Niejaki Andrzej Horubała był łaskaw spłodzić artykuł o Lemie zatytułowany "Dlaczego Stanisław Lem nie został wielkim pisarzem". Horubała jest teologiem politycznym właściwym działem do publikacji jest polityka a nie kultura. Znając zycie Salon24 wrzuci mi to do kultury. Jak już zmieniacie tytuły na głównej to chociaż raz dajcie jakiś fajny np: "Horubała w kącie stała" albo cuś. Portal Teologia Polityczna, który puścił te wynurzenia przekroczył wszelakie granice wszystkiego co świadczy o ostatecznym zdegenerowaniu tego środowiska:
W każdym bądź razie ad rem:
Jak Lem nie jest wielkim pisarzem to kto jest? Nikt nie jest. Zajdel może? Odmówienie Lemowi wielkości jest rozwiązaniem karkołomnym w stopniu największym. Horubała kreuje się tu na rozpasanego satyra wyrzucając Lemowi niechęć do tzw "ruchańska", jak widać z owym seksem kojarzy mu się wielka literatura. Nie zdołał on pojąć, że ta panienka w Solaris to nie jest kobieta, to nie jest człowiek, jest to nie wiadomo co i stąd bierze się ów "Lęk, wręcz obrzydzenie, pomieszane z tkliwą litością i pożądaniem". Ciekawe czy Horubała czytał coś Lema bo wyraźnie zna biografie znanego makówkarza red. Orlińskiego chwilowo na wygnaniu. Zna też pozycję Gajewskiej, przynajmniej pobieżnie. Ale czego oni nie napisali tego Horubała nie wie. Weźmy >>bezsprzecznie najwybitniejsze dzieło Lema<<, dlaczego to ma być Solaris akurat a nie np. "Wizja Lokalna"? Wizji Lokalnej raczej nasz krytyk polityczny nie czytał bo jakby czytał to by wiedział że jest tam o holocauście wprost napisane bez metafor: przerabianie na abażur, komendant rozpaczający po śmierci rodziny main Gott dlaczego mnie to spotkało? etc etc. Weź człowieku najpierw czytaj a potem pisz a nie na odwrót. Nosz kufnia. To cała pierniczenie o podlaniu holocaustem jest odklejone od rzeczywistości po całości.
Lem pisał o problemach raczej i jest to fakt niezbity. Weźmy najwybitniejszą Solaris i co z niej Horubała zrozumiał? Chyba poprzestał na obejrzeniu filmu z dupą Clooneya i dlatego tak truje. Solaris jest o niemożności kontaktu z odmiennym intelektem z którym nie mamy wspólnej bazy.To tak w największym uproszczeniu. Symetriady, antysymetriady itp. Nie wiadomo czy ten intelekt obcy istnieje:
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1097362,solaris
Kontakt z obcą cywilizacją stawia nas przed fundamentalnymi problemami innymi również. O tym jest Eden i Fiasko w różnych konfiguracjach. Niezwyciężony jest o przewagach nieinteligencji. I te problemy interesują Lema. Wszędzie musi być o dupach? Nie może być jednej książki bez nich? Owszem, bohaterowie są tam często fasadowi czyli pozorni. I służą głownie do opowiadania nam o ufokach, w sensie do przedstawiania nam ufoków, abyśmy mogli ich dojrzeć z naszej perspektywy. Weźmy takich Encjan. Ciekaw jestem co Horubała sądzi o Encjanach i problematyce ekstrapolacyjnej dziejobitni stanowiącej bekę z Fundacji Asimova? Pewnie nic nie sądzi a powinien bo jest tam o seksie wprost:
Nie przemawiam we własnym imieniu, tylko jako rzecznik galaktycznych cywilizacji. Seks w ziemskim stylu jest im nieznany. Pod tym względem stanowimy w galaktyce coś w rodzaju potworniaka, któremu twarz wrosła w siedzenie, tyle że w skali globalnej. Rozród winien od początku przebiegać w pod kontrolą wzroku i tak jest wszędzie. Raz na dwa tryliony lat myli się ewolucji kierunek wyjść i wejść ciała. Biegli gwiazdowi twierdzą zgodnie, ze tu zaszedł ten fatalny wypadek. Prokreacja umieściła się w odchodowym odcinku ciała. Gatunki ziemskie stanęły tedy przed taką alternatywą: albo ukochać tę okolicę, albo wymrzeć. W samej rzeczy wszystkie ustroje, przenoszące śmierć nad paskudę wyginęły. Pozostało to, co okazało gotowość umiłowania traktów wydalinowych. Jest to naszą niezawinioną tragedią - kalectwem w wymiarze astronomicznym.
i nie trzeba szukać jakiś metafor czy tam innego Beresia.
II
Obłok Magellana zestarzał się całkiem nieźle, tu pozostaję w sferze literatury fantastycznonaukowej. w porównaniu z jakimiś wsþólczesnymi Hyperionami czy Ślepowidzeniami (zelżonymi przeze mnie chyba już dostatecznie) trzyma się całkiem-całkiem. Fasadowy komunizm jest fasadowy. Konieczność rozgrzewania lamp przy komunikacji jest tu największym anachronizmem chyba. Czy lampy są w Solarisie? W każdym bądź razie nie ma wampirów i ogólnego porąbania. Jak na rok 1954? Za Stalina publikowane? No weźcie? Muszę jakoś przedstawić cykle o Tichym i Pirxie w oddzielnych wpisach. O Solaris już było:
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1097362,solaris
A to to jest o czym niby:
Lem niczym irytujący wujek-przemądrzalec konstruował te swoje światy, udawał, że nad tym wszystkim panuje, że nic co ludzkie i kosmiczne nie jest mu obce, ale przecież uchylał pytania podstawowe, tak jakby udawało się przeżyć tu swój los bez krwi, potu, łez i spermy, jakby dało się zamieszkać w sterylnych światach i z uśmieszkiem wyższości obserwować szamotanie naiwnych ludzi podległych lękom, żądzom, namiętnościom.
Ilu bohaterów Lema się miota? Solaris, Powrót z Gwiazd? tylko tam? A Pirx/ten drugi we Fiasku? Na każdy z powyższych tematów jestem w stanie wygłosić tyradę, weźmy holocaust:
W Podróży Jedenastej (Dzienniki Gwiazdowe) Ijon Tichy trafia na Karelirię gdzie mamy obraz społeczeństwa PRL: komunizm bez komunistów. U nas komunistów wszak nie było, jak się takiego przycisnęło to wyznawał, że musi się poświęcać bo jest przeciw ale jak coś to Ruscy wjadą itp. I tu mamy społeczeństwo robotów bez robotów. Zamiast robotów są przebrani agenci wysłani w celu okiełznania Kalkulatora, który jest wodzem rzeczonych blaszaków. Ciekawa refleksja aktualnościowa. Rąbane dzieci nie są dziećmi tylko lalkami i wszystko to jest fikcja.
III
Horubała dał nam obraz percepcji dzieł Lema z perspektywy pańć po polonistyce które jak nie wiedzą co mają myśleć to nie wiedzą co mają myśleć. Muszą mieć stosownie opisane w stosownej literaturze, bo jak nie to nie. Horubała ma proste kryterium: paczy czy jest o dupach. Jak nie ma to słabo. O co mu chodzi w ogóle? Owszem, może i Solaris jest najwybitniejszym dziełem Lema ale Wizja Lokalna jest jeszcze wybitniejsza od najwybitniejszej książki Lema. Lem powinien zaś dostać nobla choćby za wspomnianą Solaris a nie miał szans bo stosowna komisja jest za głupia po prostu. I taki jest sens mojego wywodu: za bardzo wyprzedził współczesnych którzy nie nadążyli.
Nie chce mi się pisać o wszystkim, co tam nasz krytyk literacki polityczny wysmażył. Jak macie coś konkretnego do obgadania to dajcie znać w komciach.
PS:
Poczytajcie se jeszcze to:
https://kompromitacje.blogspot.com/2021/11/gajewska-czyta-lema.html
PS2: faktycznie kobieta nie jest bohaterką żadnej powieści Lema chyba. przeważają zwyklaki zmuszone do przekraczania własnych ograniczeń.
2 Comments
Domyslam się, dlaczego
25 November, 2021 - 08:57
Lema trzeba czytać co jakiś czas.
29 November, 2021 - 03:48