
Ziemkiewiczowi gratuluję: po pierwsze - spostrzegawczości, po drugie – samokrytycyzmu, po trzecie – optymizmu.
Na stronach „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz opublikował ostatnio tekst „Turboniepokorni”. Zasadniczo zajął się w nim książką „Prawicowe Dzieci, czyli Blef IV RP” autorstwa Leszka Misiaka, byłego dziennikarza śledczego „Gazety Polskiej”, który w pewnym momencie porzucił „Strefę Wolnego Słowa”, skłócony z jej szefostwem. Przyznam, że z książki znam jedynie fragmenty rozsiane tu i ówdzie po internecie, więc nie nią będę się zajmował, choć opisy zakochanego w sobie, a faryzejskiego w swej istocie środowiska, które zrobiło z „antysystemowości” biznes, cynicznie żerując na patriotycznych uczuciach czytelników, pokrywają się z moimi czynionymi z zewnątrz spostrzeżeniami. Również o zaleganiu autorom z pieniędzmi, a może raczej – o podziale na lepszych „gwiazdorów” dostających wypłaty sute i w terminie oraz „wyrobników”, którym można miesiącami nie płacić – mówiło się od dłuższego czasu.
Ale mniejsza – Ziemkiewicz przy okazji dokonuje obserwacji szerszej. Pisze mianowicie, iż „Misiak nie jest sam” i że większość jego tez zna od dawna „z blogów, z publikacji w »Gazecie Warszawskiej« czy »Polsce Niepodległej«, książek wydawanych przez oficynę »Bolinari«”. I dalej: „Fakt jest faktem, że kształtuje się i krzepnie osobna prawicowa (...) formacja, nazwijmy ją, »turboniepokornych«. (...) coraz częściej jesteśmy dla nich tym, czym dla nas była michnikowszczyzna. A na dodatek traktujemy ich często dokładnie tak, jak michnikowszczyzna w czasach, gdy wydawała się sobie zwycięską, traktowała nas”. Wątek kończy konkluzja: „nie widzę powodu, żeby turboniepokorni (...) nie mogli za lat dwadzieścia stać się istotnymi graczami debaty publicznej. Kto wie, może nawet jej zwycięzcami”.
Cóż, po pierwsze - gratuluję spostrzegawczości, po drugie – samokrytycyzmu, po trzecie – optymizmu, każącego autorowi wierzyć, że detronizacja dzisiejszych prawicowych celebrytów potrwa aż 20 lat (czyli, gdy pokolenie Ziemkiewicza będzie z grubsza w obecnym wieku Adama Michnika). To już nie lata 90-te, w międzyczasie dokonała się rewolucja w technikach przekazu, a im bardziej medialne środowisko obecnego prawicowego establishmentu będzie się dusiło we własnym sosie, stosując metody manipulacyjne właściwe do niedawna jedynie michnikowszczyźnie, tym szybciej nastąpi jego upadek. Nie da się bez końca unikać merytorycznej polemiki i poprzestawać na wyzywaniu adwersarzy od „ruskich agentów”, co jest w swej istocie kalką oskarżeń o „antysemityzm”, którymi przez dwie dekady „Wyborcza” niszczyła swych oponentów. Czyniła to z takim zapałem, aż słowo to przestało cokolwiek znaczyć, nie mówiąc już o poważnym traktowaniu, podobnie jak już dzisiaj potężnej dewaluacji uległo oskarżenie o agenturalność wskutek jego notorycznego nadużywania (np. przez przedstawicieli „Zony Wolnego Słowa” z której ewakuował się wspomniany na wstępie Misiak).
Jeżeli widzę, że taka „Fronda.pl” regularnie przyrównuje do „V kolumny” i „Targowicy” Michalkiewicza, Brauna, narodowców, „Warszawską Gazetę” czy „Polskę Niepodległą”, na dodatek dla podkręcenia efektu umieszczając ich w jednym worku z jakimiś paxowskimi dinozaurami z „Myśli Polskiej”, to nie mam wątpliwości, że moment kompromitacji nadchodzi wielkimi krokami. Dodam, że im bardziej zazdrośnie środowisko prawicowych celebrytów będzie strzegło monopolu na „niepokorność” (monopolu całkiem policzalnego, gdyż w międzyczasie metka „niepokornych” stała się intratnym rynkowym „brandem” napędzającym sprzedaż, choć ta koniunktura pomału się wyczerpuje) i zamykać się we własnym salonie, tym bardziej z czasem będzie wyobcowane, niezdolne do intelektualnej refleksji i bezradne, gdy ktoś zacznie zrzucać ich z piedestałów. Krótko mówiąc, podzielą los starców z „Wyborczej”, zaś słynna mina państwa Wajdów stanie się również ich udziałem. Już teraz konsekwentnie spada sprzedaż głównych prawicowych tygodników – a to wszak dopiero początek.
Podejrzewam, iż Ziemkiewicz czuje pismo nosem i stara się jakoś zrepozycjonować, stąd nagle objawiona niechęć do określenia „niepokorni” („osobiście nie lubię tej nazwy” - deklaruje RAZ), czy pochylenie się nad blogosferą tudzież periodykami traktowanymi dotąd w jego środowisku z ewidentną pogardą („dokładnie tak, jak michnikowszczyzna (...) traktowała nas”) – choć, jak widać, pilnie czytanymi. Jestem jednak spokojny, że do pielęgnujących nawzajem swoje ego koleżanek i kolegów te refleksje nie dotrą. Będą trwać w samozadowoleniu, przeprowadzać kadzidlane wywiady-rzeki, wydając co najwyżej z siebie jakieś pomruki irytacji pod adresem „gówniarzy” - całkiem jak Urban z Michnikiem wymieniający uwagi o „jakimś Warzesze”, „jakimś Semce” podczas podsłuchanej przed laty knajpianej pogaduszki. No i przebierać nogami w oczekiwaniu na różne stołki „za wysługę lat” - aż do nieuchronnego końca. Gdyby nie paskudne konotacje piosenki, to „turboniepokorni” mogliby w zasadzie już teraz wstać i zaśpiewać „tomorrow belons tu us”.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
Zapraszam na „Pod-Grzybki” ------->http://www.warszawskagazeta.pl/felietony/gadajacy-grzyb/item/2177-pod-grzybki-14
Artykuł opublikowany w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 31 (31.07-06.08.2015)

17 Comments
A to pan Rafał już nie
06 August, 2015 - 21:05
Wieleż to czasu minęło od exodusu z "Uważam rze"? Będzie ze dwa lata...
Był exodus, było publicytyczne przejście przez Morze Czerwone, wreszcie radosne wizje ziemi obiecanej, którymi pan Rafał ochoczo dzielił się z, obligatoryjnie zainteresowanymi, czytelnikami.
O ile mnie pamięć nie myli, przymiotnika "niepokorni" używal wtedy nagminnie.
Jak to byt potrafi publicyście świadomość ukształtować.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
RAZ, Warzecha, inni...
06 August, 2015 - 21:28
@ro
07 August, 2015 - 19:54
GG
Gadający Grzybie
07 August, 2015 - 21:06
Twierdzę, że Ziemkiewicz jest potrzebny Prawu i Sprawiedliwości, choćby po to, żeby w czasie kampanii był "pod namiotem".
O to, czy my jesteśmy potrzebni jemu - trzeba spytać pana Rafała.
"Jak to byt potrafi
07 August, 2015 - 19:53
Prawda? Ale swoja drogą - wykreowanie brandu "niepokornych" to był marketingowy majstersztyk.
GG
@Max
06 August, 2015 - 21:23
Czyli jest dobrze, albo nawet jeszcze lepiej.
Na koniec stwierdzę tak, może to i dobrze, że tak się, a nie inaczej, układa te nasze "prawicowe" spektrum opiniotwórcze?
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Pan Rafał fuka na PiS
06 August, 2015 - 22:21
Ostatecznie to on jest tfurcom określenia "sekta".
Podpadł mi wtedy - nie ze względu na fakt, ze krytykuje PiS, ale ze względu na naiwność, którą się wykazał. Ocenianie PO i PiS tą samą miarką (dżuma i cholera) świadczyło wyłącznie o jednym: RAZ zapomniał (a może nigdy nie "zinternalizował") pewnej prawdy: demokracja to wybór mniejszego zła.
I trzeba jasno widzieć co jest tym mniejszym złem - jeśli ktoś woli: większym dobrem. Nic w tym skomplikowanego, wystarczy posługiwać się zdrowym rozsądkiem.
Ale pan Rafał jest ideowcem. Kiedyś zauroczony UPR, potem narodowcami i tzw. neoendecją, teraz stał się gorącym zwolennikiem JOW. Czyli - cały czas żyje mrzonkami.
Wydaje mi się, ze on, osoniście, wierzy, że pozostaje niezaleznym publicystą, człowiekiem zdystansowanym o trzeźwych poglądach. A bardzo chciałby wierzyć, że jest (kolejnym, nota bene) autorytetem.
A może się mylę, może to wszystko dla kasy?
Też tak może być.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
06 August, 2015 - 22:43
Wydaje się, że gros wyborców Dudy jednak głosowała za dobrym.
Polficu
07 August, 2015 - 10:47
My powinnismy się cieszyć, jeżeli zbytnio się od niej nie oddalamy w lewo lub w dół.
Max'ie
07 August, 2015 - 10:39
Nie próbowałem się zapisać (nie umiem, źle się czuję w grupie, zwłaszcza jako podporządkowany), ale gdybym próbował, to z tego co wiem ze słyszenia, odszedłbym z kwitkiem.
Bawi mnie z tym cyklicznym uroczystym grzebaniem Jarosława Kaczyńskiego (teraz pewnie też nie wytrzyma i coś palnie), ale wszyscy wiedzą, że to od lat taka słabość Ziemkiewicza i puszczają ją mimo uszu.
Jest nietypowym narodowcem - ma zupełnie "piłsudczykowski" stosunek do Rosji.
Teraz uczepił się JOW-ów, jak pijany parkanu, to fakt...
Ale nie można mu odmówić maestrii w tępieniu Platformy, czym niewątpliwie przyczynił się do upadku Komorowskiego w stopniu większym, niż pojedynczy własny głos w wyborach.
Lemingi RAZa nienawidzą do tego stopnia, że kiedy idą ku swemu przeznaczeniu krokiem marszowym, to recytują:
-Jeden, dwa, trzy, cztery, lewa, lewa!
Ja też fukam na PiS bo jest
07 August, 2015 - 19:58
GG
Pamiętamy!
07 August, 2015 - 21:26
Moim zdaniem RAZ się pogubił
07 August, 2015 - 00:09
Co do narodowców i PiS - nie
07 August, 2015 - 20:02
GG
Nie było by niszy
07 August, 2015 - 21:57
Niestety, paru tuzów z tego obozu nie wyzbyło się tamtych ciągot. Robienie konkurencji Sierakowskiemu... w Polsce...
Słuchałem ostatnio trochę Brauna i muszę powiedzieć, że droga do niego bardzo mi się wydłużyła. Ziemkiewicz też krytycznie wypowiada się o powstaniach, ale nie robi z nich zakrapianej imprezy, fundowanej przez Berlin. Nie bez znaczenia pozostaje też, że jedna z twarzy narodowców jest duża, końska, i nic nie pomoże odcinanie się (zresztą słabo widoczne, jeżeli w ogóle jest).
Może narodowcy doczekają się Dmowskiego. Może będzie nim Ziemkiewicz, jeśli podoła.
Ale na razie jest tak, jak jest i gdyby nie daj Boże coś się stało z PiSem, to szukać ratunku w obozie narodowym byłoby bardzo trudno.
Pozdrawiam
@GG
07 August, 2015 - 22:29
Całość na interii.
Pozdrawiam.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-buczyzm-gorszy-od-fas...
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Tym RAZem nie!
08 August, 2015 - 14:12
Sęk w tym, że buczacy na panią Kopacz tym razem do głupoli nie należeli i nie z głupolstwa buczeli.
Gdyby buczenie pochodziło z głupolstwa, poświęcono by mu dwie linijki, że to be, i the end.
Było inaczej.
Chór oburzonych doskonale o tym wie i pani Premier wie. I chór wie, że pani premier wie.
A więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby pan Rafał też o tym wiedział.