
Oczekiwana z zapartym tchem przez cały świat transmisja na żywo przemówienia Putina z Krymu została odwołana, a samo przemówienie przesunięte. Scenariusz się sypie? Putin nie był na coś przygotowany? Z relacji dziennikarzy dowiadujemy się, że Putin nie powiedział niczego nowego, nie odniósł się do gorących tematów, nie rzucał żadnych gróźb pod adresem Jaceniuka, jak onegdaj wobec Saakszwilego, że powiesi go za jaja. Czy doradcy piarowi go wyciszyli, czy to cisza przed nadchodzącym atakiem?