Refleksja powyborcza

 |  Written by Smok Eustachy  |  1

Teraz pisowcom sodówa uderzy do reszty: mimo słabej kampanii udało się po raz kolejny. Obecna kampania Prezydenta Andrzeja Dudy była bowiem cieniem tej z przed pięciu lat. Sam kandydat tyrał co prawda a reszta? Szefem kampanii był Brudziński i co on robił przez te kilka miesięcy? Wcześniej mieli tam koncepcją kilku szefów, którzy się będą żreć między sobą. Była też pani Turczynowicz. Pojawiają są zarzuty, że aparat PiS sabotował kampanie PADa. A wiadomo jakie byłyby skutki porażki: nie da się rządzić przy wrogim prezydencie, wcześniejsze wybory byłyby nieuniknione i na fali tryumfu Trzaskowskiego totalni dorwali by się do koryta. image

W komisji, w której zasiadałem była żona zaufania z KOD a od pisiorów nikogo nie było. I czyja to wina panie Brudziński? Zgłosiłem się z łapanki w ostatniej chwili co nie zmienia faktu, że nikt mnie nie poinstruował w żaden sposób, żebym wiedział, na co zwracać uwagę i co robić. Porażka pisoska niestety to jest. W każdym razie teraz wbiją się w pychę do reszty, że niby nie mają z kim przegrać, mogą se odwalać manianę i wygrają i tak. Zobaczycie. Wybory parlamentarne są za 3 lata i wtedy PiS zacznie nudzić ludzi. Ileż w końcu można wygrywać? Niech wygra kto inny i mam nadzieję, że z Konfederacją przegrają. Konfederacja wystawiła teraz najlepszego kandydata ze wszystkich, czyli Bosaka. Jak się im nie pomiesza do reszty to mają szanse. Kaczor bowiem może wywalić Gowina, który jako jedyny obczaił wybory korespondencyjne: nie da się ich przeprowadzić i zakończyły by się wielką kompromitacją. Bosak zaś miał pomysł w kwietniu, żeby zrobić wybory normalne 10 maja, ale z możliwością korespondencyjnych jak ktoś chce. Dać komisjom maseczki, może nawet zrobić takie kurtyny z pleksiglasu jakie są w sklepach. Ale nie. Widac wyraźnie, że Gowina z Bosakiem coś łączy: ogarnięcie tematu.

Tymczasem mnie na blogu pisiory wyzywają w komciach od gowinowców. Nie wiadomo dlaczego w sumie. Moja wina że Gowin ogarnia a oni nie? Czy ich?

II

PAD popełnił w kampanii kilka błędów: za bardzo się podpiął pod PiS. Coś jak Komorowski 5 lat temu i jego złote czasy. PAD powinien wyluzować i się odciąć po linii: patrzcie jestem fajny, Agata tez jest fajna i Kinga też jest fajna. Reprezentujemy was za granicą, głosujcie na mnie to też będziecie fajni. Jak pisiorom za bardzo odwali to zawetuję więc spoko Maroko. No i luzik. Za bardzo też atakował Trzaskowskiego, czego nie powinien robić. Jako urzędujący prezydent powinien o swoich sukcesach opowiadać. Podstawowy problem był taki, że cały elektorat który mógł zgarnąć zgarnął w pierwszej turze zgarnął i nie miał skąd brać dodatkowego w 2 turze. Kucerię PiS wkurzył swoją denna postawą więc połowa zagłosowała na Trzaskowskiego, o Konfederacji będzie oddzielny wpis.

W każdym razie udało się jakoś, przekonanie kaczystów o własnej genialności się utwierdzi tak, że odpłyną z samouwielbienia. Andrzej Duda nie może kandydować na trzecią kadencję więc teraz mogą mu skoczyć. Za 5 lat wysuną jakiś beton i przegwizdają, ale co mnie to obchodzi? Za 5 lat już może być inna sytuacja. Zresztą zobaczymy, jak betona nie wysuną to mogą znowu wygrać.

PAD nie wypełnił wszystkich swoich obietnic, co nie jest dziwne. Chyba najwięcej zrealizował ze wszystkich prezydentów. Nie wywalił wszystkich z kancelarii, co mi się nie spodobało. Nie ma bowiem czegoś takiego jak fachowiec tam. Komorowski zaludnił kancelarię fanatykami, którzy niby na czymś się znają ale jak coś to skoczą do gardła bez wahania. Tykające bomby. Śpiochy.

To tyle tytułem krótkiego podsumowania ostatnich wydarzeń, teraz zastanówmy się jednak, dlaczego PAD wygrał?

III

Zadecydowało ubóstwo intelektualne opozycji: oparcia strategii opozycji na koncepcji dublere i kurdupla: Kaczor wygrał i jest mały więc weźmy se kurdupla na kandydata to może wygra. A po secundo sformułowałem zasadę, która może być nazwana Totalną Zasadą Smoka Eustachego:
 
Totalni nie wygrają wyborów dopóki nie przyjmą do wiadomości, że z elektoratem się nie dyskutuje. Przyznać muszą, że co prawda linia partii jest słuszna, ale pojawiły się błędy i wypaczenia dlatego elektorat słusznie wyraził swoje niezadowolenie w 2015. Ale teraz partia ta sama ale nie taka sama, reforma, etc. Oświadczyć, że zobaczyli gdzie pobłądzili i już są odmienieni i nie są tacy sami, jak byli. I wtedy wygrają.

Taka wolta jest nietrudna do przeprowadzenia, ileż to roboty? Schetyna miał szansę zrobić coś takiego, wystarczyło, aby wyznał, że był represjonowany przez Tuska, że błędy tuskizmu-kopaczyzmu były, a on chciał, ale nie mógł, miał gabinet koło kibla i w ogóle. Budka już nie bardzo. PO stoi na stanowisku, że jest tą samą PO co w 2015 roku i ciemny motłoch ma na nich głosować bo jest ciemny. A jak zagłosuje na nich to nie będzie już ciemny? Skoro są tacy sami to będą robić to samo co wtedy, a tego elektorat nie chce.

Wynik wyborów to jest 51 procent do 49 procent i ta deklaracja wystarczyłaby do zmiany na odwyrtkę to raz. A dwa mogliby wtedy działać sensowniej. Ot i cała zagadka. Widać, na czym się opiera reżim kaczystowski. I nie wystarczą tu dalsze świadczenia budżetowe ani kolejne plusy. PiS taki jaki jest teraz nie jest w stanie sobie poradzić z podobnie zmodernizowaną opozycją.

Dalej mamy fejki, które grzeją nawet po ich kompromitacji. Ostatnio był obrońca pedofili, cała maszyna Soku z Buraka tu jest zatrudniona i idą miliony na to. Wkurza to pisowców, którzy się mobilizują w reakcji na opluwanie. I czyja to wina? Z Sokiem z Buraka wiąże się Frasyniuk i jego 8 kropek. Totalni to wulgarne prymitywy - taka jest konstatacja, do której można było dojść już przy okazji wycieków z Sowy i Przyjaciół. Znaczenia fejkniusów nie rozumie znany nam tu Galopujący Major. Tłumaczyłem, nie dotarło. Poczytajcie sobie ten tekst: https://galopujacymajor.wordpress.com/2020/07/13/a-jednak-wybory-wygrywa-sie-w-konskich-czyli-po-znowu-nie-dowiozla-wyniku/

i zastanówcie się, czemu ów palec Lichockiej i inne rzekome afery PiSu nie zaszkodziły kaczystom? Epatowanie Lichocką a pomijanie Nitrasa jest znamienne. I jeszcze ten faszyzm: tłumaczyłem wiele razy że u nas komuchy nazywały się demokratami i wyzywały normalsów od faszystów. Dlatego jeśli teraz Galopujący łącznie z Wyborczą i innymi wyzywa pisiorów od faszystów to ugruntowuje przekonanie, że to są porządni ludzie.

Dalsze pastwienie się nad Trzaskowskim zostawię sobie na później. Zauważam tylko, że pomysł zasypania Sądu Najwyższego lipnymi protestami wyborczymi kłuci się z kreacją totalnych jako ruchu praworządnego, kierującego się konstytucją itp. Dodatkowo pokazują, jak kiepskie rozwiązania prawne opracowali. Najpierw koronawirus je nadgryzł a teraz sami dobijają.
4.666665
4.7 (3)

1 Comments

ossala's picture

ossala
po pierwsze, jestem PiSowcem i nic mi do glowy nie uderza. Wręcz przeciwnie.
Oprócz wszystkiego powyżej - niebagatelna jest rola mediów. A w tej refleksji jest ledwo liźnięta.
 

Ossala

Więcej notek tego samego Autora:

=>>