzeń, przestrzegały przed niebezpieczeństwem zaprzepaszczenia wolności "w swarach". Redakcja "Tygodnika Ilustrowanego" przypominała swym czytelnikom o: "Nakazie szanowania narodowej pamięci. (...) W Wigilijne godziny roku obecnego Polska stanie w tradycyjnej wieczerzy z uczuciem, jakiego Ojczyzna nasza nie zaznała chyba od stuleci (...) Oto nam, oto Polakom rodzi się Bóg. Jesteśmy ubodzy. (...) W godzinę skupienia dusz, jakie przeżywać będziemy, nie zapominajmy myślą o tych, którzy przez wiele ostatnich lat na próżno czekali (...) tegorocznej Wigilii. Tego przyjścia Boga do Polski. (...) My doczekaliśmy. Niech oto naszem zadaniem życia będzie, by ci co po nas przyjdą, nie żałowali nas, ni też przeklinali".
Z kolei krakowski "Czas" przestrzegał przed grożącą "Zawieruchą bolszewizmu, (...) której podszeptom ulegli niektórzy robotnicy". Dziennik apelował też, aby „hasło zgody i jedności rzucić do rozwagi polskiemu społeczeństwu (...). Przez cały czas wojny dzieliło się społeczeństwo wedle taktyki politycznej na dwa odłamy: aktywistów i pasywistów (...). W mroźnej nocy zimowej, kiedy na niebie Bóg się rodzi, a na ziemi świata wreszcie pokój na modłę dobrej woli, jest może pora najwłaściwsza, aby rzucić wezwanie o zapomnienie o przestarzałych swarach i niedojrzałych jeszcze planach".
Także "Gazeta Warszawska" przestrzegając przed „zarazą z Moskwy", wskazywała, iż "Gwiazda, która świeci nad naszym Betlejem, jest dla wrogów naszych hasłem walki. Nie narodzenia naszego pragną, ale śmierci. Jednak hasła życia są silniejsze od haseł śmierci i program polityczny pozytywny jest trwalszy od negatywnego (...). To poczucie leży u podstawach narodów chrześcijańskich”.
Niniejszym czytelnikom mojego blogu składam najserdeczniejsze życzenia Radosnych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Img.: http://www.izbaskarbow.pl/2-uncategorised/216-koleda-ad-1918 @kot
Wielką radość po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, mąciły obawy o wynik wojny o granice, epidemia grypy hiszpanki oraz troski życia codziennego. Polska była zniszczona w wyniku działań wojny światowej oraz okupacji niemieckiej i austriackiej. Wiele polskich rodzin zmagało się z nędzą i głodem. Nic więc dziwnego, iż ówczesne gazety pełne były ogłoszeń o organizowanej pomocy dla biednych.
I tak w "Kurjerze Polskim" można było przeczytać - bezpłatne, co zaznaczał właściciel gazety, ogłoszenie : "Mam 50 kg przedniej mąki. Zapraszam kobiety do pieczenia chleba z przekazaniem całkowitem na cel dobroczynny". W tygodniku "Bluszcz" zaś, "poświęconem sprawom kobiecym", umieszczono ogłoszenie: "Zlecony materiał uszyję na ubranka dla dzieci na gwiazdkę, przeznaczonem wyłącznie na cele sierotek".
W Warszawie przy placu Wareckim ustawiono wielką choinkę, obok niej rozdawano biednym dzieciom skromne prezenty: ciastka, jabłka, cukierki, ciepłe skarpety, szaliki, czapki, buty.
Bożonarodzeniowe spotkania wokół choinki dla dzieci niezamożnych pracowników organizowano w zakładach pracy, w czasie których składano sobie życzenia. Najpopularniejsze były „powinszowanie radosnej Niepodległości”. Powszechnym nieomal obyczajem były gwiazdkowe spotkania, połączone z wręczaniem prezentów, organizowane przez księży i siostry zakonne.
Pierwsza Wigilia Bożego Narodzenia w II Rzeczpospolitej była dniem wolnym od pracy. Ówczesne gazety, oprócz życzeń, przestrzegały przed niebezpieczeństwem zaprzepaszczenia wolności "w swarach". Redakcja "Tygodnika Ilustrowanego" przypominała swym czytelnikom o: "Nakazie szanowania narodowej pamięci. (...) W Wigilijne godziny roku obecnego Polska stanie w tradycyjnej wieczerzy z uczuciem, jakiego Ojczyzna nasza nie zaznała chyba od stuleci (...) Oto nam, oto Polakom rodzi się Bóg. Jesteśmy ubodzy. (...) W godzinę skupienia dusz, jakie przeżywać będziemy, nie zapominajmy myślą o tych, którzy przez wiele ostatnich lat na próżno czekali (...) tegorocznej Wigilii. Tego przyjścia Boga do Polski. (...) My doczekaliśmy. Niech oto naszem zadaniem życia będzie, by ci co po nas przyjdą, nie żałowali nas, ni też przeklinali".
Z kolei krakowski "Czas" przestrzegał przed grożącą "Zawieruchą bolszewizmu, (...) której podszeptom ulegli niektórzy robotnicy". Dziennik apelował też, aby „hasło zgody i jedności rzucić do rozwagi polskiemu społeczeństwu (...). Przez cały czas wojny dzieliło się społeczeństwo wedle taktyki politycznej na dwa odłamy: aktywistów i pasywistów (...). W mroźnej nocy zimowej, kiedy na niebie Bóg się rodzi, a na ziemi świata wreszcie pokój na modłę dobrej woli, jest może pora najwłaściwsza, aby rzucić wezwanie o zapomnienie o przestarzałych swarach i niedojrzałych jeszcze planach".
Także "Gazeta Warszawska" przestrzegając przed „zarazą z Moskwy", wskazywała, iż "Gwiazda, która świeci nad naszym Betlejem, jest dla wrogów naszych hasłem walki. Nie narodzenia naszego pragną, ale śmierci. Jednak hasła życia są silniejsze od haseł śmierci i program polityczny pozytywny jest trwalszy od negatywnego (...). To poczucie leży u podstawach narodów chrześcijańskich”.
Niniejszym czytelnikom mojego blogu składam najserdeczniejsze życzenia Radosnych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Img.: http://www.izbaskarbow.pl/2-uncategorised/216-koleda-ad-1918 @kot
(1)
1 Comments
Gwiazda nad Betlejem
26 December, 2015 - 21:29
Dobrze, że wreszcie jasno się klaruje - who is who.
Dzięki, Godziembo - za kolejne przybliżenie polskiej historii współczesnej - to już blisko 100 lat.
Wierzę, że ty razem nauczyliśmy się wiele z historii.
A ja - życzę Polakom - przyszłości coraz lepszej, bo nareszcie w wolnym kraju.
Bozego błogosławieństwa i wszelkich łask - naszym przywódcom - p. Prezydentowi Dudzie, p. Premier Szydło, p. Prezesowi Kaczyńskiemu, patriotycznym posłom i senatoriom. Wszelkiej maści "opozycjonistom" - życzę - powtarzając za Prezesem - aby zmądrzeli!
A prawicowym blogerom - długich lat w Polsce wolnej, coraz piękniejszej, coraz lepszej!
Najserdeczniej pozdrawiam!