Mój pomysł na referendum

 |  Written by Dixi  |  20
Referendalne ekskrementy wpadły w wentylator i...
Cały wygłup Komorowskiego okazał się totalną klapą, ale też niczego innego nie mogliśmy się spodziewać, bo referendum było wymyślone z dnia na dzień, miało jawnie doraźny, partyjny charakter, pytania pisano na kolanie, co... nie przeszkodziło senatowi, by je zatwierdzić. Oczywiście propozycja referendum Dudy, które było odpowiedzią na 6 milionów podpisów obywateli, zostało odrzucone, co tym bardziej ujawnia panującą dziś paranoję.
Efektem zabaw z demokracją bezpośrednią jest tylko smród, a sprawą wywołującą największe emocje okazują się bynajmniej nie JOW-y czy finansowanie partii politycznych, a sprawa zmarnowania 100 milionów złotych.
Nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialność za to marnotrawstwo spoczywa na Komorowskim, bo chciał on przejąć głosy zwolenników Kukiza, nie licząc się z kosztami, i na samym Kukizie, który przyjął ten drogi prezent z całym bogactwem inwentarza, licząc że skorzysta z niego w kampanii wyborczej do sejmu (najwyraźniej czekał na to referendum, nie przedstawiając żadnego programu i zwlekając nawet z ogłoszeniem list wyborczych, które zresztą okazały się... szkoda gadać).
Oczywiste nie jest jednak oczywiste dla wszystkich. Taki na przykład Protasiewicz (wsławiony ekscesami alkoholowymi PO-wiec) ma czelność twierdzić, że pieniądze powinien zwrócić... prezydent Duda, bo przecież mógł odwołać referendum (strzelając sobie w kolano), a nie odwołał. Nie Komorowski, nie Kukiz, nie sejm... Duda, bo jak wiadomo Duda jest winny każdego zła z definicji (jak wcześniej śp. Lech Kaczyński).
Otóż moja propozycja na wyczyszczenie sytuacji w przyszłości jest prosta - wadium.
Każdy kto składa podpis pod żądaniem przeprowadzenia referendum deklaruje pokrycie (solidarnie w przypadającym na niego procencie) jego kosztów w przypadku, gdyby frekwencja nie przekroczyła 50%.
To nauczyłoby różnych cwaniaków i domorosłych zwolenników demokracji bezpośredniej oraz wariatów i samozwańczych trybunów ludowych odpowiedzialności.
A wyborcy przecież powinni być świadomi i odpowiedzialni.
PS
Ilustracja - Grzegorz Stec
5
5 (7)

20 Comments

max's picture

max
Te 100 milionów złotych to zarazem i dużo, i mało. Kwota astronomiczna dla zwykłego człowieka, a w skali wydatków państwowych - przykładowo biorąc, roczny budżet PAN wynosi około 80 milionów. Z drugiej strony, o czym będę przypominał przy każdej nadarzającej się okazji (bo to złodziejstwo jest, i ludzie powinni wiedzieć) samorządy kosztuje nas rocznie 13-15 miliardów złotych. A polski dług rośnie w tempie zastraszającym.

I rzecz nie w 100 (zmarnowanych) milionach.
Tak jak napisałeś - chodi o samą kwestię zasadności referendów, jak też reguł, według ktorych się odbywają.

Nie jestem zwolennikiem tego narzędzia, a już w szczególności jego nadużywania. Kwestie zasadnicze zdzarzają się nie tak często, wszystkie inne powinny być rozstrzygane nie przy urnach, ale przez wybierane przez nas w wyborach władze. Nie, nie jesteśmy Szwajcarią, to inny kraj, o innym ustroju, kulturze, historii, a przede wszystkim: mniejszy. Często przywoływany przykład tego kraju do mnie nie przemawia.

Tym bardziej, że zasady dotyczące przeprowadzania referendów w Polsce są co najmniej dziwne. Jeżeli już chcemy się tak bawić, pewna liczna podpisów pod wnioskiem powinna automatycznie zmuszać władze do rozpisania referendum. Milion? Powiedzmy, że milion, można dyskutować, ile dokładnie. Po drugie: próg 50% jest zbyt wysoki. Jeśli frekwencja w wyborach waha się w granicach 40-50%, to do uznania ważności referendum powinno wystarczać 20%, może 25%. Po trzecie, aktualnie wyniki referendum nie są dla włądzy wiążące. Wierzycie w skuteczną "moralną presję" narodu? Że ta sitwa posłucha? Nie posłucha. Sitwę trzeba pogonić.

Z pomysłem opłat mógłbym się nawet zgodzić, choć demokratyczni puryści rozdarliby szaty. Jak to, lud nie zawsze ma rację? Przecież im więcej  nas, tym mądrzejsi jesteśmy... ;)
Choć ze znalezieniem miliona chętnych cwaniaków mógłby być pewien problem, to z milionem ogłupionych ludzi poszłoby dużo łatwiej.

W zamyśle referenda w Polsce miały być urządzane na okoliczność decyzji przełomowych. A rozmieniono je na drobne. Stały się też ostatnią nadziei obywateli, traktowanych przez rząd PO/PSL gorzej niż źle. Ale nie tędy droga.

Teraz napiszę coś zdecydowanie niepopularnego. Ani sprzedaż lasów państwowych, ani ułatwienia w rozliczeniach z fiskusem, ani wiek emerytalny, ani finansowanie partii politycznych, ani sprawa 6-latków - nie kwalifikują się do rangi pytań referendalnych. Oczywiście, poza pierwszą z wymienionych spraw, są to kwestie bardzo istotne i nie dziwię się ludziom, że nie podoba im się co wyprawia PO. Ale - nie kwalifikują się. Tym wszystkim w normalnym układzie zajmuje się rząd, który, z kolei, jest przez nas rozliczany przy wyborach. Osobna sprawa, jak to zrobić, żeby to "rozliczanie" było efektywne. Temat na inną dyskusję - bo długi. :)

Natomiast zmiana ordynacji wyborczej - jak najbardziej. Tak jak kwalifikowało się wejście do Unii. Oczywiście to pytanie musiałoby być sformułowane konkretnie - "na JOW-y" nie oznacza nic. Tym bardziej, że istnieją różne "podgatunki" JOW-ów. O czym ani Kukiz, ani Komorowski się nie zająknęli.

Ordynacja wyborcza decyduje o tym, w jaki sposób delegujemy naszych przedstawicieli "wyżej", to sprawa zasadnicza.

PS. Bardzo się cieszę z 7% frekwencji wczoraj. Jednodniowa szopka skończyła się kompromitacją Kukiza, PO i innych "woJOWników".

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Dixi's picture

Dixi

Jeśli milion podpisów miałby automatycznie skutkować referendum, to jeden podpis byłby "zakładem" o sto złotych. Stówka to duzo, ale gdy ktoś chce wyciagnąć z kieszeni obywateli sto milionów... Jeśli ma naprawdę ważne pytanie, to referendum osiągnie 50% frekwencji.

Skoro referenda nie są w zaden sposób wiażące, to znaczy, że mają tylko znaczenie... propagandowe. A reklama kosztuje. Nie rozumiem, dlaczego referendum miałoby być "darmowe".

No, referendum, takie jakie mamy teraz, to także narzędzie badania opinii publicznej. "Troszku" drogie, nie? Tymczasem powinno sie zamknąć, tańszy, ale nic nie warty CBOS, który "prognozował" frekwencję na poziomie 35%. Pobił własne rekordy nieskuteczności, ale wpadka trafia mu sie za wpadka i warto byłoby juz skończyć z tą hucpą za państwowe (czyli nasze) pieniądze.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Hun's picture

Hun
..z wrzuceniem "lasów państwowych" i "ulatwień podatkowych" do jednego garnka... Tym bardziej, że pytanie nr 3 było, tak jakby, "niekonstytucyjne" i tylko leminże debile mogą rozważać jego zasadność i strukturę odpowiedzi na nie...
Pzdr,
Osłabiony H.

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Dixi's picture

Dixi

Sprawy lasów państwowych, wieku dzieci idacych do szkoły i wieku emerytalnego są ważne, ale nie jestem przekonany, że to problemy, które powinny zostać poddane referendum, wybacz, Dudo!:):):) Dla wielu z nas zreszta odpowiedź jest oczywista, a inni, popierający rabunek mienia państwowego, ubezwłasnowolnienie rodziców i eksploatowanie ludzi aż do smierci najwyraźniej nie maja instynktu samozachowawczego i... powinni być, w ich interesie, ubezwłasnowolnieni, nie zaś dostwawać do reki mechanizmy demokracji bezposredniej.
Wyborcy, o ile powaznie traktuja sami siebie, będą wymagać od swoich posłów, żeby reprezentowali ich interesy (to chyba oczywiste). Mogą też sobie wybierać partię, którą obdarzą zaufaniem. PO robi im krzywdę - won PO! Głosujmy na PiS, który wsłuchuje się w głos społeczeństwa (co udowodnił Duda).

Pytania referendalne Komorowskiego były o kant d.py potłuc, już chocby z tego powodu, że nie zostały odpowiednio sformułowane (były zbyt ogólne i niejednoznaczne). Zresztą - wcale nie musiały, bo przecież referendum i tak nie jest wiażące.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
alchymista's picture

alchymista
Referenda robi się tylko po to, żeby je wygrać. Przegranie referendum oznacza upadek rządu. Postarajmy sie, żeby upadli jak najniżej! laugh
Dixi's picture

Dixi

Niech upadną i szczezną:):):), ale przy progu 50% prawdopodobnie każde referendum skazane jest na porażkę.

Mimo wszystko... dobrze im tak:):):)

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
tym razem to votum nieufnosci dla PO.
To wielce cieszy!
Ale wybory parlamentarne jeszcze przed nami. 
Nie wolno ustawac! Oby sie tylko Platforma nadal kompromitowala sama, nalezy jej tylko pomagac!
Pzdr
Dixi's picture

Dixi

Owszem, ale nie wiem, czy wszyscy tak to odbiorą.

Jak może zauważyłaś referendym posłuzyło też do wmawiania ludziom, że "wszyscy politycy są siebie warci", czyli "nie róbcie polityki".

Takie poronione "akty demokracji" zuzywają, moim zdaniem, aktywność społeczną i zniechęcaja do głosowania w ogóle.

Jeśli zniechęciły kukizowców, to dobrze, ale nadal uważam, że koszty tego referendum (nie tylko liczone w złotówkach", są zbyt wysokie.

Całe szczęście, ze senat nie przyjał propozycji referendum Dudy (strzelając sobie w kolano, a PO - w łeb, jak ktoś słusznie zauważył).

Brzydka zabawa demokracją bezposrednią powinna byc ukrócona.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Dixi's picture

Dixi
PiS nadal nie ma zagwarantowanej wiekszości w sejmie (co powinno byc w twj chwili dla prawdziwej prawicy najwazniejsze), a po wczorajszym referendum poparcie jakoś mu nie wzrosło:(:(:(
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
max's picture

max
Nie wierzcie sondażom.
Nie dajcie się złapać na kolejne głodne kawałki PO, z gatunku "Duda winny".
Będzie ich więcej i więcej.
Bo, że winny Pis i Kaczyński, to już było.

Oni nie zmienili narracji, powielają do mdłości to samo.
Tylko, że teraz coraz mniej ludzi bierze ich poważnie.

Pamietacie taki stary film "Merlin", chyba kanał Hallmark to puzczał (zrobił?).
No więc - tam jest zła królowa/wiedźma Mab.
I załatwiają ja bardzo prosto: "zapominamy cię Mab, zapominamy".

I tak należy traktować kolejne insynuacje PO.
Nie ma o czym dyskutować, popadać w oburzenie, co kto powiedział.

Jeżeli pijany żul nas zwyzywa, bo nie dorzucilismy złotóweczki na borygo - czujemy się obrażeni?
Przejmujemy się?
No właśnie.
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
alchymista's picture

alchymista
Film Merlin świetny. Ta scena z zapominaniem genialna. Demon traci przez to swoją moc lepienia bałwanów, a tę sztukę PO opanowała do perfekcji w ostatnich latach.

Nie traci jednak swojej siły substancjalnej, gdyż nasiona zła zostały zasiane we wszystkich instytucjach państwa i w samym społeczeństwie, niestety. Prawdziwa walka dopiero się zaczyna i w tej walce liczy sie głównie kondycja - kto kogo zmęczy, aż ducha wyzionie.
Dixi's picture

Dixi

Ja nie wierzę sondażom, Max (szczególnie CBOS, który zaliczył wpadkę na grubo ponad 20% w sprawie referendum i powinien byc natychmiast pociagniety do odpowiedzialności), ale wolałbym, żeby te niedoszacowane sondaże dawały PiS jakieś 40%,:):):) Wtedy byłbym spokojniejszy.

Prawdę mówiąc, pie,dolic juz sondażownie, nie mam zbyt dużego zaufania do rozsądku, ani nawet instynktu samozachowawczego rodaków, bo ci potrafili niemal (Duda wygrał o włos) wybrać ponownie Komorowskiego , a jakieś 20 % nagle zakochało się wpajacu Kukizie.
I to nie były sondaże, a wybory bezpośrednie "święto demokracji".
O Wybraniu na fotel prezydenta Wałęsy, Kwaśniewskiego i wspomnianego już Komorowskiego (zaraz po :katastrofie" Smoleńskiej nie wspomnę).

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
alchymista's picture

alchymista
Wałęsa dał ludziom nadzieję, że pogoni złodziei w skarpetkach. Byliśmy wtedy niedoświadczeni i głupi i daliśmy sobie wmówić, że "prosty elektryk" jest lepszy niż jajogłowy inteligent. Ulepiliśmy bałwana, tak jak ostatnio 20% wyborców ulepiło Kukiza. A wielu z nas ulepiło wcześniej bałwana pod nazwą "koalicja PO-PiS". Sieroty po PO-PiSie!

Chyba wspólnie z polfikiem próbujemy prezentować pogląd, że wyborcy Kukiza coś chcieli nam wszystkim zakomunikować, czego w ogóle nie bierzemy pod uwagę. Bałwan, którego ulepili zniknął - tutaj metoda Merlina zadziałała w czasie referendum. Ale nie znikli ludzie, którzy tego bałwana ulepili, i to zupełnie z niczego. "Sieroty po Kukizie" niestety istnieją realnie i nie dadzą się łatwo "nawrócić".  To jest naprawdę ważna lekcja i nie można jej lekceważyć!
Dixi's picture

Dixi

Widzisz, drogi Alchymisto, ja nigdy nie nabrałem się na Wałęsę. Zawsze uważałem go za buca, zanim jeszcze dowiedziałem się, że to zwykły agent. Może dlatego nie dałem się też nabrać na Kukiza.

Zastanów się, czy Twoje i Polfica cięgotki do ewidentnych gnojków nie podpadają pod ... wiktymologię:):):) Skąd ta naiwność i bezradność wobec tandetnych oszustów?!

Bez urazy, proszę!

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
polfic's picture

polfic
Ile razy można tłumaczyć?
Kukiz może jest oszustem a może nie jest.
Natomiast jego wyborcy oszustami z całą pewnością nie są.
alchymista's picture

alchymista
Wiktymologia - no cóż, jeśli to jest to co podaje wikipedia, to czemu nie? Nie zostawiajmy ofiary przestępstwa samym sobie, bo padną "ofiarą" kolejnego przestępstwa. Szczególnie tam, gdzie wszystko jest płynne i nic nie jest pewne, jak w świecie postmodernizmu.
max's picture

max
To może, Panowie, wyciagnijmy wnioski? :)
Jest całkiem spory elektorat, który głosuje tak, jak mu w danym momencie w duszy gra. Sieroty po Popisie, po Palikocie, po Kukizie... W porywach aż do 20%, jak widzieliśmy w maju.
Ludzie nie do końca zorientowani, którzy chcieliby, żeby "było lepiej", nieważne kto im to "lepiej" zrobi.

Byli, są, będą. Czasem zostają w domu, czasem ruszą się i na wybory pójdą. Są, bo taki mamy klimat. Cała zabawa polega na tym, żeby ich przekonać, chociaż na chwilę, żeby postawili kreskę, tzn. krzyżyk, komu trzeba. Trzeba przekonywac, zwodzić, manipulować - w dobrym celu. Bo rozumowo oni nie są w stanie pewnych rzeczy ogarnąc, udowodnili już nie raz.

Cyniczne? Ależ samo życie, realia demokracji. Nasza przyszłość, przyszłosc Polski jest w dużej mierze uzależniona od decyzji średnio politycznie rozgarniętych.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
O, to, to, to.
Dixi's picture

Dixi

Jak już napisałem wyżej - nie klepmy ich po głowie, kiedy dają sie nabrać na, co raz to nowe, "wynalazki. Przekonujmy ich do PiS (Duda jest tu bardzo pomocny), a nie traktujmy jak wariatów, którym należy (diabli wiedza po co) przytakiwać.

Jeśli ktoś skażony jest do szpiku kości nieuleczalnym antypisizmem, niech... spierdala. Powinnien go dotknąć taki sam ostracyzm, jakiemu my byliśmy poddawani przez co najmniej dekadę.
Jeśli nawet to nie podziała, "ch" im w "d".

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Dixi's picture

Dixi
Więc nie podsuwajmy im następnego "wynalazku" - bandy Kukiza, skoro mają do dyspozycji sprawdzony PiS.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Więcej notek tego samego Autora:

=>>