Dokąd zmierza Prawo i Sprawiedliwość?

 |  Written by alchymista  |  6
Powiedzmy sobie szczerze: nie wiemy, co gryzie obóz władzy. Obóz naszych politycznych pupilów, Prawo i Sprawiedliwość, na które głosowałem (nie bez wątpliwości) od chwili jego powstania, zżera jakiś robak. Na próżno byśmy jednak snuli domysły jaki to robak. Wcale nie to jest najgorsze.

Nacjonalizm do którego PiS obecnie zmierza nigdy nie budził mojej sympatii, ale to również nie jest wcale najgorsze. Najgorsze jest to, że nacjonalizm używany przez Prawo i Sprawiedliwość jest w rzeczywistości atrapą. Założenie jest takie: jeśli w obozie władzy są silne tarcia, trzeba jednocześnie przekonać elektorat, że pomimo wszystko dla PiS nie ma alternatywy. Trzeba ludzi czymś zająć, żeby nie spadło poparcie (jakoby rekordowo wysokie). Trzeba też jakoś pozyskać tych wyborców, którzy mają przekonania nacjonalistyczne, ale do tej pory konsekwentnie głosują na wszystkie możliwe wcielenia „ruchu narodowego”, nieomylnie i instynktownie rozpoznając w tych rozmaitych „ruchach narodowych” pomazańców Kremla. Problem w tym, że wyborców tych PiS nigdy do siebie nie przekona. Natomiast idąc w tępy i zakuty nacjonalizm Rzeczpospolita jako całość może wiele stracić.

Przede wszystkim rozliczymy naszych politycznych pupilów z efektów. Czy po czterech latach ich rządów Polska zyskała na dłuższy czas trwałych sojuszników? Czy rozwiązano problemy w relacjach z Izraelem, Ameryką i Ukrainą? Czy naszą polityką zagraniczną nie rządzi przypadkiem Theresa May i interesy Zjednoczonego Królestwa? Gdzie podział się ambitny projekt Intermarium z czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego? Czy Wojsko Polskie rzeczywiście zostało zreformowane i wzmocnione? Czy sądy działają dobrze, zgodnie z interesem zwykłych obywateli? Czy rzeczywiście prezydent Duda pozostawi po sobie nową, dobrą konstytucję?

Do wyborów parlamentarnych pozostało już niewiele czasu. W 2015 roku tak się przypadkowo złożyło, że lewica była podzielona, Platforma była kompletnie wypalona, a PSL po staremu balansował na granicy progu wyborczego. Swetru prorokował, że rządy Zjednoczonej Prawicy potrwają nie dłużej, niż cztery lata. Może nie miał racji, ale czas płynie, konflikty z sojusznikami narastają, a nowych sojuszników w okolicy jakoś nie widać. Przypominam, że jedyny kraj, który w najbliższym sąsiedztwie zdolny jest powstrzymać Rosję, to Ukraina. Niestety, odnoszę wrażenie, że polityka wobec Ukrainy sprowadza się głównie do szlachetnego nadymania się i obrażania. I zapomnijcie o tym, że Ukraina kiedykolwiek przeprosi za Banderę. Obecne państwo ukraińskie jest spadkobiercą prawnym USRS i choćby nie wiem jak kultywowało integralny nacjonalizm, nie zechce ponosić odpowiedzialności za „wojnę domową obywateli II Rzeczypospolitej”. Chyba, że ktoś udowodni, że Ukraińską Socjalistyczną Republiką Sowiecką przed 1939 rokiem rządzili „Banderowcy”.

Cała ta antyukraińska propaganda jest niestety kalką propagandy rosyjskiej. Sprowadza się ona do takiego sylogizmu: „Bandera to faszysta, Bandera mówił po Ukraińsku, ERGO każdy kto mówi po Ukraińsku jest faszystą”. I w ten sposób Rosjanie na Donbasie mogą spokojnie twierdzić, że nie są przeciwko Ukraińcom, tylko przeciwko Ukraińcom mówiącym po Ukraińsku, bo to Banderowcy. W Polsce tę bezsensowną kalkę chętnie przyjęto. Jednak adekwatnie do mentalności obywateli, postawiono nie tyle na aktywną propagandę antyukraińską, ile na bierne przemilczenie. En masse odcięto polską opinię publiczną od jakichkolwiek informacji z „banderowskiej” rzekomo Ukrainy. A dzieje się tam wiele ciekawych rzeczy… i to takich, które powinny nas obchodzić i co do których powinniśmy być dobrze doinformowani. Ale po co wiedzieć więcej? W końcu „wszyscy Ukraińcy to banderowcy”.

Przesłuchałem sobie dyskusję trzech Ukraińców o relacjach polsko-ukraińskich, i powiem szczerze, choć w wielu kwestiach bym się z nimi nie zgodził, inaczej zniuansował itp., to jednak mam poczucie, że słyszę ukrainojęzycznych Polaków. Czy tylko ja mam takie kapryśne ucho? Warto posłuchać...

 

Jakub Brodacki

 

5
5 (1)

6 Comments

Torpeda Wulkaniczna's picture

Torpeda Wulkaniczna
"Przypominam, że jedyny kraj, który w najbliższym sąsiedztwie zdolny jest powstrzymać Rosję, to Ukraina".

Czym ?

 Udowodnili na Krymie i później też. I nie chce mi się już słuchać, jak to Rosjanie spenetrowali całe dowództwo ukraińskiej armii.
Po prostu na Krymie nie było żadnych patriotów.

Żadnych.

Teraz już się znaleźli? Wśród mrowia czerwono-czarnych flag i powoli destylowanej nienawiści do Polski?
Pan nazywa ich nacjonalistami? Czy może trochę inaczej?

No ja jestem nacjonalistą. Niezrzeszonym. Bo każdy kraj ciągnie pod siebie; dziś jest tak, że liczy się silniejszy, cwańszy, mający lepszych ( podobnych sobie) kumpli twardodupiec.

Jeśli PiS atrapuje, nęcąc jedynie bardziej radykalnych nie udowadniając, że mają przynajmniej 10% siły nacjonalizmu żydowskiego  - niech wypierdala.

I chcę, żeby Polska taką nacjonalistyczną  była. Dla wszystkich, którzy ją akceptują, jako Ojczyznę.

PS.
Aha, używają innych słów na "nacjonalizm" ??

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

alchymista's picture

alchymista
Ukraińska armia jest jak na razie jedyną (po Czeczenach) armią świata, która miała ostatnio kontakt bojowy z wojskiem FR. Dodajmy, że w 2014 roku stan armii ukraińskiej był fatalny, przywództwo polityczne dopiero się organizowało po majdanie i tak dalej. I ta słabiutka armia z przestarzałym sprzętem zdołała obronić niepodległośc państwa, które w rojeniach "polskich patriotów" miało się rozpaść na Noworosję, Galicję Wschodnią i okolice Kijowa z przyległościami.
Że utracili Krym i znaczną częśc Donbasu? No fakt. Oby nam poszło lepiej, jak Ukraina padnie.
Torpeda Wulkaniczna's picture

Torpeda Wulkaniczna
o Pani Nuland ? O strąceniu cywilnego samolotu? O spalonych żywcem w Odessie ?

Co my w ogóle wiemy oprócz tego , że Ukrainę wydymali gwarancjami  na miękko US, GB, Rosja ?

Może to zbieg okoliczności , a może  aktywność Amerykanów, może cokolwiek innego - na razie jest spokój.

Jeśli ktoś chce, niech wierzy, że oligarchowie stali się  patriotami, a GRU nie zostawiło śpiochów.

Pomijam histerię w Kijowie po noweli ustawy o IPN.

BTW : kontakt bojowy Rosjanie mają też w Syrii. I transporty Gruz 200.

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

alchymista's picture

alchymista
Czy twierdzi Pan, że samolot nad Ukrainą strącili Ukraińcy?
Czy twierdzi Pan, że w Odessie spalono żywcem zwolenników "ruskiego miru"?
Czy wierzy Pan, że "na razie jest spokój"? - prawie codziennie giną ludzie na froncie "niewypowiedzianej wojny".
Czy wkłada mi Pan w usta tezę, że oligarchowie są ukraińskimi patriotami?

A propos "histerii w Kijowie":

Oświadczenie ukraińskiego IPN w sprawie Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków i jego działalności: "Nie możemy gwarantować, że ukraińscy badacze będą mieć zagwarantowaną wolność czy bezpieczeństwo na terytorium Polski. Dlatego, zwracamy się do polskich kolegów z propozycją, by dalsze prace realizowano na terytorium Ukrainy, gdzie nie ma jakichkolwiek ograniczeń czy politycznego dyktatu w związku z ocenami przeszłości” (http://www.polukr.net/blog/2018/02/ipn-ukrainy-polsko-ukrainskie-forum-h...)

Ponadto warte lektury:
http://www.polukr.net/blog/2018/02/historia-jako-bron/
Torpeda Wulkaniczna's picture

Torpeda Wulkaniczna

" gdzie nie ma jakichkolwiek ograniczeń czy politycznego dyktatu w związku z ocenami przeszłości”

No to fajinie.
Mozemy wszędzie wysłać ekipę???

A tam wyżej, Pańskie odwrotne pytania : nie wiem.
KURWA nie wiem.

Może  tak, zeby sprawy nie ciągnąć : UFAM, to nie ja i mój kraj muszą   przekonywać do prawdy.

Niech każdy z tym się zmierzy.
Ukraina też.

I pamiętam, że w 1920  dali krew, zeby Polska istniała.
Pamiętam też inne sprawy.

... a mieliśmy tylu historyków w rządzie  i prezydenturze....


 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

alchymista's picture

alchymista
Tylko po co to przeklinanie? Przecinek? Takich przecinków uzywaja lumpy.

Oświadczenie ukraińskiego IPN jest na pograniczu kpiny i jednocześnie pokazuje choleryczny charakter prezesa, ale coś w tej sprawie jest.

Dr Targalski uważa, że aby wyciągnąć Ukrainę z ruskiego miru trzeba mieć z nią jak najwięcej interesów. Krótko mówiąc doprowadzić do uzależnienia wzajemnego. Na sprawy historyczne przyjdzie czas później, gdy Ukraińcy się wzbogacą i na ideologię spojrzą z dystansu.

Dodam tu od siebie, że ukraińska tożsamość jest zbudowana zupełnie inaczej, niż polska. Polska tożsamośc obecnie oparta jest na religii, etnosie i przynależności do cywilizacji zachodniej - współczesnej, nie łacińskiej. Ukraińska - na konfederacji etnosów i religii, złączonych niechęcią do cywlizacji mongolsko-bizantyńskiej.
Siłą rzeczy spory światopoglądowe są na Ukrainie słabo zaznaczone. Nie ma sporu o aborcję, eutanazję itp. Formacje określające się jako prawicowe są prawicowe z nazwy. Jest to raczej suma regionalnych ukrainizmów. Ukraiński nacjonalizm przypomina bardziej patriotyzm, niż nacjonalizm. Dlatego właśnie bardziej mi się podoba, tworzy większą przestrzeń wolności, jest bardziej polski w tym dawnym tego słowa znaczeniu, sarmacki. Kresowy - używając naszego świata pojęć, ale to słowo "kresy" moim zdaniem żle definiuje sytuacje, bo sugeruje, że są to jakieś "kresy cywilizacji" lub "kresy polskości", a więc coś w zasadzie gorszego. Tymczasem ten obszar ma swoją kulturę i nie kończy się ona na Dnieprze.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>