Zmowa prokuratur czy tylko nierzetelność i brak kompetencji? NOWE FAKTY w sprawie ks. Bużana.

 |  Written by Ursa Minor  |  0

Gdyby zekranizować opisaną w tygodniku "wSieci" wstrząsającą historię ks. Mirosława Bużana, wrobionego w molestowanie seksualne nastolatki, właśnie rozpoczynałaby się trzecia część prokuratorskiego thillera. Skarga na nierzetelne prowadzenie śledztwa trafiła z Gdańska do Włocławka. Nareszcie upragniona rzetelność śledztwa? Nic z tych rzeczy! Wymalowana dla Trójmiasta laurka dowodzi, że najwyraźniej obeszło się bez zbędnych analiz. Zagubienie przez prokuraturę materiałów dowodowych i oparcie umorzenia o fałszywą opinię eksperta, nie stanowią dla Włocławka problemu. Ks. Bużan otrzymał dziś postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.

Przypomnijmy, że skazany prawomocnym wyrokiem proboszcz parafii w Bojanie, złożył w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o fałszywym oskarżeniu go o przestępstwo, którego nie popełnił. Dołączył też cztery dyktafony z nagraniami świadczącymi o jego niewinności. W trzech różnych rozmowach piętnastoletnia Aleksandra M. przyznaje, że ksiądz nie popełnił czynów o jakie go oskarżyła, a za całą sprawą stoi wiejski biznesmen, który zapłacił jej rodzicom za złożenie przez córkę fałszywych zeznań. Do dowodów ks. Bużan dołączył ekspertyzę fonoskopijną biegłego sądowego z Łodzi, Bogdana Rozborskiego, który oświadczył, że nagrania są oryginalne i autentyczne.

Prokurator Aleksandra Badtke nie przyjęła ekspertyzy zaprzysiężonego biegłego sądowego z Łodzi i powołała własnego eksperta - Jerzego Doleckiego, emeryta, który nie figuruje na liście biegłych sądowych, nie ma wystarczających kompetencji badawczych ale za to zdobył wieloletnie doświadczenie w Służbie Bezpieczeństwa. W IV Wydziale SB zatrudnił się w dwa dni po wybuchu stanu wojennego i przez wiele lat zajmował się "ujawnianiem łączności tajnopisowej".

Jerzy Dolecki stwierdził, że dostarczone przez księdza nagrania są fałszywe, a zarejestrowany głos nie należy do Aleksandry M. Nie potrafił jednak udowodnić swoich tez. Widać to doskonale na materiale z prokuratorskiej konfrontacji Doleckiego z adwokatem księdza. Fragmenty próby obrony swoich miałkich i niespójnych tez można było zobaczyć w wczorajszym programie Jana Pospieszalskiego. Równie niespójna była opinia przedłożona prokuraturze. Bogdan Rozborski, biegły sądowy z Łodzi, przygotował kilkudziesięciostronicową ekspertyzę uzupełniającą, w której ponownie potwierdził autentyczność nagrań i zmiażdżył opinię Doleckiego. Z absolutną pewnością podkreślił, że nagrany głos należy do Aleksandry M., czego dowiódł na podstawie gruntownej analizy kilkunastu rożnych parametrów głosu, podzielonej na 4 etapy badawcze. W rozmowie z "wSieci" Jerzy Rozborski stwierdził wprost, że "ekspertyza Jerzego Doleckiego to tekst dyletanta. Niespójny, miejscami wewnętrznie sprzeczny. Widziałem w życiu bardzo wiele ekspertyz, ale nigdy nie widziałem tak słabej".

W przedstawionej prokuraturze ekspertyzie Bogdana Rozborskiego czytamy m.in.:(...)

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-marzeny-nykiel/73092-zmowa-prokur...

0
No votes yet

Więcej notek tego samego Autora:

=>>