Wojna o Donalda-podsumowanie

 |  Written by zuberegg  |  27

Dziś wszyscy omawiają przyczyny porażki PiSu w sprawie odwołania Donalda ze stanowiska. Od razu należy powiedzieć iż ta sprawa była z góry przegrana-by go odwołać potrzebna była zgoda Berlina. Tej nie można się był spodziewać wszak Donald to nominat Niemiec.

Mimo wszystko można było jednak wyjść z tej rozgrywki zwycięsko.

PiS działał w tej sprawie bardzo sprawnie, aż do czwartku...Pomysł z Saryusz-Wolskim był świetny. PiS wyrwał PO najbardziej kompetentnego europosła. Ten poseł też zachowywał się bardzo odpowiedzialnie, świetnie punktował błędy PO i Tuska.

Na użytek krajowy działania te wystarczyły by uznać PiS za zwycięski w tej potyczce.

Niestety rząd nie potrafił się zatrzymać w odpowiednim momencie. Takim momentem winno był rozpoczęcie obrad w czwartek. Wiadomo było że nikt nie poparł stanowiska Polski i trzeba było wyciągnąć wnioski. Podczas głosowania, wstrzymać się i podczas konferencji prasowej ogłosić że Polska swój cel osiągnęła-pokazaliśmy jak oceniamy Tuska, pokazaliśmy że jesteśmy pragmatyczni i nie będziemy blokować jego kandydatury.

Wyglądało by to zupełnie inaczej niż obecna sytuacja.

Tym którzy tak cieszą się z pozostania Tuska zacytuję pewne przysłowie-"Miarą Twoich sukcesów, będzie liczba Twoich wrogów".

Tusk żadnym wrogów w Europie nie ma ponieważ nikomu nie zagraża, nie ma żadnej pozycji. Jest tylko kwiatkiem na niemieckim kożuchu...  

Szkoda że rząd nie potrafił w odpowiednim momencie powiedzieć stop...Żadne państwo nie będzie umierać w Europie z powodów personalnych...Gdyby to dotyczyło np. dopłat-tak postawa rządu zyskała by zrozumienie i wiele sympatii. Ale nie akcja w sprawie figuranta-ciężko tu było oczekiwać walki... 

4
4 (3)

27 Comments

Danz's picture

Danz
Obawiam się, że PiS uwierzył w to, że ministrowi Waszczykowskiemu uda się przekonać do głosowania na "nie" kraje Wyszechradu.  Niestety, ale nacisk Niemiec był potężny, a Orban był osobiście grillowany przez kanclerzycę (piszą o tym fakcie wszystkie niemieckie media).
Graliśmy o dużą stawkę, wbrew interesom niemieckim, wystawiając innego polskiego kandydata, ale zbyt późno i bez konsultacji. I jeszcze raz powtórzę: nie mieliśmy poparcia innych krajów.
Skutek, porażka w polityce zagranicznej i wewnętrznej.
Niepotrzebna moim zdaniem.
Pozdrawiam.
 

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Dixi's picture

Dixi
To nie była żadna "porażka".
To była demonstracja niezależności i lekcja poglądowa dla innych.
Rząd nie mógł się inaczej zachować i jestem mu za to wdzięczny.
Gdyby się zachował inaczej, miałbym pretensję.
A komisja w sprawie Amber Gold, jak młyny Boże, miele powoli, ale dokładnie...
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Danz's picture

Danz
Dowiedzieliśmy się, że nie możemy liczyć na Węgry i Wielką Brytanię, nie wspominając już o Czechach i Słowakach. Moim zdaniem można było wcześniej przekonywać do kandydata Polski. Uzgodnić wspólne stanowisko Wyszechradu, przekonać do swoich racji.
Nie było czasu na wizyty w Pradze i Bratysławie.  Nie było rozmów z Angolami (którzy zachowali się paskudnie), więc na końcu zostaliśmy sami.
Nic dobrego w tym nie widzę, a "dyplomację Waszczykowskiego" oceniam na 3- (to i tak dużo).
Tyle w tym temacie.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Dixi's picture

Dixi
Nie przepadam za Waszczykowskim, mniejsza...
Dziś słuchałem Ziemkiewicza i on chrzanił o "pragmatyce" i naśmiewał się z "klęski" PiS - nie zgadzam się z nim (nic dziwnego, bo to "trzecia droga" powołująca się na "myśl" rusofila Dmowskiego, czyli na "realpolitik", co w sumie oznacza... kolaborację z zaborcą).
Ja chcę, żeby mój rząd nie dawał tyłka (jak PO, postkomuniści i komuniści).
Nikomu.
I za nic.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Danz's picture

Danz

Ziemkiewicza nie oglądałem, ale domyślam się co powiedział.  Jest jego kolejny wpis na interii (przeczytałem go do połowy), myślę, że w 90% kompatybilny z jego poglądami.
Nie zgadzam się z Ziemkiewiczem, ale również nie zgadzam się na to, żeby dać się skopać przy milczącej obecności Węgier, Czech i Angoli.
Jakoś fałszywie brzmią ci "obrońcy wolności".
p.s. Polecam Janeckiego, fajnie napisane:

http://wpolityce.pl/polityka/331000-triumfalizm-po-wyborze-tuska-na-drug...

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Dixi's picture

Dixi
Janeckiego, dla odmiany, i lubię, i szanuję.
On jednak pisze, że Tuski i "opozycja totalna" odnieśli Pyrrusowe zwycięstwo.
Potwierdza to moje intuicje, a przeczy, forsowanej przez wielu, tezie o "porażce" PiS.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Dixi's picture

Dixi
A jaką to niby stratę ponieśliśmy?
Przestali nas lubić?:):):)
A lubili?
Przynajmniej pokazaliśmy, że nie damy się lekcewarzyć i rozstawiać po kątach.
Następnym razem bedą sie musieli mocniej zastanowić, czy warto robic nam ostentacyjnie wbrew.
Bo możemy się postawić, co właśnie udowodniliśmy.
A od teraz jak Orban będzie czegoś od nas chciał, będzie się musiał głębiej ukłonić:):):)
PS
Polakom skutecznie wmówiono, że Unia jest bezdyskusyjnie najwyższym dobrem, wartym każdego poświęcenia, wręcz wartością samą w sobie.
Otóż - nie każdego.
Musimy upominać się o własne interesy.
I to włąśnie jest realistyczne podejście, nie jakaś "realpolityk" (czyli podwijanie ogona i służenie na dwóch łapkach w oczekiwaniu na ochłapy).
 
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Dixi's picture

Dixi
"Die Welt" to gazeta koncernu Axel Springer SE.
Już trzęsą portkami?
I słusznie (pisałem o repolinizacji mediów?:):):)), bo mają powody, jako, że zainwestowali kupę kasy w Polsce.
I nie tylko oni.
Czy ja się "odgrażam" (że nawiażę do zarzutów Pyzola)?
Nie, pokazuję, na czym polega twarda, realna polityka.
Upokarzanie Polski nie może się opłacać.
Nikomu.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
ossala's picture

ossala
A ja widzę oczami wyobraźni Tuska przed komisją Amber Gold.
Jak dla mnie - Kaczyński dał szansę krajom UE. Nie skorzystali. Ich osobisty dramat.

Ossala

zuberegg's picture

zuberegg
nie mieliśmy poparcia innych krajów.
Trzeba było odpuscić na sam koniec i tyle. 
Anna.'s picture

Anna.
Oczywiście, że ta sprawa była z góry przegrana, ale trzeba było ją rozegrać właśnie tak, jak ją rozegrano. Skoro z góry było wiadomo, że sprawa jest przesądzona z góry (powtórzenia celowe), to niepokazanie tego przesądzenia (i tego, że w UE istnieje dominacja "większych" nad "mniejszymi", a nawet lekceważenie czy wręcz pogarda "większych" wobec "mniejszych"*) byłołoby zaniedbaniem, przegapieniem okazji. PiS się na to zdecydował i wziął to na klatę, a łatwo z pewnością nie było, chociażby pod względem emocjonalnym (ogromna presja i perspektywa znoszenia drwin przysłowiowych przyjaciół i sąsiadów).
Prezydent Polski powiedział: "Pani premier zachowała się w jedyny sposób w jaki mogła. Gdyby Angela Merkel znalazła się w sytuacji, że przewodniczący Rady Europejskiej jest z partii, która jest opozycyjna wobec niej, jak np. Alternative fur Deutschland i krytykuje ją i jej rząd na forum krajowym i europejskim, to nie sądzę, by uzyskał jej poparcie".
A w depeszy gratulacyjnej ("kultura dyplomatyczna obowiązuje") prezydent pogratulował Tuskowi  - czego? No właśnie: "uzyskania poparcia większości krajów Unii Europejskiej na rzecz przedłużenia kadencji na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej". I wyraził oczekiwanie, że "w przyszłości uda się ponownie odbudować europejską jedność w oparciu o zasadę równych państw i wolnych narodów".

* Przykłady
Hollande: „Wy macie zasady, my mamy fundusze strukturalne".
Juncker: "Mam nadzieję, że to język [polski], który polski rząd zrozumie".

Linki
** http://wpolityce.pl/polityka/330995-tylko-u-nas-prezydent-duda-o-tusku-j...
*** http://wpolityce.pl/polityka/330979-prezydent-duda-pogratulowal-tuskowi-...
Danz's picture

Danz
To ja polecę artykuł na niezależnej:

http://niezalezna.pl/95187-prof-wawrzyk-o-wyborze-donalda-tuska-bardzo-z...

Ponieśliśmy klęskę? Porażkę?

To był błąd w rozegraniu sprawy. Sprawę należało sondować nieoficjalnymi kanałami. Jeżeli by się okazało poprzez sondowanie, że nie mamy szans na przeforsowanie innego kandydata, to w takiej sytuacji odstępuje się od takiego postulatu. Z tego punktu widzenia błąd został popełniony, a nie w momencie, gdy sprawa została upubliczniona. Moim zdaniem w tych działaniach zabrakło dyplomacji. Nie wiemy, czy takie sondaże były. Z doniesień prasowych wynika, że premier Beata Szydło sondowała kraje. Jeżeli wynikało, że nas poprą, to teraz należałoby się przekonać, dlaczego i które kraje nas nie poparły. A jeżeli większość krajów mówiła, że nas nie poprze, to sprawa była przesądzona.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

ossala's picture

ossala
To ja jestem bardziej bezkompromisowa. Poprą, nie poprą... Rząd PiS zachował się podmiotowo: nie dla Tuska. Oglądania się na sondowanie innych bym nie wybaczyła.

Ossala

zuberegg's picture

zuberegg
Pytanie co na tym zyska....To jest najważniejsze w polityce międzynarodowej
Hun's picture

Hun
...ale ośmielam się myśleć tak jak Ty, a nawet jeszcze bardziej...;)

Kaczyński (i inni zamieszani w tę ustawkę...) na pewno ma inną perspektywę i świadomość celu (ów) tej kombinacji, o którym ani my, prości blogerzy, ani nasze mądre głowy w mediach itp nie mamy pojęcia... Jesteśmy jak dzieci oderwane od warcabów, które patrzą na skomplikowaną rozgrywkę szachową, próbójące rozkminić o co chodzi...

Wszelkie zarzuty typu: "że Szydło żle sondowała", "że Waszczykowski źle negocjował" itp itd, aż do zarzutów stawianych JS-W, że się "sprzedał" a Kaczyński "pokazał" są zasadniczo infantylne i dowodziłyby, ze w/w osoby są po prostu głupie... a nie są...

Nie mam bladego pojęcia co było/jest prawdziwym celem kombinacji ani kiedy mina zostanie odpalona, ale jestem przekonany, że zyski znacznie przeważą aktualnie poniesione koszty.

Pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Dixi's picture

Dixi
Ja też, Hunie!
Nie mamy wiedzy o wszystkich niuansach i dostępu do niejawnych informacji.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Anna.'s picture

Anna.

Zyskał m.in. to, że:

- pokazał, jak naprawdę wygląda opiewana jedność, równość i demokracja eurobiurokratów;
- pokazał, że obecny polski rząd stać na przeciwstawienie się decyzjom godzącym w interesy Polski wtedy, gdy będzie mógł postawić weto (zrozumieli to już nawet Niemcy, co pokazuje ichnia prasa);
- pokazał, czyim politykiem jest Tusk - ewentualny kandydat na prezydenta POLSKI.
Mało?
To, że JSW nie przejdzie było oczywiste, ale niewykorzystanie okazji, by pokazać, wykazać powyższe byłoby błędem i stratą. Ujadanie totalnej i mediantów da się przeżyć, choć boli.

zuberegg's picture

zuberegg
Jestem pewna, że wiedział, że Tusk przejdzie.
To było wiadome już po deklaracji Merkel....
    ossala's picture

    ossala
    W mojej ocenie, przeciwstawiając się Merkel - okazał siłę, nie słabość. Z prądem - w tym przypadku niemieckim - płyną śmieci. Pod prąd trudniej.

    Ossala

    Anna.'s picture

    Anna.
    W tej dyskusji (nie tylko pod tym postem i nie tylko na tym portalu) nt. ostatniego szczytu UE bardzo wyraźnie widać podział na zwolenników patriotzymu romantycznego (zwanego też martyrologicznym) i patriotyzmu pozytywistycznego (zwanego też utylitarnym). Ci pierwsi na pierwszym miejscu stawiają niepodległość i podmiotowość Polski, ci drudzy nieustannie podkreślają konieczność "pracy u podstaw" czy "polityki realistycznej", co w praktyce oznacza zwykle politykę uległości. Bo ta realpolitik prowadzi do przystawania na komromisy, które są sprzeczne z polską racją stanu (np. zniszczenie stoczni), czy nawet - jak wspomniał Dixi - do jawnej zdrady.
    Tymczasem obie postawy są w zasadzie dobre i potrzebne - każda w swoim czasie, w odpowiedniej sytuacji. Kiedy trzeba walczyć, to trzeba walczyć, a kiedy trzeba budować - trzeba budować.
    Przeciwstawianie sobie tych dwóch nurtów, a w konsekwencji dzielenie Polaków także wedle tego klucza, to element wojny hybrydowej. I taki podział został dokonany, co widać bardzo wyraźnie chociażby w podziale tzw. mediów prawicowych, np. "wSieci" i spółka vs. "DoRzeczy" i spółka. Niestety.
    Dixi's picture

    Dixi
    Nie chodzi o proste przeciwstawienie romantyzmu i pozytywizmu.
    Ja oddzielam realizm od "realpolitik" (zarówno tej "narodowej", której patronem jest Dmowski, jak tej reprezentowanej przez liberałów i korwinistów, a mającej korzenie u Dzielskiego - obydwie, mimo rewolucyjnej - pozornie - frazeologii, mocno ocierają się o... zdradę).

     
    --------------------------------------------
    "Dixi et salvavi animam meam"
    Torpeda Wulkaniczna's picture

    Torpeda Wulkaniczna
    hej, miło się zgodzić z Tobą w całej rozciągłości, objętości, wielkości, kolorach, aromatach  i smakach problemu.

    Naprawdę. ( Po ostatnim prztykaniu możesz mieć wątpliwości - przepraszam, czasem przywulkanię nie w tę skałę, co trzeba).

    Chciałem napisać notkę pt. " Nosz qrwasz !!!" , bo i Ufka, i Rosemann, i paru dotychczas przytomnych  na S24 roztrząsają " porażkę", "przegraną", "nieedoszacowanie", "waszczu weg", "Orban świnia", "Polska straciła bardzo na wizerunku"  TO LEPSZY MIAŁA WTEDY, GDY FRANCUZIK ZASUNĄŁ, ŻE " STRACIŁA OKAZJĘ, ŻEBY SIEDZIEĆ CICHO"??? A MOŻE WTEDY, GDY Radziu  SKŁADAŁ HOŁDY BERLIŃSKIE ??!!

    1. Qrwasz, no co liczyliście? Na V4? A może ONI NIE ZAPOMNIELI WYSTĘPU PANI KOPACZ PO UZGODNIENIACH IMIGRANCKICH Z V4 ? Wszyscyście  już zapomnieli?

    2. Po odejściu JSW ta cala PO to już jedynie zlepek palancic i palantów. Szanowałem tego JSW o wiele bardziej, niż Gowina. Chociaż Wolskiemu również ( jak całej PO) nie podobał się Pilecki jako patron jednego, SZCZEGÓLNEGO  dnia w roku.

    3. Wróciły tematy Junckera i "demokratycznych wyborów " w UE. Może nie uda się tego już całkiem zamieść pod dywan.

    4. Polska próbowała przynajmniej przypomnieć o zasadach. Anglicy przypomnieli o swoich. No i w pytę. Się sytuacja sklarowała trochę. Chyba Theresa nas nie potrzebuje do uzgodnień Brexitowych - i też w pytę.

    Cała akcja Kaczora, Szydło, Waszcza i innych ( tych niewidocznych, od czarnej roboty ) oraz jej skutki

    BARDZO MI SIĘ PODOBA.

    Dziękuję za wypowiedź, dziękuję również Autorowi i Dixiemu, że nie musiałem dużo pisać.

    I pozdrawiam seeeerdecznie ;o)

     

    <p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

    Więcej notek tego samego Autora:

    =>>