W lutym 1937 roku Adam Koc został szefem Obozu Zjednoczenia Narodowego.
Jeszcze przed śmiercią Piłsudskiego w siedzibie redakcji „Gazety Polskiej” doszło do spotkania Janusza Jędrzejewicza z Adamem Kocem, Bogusławem Miedzińskim, Ignacym Matuszewskim, Henrykiem Floyarem-Rajchmanem i Mieczysławem Wyżłem-Ścieżyńskim w sprawie następstwa wojskowego po Komendancie. Jędrzejewicz odniósł wrażenie, że mając do wyboru Kazimierza Sosnkowskiego i Edwarda Rydza-Śmigłego, wspomniani opowiadali się raczej za tym pierwszym.
Ostatecznie podczas Rady Gabinetowej w nocy z 12 na 13 maja 1935 roku zapadła decyzja o powierzeniu Rydzowi stanowiska Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. Dla Mościckiego zaletami Śmigłego był brak zainteresowania polityką oraz fakt, że był on osobowością znacznie mniejszego formatu niż Sosnkowski.
W tej sytuacji piłsudczycy opowiadający się na kandydaturą Sosnkowskiego, w tym także Adam Koc, musieli pogodzić się z decyzją prezydenta, uzgodnioną z premierem Walerym Sławkiem.
Jednocześni ponawiane przez wielu piłsudczyków żądania bardziej energicznego nacisku Sławka na prezydenta w celu skłonienia go, zgodnie z niepisanym testamentem Marszałka, do rezygnacji nie powiodły się. Po fatalnej frekwencji w wyborach parlamentarnych w 1935 roku, o co winiono ówczesnego premiera, oraz jego decyzji o rozwiązaniu BBWR, ostatecznie upadły nadzieje przedstawicieli grupy pułkowników, w tym Adama Koca, o objęcie przywództwa obozu piłsudczykowskiego przez Walerego Sławka
W tych warunkach część pułkowników z Kocem, Matuszewskim i Miedzińskim na czele nie miała w zasadzie alternatywnego rozwiązania dla poparcia Rydza, jako jedynego czynnika mogącego równoważyć wpływy Mościckiego i popieranego przez niego wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego. Dla Koca – jako komisarza rządowego w Banku Polskim - niebagatelną rolę odgrywała także obawa przed zmianą polityki walutowej rządu.
Wsparcie udzielone Rydzowi przez Koca oraz Miedzińskiego pozwoliło na podjęcie aktywniejszych działań w celu budowy zaplecza wokół GISZ.
W początkowym okresie kształtowania się tzw. grupy GISZ, jego zadaniem była konieczność obalenia politycznego monopolu prezydenta i doprowadzenie do porozumienia, które uwzględniałoby interesy otoczenia Rydza. Wskutek tych działań doszło w grudniu 1935 roku do zawarcia ugody między Rydzem a prezydentem I. Mościckim, która zakładała powołanie nowego rządu, w którego skład weszliby ludzie ze środowiska generalnego inspektora.
Nieuwzględnienie postulatów Śmigłego przy powoływaniu rządu M. Zyndrama-Kościałkowskiego spowodowało negatywne ustosunkowanie się przezeń do tegoż gabinetu. Jak wspominał Miedziński, „gdy Śmigły przestał przyjmować Kościałkowskiego, delegował Adama Koca i mnie, abyśmy się porozumiewali z Kościałkowskim”. Równocześnie rozpoczęły się starania zmierzające do przyspieszenia upadku rządu Kościałkowskiego. Spoczywały one przede wszystkim na barkach Koca i B. Miedzińskiego. Miedziński jako wicemarszałek Sejmu podjął się działań na terenie parlamentu, natomiast Adam Koc zwalczał osobę premiera i wicepremiera na polu rządowym i gospodarczym.
Starcia w rządzie zakończyły się ostatecznie rezygnacją Koca – opowiadającego się za dewaluacją polskiego złotego - ze stanowiska wiceministra skarbu. Po decyzji rządu o ograniczeniu obrotu dewizami, Koc w końcu kwietnia 1936 roku złożył rezygnację także ze stanowiska w Banku Polskim.
Ostatecznie 15 maja 1936 roku powstał rząd gen. Sławoja F. Składkowskiego. Równocześnie rozpoczęły się, prowadzone przez Koca i Miedzińskiego, przygotowania do powołania nowej formacji politycznej.
Wybór kandydatury Koca na szefa nowego ugrupowania wynikał z faktu, iż był on jedną z nielicznych, jeszcze „niezgranych” osobistości wśród znanych piłsudczyków. Niebagatelne znaczenie miała również dobra opinia, jaką się cieszył „Szlachetny”, i to nie tylko w kołach piłsudczykowskich. Stefan Krzywoszewski podkreślał, iż „Płk Koc był człowiekiem wysokiej wartości moralnej. Serce gorące, charakter prawy, gotowość do poświęceń, brak wygórowanych ambicji”.
Sam zainteresowany bronił się przed tą perspektywą, podkreślając że nie jest politykiem, a raczej „stróżem i realizatorem tego co nazywaliśmy [piłsudczycy] — ideologią Komendanta”. W rozmowie z ambasadorem brytyjskim H. Kennardem przeprowadzonej pod koniec 1936 roku: „Wyznał [Koc], że to zadanie powierzone mu przez Marszałka Śmigłego-Rydza było niesympatyczne, ale że musi wykonać rozkaz, tak jak zawsze to robił w przeszłości”.
Zanim płk Koc przystąpił do tworzenia nowej formacji politycznej obozu rządzącego, dokonano zmian w Związku Legionistów Polskich, do którego włączono legionowe Koła Pułkowe. Jednocześnie w maju 1936 roku Komendantem Naczelnym organizacji w miejsce Walerego Sławka został Adam Koc. W wygłoszonym na zjeździe ZLP przemówieniu Rydz wezwał do konsolidacji narodu.
Mowa Rydza i wybór Adama Koca na Komendanta Naczelnego ZLP były zapowiedzią tworzenia nowej karnej formacji, mającej skoncentrować się na zjednoczeniu narodu na rzecz poprawy obronności Polski.
Zwlekanie przez Koca z przygotowaniem deklaracji programowej nowej formacji będące najprawdopodobniej związane z jego wątpliwościami co do objęcia przywództwa ruchu, sprawiły, iż w styczniu 1937 roku sam Rydz podjął się tego zadania.
Ostatecznie 21 lutego 1937 roku Koc odczytał w radio deklarację ideowo-polityczną Obozu Zjednoczenia Narodowego. Największe kontrowersje wzbudził fragment o dążeniu „społeczeństwa polskiego do samodzielności gospodarczej”, który odczytany został jako zapowiedź ograniczenia roli Żydów w gospodarce. W rzeczywistości miał on na celu przyciągnięcie młodzieży narodowej do obozu sanacyjnego.
Organizacja pierwotnie miała nazywać się Obóz Czynu Państwowego lub Obóz Pracy Narodowej. Ostatecznie przyjęta została nazwa wymyślona przez Ferdynanda Goetla.
Struktury OZN zaczęły powstawać bardzo powoli, a jego statut został zatwierdzony dopiero w październiku 1937 roku. Jednocześnie wraz z rozwojem Obozu wzrosła liczba wystąpień publicznych marszałka Rydza. Było to zgodne z koncepcją służebnej roli OZN wobec idei obronności. Jej eksponentem był przyszły naczelny wódz.
CDN.
Jeszcze przed śmiercią Piłsudskiego w siedzibie redakcji „Gazety Polskiej” doszło do spotkania Janusza Jędrzejewicza z Adamem Kocem, Bogusławem Miedzińskim, Ignacym Matuszewskim, Henrykiem Floyarem-Rajchmanem i Mieczysławem Wyżłem-Ścieżyńskim w sprawie następstwa wojskowego po Komendancie. Jędrzejewicz odniósł wrażenie, że mając do wyboru Kazimierza Sosnkowskiego i Edwarda Rydza-Śmigłego, wspomniani opowiadali się raczej za tym pierwszym.
Ostatecznie podczas Rady Gabinetowej w nocy z 12 na 13 maja 1935 roku zapadła decyzja o powierzeniu Rydzowi stanowiska Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. Dla Mościckiego zaletami Śmigłego był brak zainteresowania polityką oraz fakt, że był on osobowością znacznie mniejszego formatu niż Sosnkowski.
W tej sytuacji piłsudczycy opowiadający się na kandydaturą Sosnkowskiego, w tym także Adam Koc, musieli pogodzić się z decyzją prezydenta, uzgodnioną z premierem Walerym Sławkiem.
Jednocześni ponawiane przez wielu piłsudczyków żądania bardziej energicznego nacisku Sławka na prezydenta w celu skłonienia go, zgodnie z niepisanym testamentem Marszałka, do rezygnacji nie powiodły się. Po fatalnej frekwencji w wyborach parlamentarnych w 1935 roku, o co winiono ówczesnego premiera, oraz jego decyzji o rozwiązaniu BBWR, ostatecznie upadły nadzieje przedstawicieli grupy pułkowników, w tym Adama Koca, o objęcie przywództwa obozu piłsudczykowskiego przez Walerego Sławka
W tych warunkach część pułkowników z Kocem, Matuszewskim i Miedzińskim na czele nie miała w zasadzie alternatywnego rozwiązania dla poparcia Rydza, jako jedynego czynnika mogącego równoważyć wpływy Mościckiego i popieranego przez niego wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego. Dla Koca – jako komisarza rządowego w Banku Polskim - niebagatelną rolę odgrywała także obawa przed zmianą polityki walutowej rządu.
Wsparcie udzielone Rydzowi przez Koca oraz Miedzińskiego pozwoliło na podjęcie aktywniejszych działań w celu budowy zaplecza wokół GISZ.
W początkowym okresie kształtowania się tzw. grupy GISZ, jego zadaniem była konieczność obalenia politycznego monopolu prezydenta i doprowadzenie do porozumienia, które uwzględniałoby interesy otoczenia Rydza. Wskutek tych działań doszło w grudniu 1935 roku do zawarcia ugody między Rydzem a prezydentem I. Mościckim, która zakładała powołanie nowego rządu, w którego skład weszliby ludzie ze środowiska generalnego inspektora.
Nieuwzględnienie postulatów Śmigłego przy powoływaniu rządu M. Zyndrama-Kościałkowskiego spowodowało negatywne ustosunkowanie się przezeń do tegoż gabinetu. Jak wspominał Miedziński, „gdy Śmigły przestał przyjmować Kościałkowskiego, delegował Adama Koca i mnie, abyśmy się porozumiewali z Kościałkowskim”. Równocześnie rozpoczęły się starania zmierzające do przyspieszenia upadku rządu Kościałkowskiego. Spoczywały one przede wszystkim na barkach Koca i B. Miedzińskiego. Miedziński jako wicemarszałek Sejmu podjął się działań na terenie parlamentu, natomiast Adam Koc zwalczał osobę premiera i wicepremiera na polu rządowym i gospodarczym.
Starcia w rządzie zakończyły się ostatecznie rezygnacją Koca – opowiadającego się za dewaluacją polskiego złotego - ze stanowiska wiceministra skarbu. Po decyzji rządu o ograniczeniu obrotu dewizami, Koc w końcu kwietnia 1936 roku złożył rezygnację także ze stanowiska w Banku Polskim.
Ostatecznie 15 maja 1936 roku powstał rząd gen. Sławoja F. Składkowskiego. Równocześnie rozpoczęły się, prowadzone przez Koca i Miedzińskiego, przygotowania do powołania nowej formacji politycznej.
Wybór kandydatury Koca na szefa nowego ugrupowania wynikał z faktu, iż był on jedną z nielicznych, jeszcze „niezgranych” osobistości wśród znanych piłsudczyków. Niebagatelne znaczenie miała również dobra opinia, jaką się cieszył „Szlachetny”, i to nie tylko w kołach piłsudczykowskich. Stefan Krzywoszewski podkreślał, iż „Płk Koc był człowiekiem wysokiej wartości moralnej. Serce gorące, charakter prawy, gotowość do poświęceń, brak wygórowanych ambicji”.
Sam zainteresowany bronił się przed tą perspektywą, podkreślając że nie jest politykiem, a raczej „stróżem i realizatorem tego co nazywaliśmy [piłsudczycy] — ideologią Komendanta”. W rozmowie z ambasadorem brytyjskim H. Kennardem przeprowadzonej pod koniec 1936 roku: „Wyznał [Koc], że to zadanie powierzone mu przez Marszałka Śmigłego-Rydza było niesympatyczne, ale że musi wykonać rozkaz, tak jak zawsze to robił w przeszłości”.
Zanim płk Koc przystąpił do tworzenia nowej formacji politycznej obozu rządzącego, dokonano zmian w Związku Legionistów Polskich, do którego włączono legionowe Koła Pułkowe. Jednocześnie w maju 1936 roku Komendantem Naczelnym organizacji w miejsce Walerego Sławka został Adam Koc. W wygłoszonym na zjeździe ZLP przemówieniu Rydz wezwał do konsolidacji narodu.
Mowa Rydza i wybór Adama Koca na Komendanta Naczelnego ZLP były zapowiedzią tworzenia nowej karnej formacji, mającej skoncentrować się na zjednoczeniu narodu na rzecz poprawy obronności Polski.
Zwlekanie przez Koca z przygotowaniem deklaracji programowej nowej formacji będące najprawdopodobniej związane z jego wątpliwościami co do objęcia przywództwa ruchu, sprawiły, iż w styczniu 1937 roku sam Rydz podjął się tego zadania.
Ostatecznie 21 lutego 1937 roku Koc odczytał w radio deklarację ideowo-polityczną Obozu Zjednoczenia Narodowego. Największe kontrowersje wzbudził fragment o dążeniu „społeczeństwa polskiego do samodzielności gospodarczej”, który odczytany został jako zapowiedź ograniczenia roli Żydów w gospodarce. W rzeczywistości miał on na celu przyciągnięcie młodzieży narodowej do obozu sanacyjnego.
Organizacja pierwotnie miała nazywać się Obóz Czynu Państwowego lub Obóz Pracy Narodowej. Ostatecznie przyjęta została nazwa wymyślona przez Ferdynanda Goetla.
Struktury OZN zaczęły powstawać bardzo powoli, a jego statut został zatwierdzony dopiero w październiku 1937 roku. Jednocześnie wraz z rozwojem Obozu wzrosła liczba wystąpień publicznych marszałka Rydza. Było to zgodne z koncepcją służebnej roli OZN wobec idei obronności. Jej eksponentem był przyszły naczelny wódz.
CDN.
(3)