Wojsko Niepodległej (2)

 |  Written by Godziemba  |  0
W pierwszych miesiącach niepodległości tworzenie jednostek Wojska Polskiego oparto na zaciągu ochotniczym.
 
      W dniu 10 listopada 1918 roku z więzienia w Magdeburgu powrócili do Warszawy b. brygadier Legionów Polskich Józef Piłsudski oraz b. szef sztabu I Brygady Legionów płk Kazimierz Sosnkowski. Następnego dnia Rada Regencyjna „wobec grożącego niebezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, dla ujedno­stajnienia wszelkich zarządzeń wojskowych i utrzymania porządku w kraju” przekazała Piłsudskiemu naczelne dowództwo wojsk polskich. Tego samego dnia władzę Piłsudskiego nad wojskiem uznał także  Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej.
 
      W dniu 12 listopada 1918 roku w pierwszym rozkazie Piłsudski jako Naczelny Dowódca Wojsk Polskich informując o objęciu komendy „w chwili, gdy serce w każdym Polaku bije silniej i żywiej, gdy dzieci Naszej Ziemi ujrzały słońce swobody w całym jej blasku” wezwał  żołnierzy różnych polskich formacji wojskowych do "usunięcia różnic i tarć, klik i zaścianków w wojsku, dla szybkiego wytworzenia poczucia koleżeństwa i ułatwienia pracy".
 
     W dwa dni później, 14 listopada, Rada Regencyjna rozwiązała się przekazując swoje kompetencje i odpowiedzialność wobec narodu Józefowi Piłsudskiemu. Tego samego dnia Piłsudskiemu podporządkował się płk. Rydz-Śmigły - naczelny dowódca Wojsk Pol­skich w Lublinie.
 
      Do czasu powołania rządu Piłsudski pełnił także funkcję  ministra spraw wojskowych. Potem to stanowisko objął płk. Jan Wroczyński, pełniący  "obowiązki tylko pomocnika Wodza Naczelnego w kierownictwie i zarządzie wojskowym, nie mając ostatecznej władzy w ważniejszych administracyjnych zarządzeniach, jak również prawa udziału w wypracowaniu i wyko­naniu główniejszych podstaw organizacji i operacji bojowych armii”.
 
      W połowie listopada 1918 roku przystąpiono do tworzenia pozostałych organów naj­wyższych władz wojskowych. Nowym szefem Sztabu Generalnego został były komendant Legionów gen. Stanisław Szeptycki.
 
      Główną rolę w pracach organizacyjnych wojska odgrywały  Dowó­dztwa Okręgów Generalnych powołane przez Piłsudskiego rozkazem z 17 listopada 1918 roku. Do­wódcami tych okręgów zostali mianowani: warszawskiego - gen. Kazimierz Sosnkowski, lubelskiego - gen. Edward Rydz-Śmigły, kieleckiego - gen. Wacław Iwaszkie­wicz, łódzkiego - gen. Jan Romer (od 28 listopada - gen. Aleksander Osiński), krako­wskiego - gen. Emil Gołogórski.
 
     Podporządkowano im wszystkie oddziały formujące się i kwaterujące na podległym ich władzy terytorium. Byli oni również odpowiedzialni za ogólne bezpieczeństwo i ład. Przyznanie im tak znacznych uprawnień wynikało z zaburzeń wewnętrznych w kraju, złego funkcjonowania kolei i telegrafów, braku jednolitych przepisów oraz dużych różnic w   wyszkoleniu żołnierzy dawnych armii zaborczych.
 
      Z chwilą wybuchu walk z Ukraińcami, w pierwszych dniach listopada 1918 roku zaczęły powstawać­ we Lwowie pierwsze polskie oddziały wojskowe. Przybierały one nazwy od nazwisk dowódców lub punktów przez siebie obsadzonych. Były to oddziały por. Ro­mana Abrahama, Góry Stracenia, Szkoły Sienkiewicza, Cytadeli,  Dworca Głównego. Dowództwo polskich sił zbrojnych Galicji Wschodniej pod nazwą Naczelna Komenda WP początkowo spoczywało w rękach kpt. Czesława Mączyńskiego.
 
      Po nadejściu z Małopolski grupy płk. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego i wyparciu Ukraińców poza granice miasta, na krótko dowódcą nad wojska­mi Galicji Wschodniej został gen. Bolesław Roja. W dniu 27 listopada prze­kazał komendę w ręce gen. Tadeusza Jordana Rozwadowskiego, który przybył z War­szawy z nominacji Naczelnego Wodza. Gen. Rozwadowski przystąpił ze swoim szefem sztabu mjr Franciszkiem Kleebergiem do przebudowy dotychczasowej Komendy Wojskowej we Lwowie i  w dniu 1 grudnia utworzył  Naczelne Dowództwo na Galicję Wschodnią, w skrócie Dowództwo "Wschód". Podlegało mu razem niespełna 8,5 tysiąca oficerów i żołnierzy.
 
     Jednocześnie w Małopolsce i Kongresówce tworzono doraźne grupy taktyczne (dowodzone m.in. przez:  mjr Wacława Scaevoli-Wieczorkiewicza, płk. Stanisława Skrzyńskiego, płk. Henryka Minkiewicza, gen. Zygmunta Mieczysława Ku­lińskiego, płk. Władysława Sikorskiego i gen. Jana Romera). Łącznie siły te stanowiły grupę operacyjną, która liczyła około 20 tys. żołnierzy i pozostawała w dyspozycji Dowództwa "Wschód".
 
      W listopadzie 1918 roku ze Związku Wojskowych Polaków miasta Wilna oraz  zakonspirowanej Polskiej Organizacji Wojskowej powstała Samoobrona Wileńska, nosząca też miano Samoobrony Litwy i Rusi. Na jej czele stanął generał b. armii rosyjskiej, Polak z pochodzenia Władysław Wejtko. Dekretem Naczelnego Wodza Józefa Piłsud­skiego został on przyjęty 8 grudnia do Wojska Polskiego i mianowany "dowódcą wszystkich formacji Samoobrony krajowej Litwy i Białorusi oraz wszelkich innych polskich oddziałów wojskowych".  W sumie sformowano 5 batalionów piechoty, z których w dniu 22 grudnia 1918 roku utworzono  1 pułk ułanów wileńskich. W dniu 29 grudnia 1918 roku Samoobrona zosta­ła rozwiązana, a na jej miejsce powołano Okręg Generalny Litwy i Białej Rusi. Po wycofaniu się Niemców Polacy zajęli miasto. Wkrótce na Wilno ruszyło natarcie bolszewików, którzy zmusili siły polskie do opuszczenia miasta.
 
     Część żołnierzy wstąpiła do formowanej od grudnia 1918 roku dywizji litewsko-białoruskiej, inni zasilili oddział majora Dąbrowskiego ("Wileński Od­dział Wojsk Polskich"), który walczył z bolszewikami do końca maja 1919 roku. W dniu 6 czerwca 1919 roku oddział w sile 1500 żołnierzy-ochotników został  zlikwidowany, a na jego podstawie sformowano Lidzki Pułk Strzelców (późniejszy 76 pp) oraz 13 pułk ułanów.
 
     Pierwsze tygodnie tworzenia wojska polskiego charakteryzowały się dorywczym, spontanicznym powstawaniem batalionów piechoty, szwadronów kawalerii, baterii artylerii i oddziałów technicznych jako miejscowych, niezależnych jednostek terytorialnych. Tworzono je wszędzie, gdzie tylko istniała choćby najmniejsza komórka kadrowa. Poszczególni dowódcy, wobec braku przepisów, przeprowadzali orga­nizację podległych im oddziałów według przepisów armii, z których pochodzili. Powo­dowało to ogromną niejednolitość wojska polskiego. Podstawą organizowania armii w tym okresie istnienia był zaciąg ochotniczy, który gwarantował silną motywację patriotyczną w szeregach tworzonych jednostek wojskowych.
 
     Władze obawiały się, że ogłoszenie poboru może doprowadzić do niezadowolenia wśród szerokich rzesz społecznych i stworzyć podatny grunt dla komunistycznej agitacji w wojsku. Powołanie do szeregów znużonych długoletnią wojną ludzi – niejednokrotnie zdeprawowanych rozkładem, z ja­kim zetknęli się w dotychczasowych armiach państw zaborczych - mogło się odbić  ujemnie na ich wartości moralnej, a przez to i na sile nowo powstającego wojska. Sądzono również, że kraj nie wytrzyma ciężaru powszechnej służby wojskowej.
 
 
CDN.
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>