Rosyjska Ruletka

Rozumiem  że się można zaszczepić ale oczekiwanie, że coś to pomoże jest delikatnie mówiąc naiwne. Co prawda zaszczepiło się już u nas paręnaście milionów ludzi i w większości przeżyli ale jest tu kilka punktów wątpliwych. Np. działalność sekty czcicieli szczepionek: dlaczego wysyłają do mediów porąbanych? Znowu jest mowa o trzeciej dawce szczepień, która to dawka dowodzi, że preparaty genetyczne to kiszka i nie działają. Dlaczego pisze preparaty genetyczne? O tym później. Red. Warzecha mówi o przyjmowaniu substancji. Nie trzymają się jakiegoś sensu i logiki: raz twierdzą, ze nowe odmiany są odporne i nas wszystkich wybiją a raz, żeby się szczepić to ocalejemy. Zdaje się że jeden z czcicieli wysnuł ideę, aby zaszczepić wszystkich do jesieni to wirus zginie i ocalejemy, bo nie będzie miało co mutować. Że jest to nierealne? Bo na całym świecie powinni wykończyć wirusa.

W każdym bądź razie trzecia seria Pfajzera zaklepana. Ile to miliardów jest dla wytwórcy szczepionki? Precyzyjne rozumowanie biegnie tokiem takim:

Powszechne szczepienia powodują mutowanie wirusa a to mutowanie powoduje konieczność nowych szczepień na nowe odmiany . Najgorsze jest, że wynalazcę szczepień mRNA usunęli z Wikipedii. Powiedział, żeby gówniarzom nie podawać substancji nazywanej szczepionką bo nie wiadomo. Rozumiem, gdyby go wycieli z Wiki. Ale oni napisali, że wcale nie wynalazł tylko kto inny wynalazł. To się w pale nie mieści i widać, że lewactwo musi działać w podobnie opresyjny sposób zawsze. Bo musi.

https://dorzeczy.pl/zdrowie/190490/ostrzegal-przed-szczepionka-malonea-nie-ma-juz-w-wikipedii.html

Przecież gościu mówi rzeczy oczywiste. Jak nie wiadomo to nie można ryzykować.

Tak se siedziałem po szczepieniu i myślałem: skoro 80-90% procent przechodzi bardzo lekko i dodatkowo mamy procent zaszczepionych to liczba chorych ciężko  powinna maleć. A ci co przechorowali? Właśnie. Wyobraźcie sobie że ktoś przeszedł bezobjawowo i ma odporność i się szczepi Fazerem. Czy 2 dawki po przebytym koronawirusie nie spowodują?

Ja kumałem tak: może ta szczepionka nie pomoże zbytnio, ale na wakacjach może pomoże coś. Na jesieni i tak to wszystko pomutuje. Z drugiej strony nie korzystam z antykoncepcji hormonalnej więc albo przeżyję, albo nie.