Michnik - Kukliński

 |  Written by Godziemba  |  9
Adam Michnik  był zawsze zdecydowanym wrogiem uhonorowania Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, a kierowana przez niego gazeta prowadziła i nadal prowadzi przeciwko jego pamięci bezpardonową kampanię propagandową.

     Jego zdaniem „Kukliński był amerykańskim szpiegiem, a nie polskim przywódcą czy politykiem, który poszedł na współpracę z wywiadem. Jakimi kierował się motywami - nie wiem. (…) Przyjmijmy nawet, że miał motywy najszlachetniejsze, ale obiektywnie pracował dla amerykańskiego wywiadu, nawet jeśli wewnętrznie wierzył, że pracuje dla dobra Polski.” Następnie haniebnie insynuował, iż skoro „najważniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w Europie były Niemcy zachodnie, (…), które długo nie chciały uznać naszej granicy na Odrze i Nysie, był ambiwalentny. Wiadomo, że najczęstszy werbunek do CIA szedł kanałem niemieckim - przez Berlin Zachodni.” W takiej sytuacji „mówiąc krótko, nie można z kogoś, kto jest agentem obcego wywiadu, robić bohatera narodowego! (…)  Sprzeciwiam się jednak robieniu bohatera z człowieka, który grzebie kolegom po szufladach. Owszem, Ryszard Kukliński jest bohaterem, ale bohaterem wywiadu amerykańskiego, i słusznie mu się należy najwyższe odznaczenie... przyznawane przez CIA.”. Nic dziwnego, że Kreml był zawsze  bardzo wdzięczny Michnikowi za taki jego stosunek do Pułkownika. W nagrodę Nadredaktor został członkiem tajemniczego Klubu Wałdańskiego, serdecznie goszczonym przez Putina.

      Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” oskarżał także Pułkownika, iż „szpiegował i brał za to pieniądze.” Gdy podczas rozmowy z Nadredaktorem, Jan Nowak–Jeziorański zdecydowanie zaprzeczył jakoby Kukliński był opłacany przez Amerykanów, Michnik z szyderstwem pytał: „To znaczy, że cały szpiegowski sprzęt, mikrofilmy kupował w kiosku na rogu?”  Jednocześnie sugerował, iż zdecydowana obrona Pułkownika przez Nowaka związana była z niejasnymi związkami b. szefa RWE z CIA, twierdząc, że „stosunki Nowaka z Amerykanami były bardzo złożone. W połowie lat 70. nastąpiło odprężenie, tzw. detende. Pojawiały się ze strony Kongresu coraz silniejsze naciski na likwidację RWE, która wydawała się reliktem zimnej wojny. W Ameryce wzmagały się głosy izolacjonistyczne. Otóż z punktu widzenia Nowaka argument, że w polskim Sztabie Generalnym jest najlepszy w całym Układzie Warszawskim szpieg, był w stosunku do Amerykanów argumentem niesłychanie wielkiej wagi”.

      Michnik całkowicie lekceważył także niezaprzeczalny fakt, że Pułkownik nie przekazywał tajemnic LWP, ale przede wszystkim plany ataku Sowietów i Układu Warszawskiego na Europę Zachodnią, ataku, który doprowadziłyby do całkowitego zniszczenia Polski. Ryszard Kukliński uznał, że jako Polak nie może zgodzić się na unicestwienie Polski w imię planów Moskwy. To jednocześnie pokazuje prawdziwy stosunek Nadredaktora do kraju, w którym się urodził i w którym żyje.
Michnik, będący przecież spadkobiercą komunistycznego systemu nie pojmie nigdy, że Pułkownik był patriotą, któremu przyszło walczyć o Ojczyznę w specyficzny sposób.

        Absurdalnie wypominał także Pułkownikowi, że „był w armii w marcu 1968 roku, kiedy się działy rzeczy nikczemne, że był w armii w czasie interwencji w Czechosłowacji”. Tak więc – zdaniem Michnika – Kukliński,  jest de facto winny czystkom antysemickim w LWP oraz agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, a nie Jaruzelski, ówczesny szef MON i faktyczny inicjator wyrzucenia wszystkich oficerów pochodzenia żydowskiego z armii. Michnik nie może także przeboleć, iż Pułkownik był entuzjastycznie witany przez Polaków podczas jedynego swego pobytu w Polsce w 1998 roku, sugerując, że ”On przyjmowany był w Polsce jak Papież!”

       I jak zwykle, gdy pragnie zakończyć dyskusję przywołuje swoje doświadczenia peerelowskiego więźnia (specyficznego więźnia, któremu pozwolono pisać w areszcie książki):  „Z więzienia wyniosłem pogardę dla szpiegów. W ciągu kilku lat, jakie spędziłem za kratkami, spotkałem dwóch amerykańskich szpiegów. To były ludzkie szmaty. Oczywiście zaraz przeszli na stronę SB i donosili o tym, co się działo w celi”. Ciekawe to stwierdzenie w ustach człowieka, które ojciec został skazany w 1934 roku w tzw. procesie łuckim przez niezawisły sąd suwerennej Rzeczypospolitej na 8 lat więzienia za to, że „należąc do KPZU wszedł w porozumienie z innymi osobami w celu oderwania od Państwa Polskiego południowo-wschodnich województw i przyłączenia ich do ZSRS, oraz w celu zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego i zastąpienia go ustrojem komunistyczno-sowieckim, przy czym związek ten tj. KPZU rozporządzał składami broni", tj. o zbrodnię stanu przewidzianą w art. 97 § 1 w związku z art. 93 § 1 i 2 polskiego kodeksu karnego z 1932 r. Ozjasz Szechter zdradził swoją ojczyznę, pełniąc znaczącą rolę w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, będącej jawną agenturą Kremla, dążącego do zniszczenia niepodległego państwa polskiego.

     Należy zgodzić się z Piotrem Skwiecińskim, że Michnik „słusznie dostrzegał, że zdecydowane obrócenie się  „kwestii Kuklińskiego" w odbiorze społecznym na stronę „prokuklińską" oznaczałoby wahnięcie się historycznego equilibrium w kierunku zagrażającym utrzymaniu dotychczasowych pozycji przez elity postpeerelowskie”. Dlatego tak ważna jest dla niego walka w obronie „honoru” Jaruzelskiego (który wskazał: „Jeśli Kukliński jest bohaterem, to my wszyscy jesteśmy zdrajcami”) i Kiszczaka oraz ciągłe wmawianie Polakom, że Pułkownik był zdrajcą, marionetką na usługach Waszyngtonu. Tak więc pomimo wszystkim przemianom po 1989 roku Michnik nadał pozostał wierny – jak jego całą rodzina –  „moskiewskim sentymentom”.

     Wszystkie te oszczerstwa Michnika Pułkownik trafnie skomentował: „Do matactw i inwektyw Adama Michnika nie będę się ustosunkowywał, bo one nic o mnie nie mówią. Świadczą jedynie o tym, że dusza tego moralisty bliższa jest porucznikowi Stefanowi Michnikowi, który jako sędzia sądu wojewódzkiego w październiku 1953 r. w mokotowskim więzieniu, nadzorował wykonanie politycznego morderstwa na Andrzeju Czaykowskim, bohaterskim dowódcy AK z czasów Powstania Warszawskiego, niż Maurycemu Mochnackiemu, na którego sili się pozować”.
5
5 (9)

9 Comments

JaN's picture

JaN

Dziwne to że szmata która krzyczała "odpieprz się od generała” i Kiszczaka nazwała „człowiekiem honoru” ma żal do pułkownika Kuklińskiego o Czechosłowację jednocześnie sprawcę tej agresji broniąc jak niepodległości.

Godziemba's picture

Godziemba
Michnik przez całe życie posługuje się dialektyką marksistowską, a w niej nie ma żadnej logiki.

Pozdrawiam
Sawicki Marek's picture

Sawicki Marek
To tylko czerwone świnie,mówiące PO POlsku,ale już myślace tylko PO kacapsku.


pozdrawiam
Danz's picture

Danz
Dzięki wielkie za ten artykuł, te fakty trzeba przypominać, tylko dzięki znajomości historii rozumiemy dlaczego Adam Michnik zachowuje się jak... Adam Michnik-Szechter.  Ozjasz Szechter zdradził swoją ojczyznę, a Adam Michik zdradził nie tylko Solidarność, i ludzi, którzy w niej działali, zdradził też Polskę, stając po stronie czerwonych oprawców.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Godziemba's picture

Godziemba
Istota polega na tym, iż Michnik nigdy nie poddał krytyce działalniości swego ojca.
Pozdrawiam
Amelia's picture

Amelia
 Pułkownik Kukliński był bohaterem przez duże B. Michnik  jest kanalią  przez duże K, podobnie jak jego tatuś i braciszek. Jego krewni mordowali bezposrednio, on zabija za posrednictwem pióra, klawiatury, języka. Efekt ten sam. Już dawno powinien gnić w więzieniu. Razem z Wałęsą i resztą towarzystwa. Za zdradę i za wypranie ludzom umysłów i sączeniem im do uszu bzdur i łgarstw. Za podłość, chamstwo, popieranie zboczeń i deprawowanie nieletnich. Jaruzelski i Kiszczak powinni być skazani na karę śmierci za śmierć tylu niewinnych wartościowych ludzi. Bez względu na wiek.Człowiekowi nóż sie w kieszeni otwiera kiedy widzi tych plugawców na wolności, pławiacych się w luksusie wychodowanym na krwi pomordowanych, pobitych , zaszczutych i znieważonych. Oplute, biedne rodziny ofiar żyjące na skraju nędzy . A ich oprawcy nawet jak zdechną  te przeprzydłe gady będą honorowani jak ich poprzednicy we krwi umoczeni.Boli  to , bardzo boli. Jest jak niezabliźniona rana.Przecież na samych  Powązkach  leży i to w pośrodku głównej alei  nie kto inny ale sam Gomułka a za nim Świerczewski. Byłam w zeszłym roku w Warszawie i doznałam szoku jak to zobaczyłam. Dwaj zbrodniarze PRL. Ich kości powinny bieleć na jakiejś bezludnej wyspie a tu zasłużeni nawet po śmierci. Psia ich mać! Wykopać, skremować i spuścić w toalecie. Wymazać ich tak jak oni i im podobni zrobili z Żołnierzami Wyklętymi. A taki Michnik za plucie na bohaterów, za całe zło jakiego ten ......... dokonał powinien dostać w mordę ( tak w mordę, bo twarze mają ludzie) i osiąść w więzieniu. Dośc z chorym relatywizmem w naszym kraju. Dośc z tłumaczeniem katów i morderców. Dość z ich prawami. Nie mają praw. Pozbawili się ich przelewając ludzką krew. W jakiej my rzeczywistości żyjemy ??? Brak miłosierdzia i współczucia dla ofiar, brak empatii, brak serca, wiary, Boga. Opluwanie bohaterów, robienie pijaków z generałów, taplanie w błocie zamordowanego prezydenta, pilotów, kombatantów, dowódcow i innych zabitych oraz tych co ten mord chcą wyjasnić. Rozczulanie się nad mordercami Kiszczakami, Jaruzelami i nawet Trynkiewiczem. Bredzenie o ich prawach, zaszczuciu i bezradności. Ludzi pokroju Michnika, Olejnik, Lisa nic nie wzrusza, nawet podpalone, zamordowane dzieci., zabity niewinny ksiądz, młodzi chlopcy z kopalni Wujek, nastoletnia dziewczyna zastrzelona z " Niech żyje Polska" na ustach. Oni są chorzy, chorzy ze zła bo zło popierają. Takich nalezy ze społeczeństwa wykluczyć. Wykluczyć na zawsze a morderców wyeliminować. Wtedy nasze wnuki i prawnuki nie będą musiały przerabiać tego samego co my. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten bardzo ważny tekst.

Amelia

Godziemba's picture

Godziemba
To dobitnie ukazuje, iż tzw. III RP to de facto PRL-bis.

Pozdrawiam
Hun's picture

Hun
"...Michnik, będący przecież spadkobiercą komunistycznego systemu nie pojmie nigdy, że Pułkownik był patriotą, któremu przyszło walczyć o Ojczyznę w specyficzny sposób..."

Dlaczego mamy uważać Michnika za "spadkobiercę" a nie za "element" komunistycznego systemu?  Udawany, zadaniowy opozycjonista... Co zostało z jego legend po tych wszystkich latach? Element systemu, jak Kuroń, Mazowiecki, prostak Bolek...

Dzięki za kolejny ciekawy wpis,
Pozdrawia wierny czytelnik :)
Hun
 

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Godziemba's picture

Godziemba
Michnik jest jednocześnie elementem, spadkobiercą i obrońcą komunistycznego systemu.

Pozdrawiam

Więcej notek tego samego Autora:

=>>