Wolny Kraków

 |  Written by Godziemba  |  0
W dniu 31 października 1918 roku Kraków znalazł się polskich rękach.

    Ogłoszony w dniu 16 października 1918 roku manifest cesarza Karola I o przekształceniu Austrii w „związek wolnych narodów” nie zapobiegł rozpadowi monarchii austro-węgierskiej. W dniu 28 października 1918 roku czeski Komitet Narodowy w Pradze proklamował powstanie państwa czechosłowackiego. Podobnie postąpił Komitet Narodowy w Zagrzebiu.

    W Krakowie w dniu 27 października została utworzona Polska Komisja Likwidacyjna, której celem było przejęcie władzy od Austriaków. W pierwszej proklamacji Komisja stwierdziła, iż „ziemie polskie, pozostające dotychczas w obszarze monarchii austriackiej, należą do państwa polskiego”.

    Jednym z istotnych zadań PKL było niedopuszczenie do grabieży przez odchodzących Austriaków. W tym celu Komisja zwróciła się do komend wojskowych z wezwaniem, „aby niczego nie wywoziły” z Polski bez jej zezwolenia.

    W Krakowie – w odróżnieniu od ziem b. Królestwa Polskiego, okupowanych przez Niemcy i Austrię, nie przygotowano się do walki zbrojnej. Uważano, iż z chwila klęski wojennej nastąpi załamanie się monarchii austro-węgierskiej i Austriacy sami opuszczą ziemie polskie. Polska Organizacja Wojskowa w Galicji liczyła zaledwie kilka tysięcy słabo uzbrojonych żołnierzy, a przebywający w Krakowie pułkownik legionowy Bolesław Roja zamiast zajmować się przygotowaniami do przejęcia władzy w mieście, zajęty był planowaniem przyszłej rozbudowy wojska polskiego.

    Austriacy, posiadający w Krakowie ponad 12 tysięcy żołnierzy,  nie zamierzali jednak pomagać Polakom, planowali także wywieźć zawartość swoich magazynów wojskowych. W tym celu zgromadzili kilkaset wagonów, jednak natrafili na opór polskich kolejarzy.

   W austriackim garnizonie Krakowa znaczna liczba żołnierzy była pochodzenia polskiego. W tym środowisku powstała, założona w sierpniu 1918 roku przez porucznika 57 pp Antoniego Stawarza, organizacja konspiracyjna. W końcu października organizacja ta liczyła ponad 400 żołnierzy, którzy stacjonowali głównie koszarach na Podgórzu.

   Impulsem do działania stała się dla organizacji Stawarza otrzymana w dniu 30 października 1918 roku wiadomość o ustanowieniu państwa czechosłowackiego. „Ogarnął mnie wstyd – wspominał – Czesi ubiegli nas, którzy posiadamy tak świeżą tradycje walk o niepodległość… Zrozumiałem, że nadszedł czas i dla Krakowa, że należy natychmiast działać”. W porozumieniu z najbliższymi współpracownikami, Stawarz postanowił rozpocząć akcję w dniu 31 października 1918 roku. Wysłał adresowaną do wszystkich stacji w Galicji depeszę informującą o wybuchu rewolucji w Krakowie i nakazującą wstrzymanie wszelkich transportów austriackich.

    Rankiem 31 października, Stawarz pełniący tego dnia funkcję oficera inspekcyjnego, zebrał swoich żołnierzy, którzy otoczyli swych kolegów-Austriaków. Stawarz zrzucił czapkę austriacką i włożył maciejówkę z polskim orzełkiem i kokardą narodową. Następnie zagwarantował austriackim żołnierzom osobiste bezpieczeństwo, pod warunkiem oddania broni. Do akcji przyłączyli się pozostali żołnierze polskiego pochodzenia oraz Czesi. Niemcy austriaccy nie stawiali oporu i do godziny 6.30 wszystkie koszary na Podgórzu zostały opanowane przez Polaków.

    Następnie uformowano dwie kolumny wojska, dowodzone przez poruczników Franciszka Pustelnika i Ignacego Śnigowskiego, które ruszyły do centrum Krakowa. W czasie marszu usuwano z budynków szyldy z austriackimi orłami. „Wszystko szło ochoczo – wspominał por. Ludwik Iwaszko – wszystko się cieszyło, krzycząc i śpiewając z radości, a okna mieszkań, wychodzących na ulicę, zaroiły się widzami wiwatującymi i powiewającymi chusteczkami”.

   Polscy żołnierze zajęli główny odwach na wieży ratusza na Starym Rynku. Przekazanie warty odbyło się ściśle według austriackiego regulaminu. Był to symboliczny znak końca panowania Austriaków w Krakowie. „Entuzjazm był nie do opisania – wspominał Stawarz – Nieznani ludzie padali sobie w objęcia, płakano ze wzruszenia, że po 70 latach przyszła wreszcie upragniona chwila oswobodzenia królewskiego stołecznego miasta Krakowa. (…) Biało-czerwona flaga zajęła miejsce dwugłowego orła, strąconego i podeptanego. Ludność przystroiła kraty żelazne odwachu kwiatami i zielenią”.

   W tej sytuacji Polska Komisja Likwidacyjna ze Aleksandrem hr. Skarbkiem na czele rozpoczęła rozmowy z przedstawicielami austriackiego dowództwa z komendantem głównym generałem hr. Benignim w sprawie formalnego przekazania władzy w mieście. Austriacy początkowo sprzeciwiali się, ale w obliczu coraz donioślejszych okrzyków manifestantów na ulicach ustępują. Na salę obrad wkroczył płk. Roja i zdecydowanie oświadczył: „Panowie będzie zmuszeni oddać władzę, inaczej nasi ludzie w pół godziny zaatakują magazyny broni”.  Gen. Benigni skapitulował i Roja – jako najstarszy stopniem polski oficer, przejął władzę.

   Austriacy podjęli jeszcze próbę wywiezienia lub zniszczenia zawartości magazynów wojskowych, lecz ich wysiłki zostały storpedowane przez Polaków. „W samym Krakowie – napisał Jan Czapliński – przewrót zaskoczył wszystkich, co w połączeniu z ogólną ówczesną atmosferą ułatwiło bezkrwawe rozbrojenie Austriaków. Dzięki niemu ocalono ogromne majątki nagromadzone przez ck władze w Krakowie. Tylko nieznaczną ich część, głównie z działu artylerii, zdołali Austriacy zniszczyć w ostatniej chwili”.

   Polakom udało się między innym przejąć samoloty wojskowe znajdujące się na lotnisku w Rakowicach. Bardzo sprawnie przejęto też kontrolę nad koleją, zatrzymując pociągi z kilkuset wagonami z amunicją, naftą, żywnością oraz końmi.

   Wobec konieczności przejęcia kontroli nad bardzo dużą obiektów nie starczyło żołnierzy do ich pilnowania, co wymusiło powołanie straży ochotniczej, składającej się głównie z młodzieży.

   W ciągu najbliższych dni wszyscy austriaccy żołnierze odjechali pociągami z Krakowa.

   W dniu 3 listopada 1918 roku odbyła się na Wawelu uroczystość, która zgromadziła wielkie tłumy mieszkańców Krakowa. W wygłoszonym w wawelskiej Katedrze kazaniu ksiądz podkreślił, iż „doczekał się po stu kilkudziesięciu latach królewski Zygmunt, że mógł na wszystkie strony Polski potężnym swym głosem rozbrzmiewać wieścią przeradosną, że oto wieko trumny męczennicy narodów rozwarte, że skrępowany łańcuchami niewoli Orzeł Biały roztaczać zaczyna pod polskim niebem, od Tatr po Bałtyk, swe władcze skrzydła….”.
 
Wybrana literatura:

P. Łossowski – Jak Feniks z popiołów. Oswobodzenie ziem polskich spod okupacji w listopadzie 1918
T. Nałęcz – Polska Organizacja Wojskowa 1914-1918
Polska Organizacja Wojskowa. Szkice i wspomnienia
A. Stawarz – Gdy Kraków kruszył pęta. Kartki z pamiętnika oswobodzenia Krakowa w 1918 roku
 
 
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>