Związek toksyczny z narcyzem czyli o relacji Polska - Izrael.

 |  Written by Siłaczka  |  1
Poranek 15 lutego 2019r. Trudny. I nasuwająca się refleksja po tym co się stało - czytając komentarze w polskiej i izraelskiej prasie. Netanjahu się przejęzyczył, Pompeo wychwalał komunistycznego Żyda SBka przez pomyłkę, Mitchell puściła w świat że Polska to Nazi, Jerusalem post przypadkiem zmanipulowało? Ileż tych antypolskich przypadków - a wszystko na zorganizowanej za nasze pieniądze konferencji w Polsce i na nasz koszt, podczas gościny. Nic się nie stało Polacy nic się nie stało....? Nasuwa mi się bardzo mocno porównanie związane z moim psychologicznym doświadczeniem zawodowym - związane z relacjami między ludźmi. Polska jako kobieta w toksycznym związku z narcyzem.Syndrom bitej żony. Pobić, zwyzywać od najgorszych na zorganizowanym dla niego przyjęciu za jej pieniądze, a następnego dnia przynieść kwiaty. Żona szczęśliwa i wytłumaczy sobie każdą podłosć męża. Relacja Polska Izrael.Gdzie te kwiaty? Nawet tego zabrakło. To juz nie ten etap tej toksycznej relacji. Bez kwiatów. nawet nie ma przepraszam tylko półgębkiem pomruki. Jak to narcyz. Winna jest zawsze ofiara. Potrzebna aby ją wykorzystać. Bez emocji. Wiedząc że jest uzalezniona i tak zrobi wszystko co narcyz zechce. Bez wdzięczności za to co ona robiła dobrego przez lata, jak ratowała gdy nie było nikogo innego,niedostrzegając tego a jedynie będąc na pozycji wiecznej nieszczęśliwej ofiary. To połączenie agresora i ofiary - pasuje tu także. I te kłamstwa prosto w oczy mówione bez mrugnięcia powieką, gierki aby czekać pod drzwiami na zaszczyt spotkania... Siła narcyza leży w jego wystudiowanej pewności siebie oraz przekonaniem o własnej wartości. Żaden facet o osobowości narcystycznej nie powie ci nigdy, że coś zepsuł. Narcyz osiąga wszystko sam.Nigdy nie jest wdzięczny.Zacznie tobą manipulować, tak, że wkrótce nie będzie już wiedziała, co jest prawdą, a co fałszem. Manipulacja. Tu także jesteśmy tego świadkami.Przygotuj się na warunki, które on będzie stawiał przed każdym waszym spotkaniem.Jeżeli je zaczniesz spełniać, a nie będziesz miała świadomości, że to jest pewien rodzaj gry, to będziesz na przegranej pozycji.Najczęściej jednak kobieta-ofiara początkowo nie dostrzega intencji narcyza, poddaje mu się całkowicie. Wierzy w jego każde słowo, spełnia jego zachcianki, oddaje mu się w pełni. Po pewnym czasie coś zaczyna się psuć, ona nie wie co. Przecież było tak nam tak dobrze… to, co się nagle zmieniło? A zasada jest prosta: Im bardziej Tobie będzie zależało na nim, tym mniej jemu będzie zależało na waszym związku. Oczywiście on nie da tobie tak szybko poznać, jaki jest tak naprawdę. Gra będzie się toczyła. On cię będzie oszukiwał, a potem godził. Ta huśtawka jednak w końcu skończy się, ale nie będzie to twoją zasługą. Narcyz jest w związku z kobietą dopóki tego sam chce. On z pewnością nie będzie zmuszał siebie to spotkań z Tobą, jeżeli uzna, że wasza relacja nie jest mu w stanie przynieść już żadnych korzyści. Wtedy przekonasz się dopiero, jakim on był draniem. No cóż…będzie niestety już za późno na naprawienie szkód, których dokonał w twoim sercu. On będzie żył nadal, szczęśliwy i pewny siebie i swojej wyjątkowości, podczas gdy ty będziesz się zastanawiała: co takiego zrobiłaś, że wasz związek rozpadł się; dlaczego on okazał się daleki od ideału - przecież robiłam wszystko co chciał? Wizja ta raczej nie nastraja zbyt optymistycznie. Najważniejsze to, by wiedzieć.Wiedza jest bronią. Kim jesteś, narcyzie? Termin „narcyzm” bierze swój początek z greckiego mitu, opowiadającego historię niezwykle pięknego młodzieńca, który zakochał się we własnym odbiciu. Jedni podczas interpretacji tego mitu skupiają się przede wszystkim na egocentryzmie postaci Narcyza, który zgodnie z opowieścią został ukarany przez bogów za to, że wykorzystał, oszukał a następnie porzucił nimfę Echo. Kara nałożona na niego była okrutna – zakochał się on we własnym odbiciu, które ujrzał w rzece; ponieważ nie był w stanie oderwać od niego oczu, umarł z pragnienia i głodu. W tym miejscu wyrósł później kwiat, który do dziś zwiemy narcyzem. Mężczyzna-narcyz nie liczy się z uczuciami drugiego człowieka, dla niego każda relacja jest formą dowartościowania własnej osoby. Zadaje się tylko z takimi osobami, które w danym momencie są mu potrzebne. Związek z narcyzem jest jednostronny: to Ty dajesz, On tylko bierze, choć początkowo może ci się wydawać, że jest inaczej. Z czasem jednak przekonasz się, że relacja ta jest dla ciebie wyniszczająca, że wymaga od ciebie zbyt dużo energii. To trzeba zapamiętać – Narcyz kocha tylko i wyłącznie siebie, nie uda ci się tego zmienić! Inni badacze dostrzegają w postaci młodzieńca jeszcze inne ważne cechy, które bardzo wiele mówią o osobowości narcystycznej. Zwracają oni mianowicie uwagę na nieumiejętność budowania relacji przez te osoby z innymi ludźmi. W dużej mierze wynika to oczywiści z ich postawy egocentrycznej, ale także i rzeczywistego poczucia niższości. Narcyz jest wiecznym aktorem, on żywi się emocjami i reakcjami publiczności, którą napotyka na swojej drodze. Osoba ta przez cały czas poszukuje potwierdzenia swojej wielkości i wyjątkowości. Nie jest więc tak, że narcyz sam z siebie czuje się niesamowity i cudowny, on ciągle szuka potwierdzenia tego w oczach Innego.on ciebie potraktuje przedmiotowo, wykorzysta,porzuci i pozostawi ze smutnym pytanie: „a co ja takiego zrobiłam?”. Czy Polska jest w związku z Narcyzem? Czy relacja Polska - Izrael tylko mi taki związek przypomina? Jeżeli tak to ta konferencja to przemoc domowa na walentynki. I pytanie - Kto Cie Polsko obroni? Potrzebna adekwatna i stanowcza, asertywna reakcja naszych rządzących. Inaczej będzie tylko gorzej.
5
5 (3)

1 Comments

ro's picture

ro
i dostał przepukliny.

W końcu - co się należało, Eskimosi przegięli.
O ile rok temu umiejętnie rozegrali naszą  legislacyjną niezręczność, o tyle w tym roku zakręcili swoją katarynką w mało dla siebie fortunnym momencie. Rok temu polska dyplomacja mogła co najwyżej poużalać się nad wielką niesprawiedliwością, która spotkała nasze państwo, ale w tym roku był do zrobienia ruch w postaci V4 (chwała temu, kto wymyślił, że ma się odbyć w Izraelu, zaraz po konferencji "irańskiej"), więc Eskimosi zaliczyli fangę w nos. Nie za mocną, ot, zaświeciło im się parę gwiazdek, ale w końcu nasz rząd zobaczył, że jednak można się odwinąć.
Jeszcze bardziej cieszy, że głos musiała zabrać nasza wielka "przyjaciółka", pani ambasadoressa i z bólem serca nakiwała swoim ukochanym Eskimosom.
Pewnie ma jeszcze z tego powodu katza. 

A przy okazji pewnie trochę cieplej pomyślano o Polsce w Teheranie, co - kto wie - może kiedyś nam zaprocentuje...

Więcej notek tego samego Autora:

=>>