Zachodzi słoneczko

 |  Written by Everyman  |  3

Między euforią, cmokaniem z zachwytu i tupaniem na szczura zmykającego z okrętu warto znaleźć chwilę by się zastanowić co naprawdę się stało i co nas czeka w posttuskowej epoce.

Nie mnie śledzić spiski i wizje rozsnuwać, lecz mogę sobie pozwolić by przez moment poczuć się … Belgiem. Nie znam żadnego, oprócz pewnej Belgijki, ale gdy ją spytałem czy naród odleciał po wyborze Hermana Van Rompuy'a na pierwszego w historii przewodniczącego Rady Europy powiedziała mi: sorry, I don't know the guy. Przestałem się dziwić, gdy znalazłem w sieci informację o tym, że nieformalnego prezydenta UE zna … 2% obywateli Unii.

Gwoli ścisłości należy dodać, że popularność uśmiechniętego Flamanda wzrosła niepomiernie gdy Nigel Farage powiedział o nim, że ma charyzmę ofiary losu, a wygląd szarego urzędnika bankowego. Nie wiem co Farage szykuje na Tuska, ale się obawiam, że na marnych 3000 euro kary może się nie skończyć, gdy mu się zechce obśmiać nasze Słońce Peru.

Tak naprawdę Tuskowi - oprócz unijnej pensji – niczego nie zazdroszczę. Nie dość, że ciasno na stołku między Merkel i Putinem, nie dość, że mu naród chusteczkami macha i choć – jak to ujął jeden z jego kumpli – smród i syf zostawia za sobą, czeka go trudny mecz na tym brukselskim boisku.

A w domu – masakra. Kopacz na premiera! Po jej dokonaniach w tzw służbie zdrowia PO może liczyć na głosy wyborców wyłącznie wśród pacjentów oddziałów zamkniętych. Partia potakiwaczy w szoku. Co z nami będzie? Komu potakiwać? Kto tak pięknie będzie potrafił kłamać?

Że co? Że można z tylnego siedzenia? Bez żartów, proszę. Jak można z tylnego, kedy się siedzi na przedzie?

Nie chcę być małostkowy, ale doprawdy trudno się powstrzymać: ujął mnie chwacki charakter naszego bohatera. Szast, prast i on do grudnia wyszlifuje angielski! To prawie tak szybko jak jedna z naszych misek występująca w reklamie, której od zera do perfekcji starczyły trzy tygodnie. No pewnie, do grudnia, a potem se machnie jakiegoś „Makbeta”, albo … whatever!

Niech mi więc będzie dane mieć choćby maleńki udział w tym gigantycznym sukcesie naszej polskiej szarży:

Nie radzę tym gościom w Brukseli mówić: may I please you …

To, niestety, nie znaczy: czy mogę was prosić?
To - ni mniej ni więcej - znaczy: czy mogę wam ... zrobić dobrze?

 

 

5
5 (3)

3 Comments

Szary Kot's picture

Szary Kot
no gdzie zachodzi???
Przecie właśnie wzeszło nam Słońce Europy. I teraz będzie już tylko dobrzej, nastanie złoty wiek, "miecze przekują na lemiesze..." - nawet by się zgadzało, to jest czytanie na Adwent, a Słoneczko zacznie świecić 1 grudnia. Wprawdzie nieco za wcześnie, przesilenie jest dwadzieścia kilka dni później, ale co tam, musi się godnie przygotować...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Everyman's picture

Everyman
Nie strasz, proszę. Mam tylko nadzieję, że ci durni Europejczycy, nie wiedzą kto to był Nikodem Dyzma :)
Pozdrawiam
chryzopraz's picture

chryzopraz
smiley

znalazłem w sieci informację o tym, że nieformalnego prezydenta UE zna … 2% obywateli Unii.

Te procenty nie świadczą źle o Belgach, za to wrzawa granicząca z histerią  podkręcana przez media świadczy o... kompleksach polskiego ludu. Nareszcie jesteśmy w prawdziwej Europie! POLAK przewodzi! Jezusmaryja!

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>