Anglicy mają zgrabne określenie „late bloomer” dla kogoś, kto później niż inni rozkwita. Ja szukam przeciwieństwa, bo pilnie potrzebuję ująć w słowa zjawisko gwałtownego więdnięcia kwiatu rodzimej polityki pod sztandarami PO ...
Już mam! Zwis damsko-męski ozdobny. Ujdzie? Mnie tam się podoba ...
Dopóki posłuszne media szły ręka w rękę z władzą kwiat kwitł i woń czarowną roztaczał, a dziś – gdzie mają iść ręka w rękę? W polityczny niebyt?
Łaska pańska na pstrym koniu jeździ, a co dopiero łaska suwerena, który się znarowił myląc role z koniem. Szlag trafił ten błogi spokój, gdy władza była cool, a opozycja obciachowa. Jak to się mogło stać, do diabła? Kto nie przypilnował? Tyle starań w kanał! Szpalty i ekrany śmieszą zamiast kreślić linię jedynie słuszną. Co się porobiło, do cholery?
Przecież premier Kopacz chce dobrze. Przecież lepiej, żeby kotlecik przyjemnie pachniał, niż jakiś nieświeży tatar … no, wiecie. Co złego w tym, żeby się nauczyć, którą ręką skierować ruch w lewo, a którą w prawo? A nuż się przyda, gdy naród do cna się pogubi i do reszty zgłupieje...
Albo taki Halicki. Jak ma nie łazić po drabinie, kiedy z dołu nie widać? Kaczyński wszedłby tak wysoko prawie bez trzymanki? Z pewnością nie dałby rady. No dobra, Duda może by i wszedł, ale przecież nawet nie spróbował ...
W porządku. Logika wywodów Joanny Muchy może czasem zastanawiać, ale żeby zaraz tyle hejtu! Po co te wszystkie memy? Ładnie tak kpić z doktora nauk ekonomicznych? Nieładnie. Zwłaszcza, gdy się wcześniej marynarami machało na koncercie Madonny …
W kółko te taśmy i taśmy. Jak to się będzie tak dalej rozwijać - na kogo przyjdzie głosować, na tych co się w barach mlecznych stołują? Kwiat polskiej sceny politycznej więdnie i usycha, wręcz przeistacza się w wiecheć, a rozwydrzony naród nielegalnie słucha i nielegalne wnioski wyciąga.
Oj, będzie narodowi głupio, gdy mu ten kwiat całkiem zmarnieje.
Co sobie wtedy naród przypnie do kożucha?