
Jak z tymi procentami.
W małych dawkach, może być, w większych - efekty zobaczymy dopiero za jakiś czas.
Ale, poza wszystkim, czy aby na pewno ci, którzy tak się rozwodzą nad potęgą internetowej memokracji, wiedzą ile trzeba o swoistej awangardzie tej "kracji", mocno zatopionej korzeniami w Trzech Żywiołach (Ch, D i KK) III RP, choć z tą III RP bezlitośnie walczącej?
I czy w odpowiedniej chwili zorientujemy się, o co naprawdę oni walczą i będziemy w stanie zdecydować, czy to są nasi śmiertelni sojusznicy, czy nieśmiertelni wrogowie?
Albo przegapimy moment, po którym nikt nas już o nic nie zapyta?