Gorące grudniowe dni (2)

 |  Written by Godziemba  |  0
Ostateczna decyzja o przyłączeniu Wielkopolski do Rzeczypospolitej zapadła na konferencji pokojowej w Wersalu.

   Przykład Poznania miał kolosalne znaczenie moralne i polityczne dla prowincji. Płomień walki ogarnął całą Wielkopolskę. W spontanicznym zrywie wolnościowym zlikwidowano władze pruskie i ustanowiono polskie najpierw w miejscowościach leżących w pobliżu Poznania. Jakkolwiek w pierwszych dniach brakowało jednolitego dowództwa, to „niezłomna wola wszystkich oddziałów wojskowych, wszystkich oficerów i szeregowców, całej ludności cywilnej, wola zrzucenia znienawidzonego jarzma pruskiego” zdecydowała o sukcesie.
 
    I tak np. w Wągrowcu grupa powstańców, dowodzona przez Ignacego Wegnera z Łosińca, uderzyła na pozbawionych dowództwa żołnierzy skoszarowanych w sali gimnastycznej gimnazjum przy ulicy Klasztornej. Ryzyko było duże, ale żołnierze niemieccy poddali się bez walki. Jednocześnie Polacy uznali, że symbolem władzy pruskiej w Wągrowcu jest pomnik cesarza Wilhelma, stojący przy zbiegu obecnych ulic Cysterskiej i Poznańskiej. Pomnik został zdjęty z cokołu i zawleczony na rynek. Władysław Wierzbiński pisał o tym we wspomnieniach: „Następnego dnia, a było to 1 stycznia 1919 r. poszedłem z rana do miasta zakupić coś na śniadanie. Zauważyłem, że ludzie idący ulicą śmiali się czymś ubawieni. Gdy przyszedłem na rynek, zauważyłem, że stojący na rynku posąg Wilhelma I ma powrósło na głowie uplecione ze słomy, a w ręce ma długi krzywy kij do którego przywiązany został sznur, a na końcu sznura wisiał prawdziwy śledź wyjęty z beczki. Ludzie sobie boki zrywali. Niemcy stali za firankami i przyglądali się temu widowisku bez uśmiechu.” Tym niewybrednym żartem przywitano w Wągrowcu Nowy Rok.
 
    W połowie stycznia obszar Wielkopolski objęty Powstaniem liczył 5.000 km2, a zamieszkiwało na nim około 1 800 000 ludności. Granice terenów powstańczych wyznaczały linie: błot i jezior obrzańskich od zachodu, rzeki Noteć od północy i linii kolejowej Rawicz—Ostrów od południa.
 
   W dniu 8 stycznia 1919 roku Komisariat oficjalnie objął władzę na opanowanych przez powstańców terenach. Na czele władz administracyjnych stanął Wojciech Trąmpczyński. Następnego dnia oficjalnie zalegalizowano istnienie Komendy Głównej, którego szefem w dniu 16 stycznia został gen. Józef Dowbor-Muśnicki, zaproponowany przez Józefa Piłsudskiego, który pisał, iż „wysłanie Dowbora do Poznania było celowe. Liczę na to, że on sam i jego oficerowie tak swoją nieznajomością służby, jak i swoim zachowaniem wywołają wśród polskich żołnierzy b. armii niemieckiej, przyzwyczajonych do dobrych i odpowiedzialnych oficerów – niezadowolenie i rozczarowanie do jego osoby poznańskich czynników politycznych”. Wraz z nim do Poznania przybyła grupa polskich oficerów, także piłsudczyków. Jeden z nich – ppłk. Julian Stachiewicz został szefem sztabu. Wkrótce jednak zastąpił go dowborczyk  ppłk. Władysław Anders.
 
    W miejsce luźnych oddziałów partyzanckich, utworzono formacje regularnej armii, do której wcielono kolejne roczniki poborowych.  W maju 1919 roku liczyła ona ponad 70 tysięcy żołnierzy i oficerów zorganizowanych w 12 pułkach strzeleckich, 4 pułkach ułanów, 5 pułkach artylerii, 4 eskadrach lotniczych, pododdziałach saperskich i łączności oraz w służbie sanitarnej.
 
    W drugiej połowie stycznia 1919 roku, po zlikwidowaniu komunistycznego powstania spartakusowców Berlinie, wojska niemieckie podjęły działania ofensywne w Wielkopolsce. W samym tylko Kępnie skoncentrowano ponad 20 tysięcy żołnierzy. Niemcy usiłowali w pierwszej kolejności przełamać front na północy, między Nakłem i Szubinem, w celu odepchnięcia Polaków od Bydgoszczy.
 
    Na początku lutego Niemcy podjęli ofensywę w rejonie Zbąszyna, planując uderzenie na Poznań. W trakcie krwawych walk powstańcom udało się utrzymać linię frontu.
 
    Niezwykła desperacja biła z żołnierskiej pieśni frontowej H. T. Zborowskiego zwanej „pieśnią Maryńczyków":
 
„...Czy umrzeć nam przyjdzie wśród boju,
Czy w murach Szpandawy nam gnić,
Z trudu naszego i znoju
Polska powstanie by żyć..."
 
    Komisariat zdawał sobie jednak sprawę, iż stopniowo przewaga Niemców rośnie. Podjął więc starania, za pośrednictwem rządu Ignacego Paderewskiego, by skłonić Ententę do interwencji. Ostatecznie  więc, gdy w dniu 16 lutego 1919 roku w Trewirze przedłużono układ rozejmowy pomiędzy państwami koalicji a Niemcami, jego postanowieniami objęto również działania wojenne w Wielkopolsce. Polskie oddziały powstańcze w Wielkopolsce uznano w ten sposób za część formacji wojskowych koalicji.
 
   Ustalono także linię demarkacyjną między terenami zajętymi przez powstańców a znajdującymi się pod kontrolą Niemców.
 
   Niemcy nie porzucili jednak planów odzyskania Wielkopolski. W początkach maja 1919 roku Reichswehra z formacjami Grenzschutzu osiągnęła około 400 tysięcy żołnierzy, wyposażonych, wbrew warunkom zawieszenia broni, w ciężki sprzęt, w tym czołgi i samoloty bojowe. Niemcy swoją kwaterę główną przenieśli do Kołobrzegu.
 
    Na przełomie maja i czerwca 1919 roku skoncentrowali kilka grup uderzeniowych na Śląsku (w okolicach Gliwic), na Pomorzu ( w okolicach Piły, Stargardu i Bydgoszczy), w Prusach Wschodnich, a nawet w okupowanej przez nim Litwie. Łącznie nad granicą z Polską skupili około 300-350 tysięcy żołnierzy.
 
   W pierwszej fazie operacji planowali rozbicie Armii Wielkopolskiej i zajęcie tej dzielnicy, a następnie koncentryczne uderzenie na Warszawę z trzech stron – od Suwałk, Pomorza i Śląska. Operacja ta miała na celu zmuszenie państw koalicji do wyrażenia zgody na jak najkorzystniejszy dla Niemców przebieg ich wschodniej granicy.
 
   Znacznym wsparciem dla Polski, walczącej jednocześnie z Ukraińcami oraz bolszewikami,  był przyjazd do kraju Armii Polskiej we Francji, dowodzonej przez gen. Józefa Hallera, której pierwsze oddziały przybyły w kwietniu, a ostatnie w początkach czerwca 1919 roku.
 
    Wobec rosnącego zagrożenia dowództwo Armii Wielkopolskiej poufnie podporządkowało się w dniu 25 maja 1919 roku Naczelnemu Dowództwu Wojsk Polskich, które utworzyło pięć antyniemieckich ugrupowań. Na północy, wzdłuż Kanału Augustowskiego znajdował się dowodzony przez gen. Stanisława Szeptyckiego Front Litewsko-Białoruski. Od Kanału Augustowskiego do Wisły ciągnął się dowodzony przez francuskiego generała Emanuela Masseneta Front Mazowiecki, Armia Wielkopolska obsadziła Front Wielkopolski dowodzony przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego. Od Wieruszowa do Mysłowic znajdował się Front Śląski, dowodzony przez gen. Józefa Hallera. Na południe od niego ciągnął się Front Cieszyński, którego dowódcą był inny francuski generał Dominique Odry.
 
   Na początku czerwca 1919 roku Niemcy zaatakowali na Froncie Wielkopolskim, a następnie w okolicach Rajgrodu. W połowie czerwca rozpoczęły się ciężkie walki w rejonie Wieruszowa, które trwały kilka dni.
 
    Ostatecznie Niemcy zostali zmuszeni do podpisania Traktatu Wersalskiego, na mocy którego cała Wielkopolska została przyłączona do Polski. Antyniemieckie pogotowie wojenne trwało jednak aż do początków 1920 roku.
 
    W czasie walk zginęło prawie 2 tysiące powstańców. Gdyby szukać słów oddających sens wyrzeczeń złożonych przez powstańców Ojczyźnie w ofierze trzeba by sięgnąć do poezji Romana Wilkanowicza, w której znajdujemy czwórwiersz:
 
„...Tobie Polsko ta kropla krwi wrzącej,
Tobie Polsko tych serc naszych bicie,
Tobie każdy cień myśli gorącej,
Tobie wszystko na śmierć i życie..."
 
   Powstanie wielkopolskie niewątpliwie wpłynęło na decyzję konferencji pokojowej w Wersalu o przyznaniu Poznańskiego Polsce, bez konieczności uciekania się do praktykowanych naówczas rozstrzygnięć za pomocą wątpliwej wartości wyników plebiscytowych.
 
   „Celem powstania wielkopolskiego – trafnie napisał Marian Seyda – było zbrojne zamanifestowanie woli ludności polskiej w zaborze pruskim, woli wyrwania się z tego państwa (…), oraz zwrócenie uwagi mocarstw sprzymierzonych na najdonioślejsze zagadnienie ziem nad wartą, górną Odrą i dolną Wisłą. To stało się i to niewątpliwie zaważyło na szali postanowień konferencji pokojowej”.
 
 
Wybrana literatura:
 
M. Rezler – Powstanie Wielkopolskie
 
A. Czubiński, B. Polak – Powstanie wielkopolskie 1918-1919. Wybór źródeł
 
M. Wrzosek – Wojny o granice Polski Odrodzonej 1918-1921
 
J. Dowbor-Muśnicki - Moje wspomnienia
 
M. Seyda – Polska na przełomie dziejów. Fakty i dokumenty, t. II

Img.: http://kruszwicahistoria.blogspot.com/2015/05/powstancy-wielkopolscy-jan... @kot
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>