
Najpierw jenerał, jeśli nie z ruskimi pagonami, to - w najlepszym razie - z paragonami z Łubianki.
Teraz kasjer mafii, któremu dumduś "zleca" pisanie, albo firmowanie napisanych już gdzie indziej, ustaw o sądownictwie.
Co tam się, kurwa, w tym złomowsku po UW na Krakowskim Przedmieściu, dzieje?
Dzisiaj, o 16, Kaczyński spotyka się biegnącym tanecznym krokiem ku przepaści, Jondrusiem.
Oj, mam nadzieję, że kawusię podadzą w blaszanych kubkach, bo w przeciwnym razie niejedna porcelana lub fajans wylądują na czyimś łbie albo na ścianie. A jedyne, czego będzie żal, to zastawy.
I to niezależnie od tego, czy i kto kogoś wrabia. Bo w tym towarzystwie nikt nie ma prawa dopuścić do tego, żeby go wrobiono.
PS
Wczoraj, "pułkownik" Juźwik. Kto następny? Skoro Halicki w TVP broni 17 doradców Kornhausera, to chyba kolejka jest długa. Ale, ale, czemu Kornhauser nie przywróci Kozieja? Swój człowiek, a jak zabawiamy się bez masek, to warto iść na całość.
PS2
Był kiedyś taki dowcip.
Idzie sobie młode dziewczę w kusej spódniczce, wieczorem przez las. Nagle zza krzaków wypada banda młodziaków o pryszczatych twarzach, dzikim wejrzeniu i zaczyna ją gonić. Dziewczę ucieka w popłochu, potyka się, krzyczy, ale nie szans, szybko ją dopadają. Zadzierają spódniczke, zdzierają majtki i... uciekają.
Dziewczę, oszołomione, długo dochodzi do siebie, ale w końcu się zbiera i wraca do domu.
Jakiś czas później, to samo dziewczę i ten sam las wieczorową porą (z domu do zawodówki było tędy najbliżej). I znów zza krzaków ta sama banda. Pościg, obłęd w oczach, wrzaski rozpaczy, dziewczę zawadza o korzeń i wali się na ziemię. Coś miękkiego spada na jej plecy i ... zalega cisza. Po pół godzinie dziewczę zbiera się na odwagę, żeby wstać i sprawdzić co jej leży na plecach. Widzi swoje majtki z przyczepioną kartką - "Zabraliśmy, wypraliśmy, oddajemy - Timur i jego drużyna".
PS3 (27 IX)
Jak potwierdził we wczorajszym wywiadzie, już ponad rok temu Antoni Macierewicz ostrzegał przed tym, co się dzieje w Kancelarii Prezydenta. I w nagrodę został wściekle zaatakowany (tzw. sprawa Misiewicza) przez cały, tak zwany obóz "dobrego Dudy" (Szydło i - w pewnym stopniu - nawet Kaczyński). Wygląda na to, że Szydło oprzytomniała (choć po doświadczeniach z Dudą będę tutaj bardzo ostrożny), mam nadzieję, że Kaczyński także. Ale czy wyciągnięto z tego jakieś wnioski? Choćby tylko takie - Duda jest regularnym przeciwnikiem, jeślie nie wrogiem, należy więc skupić się na tych zmianach, które można przeprowadzić bez ustawowej wojny z nim (gospodarka, wymiana kadry administracyjnej - w ministerstwach zablokowano etaty, a potrzebni są tam młodzi!!!, i tak dalej). I przygotować się na długi marsz, do następnych wyborów (poprzez najbliższe, samorządowe). Nie za bardzo widzę, aby tak się działo.
(5)
4 Comments
To aromaty
03 October, 2017 - 08:47
Dla takiego Zolla ( zamierzone, tak go dziś nie szanuję, jak kiedyś szanowałem ) robótki PO i Rzeplińskiego przy TK to "niestosowność", a kontra Kaczora w podobnym stylu to "zamach na demokrację".
Bloger Boldandcharm ma rację pisząc ( gdzieś indziej), że sprawa BBN i jego nieprześwietlenia to taki chark Dudy w stronę wyborców.
Antek nie takie obsmarkiwania wytrzymywał, da radę.
Niech się jednak polityczne dziecko Mularczyka zastanowi, o jakiego wyborcę walczy i jakiego straci.
Pozdrawiam Autora, piątal
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
No to mamy BUM
13 October, 2017 - 19:26
To jest ruch na który Timur od dawna zasłużył. Bo choć w jego gestii jest decyzja o upublicznieniu Aneksu, to każda próba wytłumaczenia braku jego zwrotu służbie kontrwywiadu będzie po prostu wyglądała (i nie tylko wyglądała) jako działanie na szkodę polskiego państwa.
Duda określi się w ten sposób albo jako polski prezydent, albo jako powiernik interesów WSI, i wszystkiego, co ta organizacja sobą reprezentowała i co jej ludzie obecnie reprezentują.
Dekompozycji i degeneracji ciąg dalszy
19 October, 2017 - 08:09
Ja wiem, wiem, genialny plan pozyskania "posłów z PSL", myślą...
Mam nadzieję, że to tylko (owo myślenie) moja złośliwa projekcja.
Bo w przeciwnym razie Szczerski na premiera, Soloch na szefa MON, córka Timura na ministra sprawiedliwości, a Timur aż się w wyjściowe, wyszywane, góralskie gacie z owczej wełny, z radości posika.
Gdy Jarosław będzie to wszystko przed kamerami usprawiedliwiał.
Mój Boże, jak oni go nienawidzą
20 October, 2017 - 11:34
Tym bardziej go nienawidzą.
A on się już do końca życia nie nauczy, że to nie jest żaden "mały krok naprzód po kosztach kompromisu", tylko ładowanie skarbca, który oni potem obrabują, i zyskiwanie Polsce pozycji, którą oni potem z zyskiem dla nich sprzedadzą.
Mentalność uwola i mentalność zniewolonego aplikanta. Ze skojarzenia tych dwóch postaw, ze współpracy jednego i drugiego nic dobrego nie wyjdzie, poza politycznym BDSM.
I tylko Polski szkoda.