Święto Niepodległości nie powinno być zawężane do jednej opcji. Ani w Warszawie nie świętują wyłącznie narodowcy, ani w Krakowie – piłsudczycy.
I. Reżimowe modus operandi
Nie uczestniczyłem w tegorocznym Marszu Niepodległości, ale z przekazów medialnych i blogerskich wynika, że wszystko przebiegało według znanego od lat, przewidywalnego do znudzenia schematu. Idzie więc generalnie spokojny, kilkudziesięciotysięczny tłum, a na jego obrzeżach przemykają grupki zamaskowanych osobników. To na chwilę wmieszają się w kolumnę marszową, to znów z niej wyskoczą, by w końcu niczym na umówiony sygnał rozpętać burdę ze służbami porządkowymi. Cholera wie, kim tak naprawdę są – kibolami wykorzystującymi Marsz do wyrównania swoich rachunków z policją? Zadaniowanymi prowokatorami? Wiadomo natomiast, że ich obecność jest policji najwyraźniej bardzo na rękę, bo mimo iż widać że nie są uczestnikami Marszu, to aż do momentu zadymy nie są w żaden sposób niepokojeni. Miałem możność obserwowania tego modus operandi dwa lata temu, gdy doszło do starć na Marszałkowskiej. Zamaskowane grupki, ewidentnie niezainteresowane demonstracją, kręciły się swobodnie, przebiegając przez policyjne szpalery ustawione na chodnikach wzdłuż trasy przemarszu, choć można było przynajmniej znaczną ich część prewencyjnie wyłapać. Wygląda na to, że z podobną planową biernością mieliśmy do czynienia i tym razem. Innymi słowy – zamieszki wybuchły wtedy, kiedy miały wybuchnąć.
Ta sekwencja – grupki chuligańskie, atak na policję, zatrzymanie czoła Marszu, budowanie atmosfery zagrożenia komunikatami z megafonów i wreszcie odpalenie gazu, sikawek i salwy z broni gładkolufowej w tłum – jest doprawdy aż nadto czytelna. W dalszej kolejności pojawiają się komunikaty o poszkodowanych funkcjonariuszach, liczbie zatrzymanych wandali, stratach materialnych, w międzyczasie media obiegają filmy i zdjęcia z zadymy pokazujące w kółko kilka tych samych scen z różnych ujęć, by powstało wrażenie regularnej, długotrwałej bitwy ulicznej, słowem – cała ta propagandowa pożywka mająca wywołać społeczny strach przed „faszystowskim zagrożeniem”. Dla kontrastu skonfrontuje się to jeszcze z radosnym prezydencko-urzędniczym spacerem skrzętnie skrywając liczbę uczestników tegoż i gotowe. Przekaz poszedł w świat. Ważne tylko, by nikt z medialnych propagandystów nie zapomniał się i nie podał ilu spośród zatrzymanych zostało potem faktycznie skazanych, bo tu już liczby nie wyglądają tak imponująco i burzyłyby narrację. Jak tak dalej pójdzie, to w miejsce Święta Niepodległości trzeba będzie ogłosić Narodowy Dzień Prowokatora, bo to dla tych ludzi najwyraźniej najważniejszy sprawdzian sprawności operacyjnej w ciągu roku.
Przy okazji – o tym, że policja interweniuje bądź nie, zgodnie z politycznymi wytycznymi, można było się przekonać choćby podczas zajść pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, kiedy to biernie przyglądała się pijanej tłuszczy atakującej modlących się ludzi, a prowokatorzy w rodzaju Zbigniewa S. ps „Niemiec”, czy Andrzeja H. dokazywali w najlepsze. Tak, co jak co, ale hodowanie zamieszek i eskalowanie napięcia służby mają opanowane.
II. Rzeczywistość medialna
Jednak w tym roku mimo wszystko poszło coś nie tak. Straż Marszu w miarę skutecznie odgradzała zadymiarzy od pochodu, za co zresztą oberwała podwójnie – zarówno od zamaskowanych bojówek, jak i od policyjnych pacyfikatorów. Nawet reżimowe media musiały tym razem półgębkiem przyznać, że burdy wywołały osoby z zewnątrz. Zapewne ochrona byłaby jeszcze skuteczniejsza, gdyby część strażników nie została przetrzymana przez policję w drodze do Warszawy. Komuś zależało, by porządkowych było na demonstracji jak najmniej? Te policyjne „trzepanki” autokarów – kolejny stały element rytuału 11 listopada, wraz z nękaniem narodowców w dniach poprzedzających manifestację – przybierają niekiedy wymiar wręcz groteskowy. Prof. Jan Żaryn w środowej rozmowie na antenie Niepoprawnego Radia PL opowiadał o proboszczu, który wybrał się na Marsz wraz ze swoimi parafianami – ich autokar również został z całą surowością skontrolowany pod kątem „niebezpiecznych narzędzi” i „zagrożenia dla porządku publicznego”.
Ale, ta dezorientacja była tylko chwilowa i medialna propaganda szybko wróciła w utarte w ubiegłych latach koleiny spod znaku „narodowi ekstremiści niszczą Warszawę”. Dla pozorów wiarygodności zaroszono do jednego czy drugiego programu liderów Ruchu Narodowego, by tłumaczyli się przed kamerami za nie swoje winy... tak jak przy okazji poprzednich Marszy. Ten ton został skwapliwie podchwycony przez media niemieckie - jak wiadomo szczególnie predestynowane do tego by uczyć Polaków kultury politycznej, umiaru i tolerancji - natomiast „Spiegel” na tę okoliczność przepytał Rafała Pankowskiego z „Nigdy Więcej”, który wzorem słynnej reporterki z TVN-u załamywał ręce nad ksenofobicznym hasłem „Bóg – Honor – Ojczyzna”. Przypomnijmy, że „Nigdy Więcej” to organizacja zajmująca się m.in. szkoleniem-indoktrynacją prokuratorów w tematyce tropienia „mowy nienawiści” oraz współpracująca z PZPN w tępieniu rasizmu na stadionach, w efekcie czego wśród niedopuszczalnych na trybunach symboli znalazł się tzw „mieczyk Chrobrego”, czy znak Rodła, przy jednoczesnym przyzwoleniu na symbolikę komunistyczną.
III. Skłócone „dwa płuca”
Omawiając medialne echa, warto nadmienić o nowej jakości jaką jest radykalna zmiana stosunku do Marszu Niepodległości przez część mediów prawicowych. Czytając „portal poświęcony” bądź Niezależną.pl można odnieść chwilami wrażenie, że jesteśmy na stronach „Wyborczej”. Narodowcy, panie, nie dość, że urządzili burdę na Rondzie Waszyngtona, to jeszcze są agenturą na pasku wiadomych, antypolskich sił. Prymitywizm tych propagitek jest momentami wręcz porażający. Rekord pobiła pierwsza strona „Gazety Polskiej Codziennie” z krzyczącym tytułem „Warszawa płonie, Kraków świętuje”. No, przy takim poziomie nic dziwnego, że sprzedaż im leci na łeb. Krótko mówiąc – kto nie podziela bezkrytycznego entuzjazmu nad post-majdanową Ukrainą i nie pojechał do Krakowa by kibicować wręczeniu Sakiewiczowi odznaczenia przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, ten „ruski agent”, bądź w najlepszym razie „pożyteczny idiota”. Kilkadziesiąt tysięcy ruskich agentów, bądź pożytecznych idiotów Putna na Marszu? No, ładnie... Przy czym, dla wygody wrzuci się do jednego worka Ruch Narodowy z Falangą, Korwinem i NOP... odbiorca musi mieć jednolity przekaz, bez zbędnych niuansów. Tak topornej zbitki nie można tłumaczyć ignorancją – to ewidentna zła wola. W przywoływanej już rozmowie w Niepoprawnym Radiu PL zwrócił na to uwagę prof. Żaryn, ubolewając nad sposobem potraktowania przez środowisko „Gazety Polskiej” księdza Isakowicza-Zaleskiego.
Na zakończenie jeszcze jeden aspekt, na który zwrócił uwagę prof. Żaryn, będący zresztą członkiem Komitetu Honorowego poprzednich Marszy. Otóż Marsz Niepodległości zatraca swą „ekumeniczną” formułę, w której jest miejsce dla różnych opcji niepodległościowych (endeckiej, piłsudczykowskiej, ludowej itd.) na rzecz docenienia jednego tylko nurtu, tj. narodowego. Wprawdzie w tym roku ze względu na 150 rocznicę urodzin Romana Dmowskiego okazja by właśnie jego dorobek podkreślić w sposób szczególny jest wyjątkowa, jednak Święto Niepodległości nie powinno być zawężane do jednej opcji. Nie wiem doprawdy, czy logika walki politycznej jest aż tak bezwzględna, by PiS z Klubami „GP” fetował w Krakowie Piłsudskiego, a Ruch Narodowy w Warszawie – Dmowskiego, tym bardziej, że spektrum poglądów uczestników poszczególnych demonstracji jest naprawdę o wiele szersze niż organizatorów. Ani w Warszawie nie świętują wyłącznie narodowcy, ani w Krakowie – piłsudczycy. Będąc niepoprawnym zwolennikiem poglądu, że tradycja endecka i piłsudczykowska to dwa płuca polskiego patriotyzmu, które powinny ze sobą kooperować odkładając do lamusa zarówno historyczne jak i bieżące konflikty tudzież ambicje i urazy, stoję na stanowisku, że racja stanu rozumiana jako wybicie się Polski na podmiotowość takiej współpracy bezwzględnie wymaga.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
Na podobny temat:
http://www.podgrzybem.blogspot.com/2012/11/co-dalej-z-marszem.html
http://niepoprawni.pl/blog/346/dwa-pluca-polskiego-patriotyzmu
http://blog-n-roll.pl/pl/dwa-p%C5%82uca-polskiego-patriotyzmu#.VHOpUmfYiGc
Artykuł ukazał się w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 46 (17-23.11.2014)
41 Comments
"Otóż Marsz Niepodległości zatraca swą „ekumeniczną” formułę"
25 November, 2014 - 00:02
Oczywiście, że odpowiedzialni
25 November, 2014 - 00:24
GG
Wziąłem pod uwagę znacznie szerszy kontekst,
25 November, 2014 - 01:16
Tumanowicz na czele Marszu Niepodległości... no, tylko Ziemkiewicz mógłby to wymyślić.
A Rosołowski miał dzieci?
Nieporozumieniem jest
25 November, 2014 - 08:25
Be careful what you wish for, cause it may come true.
"PiS, który podjął reżimową narrację"
25 November, 2014 - 10:51
Proszę uprzejmie: podjęcie pierwsze
25 November, 2014 - 12:54
2. Dokładnie to samo koniunkturalne i lekliwe postępowanie. Zamiast wyrazić zrozumnienie dla słusznego oburzenia obywateli, którzy z powodu masowych fałszerstw wyborczych posunęli się aż do aktu okupacji PKW, PiS potępił obywateli i wezwał do udziału w drugiej turze wyborów, które - żeby było zabawniej - sam uznał za nieuczciwe.
Be careful what you wish for, cause it may come true.
"Zamiast wyrazić zrozumnienie
25 November, 2014 - 13:47
I tu się zatrzymajmy. E tam, zaraz obywatelskie oburzenie. Obywatelskie oburzenie to były manifestacje, w Warszawie i w innych miastach. A potem...
Obywatel Braun nie z mojej bajki. Ewa Stankiewicz intencje pewnie miała dobre i zacne, ale ten pan? Przecież wystarczy go posłuchać, żeby wiedzieć, kto zacz.
O ile pamiętam, Jonathanie, w przedwyborczych komentarzach deklarowałeś chęć głosowania na Ruch Narodowy, ale, że nie było wystawionych kandydatów musiałeś w dwóch przypadkach głosować na PiS.
Tak więc, jesteś zwolennikiem Ruchu Narodowego. Wobec tego, podpadasz pod punkt 2. z mojego wcześniejszego komentarza. Piszesz co myślisz, zgodnie ze swoimi przekonaniami i w interesie swojego ugrupowania. A że w interesie Ruchu Narodowego jest atakowanie i osłabianie PiS...
Pozwolisz więc, że z tej racji z pewnym dystansem odniosę się do Twoich opinii. Tych o proteście i tych o marszach.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Nie Max, w interesie Prawa i Sprawiedliwości
25 November, 2014 - 18:12
W trzech Max, w trzech.
Niepokoi mnie tylko, że personalizujesz pojęcia ogólne. Ja piszę "Ruch Narodowy", Ty odpowiadasz Winnicki, Holocher. Ja piszę obywatele, Tym rzucasz Braun. Moją opinię o tym..... Braunie znasz, więc to taki sobie chwyt. Pod publiczkę.
Pozdrawiam
Be careful what you wish for, cause it may come true.
Rzucam "Braun" - bo akurat
25 November, 2014 - 18:17
"Winnicki" - bo Winnickiego wypowiedzi świeżo czytałem. Który to Winnicki wypowiada się w imieniu RN.
Więc kogo mam sobie poczytać, aby był miarodajny dla poglądów reprezentowanych przez RN? Co mam poczytać?
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
"napisałem chyba niewyraźnie"
25 November, 2014 - 16:21
I pierwszy i drugi punkt jest nieudolną manipulacją. Co to wiele gadać, hasło "Marsz Niepodległości" w Wikipedi bez wątpienia jest autorstwa jakiegoś narodowca. Proszę się z nim zapoznać.
Przy okazji sprawdzić też hasło "agent wpływu".
@wicenigga - Jakże cenię sobie
25 November, 2014 - 17:22
Be careful what you wish for, cause it may come true.
No proszz,
25 November, 2014 - 17:39
@wicenigga - A tak, zauważyłem.
25 November, 2014 - 17:52
Be careful what you wish for, cause it may come true.
A własny ogląd
25 November, 2014 - 17:57
Przecież my już wiemy, że
25 November, 2014 - 10:52
A dlaczego PiS świętuje osobno? Pisałem - dlatego, że różne ugrupowania warszawskie Święto Niepodległości zawłaszczyły. Na szczęście, coraz mniejszej ilości ludzi chce się brać udział w imprezie, która potem przedstawiana jest jako "sukces" narodowców. W wyborach jeden procent, ale, huhu, jakie poparcie...
A ponieważ zestawiłeś PiS z Komrowskim, też coś zestawię. Na popularność klasy popularności NSDAP - Ruch Narodowy będzie musiał jeszcze trochę popracować. Niech popróbują z widowiskami typu "son et lumiere", to ponoć zdaje egzamin. Nie tylko chłopcy w kominiarkach i kapturkach...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
25 November, 2014 - 11:05
A porównanie obchodów
25 November, 2014 - 11:28
Poza tym, napiszę, że miałem równie niewinne intencje jak Autor komentarza komentowanego przeze mnie: przecież ja im tylko zyczę popularności... ;)
Zawłaszczyli. Bo kiedy w 2010 ludzie masowo pojawili się 11.11 w Warszawie zostało to okrzyczane jako sukces narodowców. A nikt nie poszedł tam, żeby się z narodowcami jednoczyć.
Porównaj, bo nie chciałbym się powtarzać: http://blog-n-roll.pl/pl/ruchu-narodowego-uzurpacje#.VHRZYhGh29k
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
25 November, 2014 - 11:35
Poza tym: odnoszę wrażenie, że Marsz Niepodległości JUŻ nie kojarzy się aż tak bardzo z narodowcami. Z resztą ja nie potępiam w czmbuł narodowców. Uważam, że są po naszej stronie .
A co do porównań: jestem zdecydowanym przeciwnikiem reakcji pod tytułem "Proszę pani a oni też są niegrzeczni".
Skrytykowałeś moje porównanie
25 November, 2014 - 11:52
Jak dla mnie, dużo mniej "smaczne" jest zestawianie PiS z Komorowskim.
Sam Ruch - też nie mam nic przeciwko szeregowym członkom Ruchu, choć to w większości prości chłopcy (w dobrym znaczeniu tego słowa) są. Mam przeciwko ichnim liderom, bez wyjątku. Uważam, że manipulują młodymi. O tym i o innych rzeczach pisałem zresztą w mojej notce. Z tej racji ciężko mi uznać, iż do końca są "po nasze stronie". Niewybredne ataki na PiS również o czymś świadczą, podobnie jak próby wykorzystania powyborczego "feremntu", żeby ugrać swoje.
A jak myślisz, Polficu, skąd się biorą wszystkie ostatnie pretensje do PiSu? Tak oddolnie, spontanicznie? Nie, gdyby to miało być spontaniczne ludzie wyszliby protestować na ulice w liczbie większej niż ubiegłotygodniowy tysiąc czy dwa. Bo ważne są wybory i Polska, a nie jedno czy drugie oświadczenie PiS.
Które, skądinąd, mają sens - ale o tym już na portalu wielokrotnie dyskutowaliśmy.
Nie, mamy do czynienia z próbą wykorzystania koniunktury, poprzez podsunięcie ludziom "winnego". Popatrz co się dzieje. Sytuacja, kiedy wielu osobom zapaliło się czerwone światło (bo "dotarło") sprzyja wyłączeniu logiki, a włączeniu emocji. I paru macherów próbuje coś ugrać, bo wykombinowali, że jak "ubędzie" PiS, przybędzie takim korwinowcom czy właśnie RN.
A Marsze? A niech sobie będą. Byle tylko dopisała frekwencja, gdy przyjdzie protestować w obronie Polski i demokracji, a nie tylko wtedy gdy pokojowo dajemy wyraz, wielce zresztą wątpliwej, jedności w dniu 11 listopada. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max
25 November, 2014 - 12:02
Nie, mamy do czynienia z próbą wykorzystania koniunktury, poprzez podsunięcie ludziom "winnego". Popatrz co się dzieje. Sytuacja, kiedy wielu osobom zapaliło się czerwone światło (bo "dotarło") sprzyja wyłączeniu logiki, a włączeniu emocji. I paru macherów próbuje coś ugrać, bo wykombinowali, że jak "ubędzie" PiS, przybędzie takim korwinowcom czy właśnie RN.
Rozumiem, że pretensji nie mozna mieć oddolnie i spontanicznie, ale trzeba być macherem i ukrytym korwinowcem albo narodowcem? Oddolnie i spontanicznie można jedynie chwalić PiS?
Dla mnie to sygnał, że czas wycofać się z tej dyskusji, zanim argumenty przybiorą wagę młota pneumatycznego :)
@Ellenai
25 November, 2014 - 12:13
Można, Ellenai, można.
25 November, 2014 - 12:32
Nie zaprzeczam istnieniu wyjątków, nigdy. :)
W sumie to kwestia - kolejności, tak bym to ujął.
Bo jeśli krytyka ma przekładać się na zmianę poglądów, konsekwencją rozczarowania jest szukanie "czegoś innego". Z drugiej strony jeśli krytykują osoby, którym z PiS nie po drodze, jest to forma propagowania alternatywy. Z trzeciej natomiast strony, jeśli widzę, że ktoś ewidentnie robi z igły widły i wciska powyborczo sfrustrowanym ludziom kit - to jak to nazwiesz?
O, widzisz, doskonałym przykładem na trzeci modus operandi są choćby wypowiedzi pana Winnickiego.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
25 November, 2014 - 12:11
Ja myślę, że to jest objaw zniecierpliwienia. Kazdy by chciał, że to już, zaraz, przegonimy tę bandę. Jest to pozytywny objaw, bo każdy oczekuje zmiany. A jak już oczekuje - znaczy niedługo nastąpi :)
Uch, Max przegiąłeś :(
25 November, 2014 - 13:10
Be careful what you wish for, cause it may come true.
@Jonathan
25 November, 2014 - 13:28
I co teraz? Że się tak spytam.
Uszy sobie odmorozi
25 November, 2014 - 16:25
A gdzie napisałem słowo o
25 November, 2014 - 13:51
Jak napisałem wyżej, uważam, że szczerze przedstawiasz swoje poglądy. Ale że jesteś zwolennikiem Ruchu Narodowego (a rozczarowanym zwolennikiem PiS) - jak rozumiem z kontekstu i jednego wcześniejszego komentarza - a Ruch Narodowy za PiS nie przepada, to i Twoje komentarze na temat PiS będą nieprzychylne...
Zacytuję siebie:
"Z drugiej strony jeśli krytykują osoby, którym z PiS nie po drodze, jest to forma propagowania alternatywy."
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
25 November, 2014 - 11:41
Lekko się wkurzyłem, bo moi synowie też szli w Marszu Niepodległości a ich będę bronił jak ... niepodległości
A ja nie atakowałem Marszu,
25 November, 2014 - 11:54
pozdrawiam :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Aleś uparty:
25 November, 2014 - 13:05
Be careful what you wish for, cause it may come true.
@ Polfic (11:05) - Mało niesmaczne...
26 November, 2014 - 01:32
oznacza natychmiastową przegraną osoby, która pierwsza
taką argumentację zastosuje :)
Waldemar Żyszkiewicz
Słabe argumenty Max, ale zabawne:)
25 November, 2014 - 13:02
A zabawne jest jeszcze to, że media głównego scieku swego czasu snuły identyczne mrożące krew w zyłach opowieści o Parteitagach. miały za złe maszerowanie z pochodniami. Oczywiście dotyczyło to PiS i marszów smoleńskich.
Be careful what you wish for, cause it may come true.
W którym miejscu
25 November, 2014 - 13:28
Jeśli pada słowo "narracja", to znaczy, że były wypowiedzi. Poproszę o nazwiska, daty i cytaty. Same twierdzenia, że tak było, że się wpasował i tak dalej, to dla mnie za mało! Też mogę twierdzić, że RN w coś tam się wpasował.
Konkrety!
Sam akt wyjazdu do Krakowa i zorganizowanie tam uroczystości, to nie jest narracja i wpasowanie się i ....., mieli prawo. Tym bardziej, że władza planowała pułapkę na członków PiS-u, gdyby pojawili się na Marszu. Dla zaspokojenia ego RN mieli sami się wystawić??? A może RN byłby gotowy do podobnego czynu, do nadstawiania swojej głowy dla braci na prawicy???
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Ależ Jonathanie, ja niczego
25 November, 2014 - 14:06
Mógłbym Ci odpisać na przykład tak: nie interesuje mnie co mówią reżimowe media. Czy mam prawo nie lubić demonstracji narodowców, czy też, jeśli ich nie lubię, od razu jestem członkiem PO? Bo - "wpisuję się w narrację"?
Dopiero teraz zrobiło się zabawnie.
Zauważ, działa druga strona rzeczonej propagandy. Broń Boże nie wolno sięzgodzić z niczym, ale to z niczym, co jest mówione przez "reżimowe media". To też forma sterowania opnią publiczną. Trzeba pamiętać o zaleceniu starego mądrego Goebbelsa, który mówił, że każde kłamstwo powinno zawierać maksymalną ilość prawdy. I tak też jest - nie ze wszystkim media kłamią, po to aby ich kłamstwa (gdy kłamią) były jak najbardziej wiarygodne.
Ale powiem Ci rzecz jeszcze zabawniejszą. Mnie wcale żadne "faszyzmy" nie przerażają.
Nie - drażnią mnie ideologowie Ruchu Narodowego, ich wypowiedzi publiczne, nie mam o nich wysokiego mniemania. Nie odpowiada mi też forma obchodów proponowana przez RN. Powiedzmy, że nie lubię raźnych marszów, rac i pochodni, kominiarek i szalików. I już, i tyle.
I znowu - zupełnie mnie nie obchodzi komu i w jaki nurt się to wpisuje. Pozostaję wolnym człowiekiem, przynajmniej w sferze swoich poglądów, i żadne telewizornie nie będą mi nic narzucać.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Wiem Max, że jesteś niezależny w
25 November, 2014 - 17:41
Mogę? Mogę!
Be careful what you wish for, cause it may come true.
"Gdy dwóch mówi to samo...".
25 November, 2014 - 17:45
No dobrze - tylko niechże ta niekonstruktywna opozycja działa!
Działa przeciwko istniejącemu "szczelenemu" systemowi..
Niech coś robi poza krytyką nieszczęsnego PiS.
PS. Czytelników, Blogerów i Komentatorów przepraszam za chwilowe usterki i różne stopnie zasilania w wyglądzie witryny. Mieszam - niebawem wróci do normy. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Jak zwykle świetnie i celnie
25 November, 2014 - 09:30
Ani w Warszawie nie świętują
25 November, 2014 - 16:44
I o to chodzi, o to chodzi.
Pozdrawiam.Ursa Minor
@ Ursa Minor
25 November, 2014 - 17:22
GG
Bardzo dobry i potrzebny tekst!
26 November, 2014 - 01:30
(głównie) tegoroczny marsz, ale także
narastające (robione) zawirowania
interpretacyjno-polityczne wokół niego.
Ale i ta dyskusja bardzo mnie ucieszyła,
bo rozmawiałem niedawno z kimś,
kto na moją uwagę o medialnym (także
w tzw. naszych mediach) sekowaniu
Ruchu Narodowego zażądał dowodów.
No i proszę, leżą tu jak na patelni :)
Dwa płuca! Jasne, to optymalna strategia,
dziś trudna (jak widać) do zastosowania,
bo te płuca tak ostro się zwalczają, jakby
zachodziłą między nimi immunologiczna
autoagresja. A wróg zaciera ręce.
Gratuluję tekstu i pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
@WŻ
27 November, 2014 - 22:32
GG