Ostatni bastion Polskości na Śląsku

 |  Written by Zebe  |  0
Rzecz będzie w zasadzie o mieście Jastrzębie-Zdrój, chociaż status uzdrowiska miasto utraciło w 2007 roku.
Dzisiejsze miasto, które nie tak dawno posiadało statut osiedla (1955),  prawa miejskie uzyskało dopiero w 1963 roku.
 
W szczytowym okresie, jakim był rok 1991, miasto liczyło 104500 mieszkańców.
Jastrzębie można by dziś określić mianem polskiego Klondike, bo swój niebywały rozrost zawdzięcza odkryciu bardzo dobrej jakości złóż węgla. Kopalnie zaczęły powstawać na terenie Jastrzębia już w początku lat 60-tych ubiegłego stulecia, a miasteczko, które w roku 1968 posiadało 12 tys. mieszkańców stało się w 8 lat później jednym z większych miast województwa katowickiego (śląskiego) z ponad 96 tys. mieszkańców.
 
Ten niesamowity skok ludnościowy (populacja), a zarazem cywilizacyjny dokonał się w epoce Gierka. Kopalnie, które powstały,  wykazywały potężny deficyt siły  roboczej. Z braku takowej na Śląsku, sięgnięto po zasoby z pozostałych regionów Polski. Oferowano mieszkanie do roku i dobre zarobki. Tak oto miasto, w którym jeszcze w 1668 roku 80 % ludności stanowili Ślązacy, stało się miastem z odwróconymi proporcjami, gdzie owe 80% stanowiła  ludność napływowa spoza Śląska.
Od początku lat 70-tych dało się zauważyć, że ta wielka sypialnia,  wybudowana z wielkiej, enerdowskiej płyty,  różni się zdecydowanie nie tylko od reszty miast Rybnickiego Okręgu Węglowego (ROW), ale także od pozostałych miast górnośląskich.
 
Dla sporej części Ślązaków Jastrzębie jest swoistym wrzodem na d…, podobnie jak tereny  Zagłębia ze stolicą w Sosnowcu,   administracyjnie usytuowane w granicach woj. śląskiego. Z kolei Jastrzębianie nie identyfikują się ze Śląskiem w stopniu nawet średnim. Nowe Jastrzębie do dziś nie wypracowało recepty na asymilację, bo spora część jego mieszkańców nie jest tym zainteresowana.
 
Odmienność mentalną można zaobserwować chociażby u najmłodszych mieszkańców Jastrzębia, czego wyrazem jest do niedawna jeszcze umieszczony na oficjalnej stronie klubu piłkarskiego GKS Jastrzębie napis: „ Jastrzębie, ostatni bastion polskości Na Śląsku”, co świadczy z jednej strony o konfrontacyjnym nastawieniu kibiców, a z drugiej, o nieznajomości swoich korzeni. Zresztą tak kibice z Jastrzębia jak i z Sosnowca wyraźnie brylują w rzucaniu cegłami w przeciwnika.
 
Nie tak dawno  Jastrzębie stanęło na tapecie za sprawą radnej miasta, która w ostatnich wyborach samorządowych uzyskała mandat z listy Platformy Obywatelskiej.
Pani Lucyna Maryniak zasłynęła zdaniem -, że Ślązacy nie powinni się łączyć w pary, „bo przenoszą na swoje dzieci wady genetyczne”, co oznajmiła na sesji rady miasta.
Swojej wypowiedzi nie zdementowała i co więcej – do dziś  nie poczuwa się do jakichkolwiek przeprosin. Radni z PO co prawda odcięli się od jej wypowiedzi, ale radna dalej jest w kole Platformy.
Swoją drogą trudno nadążyć za PO na Śląsku, bo z jednej strony był sojusz z RAŚ, kompromitacja na kolei związana z karuzelą stanowisk, upiorne decyzje co do Stadionu Śląskiego, czy też chorzowskiego Parku, kolesiostwo i nepotyzm na niewyobrażalną skalę,  a z drugiej strony tolerancja w stosunku do radnej ze swojej listy, pomimo tej skandalicznej wypowiedzi.
Oczywiście radna Maryniak przywędrowała na Śląsk z innego regionu Polski. Nie napiszę z jakiego, by nie stawiać w kłopotliwej sytuacji ludzi, którzy tam mieszkają.
Dziś Jastrzębie liczy ok. 83 tys. mieszkańców. Jastrzębska Spółka Węglowa nie jest w stanie utrzymać poziomu zatrudnienia sprzed trzydziestu lat. Miasto umiera więc niejako w sposób naturalny. Wielkie bloki, zbudowane na pokładach węgla, prędzej czy później podzielą los bytomskich kamienic.
Tak zniknie „ostatni bastion Polskosci na Śląsku”.

Edit foto SK źródło: http://fotopolska.eu
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>