Niepoprawne Radio PL Wojciech Pomorski o Jugendamtach!

 |  Written by Niepoprawne Radio PL  |  9

NiepoprawneRadio.PL - Audycja 570 (czwartkowa) - Zapraszamy Państwa do słuchania!

Premierowe bloki programowe emitujemy w czwartki i niedziele od godziny 19:00 (czasu polskiego). Naszym audycjom towarzyszy muzyka bardów.

Zapraszamy wszystkich nieznudzonych Polską do przysyłania nagrań swoich tekstów oraz relacji dźwiękowych i wideo z ciekawych spotkań. Szczegółowe informacje jak tworzyć i przekazywać swoje nagrania znajdują się na stronie JAK WYKONAĆ NAGRANIE?

Prosimy również o przesyłanie swoich opinii dotyczących treści i formy naszych audycji, propozycji nowych pozycji programowych oraz sugestii dotyczących zmian i usprawnień. Informacje można przekazywać poprzez formularz kontaktowy na stronie KONTAKT lub bezpośrednio na nasz email: kontakt@niepoprawneradio.pl

 

Premiera na antenie (w internecie) od godziny 19:00 czasu polskiego

0
No votes yet

9 Comments

Traube's picture

Traube
do pana Pomorskiego:

o jego życiorys:

"Urodzony na Wybrzeżu w lecie roku 1970, gdy komuniści, którzy zniewolili nasz kraj w 1944 r. przyniesieni na bagnetach Armii Czerwonej, kazali Polakom strzelać z czołgów i karabinów maszynowych do braci Polaków w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Od internowania ojca w grudniu 1981 r. aktywny w podziemiu antykomunistycznym i solidarnościowym, za co szykanowany w PRL-u. Emigracja polityczna do Niemiec Zachodnich - w 1989 roku."

1. Na czym polegała jego aktywność w podziemiu antykomunistycznym w wieku lat jedenastu i potem?

2. Co doprowadziło do decyzji o "emigracji politycznej" do Niemiec PO rozmowach Okrągłego Stołu, a nawet - o ile mnie pamięć nie myli - po wyborach kontraktowych ?

Życiorys Pomorskiego cytuję za jego blogiem na Salonie24:

http://dyskryminacja.salon24.pl/

 
Traube's picture

Traube
niepoprawnych.
Te i kilka innych.
Obibok na własny koszt też zamęczał go pytaniami :-)
Oczywiście żadnych odpowiedzi nie uzyskaliśmy.

Mnie np. zastanawia jak to się dzieje, że w świecie, w którym dzieci z podstawówki sprawnie surfują po internecie na swoich smartfonach, w którym można sobie za darmo zainstalować w komputerze skype, córki pana Pomorskiego mają jakiekolwiek trudności w nawiązaniu z nim kontaktu.

Starsza z nich jest już prawie pełnoletnia...

Druga niewiele młodsza.

Wyobrażasz sobie, żeby dziś - w Niemczech, Polsce czy Austrii - ot, tak zabronić dziewczynie w tym wieku dzwonienia do kogoś albo nauki jakiegoś języka?

Ja mam, w przypadku pana Pomorskiego, problem z takimi pytaniami.
Traube's picture

Traube
Twierdzenie, że się szukało azylu politycznego PO OKRĄGŁYM STOLE byłoby dla mnie wystarczającą przesłanką, aby wobec tego pana zachowywać jak najdalej idącą ostrożność.
A już z pewnością nie robiłbym mu klaki ani na portalu, ani w radio, w ogóle nigdzie.
Dziwi mnie bezkrytycyzm wobec tego typu informacji podawanych przez niego na swój temat.
Dziwi tym bardziej w czasie, gdy wielu z nas nacięło się na profesorze Kieżunie.
 
Traube's picture

Traube
Wiem, że przynudzam :-)

Załóżmy, że chcę się skontaktować z panem Wojciechem Pomorskim pomimo iż Jugendamt mi tego zabrania.

Wpisuję jego imię i nazwisko w google.

W czasie niemal zerowym wyskakuje mi:

1. jego strona na Facebooku,

https://pl-pl.facebook.com/wpomorski

2. jego różne blogi,

http://dyskryminacja.salon24.pl/

http://wojciech-pomorski.blog.pl/

http://niepoprawni.pl/tagi-z-blogow/wojciech-pomorski

3. jego organizacja

http://www.problemamt.de/wordpress/kontakty/

Przepraszam, ale czy te - wyglądające na w pełni zdrowe - córki nie wiedzą, że jest google?

Nie umieją się nim posługiwać?

A może Jugendamt im powiedział, że nie wolno im tam wpisywać imienia i nazwiska taty, a one tego Jugendamtu posłusznie słuchają?

A może nie wiedzą jak się pisze maila?

Ufasz mu i wierzysz w takie bzdety, Twoja sprawa.

Pozdrawiam,



 
Gadający Grzyb's picture

Gadający Grzyb
Tematem dyskusji nie był życiorys pana Pomorskiego tylko Jugendamty - i to z różnych punktów widzenia, narracja pana Pomorskiego nie była jedyna. Posłuchaj to się przekonasz.

Co do córek - one zostały odebrane jako kilkulatki (młodsza - bodaj 2, starsza 5 czy 6 lat z tego co pamiętam). Był czas, by je odpowiednio urobić w izolacji od ojca.
pozdr.
GG
Traube's picture

Traube
Obojętne o czym ten pan będzie mówił, ja mu - po prostu - nie ufam i nie wierzę.

Miałem prawie 11 lat w Grudniu 1970. Ja i moi koledzy tyle z tego rozumieliśmy, że mieliśmy dłuższe ferie zimowe, a do tego jeszcze po drodze do szkoły stały dwa czołgi i żołnierze pozwalali nam na nie wchodzić.

Tyle pojmowałem pomimo iż mój Ojciec - do dziś pamiętam tę "wycieczkę" - zabrał mnie na miasto, przez które jechaliśmy tramwajem, który w pewnym momencie wypełnił się gazem łzawiącym.

Zaręczam, że moi kumple z klasy rozumieli jeszcze mniej.

A pan Pomorski w tym samym wieku podjął działalność opozycyjną!

Sorry, ale mi wystarczałoby to jedno kłamstwo, aby do faceta nie mieć zaufania.

Bezmyślna akceptacja informacji o rzekomym azylu politycznym PO OKRĄGŁYM STOLE może budzić jedynie zdumienie.

We wszechmoc Jugendamtu i urabianie dzieci tak, że nawet w wieku dorosłym nie mają ochoty na kontakt z ojcem - wybacz - ale nie wierzę. Stykałem się z dziećmi koreańskich prostytutek, które po wielu latach życia w adopcyjnych rodzinach w Szwecji nie marzyły o niczym innym, jak o poznaniu swoich matek. Nie znali koreańskeiego, a mimo to jechali do Korei na ich poszukiwanie. W najbliższej rodzinie miałem przypadek, gdy ojciec zostawił 16-letnią ciężarną żonę, zmienił religię na prawosławną, ożenił się z inną i nigdy się córką nie interesował. Matka przeszła gehennę wychowując ową córkę, która chorowała na stopniowy zanik nerwów wzrokowych i słuchowych. A co było marzeniem dorosłej już córki? Poznać ojca! Tego biologicznego, bo w pełni ją akceptującego majętnego ojca przybranego znała od nastego roku życia. Poznała tego biologicznego krótko przed jego śmiercią, jako dojrzała kobieta. Oczywiście miał ją w dupie.
Przykłady można by mnożyć i jestem głęboko przekonany, że musiałeś też zetknąć się z podobnymi sprawami.
Dlatego ja panu Pomorskiemu w nic, a nic nie wierzę, obojętnie czy mówi o pogodzie, sobie samym czy Jugendamtach.



 
ro's picture

ro
Wiesz, ja też panu P. jakoś nie dowierzam. Co mi jednak nie przeszakadza nie przepadać za postnazistowskim "amtem", który w... się paragrafem w nie swoje sprawy. 
Traube's picture

Traube
Mnie też czasem oburza działalność szwedzkiego odpowiednika Jugendamtu, który potrafi całkiem fajnej, choć lekko niedorozwiniętej dziewczynie, odebrać dziecko dosłownie na porodówce.
Nie cierpię jednak wciskania takiego kitu, jak w przypadku opowieści Pomorskiego.
I nie rozumiem jak rozsądni skądinąd ludzie mogą wspierać tę działalność.
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>