Gość u Grubego Maćka, część 1

 |  Written by Marcin Brixen  |  2
Trzecia a była bardzo zdumiona tego ranka, bo kiedy zaczęła się pierwsza lekcja - była to historia - Grubego Maćka nie było w klasie.
- Może umarł - rzekła mściwie dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza, a która chłopców nie lubiła. Ale jakby w odpowiedzi otworzyły się drzwi i stanął w nich Gruby Maciek.
- Już dziesięć minut lekcji a... - zaczął gniewnie pan od historii i urwał. Bo i on i wszyscy inni też zobaczyli, że Gruby Maciek zachowuje się jakoś dziwnie. Bo Gruby Maciek postąpił dwa kroki, zatrzymał się, spojrzał w okno i ni to się zamyślił, ni to zaczął przysypiać. Po czym ożywił się, wskazał sufit i powiedział z namaszczeniem:
- Trudno przebić głową sufit, bo można się o niego rozpłaszczyć, lecz my, Polacy, potrafimy!
Panu od historii zrobiło się słabo i usiadł.
- Widziałam! Słyszałam! - za drzwiami pojawiła się pani pedagog. - Widziałam jak on szedł do szkoły. Coście mu zrobili?
- Nic - odparła automatycznie całą trzecia a.
- Ja też nic - dodał pospiesznie pan od historii, tak na wszelki wypadek.
- Stary, powiedz, co ci się stało?! - nie wytrzymał Łukaszek.
Gruby Maciek zamrugał oczami jak człowiek obudzony z ciężkiego snu i wyszeptał:
- I tak nie uwierzycie.
- Ja już wiem o co chodzi - pan od historii założył ręce za głowę. - Nie masz zadania domowego. I teraz udajesz jakiś dziwny stan psychiczny, żeby ci się upiekło.
Gruby Maciek zamyślił się. Rzadko to robił, więc wrażenie dziwności znów się spotęgowało.
- Nnnoo... Faktycznie, zadania domowego nie mam, ale...
- On nie udaje! - pani pedagog stanęła żarliwie w jego obronie. - Świetnie znam jego psychikę. Jest na poziomie filetów z paluszków rybnych. On jest po prostu niezdolny do udawania czegokolwiek.
Pan do historii chciał zaprotestować, ale poddał się kiedy zobaczył, jak Gruby Maciek podszedł do pani pedagog, podał jej dłoń i oświadczył:
- Bądźmy razem!
- On ma naprawdę z deklem! - tym razem okularnik zawołał głośno.
- Nie - pan od historii plasnął dłonią o biurko. - Chłopcze, powiedz no co się tak naprawdę stało.
- Przeciecz my i tak się dowiemy - zaatakował z flanki Łukaszek.
Gruby Maciek się zgarbił, pomedytował jeszcze chwilę i westchnął:
- No to wam powiem. Wczoraj po szkole poszedłem zaraz do domu...
- No właśnie, mieliśmy grać w nogę, a ty... - przypomniał sobie okularnik.
- Może powiesz, że poszedłeś odrabiać lekcje? - zapytał słodko i podstępnie dziewczynka.
- Przecież nie zrobił, sam mówił - odezwał się pan od historii.
- Nie pana pytałam! - parsknęła dziewczynka. - No i po co mu pan podpowiada? Faceci!
- Hejtowałem w internecie na opozycję - wyznał Gruby Maciek.
- Nie wiedziałem, że ty masz poglądy polityczne - zdumiał się pan od historii.
- I to słuszne - zachwyciła się pani pedagog. - Nie ma się czego wstydzić!
- Dorabiam żeby mieć na internet w komórce. Płacą po pięć centów za komentarz - dodał Gruby Maciek i wybuchła draka.
5
5 (7)

2 Comments

Danz's picture

Danz
Byłoby to śmieszne, gdyby nie było tak bardzo prawdziwe.
Sam słyszałem o spółdzielniach "komentatorów", którzy są płaceni od komentarza.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Marcin Brixen's picture

Marcin Brixen
Wszyscy słyszeli ale jakoś nikogo za rękę nie złapano. Ale dziwiłbym się gdyby tak nie było.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>