Marcin Brixen's blog

 |  Written by Marcin Brixen  |  0
W obowiązkach dyrektora szkoły znajduje się mnóstwo różnych dziwnych rzeczy. nie tylko zajmowanie się uczniami czy samą szkołą. W grę wchodzi wiele innych zadań, na przykład zorganizowanie konferencji prasowej z okazji otwarcia nowej przyszkolnej sali gimnastycznej.
- Może nikt nie przyjdzie - pocieszała pana dyrektora pani wicedyrektor.
Niestety, przyszło wielu lokalnych dziennikarzy. Co gorsza, pojawił się też znany komentator z prasy krajowej. A co najgorsze na sali zasiadł też dziennikarz Najlepszej Telewizji.
5
5 (3)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Łukaszek mył samochód swojego taty.
- Kapitalizm - uśmiechnął się zwycięsko tata patrząc z okna mieszkania na parking.
- Co za wyzysk człowieka przez człowieka, patrzeć na to nie mogę, on powinien dostawać jakąś rentę socjalną a nie pracować! - pałała oburzeniem mama Łukaszka.
- To zapłać mu ze swoich - zaproponował tata.
- Co za chamstwo! - krzyknęła urażona mama i nie wracała już do tego tematu.
5
5 (2)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
- Słyszała pani? - zaświszczała podnieconym szeptem dozorczyni pani Sitko. Zaświszczała prosto w ucho babcia Łukaszka. Jechały obie windą w dół. Pani Sitko zamiatała, a babcia kaszlała i kichała.
- Mogłaby pani nie sprzątać, kiedy osoby postronne jadą windą! - nie wytrzymała babcia.
- Co by pani chciała, żebym nie sprzątała w ogóle?! - zaperzyła się dozorczyni. - Akurat po pani się tego nie spodziewałam!
- Czego?
- Że lubi pani życie w brudzie. Tak, tak, w blokach to mieszka sama patologia! Wszystkim to opowiadam i się potem wstydzę za nich!
5
5 (2)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
- Można się w tym wszystkim pogubić - westchnął tata Łukaszka.
- To znaczy? - zapytała siostra Łukaszka śledząc pilnie na ekranie rozgrywający się właśnie finał Eurowizji.
Tata upił łyk herbaty.
- Chodzi mi o to, że wizja się nie zgadza z tym co piszą. Na te przykład teraz. Murzyn śpiewa po angielsku. Jaki to kraj?
- Szwecja! - zawołała babcia Łukaszka.
- A nie Francja? - zdziwił się dziadek.
- Murzyn śpiewałby po francusku - uśmiechnęła się zwycięsko mama Łukaszka.
- To jest Austria! - odezwała się siostra Łukaszka.
5
5 (1)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Trwała skoordynowana, międzynarodowa akcja medialna wymierzona w Egipt.
- To oczywiście nieprawda - zaprotestowała mama Łukaszka. - Po prostu u nich więcej antysemitów niż ziarenek piasku!
- A co się właściwie stało? - zainteresował się dziadek Łukaszka.
Okazało się, że środowiska żydowskie zażądały jako rekompensaty za mienie bezspadkowe od Egiptu. A Egipt odmówił.
- Nie dziwię się - mruknęła babcia Łukaszka zawzięcie skrobiąc ziemniaki. - A skąd pomysł tych środowisk... tych tam, że im się cokolwiek z Egiptu należy?
5
5 (2)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Pierwszego maja wszyscy mieli wolne. Wszyscy z wyjątkiem polityków. Bowiem tego dnia szykowało się niezwykle ważne wydarzenie.
- Bzdura totalna - utrzymywał dziadek Łukaszka.
- Dlaczego totalna? - zainteresowała się babcia.
- Bo wszyscy powariowali na tym punkcie!
- Jest to bardzo ważna i ciekawa inicjatywa, która wreszcie połączyłaby wszystkich ludzi - rzekła mama z emfazą.
- A co to za inicjatywa? - tata Łukaszka tego nie zaglądał jeszcze do mediów. Mama go poinformowała:
- Unia Europejska chce wprowadzić dzień trzydziestego pierwszego kwietnia.
5
5 (1)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, musiał wyjechać na kilka dni. Musiał wybrać kogoś, kto będzie go zastępował.
- To chyba naturalne, że zastępować powinien zastępca - zauważyła pani wicedyrektor.
Pan dyrektor się zasępił.
- Ja jej pomogę - dodała z przekonaniem pani pedagog.
Pan dyrektor się zasępił jeszcze bardziej.
Nie miał jednak wyjścia. Przekazał obowiązki i wyjechał.
0
No votes yet
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
W szkole Łukaszka była wywiadówka. Jego rodzice wraz z Łukaszkiem przyszli znacznie przed czasem, żeby zając miejsca siedzące, wiele innych osób też tak zrobiło. Teraz siedzieli i czekali na grono pedagogiczne. Aby skrócić oczekiwanie rozmawiali o tym, czego Polacy najbardziej nie lubią. O polityce.
- To straszne co się dzieje w tym kraju - mama Łukaszka załamywała ręce. - Wszystko niszczone, deptane, duszone. Wstyd się przyznać w Europie, że się jest Polakiem.
5
5 (1)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Polska postanowiła przegłosować w parlamencie ustawę, która by precyzowała, że 2x2 wynosi 4.
- No głowę upadli - burczała babcia Łukaszka. - Nie mają poważniejszych rzeczy, żeby się zajmować.
- To są pryncypia - głoś dziadka brzmiał uroczyście. - Pewne rzeczy trzeba ustalić, co do których wszyscy, podkreślam, wszyscy będą zgodni. Osoby, które będą twierdzić inaczej, same siebie postawią poza nawiasem społeczeństwa!
- Ale przecież w 2x2 nie ma nawiasu! - wykrzyknęła zmartwiona siostra Łukaszka i została wyrzucona za drzwi.
5
5 (2)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Sąsiad Łukaszka z bloku, mały Wiktymiusz bardzo chciał mieć pieska. Więc jego mama kupiła mu chomika. To nawet logiczne, trzeba przyznać.
Chomik ostatnio coś chorował, więc Wiktymiusz, zalewając się łzami, poinformował swoją mamę, że chomik chyba kończy żywot.
Źle trafił, akurat u jego mamy odbywało się zebranie Komitetu Obrony Defraudacji.
- Eutanazja to wielka zdobycz dwudziestego pierwszego wieku - powiedziała ciepło mama Łukaszka.
Wiktymiusz zaczął płakać jeszcze głośniej.
5
5 (2)

Pages