Jacek GŁOMB i jego teatr

 |  Written by alchymista  |  1
Dawno, dawno temu odwiedzając krewnych w Legnicy skorzystałem z ich zaproszenia i obejrzałem dwa spektakle w Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Muszę powiedzieć, że oba były świetne, doskonale angażowały emocje, aktorzy znakomici.

Niestety ostatnie wydarzenia (http://niezalezna.pl/62072-brawa-dla-radnych-z-legnicy-nie-chca-w-swoim-...) potwierdzają słowa znanej piosenki, że wszyscy artyści to prostytutki. Kto zapłaci, temu grają. Nie ma w tym nic dziwnego - tak było zawsze i tak zawsze będzie. Artysta jest w pewnym sensie zakładnikiem swojej profesji - jest nikim, po to, by bawić wielkich. Szczególnie aktor, wcielając się w setki różnych ról, w pewnym sensie nie ma prawa do własnej osobowości. Ludzie rozpoznają go po rolach, jakie odgrywa na scenie lub na ekranie. Nawet prywatne problemy aktorów są dobrem publicznym, wielokrotnie powielanym przez prasę brukową.

Problem w tym, że w naszych czasach artyści urośli do rangi autorytetów moralnych i sami też czasem uważają się za autorytety moralne. Są gwiazdami, odgrywając dla ludu role króla i królowej w niekończącej się maskaradzie i nieustannym balu karnawałowym. Gdy gwiazda tupnie nogą, cały świat musi się zatrząść. Gdy gwiazda zrobi kupę, niechybnie znajdą się tacy, którzy kupią tę kupę na licytacji za grube pieniądze. W końcu to jest kosmiczna kupa...

Problem aktorów to jedno, a problem reżyserów to drugie. Na polskie filmy nie chodzę dla zasady. Czasem próbuję obejrzeć coś na youtube, ale tego się nie da oglądać. Polski świat przez nich przedstawiony składa się wyłącznie z patologii, do której dodają przymiotnik "polska". "Polska patologia". A może to jest po prostu patologia artystów? Poza tym reżyserzy w Polsce sprawiają takie wrażenie, jak by byli wyłącznie "resortowymi dziećmi". Może dziadek był w UB i dlatego synuś "nie czuje" tematów patriotycznych, nie potrafi zrobić choć jednego, z dowcipem i polotem, filmu patriotycznego? Jeden "Pułkownik Kwiatkowski" Kazimierza Kutza wiosny nie czyni.

Czekam na film Krauzego. Choć na razie zanim powstał, już został "Pułkownikiem".

Jakub Brodacki
 
5
5 (2)

1 Comments

polfic's picture

polfic
Dwie rzeczy z mojej strony:
1. Prawdziwi artyści mają rowinięte zupełnie inne rejony mózgu. Więc zdolności analityczne u nich są zupełnie inne. I trudno ich za to winić,
2. Sztuka polega na czymś innowacyjnym czymś co ma mało wspólnego z kopiowaniem. Tak przynajmniej powinno być. Odkąd zaobserowałem, że wszelkie nagrody w polskiej sztuce (jakieś Fryderyki i inne takie) są wręczane na ceremoniach kropka w kropkę zerżniętych z ceremoni oskarowych, wiem, że elita polskich "artystów" to żadna elita. Można naśladować kogoś w wielu rzeczach, ale sztuka z całą pewnością do nich nie należy.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>