Święto Niepodległości nie powinno być zawężane do jednej opcji. Ani w Warszawie nie świętują wyłącznie narodowcy, ani w Krakowie – piłsudczycy.
Gadający Grzyb - blog
Do was mówię, dupki żołędne. Mówię do Sakiewicza, Warzechy, Janeckiego, właściciela „portalu poświęconego” Tadeusza Grzesika i jego przydupasa Morynia. Mówię do miękkiej pipy - rzecznika PiS-u, który „odciął się” od protestu w PKW. Mówię do zasrańców wrzeszczących, że za okupacją PKW stoi „ruska agentura” i „pożyteczni idioci”. Mówię do mędrców wywodzących, że radykalizm jest każdorazowo aranżowany przez służby w celu zaszkodzenia jedynie słusznej opozycji.
Wygląda na to, że tymi „którym spotkanie z technologią informatyczną sprawia problemy” są przede wszystkim informatycy z Nabino.
Z doświadczeń skandynawskich wynikałoby, że „wojna płci” zaostrza się wraz z postępami rewolucji seksualnej.
Może właśnie ten na pozór szaleńczy insurekcjonizm, kultywowany pod rozbiorami, był zarzewiem przyszłej niepodległości?
Narodowi rosyjskiemu życzymy smacznego. Dowieziemy wam tyle psiego żarcia na kiełbasy, ile tylko chcecie.
Staliśmy się czymś w rodzaju kondominialnego „obrotowego sojusznika” na styku stref wpływów.
Głaskanie po główce nie zmienia Bożego osądu naszych uczynków, a modernistyczne opium dla sumienia może znieczulać tylko do czasu.
Jeśli w najbliższej przyszłości Stany Zjednoczone będą miały do nas jakiś interes, to trzeba dobitnie powiedzieć – nic za darmo.
Geopolityczne protezy zawsze użyczane są za wysoką opłatą i w każdej chwili mogą zostać odebrane.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- …
- następna ›
- ostatnia »