Szczepionkowcy i nieskończoność

 |  Written by Smok Eustachy  |  3

Matematyki trzeba się uczyć. Potencjalna ilość możliwych szczepionek dąży do nieskończoności, a dowolnie wielka liczba względem nieskończoności daje zero. Pięć zatem, dziesięć czy nawet tryliard szczepionek jakoś działających jest niczym w porównaniu ze skutkami działania wszechmożliwych szczepionek. Jeśli gruszkę można jeść, jabłko, śliwkę to nie znaczy, że można jeść jarzębinę i wszelakie inne niejadalne i szkodliwe owoce. Szczepionkowcy celowo stosują tu metodę manipulacyjną "część za całość", co automatycznie czyni ich niewiarygodnymi, gdy z manipulują. A jakby mieli rację to by nie manipulowali.

Z szczepionki na błonicę nie da się wyciągnąć uzasadnienia dla szczepionki na dziwkarstwo. Czyli na wirusa HPV, który wywołuje raka szyjki macicy. I szczepionka na to pomaga, albo nie. W każdym razie jeśli kobieta się nie puszcza to ryzyko zachorowania spada do niemalże zera. Szczepionka zaś powoduje powikłania. I tu jest problem, bo zwolennicy szczepionek nie dają żadnych gwarancji ich bezpieczeństwa. W sensie takim, że jeśli na rynek trafi wadliwa seria szczepionek i ludzie się pochorują to będą im płacić odszkodowania w wysokości całego swego majątku i wszelakich przyszłych dochodów? No nie. Aż tak nie są pewni bezpieczeństwa szczepionek.

II

Oczywistym jest, że stosowane metody monitorowania szczepionek są pozorowane i nie są w stanie wychwycić skutków ubocznych, o których mówią przeciwnicy szczepionek. U nas jest tu jeszcze gorzej niż gdzie indziej i zwolennicy szczepień się do tego nie odnoszą. Jeden rocznik liczy ilu ludzi? Czterysta Tysięcy? Pięćset? I jeśli nawet 500 czy 1000 osób z takiego rocznika popadnie w poważne kłopoty po szczepieniu to system tego nie wychwyci.

Monitowanie stanu zdrowia po szczepieniu ogranicza się do 1 miesiąca i nie wpisują konkretnych przypadków. Np. takie są konkretne zarzuty. Nic dziwnego, że ludzie się boją tej rtęci chociaż jest rtęć słuszna i nie słuszna: słuszna jest w żarówkach energooszczędnych a niesłuszna w termometrach ekologicznych.

Słusznie też ludzie boją się, że wprowadzenie obowiązku szczepień spowoduje robienie wałów na totalnego bezczela: szczepionki na wymyślone choroby nie działające itp. I rację mają.

i na koniec pytanie: czy zdarzyło się, ze szczepionka przeszła przez testy i była wycofana bo dopiero na żywych organizmach ludzkich wyszła jej szkodliwość?
2.333335
2.3 (3)

3 Comments

ro's picture

ro
W sprawie szczepień nie wierzę lekarzom  - słucham córki.
Jej przyjaciółka (w Anglii) dała się zastraszyć lekarzowi i pozwoliła zaszczepić swoją córkę. Efekt: dzisiejsza siedemnastolatka(!), zdrowa przed szczepieniem, musi nosić długie rękawy, spodnie i  golf - na szczęście atopowe zapalenie skóry oszczędziło twarz. Lekarze jak zwykle w takich przypadkach zapewniają, że to nie ma związku, posiłkujac się mądrym słowem "koincydencja".
Koleżanka córki mimo pogrożek nie pozwoliła (rzecz sie dzieje w Anglii) zaszczepić młodszego syna. Efekt: chłopak jako jedyny (słownie: jedyny!) w klasie nie zachorował w ubiegłym roku na koklusz, reszta dzieci była szczepiona.
Dziadkowie zięcia posłuszni poddani Królowej i Systemu szczepią się co roku przeciw grypie ("bo dzwonili z przychodni") i co roku mają dwa tygodnie "w plecy" z powodu powikłań. Na szczęście jak dotąd nie zagrażających życiu.

Owszem, nie wątpię, że masowe szczepienia statystycznie służą statystycznemu zdrowiu (a jeszcze bardziej służą firmom farmaceutycznym), ale nie służą tym dotkniętym "pozostalym procentem", którzy nie są "procentami" tylko konkretnymi ludźmi z krwi, kości i marzeń. Tudzież nie służą czemuś tak niepopularnemu jak wolność wyboru.

PS
Może ktoś znajacy się na rzeczy uświadomi mnie laika. Mianowicie nie potrafię zrozumieć argumentu, że nieszczepiony osobnik zagraża innym.
W takim razie po co byli szczepieni?
No chyba że chodzi o wirus obywatelskiego nieposłuszeństwa.
krisp's picture

krisp
Lobby szcepionkowe dysponuje taką kasą, o jakiej nie śniło się najbardziej wyrobionej monetarnie części polskiego społeczeństwa, nie mówiąc o tej niezamożnej. Propaganda leje się z mediów, lekarze sowicie opłaceni przez lobby (co jednak się robi niebezpieczne, bo CBA czuwa), lub szeroko instruowani przez pro-szczepionkowe spędy zwane dla niepoznaki konferencjami naukowymi, gdzie animatorami i wykładowcami są najczęściej poplecznicy lobby szczepionkowego, od lat funkcjonujący w polskim systemie "ochrony" zdrowia, głoszą "całą prawdę" o szczepionach, zapisaną w medycznych publikacjach wydanych za pieniądze z pro-szczepionkowego lobby. Argument jest zawsze taki, że przecież w "uznanych" czasopismach medycznych nie pisze się o szkodliwości szczepionek. No pewnie, że nie. Ktoś, kto kiedykolwiek publikował wie, że zanim artykuł zostanie zakwalifikowany do publikacji, przechodzi przez ręce "recenzentów", którzy go dopuszczą, albo nie. A jeśli dany tytuł, np. The Lancet, będzie miał w gronie recenzentów kogoś, kto jest sponsorowany tak czy inaczej przez szczepionkową BIG FARMę, to jak myślicie, "puści" do druku antyszczepionkowy paszkwil, czy wyśle do kosza z adnotacją: "Uwaga na autora, może być dla nas niebezpieczny, bo będzie nam wyjmował pieniądze z kieszeni".

​Tyle w temacie. UWAGA na płatnych szczepionkowych pochlebców.

Pozdrawiam

krisp

​PS. Deklaracja dla lekarza do podpisania, zanim pozwolicie mu zaszczepić swoje dziecko/wnuczka/wnuczkę, i siebie też.

Lekarska gwarancja bezpieczeństwa szczepień
Ja, niżej podpisany/a doktor medycyny (imię i nazwisko)
…………………………………………………………….....…………
Uprawniowy do praktykowania medycyny w …………......………….
Numer prawa do wykonywania zawodu ………………………………
Rodzaj i stopień specjalizacji …………………….....…………………
niniejszym oświadczam, że posiadam dobrą znajomość zarówno wszelkiego ryzyka, jak i
korzyści płynących z leków, jakie przepisuję i aplikuję moim pacjentom.
W przypadku (imię i nazwisko pacjenta) ……………................................……………., lat
…………., którego zbadałem, uważam, że istnieją pewne czynniki ryzyka, uzasadniające
szczepienia, które niniejszym zalecam:
Czynnik ryzyka ________________________________________
Szczepienie ___________________________________________
Czynnik ryzyka ________________________________________
Szczepienie ___________________________________________
Czynnik ryzyka ________________________________________
Szczepienie ___________________________________________
Będąc świadomy/a, że szczepionki mogą zawierać następujące substancje chemiczne i
biologiczne:
* wodorotlenek glinu
* fosforan glinu
* siarczan amonu
* amforecytyna B
* tkanki zwierzące: mózgu królika, embrionów kurzych, nerek psich i/lub małpich, krew świńska,
krew końska,
* białka jaj kurzych i kaczych
* surowicza albumina wołowa
* płodowa surowica cielęca
* hydrolizat kazeiny z trzustki wieprzowej
* pozostałości białek MRC5
* linia komórkowa VERO, z tkanki nabłonkowej nerek małpy
* krwinki czerwone z krwi owczej
* beta-propiolakton
* formaldehyd
* formalina
* żelatyna
* hydrolizowana żelatyna
* glicerol
* ludzkie komórki diploidalne pochodzące z abortowanych płodów
* tiomersal/metriolat
* glutaminian monosodowy (MSG)
* neomycyna
* siarczan neomycyny
* czerwień fenolowa
* 2-Fenoksyetanol
* dwufosforan potasu
* monofosforan potasu
* polimyksyna B
* polisorbat 20
* polisorbat 80
* sorbitol
* fosforan tributylu
niniejszym deklaruję, że wyżej wymienione substancje, po podaniu ich pacjentowi drogą iniekcji,
nie stanowią żadnego zagrożenia dla jego zdrowia i życia. Oświadczam też, że zapoznałem/łam
się z badaniami przeciwnymi, np. o tym, że tiomersal (związek zawierający rtęć), może
wywoływać poważne uszkodzenia neurologiczne oraz immunologiczne, i stwierdzam, że raporty
te nie są wiarygodne.
Wiem, że niektóre szczepionki okazały się być zanieczyszczone wirusem SV40, który jest przez
niektórych badaczy wiązany przyczynowo z występowaniem chłoniaka nieziarniczego i
międzybłoniaków u ludzi jak również u zwierząt doświadczalnych. Niniejszym gwarantuję, że
szczepionki, których używam w mojej praktyce, nie zawierają SV40 lub innych żywych wirusów.
Gwarantuję też, że szczepionki, które rekomenduję pacjentowi (imię i nazwisko)
………………………………………………, nie zawierają żadnych tkanek/komórek
abortowanych płodów ludzkich.
Celem zabezpieczenia zdrowia mojego pacjenta, podjąłem/podjęłam odpowiednie kroki, aby
zagwarantować, że szczepionki, których używam, nie zawierają żadnych szkodliwych dla
zdrowia substancji.
Podjęte starania:
______________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________
________________________________________________
Osobiście przestudiowałem/łam raporty zawarte w bazie danych niepożądanych odczynów
poszczepiennych VAERS i oświadczam, że zgodnie z moją zawodową opinią, podanie
zalecanych przeze mnie szczepionek dzieciom w wieku poniżej 5 roku życia jest bezpieczne.
Miejscowość, data ………......................................………………..
Podpis lekarza ………………....................................……………..
 
ro's picture

ro
To już nawet nie chodzi o rzetelność, uczciwość czy profesjonalizm lekarza-szczepiciela. Tu chodzi o zwykłą prastarą rzecz, którą obdarzył nas Stworca: wolną wolę.

Nawet jeżeli - jak utrzymuje kolega Smok Eustachy powikłania dotykają tych "głupich" kilkuset osób spośród setek tysięcy czy milionów zaszczepionych, to ja chcę... nie, ja żądam, żebym to ja decydował, czy moje dziecko będzie miało "szansę" wśród nich się znaleźć. Nie lekarz, nie "wysoki", a nawet najwyższy komisarz do spraw zdrowia poddanych UE i kanclerz Merkel, nie minister Radziwiłł, nie prezydent Duda z małżonką, tylko ja - może głupi, może niedouczony medycznie i statystycznie, ale obdarowany wolną wolą facet.  

Więcej notek tego samego Autora:

=>>