
Katarzyna - blog


To nasze Święto, Polski i Polaków. Odzyskaliśmy Ojczyznę, pora dziękować Bogu, a jutro zakasać rękawy, ruszać głową i pilnować, by jej nie ukradli.
----------------------------
Stan wojenny. Rok 1982. W pracowni języka polskiego wiejskiej szkoły wywieszam 11 listopada gazetkę o Józefie Piłsudskim. Czujne oko „kogoś tam” nie omieszkało powiadomić dyrektora. Otrzymuję polecenie natychmiastowego ściągnięcia jej pod groźbą utraty pracy. Zanim wróciłam do klasy, gazetka usłużną ręką „kogoś tam” została ściągnięta.

Jeżeli pan Zandberg był taki "świetny" to znaczy, że są rzeczy, których nie jestem w stanie ogarnąć. I jest ich coraz więcej... - napisał na Twitterze bloger Grzegorz Mniejszy
Ten głos rozsądku na pewno niektórych otrzeźwił. Mnie upewnił, że obok kampanii widocznej gołym okiem ciecze brudny ściek mający za cel kolejny raz wyrolować Polaków.
Ze zdumieniem oglądałam debatę wtorkową. Wielu zapewne tak jak ja pytało –A kto to jest ten Zandberg? A co to za partia RAZEM?

Minęło kilka ładnych lat od chwili, kiedy szumnie ogłoszono, iż czas tradycyjnej polityki minął bezpowrotnie. Zmiany jej funkcjonowania poszły tak daleko, że wkroczyliśmy nieodwołalnie w etap postpolityki.
W czasie kampanii w 2007 r. słyszeliśmy, że PiS nigdy nie wygra wyborów, bo stosuje zasady i metody z przeszłości. Pisze programy, chce dyskutować merytorycznie, tymczasem wyborców to nie obchodzi, bo polityka stała się walką o władzę, a tę zdobywa się manipulując emocjami. Wygrywa atrakcyjnie zbudowana narracja a nie idee.

Problem narastającej emigracji z Bliskiego Wschodu zaskoczył nas. Tysiące wędrujących drogami Europy młodych, silnych mężczyzn zdumiewa i przeraża. Kto i dlaczego tak okrutnie drwi z sytej Europy? Do nich dołączają tysiące emigrantów z Afryki. Gdzieś tam każdy z nas od wielu lat słyszał, że Włosi, Francuzi, Hiszpanie mają z nimi problem. Nie dotyczył on jednak nas, więc spokojnie klepaliśmy swoją polską biedę, rozmawiając przy rodzinnych stołach o tym, jak „ciapaci” zaczynają zmieniać zachodnie kraje.

Biją dzwony dziś na alarm, kto je słyszy?
Kiedy pasterze zbłądzą, owce gubią się. Dlatego mądry baca szuka je wsłuchując się w dźwięk dzwoneczków uczepionych u ich szyi. Sam też nawołuje je wołaniem, którego melodię znają owce, odnajdują go i idą za nim. Każdy, kto był w górach choćby raz pod reglami, zna tę muzykę gór. Budziła go każdego ranka, łagodna niczym trel ptaków, nie drażniła, a wprowadzała porządek w rozproszonym stadzie.

Nie, nie chcę nikomu psuć humoru, ani smaku popcornu czy piwa. Nie chcę też, by ktoś poczuł się urażony, że nazywam go chamem, bo pije na koncercie piwo, ale sami oceńcie, mam rację czy czepiam się?
O co chodzi? A no, po pierwsze, o zamianę sali kinowej na smażalnię popcornu, a po drugie, koncertu - na pijalnię piwa.

72 rocznica Krwawej Niedzieli - Rozmowa redakcyjna z dr. Leonem Popkiem - pracownikiem lubelskiego IPN, inicjatorem działań upamiętniających miejsca ludbójstwa na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów, autorem publikacji„Ostrówki. Wołyńskie ludobójstwo”, która w ogólnopolskim konkursie „Najlepsza książka popularnonaukowa poświęcona historii Polski w XX wieku” zwyciężyła w roku 2011.
Zajawki audycji 649 (czwartkowej)


A już wydawało się, że o pozorowanym sprzeciwie PiS (oddanie ustawy do TK) wobec skandalicznego podwyższenia wieku emerytalnego na żądanie
lobbystów firm ubezpieczeniowych, Polacy zapomnieli. Tymczasem jeszcze kilka takich pięknych „kojących” deklaracji i PiS ma zapewnioną kolejną kadencję w ławach opozycji.
Słucham, czytam i uszy myję, oczy przecieram, bo nie wiem czy ktoś Pani Beacie Szydło jakiego zioła nie dosypał:
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »