Myślcie w końcu problemowo

 |  Written by Smok Eustachy  |  16

Najciekawszym pomysłem PiSu za czasów jego koryta była obowiązkowa rejestracja konkubinatów. I mielibyśmy dwa rodzaje konkubinatów: zarejestrowany oficjalnie i potajemny. I mieli to w programie? No nie.

A jak się okazało, że Platforma nie realizuje swojego programu to od razu jej poparcie wzrosło. Program wyborczy partii to nie jest coś, co jest komukolwiek potrzebne i czym ktoś się przejmuje. Dlatego Kukiz nie powinien wysmażać jakiegoś programu, tylko określić się jako konkretny restrukturyzator. Jest jeden, określony problem, on go chce rozwiązać, a resztą to każdy po swojemu niech rozwiązuje. W USA dochodzi do takich akcji, co prawda lokalnie, ale zawsze: jak jest problem to powstaje partia, która go rozwiązuje i potem się tez rozwiązuje, bo nie jest potrzebna. A myślenie wasze jest słabe: skupcie się na problemie a nie rozwiązaniu. Problemem jest za mały wpływ obywateli na wynik wyborów i dumajcie, jak ten wpływ zwiększyć.

Zastrzeżenia Kaczyńskiego i innych to jednak krokodyle łzy. W JOWach nie miałby takiej swobody kształtowania list. A analizy oparte na wynikach ostatnich wyborów? Przecież to personalnie Duda wygrał z Komorowskim,a w JOWach oni by mogli się zetrzeć w jednym okręgu a w 419 kolejnych by inni kandydaci się ścierali. I jeśli przyjmiemy 2 turowe wybory to wszędzie, gdzie proporcje ułożyły się do proporcji 60% do 40% mamy od czynienia z realną walkę o mandaty poselskie. I tu kandydaci przeważą wyniki. A skąd PiS weźmie?

Doszły mnie słuchy, że Kaczyński straszył posłów, że jak ich biura się nie zaangażują w kampanii Dudy, to miejsc na listach nie dostaną. Komcionauci mi donoszą, że na Śląsku w ogóle PiS nie prowadził kampanii Dudzie, tylko kasował kasiorę a wolontariusze za własne działali. Tu są rezerwy, których uruchomienie może przynieść lepszy wynik w wyborach. A nie jazda na Kukiza.

Duda sam za mało uwagi poświecił otwarciu przed druga turą. Wiadomym było, że aby wygrać musi pozyskać inne elektoraty. I oczekiwałem, że będę mieli gotowe rozwiązania przygotowane na tą okazję. Oferta dla korwinoidów słaba, dla kukizoidów lepsza. Sam kombinowałem z ofertą dla kuców i pomysły miałem takie:

  1. Jak KORWiN wejdzie do sejmu to z kim wejdzie w koalicje? Z PiS. I wtedy lepiej, żeby prezydentem był pisior, bo nie będzie głosować.
  2. Duda nie zrobi wiele w sferze liberalnej, ale w konserwatywnej całkiem dużo. Nie do wszystkich koców to trafia.
  3. Dopisanie Korwina/Kukiza i kratki na niego nie uniemożliwia dopisanie iksa Komorowskiemu, więc oddanie takiego głosu jest bez sensu.
  4. Z powyższego wynika, że niech tam sobie piszą co chcą na kartce do głosowania, rysują byle oddali ważny głos na Dudę.
  5. Komorowski jest tak słaby że już ten Duda będzie lepszy, bo umie czytać i pisać choćby.

I co do tego dodał sztab Dudy? Nic nie wymyślił. Co prawda 72% korwinistów zagłosowało na Dudę i przeszło o włos, ale mogło być lepiej.  A jakie plany pozyskania snuli aktywiści propisiorcy? NP. środowisko portalu Blog-N-Roll co robiło? Nic nie robiło. Teraz ten i ów jęczy, że znajomi kukizowcy zagłosowali na Dudę, ale tylko z niechęci do Komorowskiego. Głos to głos, nie ważne dlaczego.

II

Co do Kukiza: poczytajcie sobie ten wpis:

http://www.radiownet.pl/publikacje/matka-kurka-dziobie-kukiza-czyli-ziarnko-do-ziarnka-wydziobane-a-zbierze-sie-pomyj-pelna-miarka

Kukiz był zawsze typem protestującego, reagującego na niedomagania rzeczywistości, czyli dziadostwo. Raz protest formułował tak, raz siak. I naszą tu rolą jest skłonić go do sensownego protestowania. Oczywiście Kukiz ma kasiorki jak lodu, ma prawa do tantiemów za utwory Piersi, których jest autorem i współautorem. I innych swoich piosenek. Odniósł zatem sukces i może się poświęcić działalności obywatelskiej. 20% głosujących dlatego go poparło. To jest elektorat, który głosuje wg specyficznych kryteriów. I dobrze, że Kukiz ich ciągnie w stronę patriotyczną.

Jak PiS się nie weźmie za robotę to za 4 lata wejdzie partia jawnie deklarująca, że idzie się nachapać, ale co miesiąc np. zorganizuje też grila. I ludzie widząc obecne dziadostwo to kupią. I czyja to wina?
Zwolennik PiS wietrzy spiski kierując się swym afektem: kogo kocha temu spisku nie przypisuje. Tym, których nie lubi przypisuje. I dlatego jest, jak jest.

PS: Odwołanie Sikorskiego i reszty to nic ciekawego. Skutek wyboru Dudy na prezydenta. Kwiczą.

2.666665
2.7 (6)

16 Comments

fritz's picture

fritz
Kukiz był zawsze typem protestującego,

*** Tak, zawsze protestowal przeciwko patriotom i popieral PO.
Robil wszystko, zeby PO i tusk wygrali wybory. W ten sposbo bezposrednio przyczynil sie do nedzy i bezrobocia. I dalej sie przyczynia.

Zawsze byl derwiszem III RP i jest nim, dalej, derwiszem III RP.

Byl i jest ta podpora systemu okupujacego i niszczacego Polske.
Wprowadzenie JOW i likwidacja finansowania partii jest gwarantem  ostatecznego unicestwienia Polakow i Polski.
polfic's picture

polfic
"środowisko portalu Blog-N-Roll co robiło?"

Jak to co zrobiło? Wykopało Komorowskiego :)
max's picture

max
Moi drodzy, pozwólcie, że napiszę wprost. :)
Wszelkiego rodzaju kombinacje oparte na idei "jak racjonalnie działać żeby przyciągnąć wyborców" są rozrywką wybitnie abstrakcyjnej maści, że tak powiem. :)

Jak wskazuje praktyka życia politycznego w Polsce mamy około 30% wyborców myślących (ca 15% uprawnionych), którym na Polsce zależy. W przeważającej większości są to wyborcy PiS.

Cała reszta głosuje od sasa do lasa, daje sobie z mózgu robić wodę, miewa i dobre odruchy, ale wrodzona miałkość intelektualna (charakterystyczna dla przeważającej części populacji, nie tylko polskiej) sprawia, że względnie łatwo nimi manipulować. A sporo z nich w ogóle na wybory nie uczęszcza.

Kariery różnych polskich partii i partyjek, ich wzloty i upadki pokazują, że tym, z akapitu powyżej, niepotrzebna jest logika, niepotrzebny jest program. Wystarczy hasełko, i to wszystko. Nimi rządzi PR. Głosują na durbniów, miernoty i złodziei, nagminnie. Oglądają telewizję i wierzą telewizji. Nie mają ustalonych poglądów - stąd i rozmyślania jak tarfić w ich "gust" są pozbawione większego sensu. Nie trzeba trafiac w gust polityczny, trzeba ten gust na bieżąco kształtować.

Więc zamiast zastanawiać się jakie by tu mądre działania podjąć, należy zająć się działanością, która jest fundamentem demokracji: urabianiem umysłów. Nie trzeba nic zmieniać w strukturach partii, etc - trzeba robić przepierki mózgów. Tylko tak można coś osiągnąć.

Należy porzucić błędne założenia:
a) wyborca jest mądry;
b) wyborca dba o własne interesy;
c) wyborca dba o interesy Polski.

Wszystkie one, z wyłączeniem wspomnianych na wstępie 15%, są fałszem.

Nie, to nie cynizm przeze mnie przemawia - to realizm. Tak wygląda u nas ustrój demokratyczny, gdzie każdy dysponuje jednym głosem. Gdzieś w innym kraju, kiedyś w innych czasach może - taki system miałby sens. A u nas jest jak jest.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
max's picture

max
:))
No właśnie, etyka.
Popatrzmy w ten sposób: lepiej manipulować ludźmi w dobrej sprawie i w dobrą stronę, czy zostawić biedaków na pastwę hochsztaplerów, cawaniaków, złodziei i przestępców? Bo że tacy się znajdą i będą chcieli duszyczki uwodzić, to pewne jak 2+2=4.
Etycznie jest zostawić ich bez przewodnictwa duchowego? :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
Swoją drogą, popatrz. Piszesz o przepierce mózgów. Przyjęło się, że to jest określenie pejoratywne. Natomiast jak spojrzeć literalnie, jest to czynność jak najbardziej pozytywna. Taki paradoks :)
max's picture

max
Prawda? :)
Przepierka - takie pranie, ale na szybko, i nie do końca. :)

Zdaje sobię sprawę, że "pranie mózgów" źle się kojarzy - o ile ładniej brzmi, na przykład, "wychowanie w duchu patriotycznym". :)
Ale dzisiaj napisałem "po imieniu". Czynność ostatecznie ta sama, tylko cel może być różny.
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
max's picture

max
A odnośnie tekstu atakującego Matkę Kurkę - mój "spóźniony" komentarz, pisany przedwczoraj wieczorem. Wklejam niżej.

***
Czytałem rano.
Tekst jest, nawet na moje możliwości czytelnicze, długi.
Spory passus, jak MK źle ujął karierę muzyczną Kukiza. Że nie "cepelia" (a jako fan zarówno cięższego grania jak i muzyki klasycznej pod określeniem cepelia wyrobów "Piersi" i Kukiza się podpiszę, dla jasności). Ale przecież nie o to tutaj chodzi, kogo interesują fakty dotyczące muzycznych dziejów Pawła Kukiza? Jakieś fanki-nastolatki, może.

Potem jest wyliczanie zasług Kukiza w działaności publicznej. Świetnie, ale też autor pomija długotrwałe flirty z PO, podpisywanie listów w obronie doktora G., i fakt, że ten jego flirt z reżimem trwał wyjątkowo długo, jakoś tak do 2012, 2013?

Czemu o tym piszę - a no tylko dlatego, żestawia pod sporym znakiem intencje Pawła Kukiza. Że odpowiem innym cytatem, z dużo lepszego polskiego zespołu rockowego (a trochę tych cytatów jest we wzmiankowanym przez Ciebie tekście, Kukiza broniącym): "czy taki zły, czy tylko głupi"*. Bo chaotyczności i częstych zmian poglądów Kukiza - ciężko zaprzeczyć. Zły znak, jeśli ma robić za "sztandar".

Potem jest próba rehabilitacji współpracowników Kukiza, przez MK skrytykowanych ostro, czyli wreszcie meritum. Linia jest taka: no to jest w sumie tak jak MK napisał, ale może nie napisał wszystkiego, a poza tym interpretacja zła. Jak jest prezydentem Lubina przez lata - znaczy dobrze rządzi, czego się czepiacie. I tak dalej. Na marginesie mówiąc, moim rodzinnym Krakowie chyba już 3. kadencję rządzi Majchrowski - dobrze rządzi? Moim zdaniem nie, kolejny produkt systemu. 

Są ciekawe fragmenty, mówiące o tym, że jak w RTBS była korupcja i złodziejstwo, i odpowiedzialna za to panienka pójdzie siedzieć - to nie, wspólpracownik Kukiza, prezes Damian Stanikowski, oczywiście o tym nie wiedział. Kradła długo i namiętnie, prezes RTBS nie wiedział. Systemowa III RP w działaniu i nieskazitelni, ahm, "samorządowcy". No, że gdzies tam nie wyszło, trudno. Winni byli inni, "oni", jak mówił kot Behemot.

Nie ma, we wspomnianym tekscie, słowa sprzeciwu co do danych przytoczonych przez MK, kto finansował "obywatelską" i "antysystemową" kampanię PK. A hojne datki, po 25 tysięcy, od prominentów systemu, były.

Bo system to nie (tylko) posłowie, to przede wszystkim rozdęte do granic mozliwości tzw. samorządy, czyli lokalne cwaniaczki. Burmistrzyki, wójciki, prezydenciki. W mojej własnej Małopolsce (a kuda nam do "osiągnieć'' Dolnego Śląska) burmistrzem jednego z miasteczek jest, nie owijając w bawełnę, przygłup. I to z ramienia PiS - żeby nie było, że podchodzę "partyjnie" w mojej krytyce "samorządów".

Te tzw. samorządy, to groza. Jak już znajdzie się w miarę uczciwy i sprawny nominat zbiera laury. Bo tak się różni od reszty. A potem wychodzi nachapany macher od Kukzia, nawiązuje do ich wczorajszych popisów i coś pieprzy o Polsce samorządowej (lepszej) i Polsce centralnej (gorszej). Wybaczcie, Radzio S. i ośmiorniczki, Adam H. i obsikiwanie Madrytu - to dalej inna klasa. Jakby nie była zła. A późniejsze "kadry" sejmowe zazwyczaj debiutują w samorządach - może by tak wreszcie wyciągnąć z tego wnioski?

Rada miasta Krakowa liczy 43 radnych. Rada Los Angeles: 15.
I tak jest w całej Polsce. Opowiada się o darmozjadach w Sejmie, w liczbie 460. I o 100 w Senacie. A ilu darmozjadów samorządowych utrzymujemy w skali kraju? Kilkadziesiąt tysięcy, ile to wyjdzie? Po co istnieją sejmiki wojewódzkie? Po co tak kretyńskie instytucje jak rady dzielnicy?

Wiem, te "samorządy" tak bliskie sercom Polaków. cheeky Bo może się uda samemu wepchać, albo chociaż szwagra Zbynia. I bedzie się kasować pieniążki za nic, mniej uczciwi i na łapóweczkę się załapią, jedną, drugą. Grabią nasze pieniądze, a 90% z nich nie robi nic. 90% z nich, zresztą, nic sensownego zrobić by nie umiała.

Chore państwo, zupełnie, a najbardziej przegniłe są właśnie lokalne struktury samorządowe. I tacy właśnie działacze dolnośląscy być doradcami i pomagierami herolda zmian? Obłęd. A wracajcie wy na tę waszą opolszczyznę, co tak bardzo do Vaterlandu należeć pragnie.

PS. Sprawdziłem. Na posłów wydajemy rocznie 55 milionów (pensje). Na samorządowców (dane z 2010, teraz pewnie więcej) wydajemy 1,5 miliarda. Dziękuję, nie mam więcej pytań.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
Ile można tłumaczyć? Nie chodzi o opisywanie rzeczywistości, tylko na jej wpływanie. Jeżeli jest tak jak piszesz to trzeba wykorzystać to co jest, a nie narzekać, że jest.
fritz's picture

fritz
bardzo dobrze podsumowales ten wnet tekst

 
Smok Eustachy's picture

Smok Eustachy
Widze, że za delikatny text. Cała muzyczna część wypocin Matki Kurki (długich też) leży w gruzach. Natomiast pisiory zarabiają tyle samo co ci kukizowcy czy nie?
ro's picture

ro
W zasadzie za mój komentarz do tego co napisałeś, powinno wystarczyć, że choć kliknąłem "łapkę w górę" tylko raz, to z 1 zrobiło się 3, a uważam, że i tak za mało! Na wszelki wypadek więc dodaję
yes   x   (n+1) 

Lata temu, gdy zaczynało się mówić o reformie samorządowej, pewien znajomy dziennikarz z "prasy wojewódzkiej", człowiek starszy ode mnie i co tu ukrywać - dużo, dużo mądrzejszy, przy jakiejś okazji zapytał mnie, czy jestem za demokracją lokalną.
Jakoś tak automatyczne odpowiedziałem, że oczywiście, tak, jestem. 
Może dlatego, że byłem wtedy trochę w obiegu oficjalnym (w jakimś tam stopniu reprezentowałem mój zakład). Ale nie będę udawał, że "już wtedy wiedziałem", czym jest, a zwłaszcza czym będzie D.L. (o! skrót taki jak dosis letalis devil)
Dość, że zadeklarowałem się przed panem redaktorem (na którego opinii akurat, psia krew, mi zależało)
jako demokrata lokalny.
Poatrzył na mnie tak, jakby chciał powiedzieć:
-A ja uważałem pana za rozsądnego.

Była to jedna z niestety wielu moich "Birbante Rocca" , które mnie uwierają. 
Szary Kot's picture

Szary Kot
skoro ów redaktor był mądrym człowiekiem, z pewnością rozumiał, że każdy może błądzić i jeśli na własnej skórze nie przetrenował jakichś rozwiązań, może je uważać za dobre.
Coż, kiedyś też wydawało mi się, że demokracja lokalna jest dobrym rozwiązaniem, władza blisko ludzi, możliwość lepszego rozeznania i wpływu na decyzje władz przez społeczeństwo.... i takie tam
Mylić się można, ważne, żeby nie trwać w złym przekonaniu smiley
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>