Tuskowica (rzecz o zdradzie stanu)

Król Tusk, który (jak ćwierkają wróble zbliżone do sfref poinformowanych) był jednym z instygatorów przeczołgania Polski pod idiotycznym pretekstem zagrożenia demokracji w Polsce, oficjalnie stara się odgrywać rolę obiektywnego technokraty unijnego, choć ukrywana niechęć do PiS wyłazi i na forum publicznym, gdzie strażnik unijnego żyrandola zachęca prezydenta Dudę do przejścia na "jasną stronę mocy". Oczywiście, że jako polityk wywodzący się z kręgów obecnej opozycji Tusk nie jest zdolny do bezstronnego spojrzenia na obecną sytuację Polski; nikt chyba jednak od niego tego nawet nie wymaga. Przytomnym ludziom wystarczyłoby, żeby Tusk MILCZAŁ do czasu, aż sytuacja Polski zostanie wyjaśniona przez odpowiednie gremia (przypominam, że nowelizacja ustawy o TK została przez rząd PiS wysłana do Komisji Weneckiej, zaś jutro w Brukseli ma się odbyć debata - nic więc nie jest przesądzone i przedwcześnie krytykując Polskę, król Europy wyraźnie pokazał, że jest uprzedzony do rządu PiS. To zostanie odnotowane - oraz wykorzystane przeciwko Polsce ... po raz kolejny, I kolejny raz z powodu Donalda Tuska.

Zarówno sam Tusk, jak i jego formacja, to - według mnie - zaraza gorsza od plag egipskich. Wiele osób uważa, że były przewodniczący PO powinien stanąć przed Trybunałem Stanu z powodu zadłużenia Polski czy też za przyczyną katastrofy smoleńskiej. Ja jednak uważam, że istnieją znacznie łatwiejsze do udowodnienia winy Tuska ... bo chyba każdy się zgodzi, że ukaranie kogoś za Smoleńsk będzie w obecnej sytuacji bardzo trudne, jeśli wręcz nie - niemożliwe.

Zupełnie jednak inna spraw jest z celowym okładaniem śp. prezydent Lecha Kaczyńskiego w Sejmie, że zostanie przygotowana ustawa kompetencyjna (na wzór niemieckiej), która ureguluje stosunki polsko-unijne. Jak wszystkie obietnice Tuska zostało to rzucone na wiatr, a potem - zapomniane. (Inna sprawa, że prezydent absolutnie nie powinien podpisywać Traktatu Lizbońskiego PRZED uchwaleniem tej ustawy). Niemcy dzięki przyjęciu takiej ustawy mają komfort i nie muszą w ciemno przyjmować całego prawodawstwa unijnego, jeśli ichni TK zadecyduje, że nie jest to w interesie Niemiec - złamanie obietnicy przez Tuska było pośrednią przyczyną wielu kłopotów w Polsce.

Umowa gazowa, jaką podpisał Waldemar Pawlak dopiero po katastrofie smoleńskiej, tak niekorzystna dla Polski, że aż Unia musiała w to wkroczyć (na marginesie - tu, przede wszystkim, upatruję przyczyny konieczności śmierci prezydenta Kaczyńskiego). Sprawa jest tak oczywista, że szkoda czasu na uzasadnienia, a Pawlak był przecież wicepremierem w koalicyjnym rządzie, za który odpowiedzialność brał Tusk.

Rezygnacja z tarczy antyrakietowej - oficjalnie: decyzja USA, ale polskie zabiegi i zniechęcanie partnera miało na to olbrzymi wpływ. W zamian za to Rosja zafundowała nam rakiety lotnicze w obwodzie kaliningradzkim, co w sposób oczywisty zagraża bezpieczeństwu Polski.

A jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski - uczynienie sprawy otwartcia małego przejścia granicznego z obwodem kaliningradzkim priorytetem prezydencji Polski w UE (wbrew woli UE) - już tylko ten jeden przykład wystarczyłby, aby szanujące się państwo postawiła takiego decydenta w stan oskarżenia z powodu zdrady stanu!