Krymska maestria (1)

 |  Written by Godziemba  |  3
W połowie września 1941 roku generał Erich von Manstein został dowódcą niemieckiej 11 armii, której zadaniem było zdobycie Krymu.

    Przed Mansteinem, autorem spektakularnego planu ataku na Francję w 1940 roku, Hitler postawił bardzo trudne zadanie. 11 armia miała uderzyć na wschód w stronę Rostowa nad Donem i jednocześnie dokonać zwrotu na południe w celu zajęcia Krymu, będącego ważną bazą sowieckiego lotnictwa i marynarki wojennej.

    Osobliwy kształt Półwyspu Krymskiego sprzyja obrońcom. Od Ukrainy oddziela go tzw. zgniłe morze, składające się z systemu wód morskich, błotnych równin oraz bagien solnych. Z północy na Krym można się dostać trzema drogami. Na północnym zachodzie leży Perekop, z drogą i linią kolejową biegnącymi przez wąski i kręty pas lądu u podstawy przesmyku w pobliżu miejscowości Iszuń. Na północnym wschodzie Półwysep Czongarski łączy się z Krymem wąską, liczącą dwa kilometry szerokości, gardzielą – wytyczenie natarcia tą drogą byłoby samobójstwem. Nieco dalej na wschodzie prowadziła – wzdłuż Mierzi Arabackiej – ostatnia, także bardzo wąska droga.

   W tej sytuacji jedyna możliwa droga na Krym wiodła przez Perykop i wymagała frontalnego ataku. Za przesmykiem rozciągał się otwarty krymski step, odpowiedni dla operacji pancernych.

   Trzydziestokilometrowy pas lądu między Perykopem a Iszuniem pełen był potężnych umocnień. W pierwszym pasie obrony był tzw. Wał  Tatarski, drugi stanowił system umocnień, łączący liczne słone jeziora z miastem Krasnoperekopskim.

   Manstein miał do swojej dyspozycji trzy niemieckie korpusy oraz rumuńską trzecią armię o bardzo niepewnej wartości bojowej. Sowieci posiadali na Półwyspie w sumie 12 dywizji piechoty oraz 4 kawaleryjskie. Sowieci mieli także zdecydowaną przewagę w lotnictwie.

   Po krótkich przygotowaniach w dniu 24 września 1941 roku Niemcy ruszyli do ataku i po ciężkich walkach przebili się do Wału Tatarskiego. Jednocześnie Sowieci uderzyli na wschodzie, zagrażając atakującym Krym niemiecki oddziałom. Pod wpływem nalegań Mansteina grupa pancerna von Kleista uderzyła na tyły atakujących Sowietów. To rozstrzygnęło wynik zmagań nad Morzem Azowskim i pozwoliło Mansteinowi skupić się na Krymie.

   W pierwszej połowie października sowiecka marynarka ewakuowała garnizon z Odessy, przewożąc w ciągu dwóch tygodni ponad 300 tysięcy żołnierzy oraz cywilów. W znacznej mierze zasilili oni obronę Krymu, jeszcze bardziej zwiększając przewagę liczebną nad oddziałami Mansteina.

    Pomimo tego w dniu 18 października Mastein wznowił natarcie pod Iszuniem. Oddziały niemieckie, atakowane non stop przez sowieckie lotnictwo, bardzo wolno posuwały się naprzód. W tych warunkach – analogicznie jak w czasie walk we Francji – utworzy silny oddział szturmowy, pod dowództwem płk. Heinza Zieglera, któremu udało się w końcu października przeciąć drogę łączącą Sewastopol i Symferopolem, a następnie zając krymską stolicę. 

   Po tym sukcesie optymistycznie oceniając sytuację postanowił uderzyć jednocześnie podjąć próbę zdobycia Sewastopola oraz natrzeć na wschód w kierunku Kerczu.

   Na początku listopada 1941 roku na Krymie spadł pierwszy śnieg, a następnie rozpoczęły się ulewy, które zamieniły drogi w grząskie błota, dodatkowo utrudniając zaopatrzenie oddziałów Mansteina.
 
   Wraz z pogarszającą się pogodą przepadła nadzieja na sukces na Krymie. 

   Stalin mianował wiceadmirała Oktiabrskiego dowódcą Sewastopolskiego Rejonu Obronnego, a gen. Pietrowa dowódcą sił lądowych na Krymie. Podjęli oni decyzję o przejściu do kontrataku. Po zażartych walkach linia frontu ustabilizowała się. Obie strony były wyczerpane.

   Po uzupełnieniu strat w połowie grudnia 1941 roku, pod naciskiem Kwatery Głównej, domagającej się zdobycia Sewastopola, Manstein wznowił natarcie, jednak wobec niewystarczającego wsparcia lotniczego, kiepskiej pogody, trudnego górzystego terenu dywizje niemieckie wykrwawiały się w atakach na dobrze umocnionego przeciwnika. Generał doskonale zdawał sobie sprawę, iż „ciężkie walki o bunkry, których wróg bronił zajadle (…) wysysały siłę z naszych żołnierzy, a dokuczliwe zimno, na jakie byli odtąd narażeni, wyczerpywało ich do kresu wytrzymałości”.

   Jakkolwiek w końcu grudnia Niemcy zdobyli tzw. Fort Stalina, co było szczytowym osiągnięciem atakującym, zdziesiątkowane oddziały nie były w stanie kontynuować walki. Sowiecka obrona twierdzy była zbyt silna, by można ją było złamać bez potężnego wsparcia ogniowego.

   Jednocześnie Sowietom udało się wylądować sporymi siłami w rejonie Kerczu i Teodozji zmuszając Mansteina do przerwania natarcia na Sewastopol i wycofania się do doliny Bełbeka.

   Wylądowanie sowieckich desantów w Kerczu i Teodozji oraz podejmowane przez nie kolejne próby odbicia półwyspu zagrażały Mansteinowi do tego stopnia, iż niejeden raz ocalił swoją armię jedynie dzięki wielkiej zręczności, z jaką w ostatniej chwili przerzucał swe skromne siły w odpowiednie miejsce. Wyczucie, inicjatywa i sprawna improwizacja sprawiły, iż zdołał zapanować nad sytuacją, która na przełomie 1941 i 1942 roku wydawała się beznadziejna.

   „Wróg nie próbuje zrealizować – pisał – połowicznego celu, jakim byłoby odciążenie Sewastopola; dąży raczej do rozstrzygnięcia, do zniszczenia Jedenastej Armii, przez którą może utorować sobie drogę na głębokie skrzydło grupy armii”.

   Obawy Mansteina miały swoje zasadnicze uzasadnienie. Umocniwszy swój przyczółek w Teodozji, na początku stycznia 1942 roku sowieckie oddziały wylądowały pod Eupatorią na zachodnim wybrzeżu. W obliczu grożącej zagłady Manstein podjął zdecydowane kroku, w wyniku których zlikwidował sowiecki przyczółek pod Eupatorią, a następnie rozprawił się z sowieckimi oddziałami pod Teodozją.

    W tym samym czasie Sowieci, ściągając posiłki z Kubania po zamarzniętych wodach cieśniny, umocnili swoje pozycje na Półwyspie Kerczeńskim. Zamiast jednak uderzyć na słabe siły niemieckie i zdobyć Symferopol, przecinając tym samym niemiecką jedyną drogę zaopatrzenia, nie podjęli decydującego natarcia, zadawalając się umocnieniem swych pozycji.

   Po wielokrotnych interwencjach dopiero pod koniec lutego 1942 roku Manstein otrzymał dwie nowe dywizje, co pozwoliło mu w kwietniu odeprzeć sowiecką ofensywę.

   Po tym sukcesie mógł rozpocząć planowanie operacji ostatecznego zdobycia Krymu.
 
CDN.


ilustracja z:https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/50/Bundesarchiv_Bild_10...
Hun
5
5 (5)

3 Comments

Max's picture

Max
Będę czekał na następny odcinek, ta operacja to był prawdziwy majstersztyk.
Zapomniany, niedoceniany.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max's picture

Max
Będę czekał na następny odcinek, ta operacja to był prawdziwy majstersztyk.
Zapomniany, niedoceniany.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Godziemba's picture

Godziemba
Całkowita zgoda. Manstein to najwybitniejszy dowódca niemiecki w II WŚ.

Pozdrawiam

Więcej notek tego samego Autora:

=>>