Miliony Polaków żyły mitem III RP. Oszukiwali sami siebie, chcieli wierzyć, że PRL odeszła w niebyt. Tymczasem się jedynie przepoczwarzyła. Pomniki okupantów sowieckich stoją nadal. Protestujący przeciwko hołubieniu katów narodu polskiego zamykani są do więzień.
Zabetonowała się scena polityczna. Kto nie był przy okrągłym stole, tego w polityce nie ma. Teraz decyzją najwyższych władz państwowych zdrajca ma być pochowany na Powązkach. No cóż pierwszy prezydent III RP to jej symbol! Pokazała III RP oblicze bez makijażu.
Na nic zdały się protesty środowisk kombatanckich, naukowych, młodzieżowych. Nic to, że historycy głośno mówią o biografii Wojciecha Jaruzelskiego naszpikowanej służalstwem wobec Moskwy, zwykłą zdradą własnego narodu i antysemityzmem. Złamał nawet Konstytucję PRL i zabić chciał nadzieję na godność i normalność. Był komunistą i nigdy się tej najbardziej nieludzkiej i zbrodniczej ideologii nie wyrzekł. Krew polska na rękach generała nie przeszkadza tym, którzy podjęli decyzję o pochówku z pełnymi honorami. Ten generał z łaski marszałków sowieckich Popławskiego i Rokossowskiego, spocznie obok naszych bohaterów, którzy życie oddali za wolną Polskę. Hańba.
A może dobrze się stało. Może naród zrozumie wreszcie w jakiej Polsce żyje. Nie da się mieszać ofiar z katami. Może trzeba było, aby władza plunęła w oczy, nie tylko tym wszystkim, którzy wolność wywalczyli, ale i całemu narodowi. III RP przekroczyła Rubikon. Na nic zda się jazgot w mediach „resortowych dzieci”. Przyjdzie niebawem czas, kiedy truchła zdrajców będą usunięte z miejsc uświęconych prochami męczenników za wolność i niepodległość Ojczyzny. Młode pokolenie tego dokona. Polskość się odradza jak feniks z popiołów.
Tak naprawdę ci, którzy podjęli decyzję o miejscu pochówku zrobili Jaruzelskiemu krzywdę. Za pomordowanych żołnierzy niezłomnych, stoczniowców, górników, księży, braci Czechów i Słowaków, ofiary stanu wojennego, jego prochy nie zaznają spokoju.
Politycy skrzywdzili też samych siebie. Nikt już nie będzie miał wątpliwości kto kim tak naprawdę jest. Może taka katharsis jest potrzebna? "Powązki nie dla Zdrajców !" i„Wszystkich nas nie zamkniecie” – krzyczy coraz głośniej młodzież.
tekst ukazał się na portalu SDP
http://www.sdp.pl/felietony/9837,-i-wszystko-jasne,1401436233
1 Comments
@Jadwiga Chmielowska
31 May, 2014 - 00:41
Jest w nim na końcu wyrażona wiara w naszą polską młodzież, wiara,
że oni wypełnią do końca to wszystko, czego mojemu pokoleniu się
wypełnić niestety nie udało.
Tak, ja należę do pokolenia tej pierwszej Solidarności, pokolenia
w sumie przegranego, bo oszukanego Magdalenką, Okrągłym Stołem,
przepoczwarzeniem PRL-u w dziwny twór III RP, w której największe
kariery są udziałem najgorszych szubrawców i zdrajców tych wartości,
które dla nas były, są i będą do końca życia święte!
My odchodzimy, wielu z nas już odeszło. Często w nędzy materialnej,
w poniżeniu zepchnięcia na margines, pokazania nam namacalnie "kto
tu rządzi". I choć dobrze wiemy, kto rządzi, choć niesiemy w naszych
sercach kaganek miłości do Ojczyzny, tej wielkiej, dumnej i niezłomnej,
to często nie ma komu tego płomyczka patriotyzmu nawet przekazać.
Przeważnie młode pokolenie nie chce wysłuchać tej przykrej opowieści
o przegranych nadziejach, o osamotnieniu w walce. Młodzi próbują
samodzielnie, bez naszych doświadczeń, poznawać mechanizmy rządzące
naszym krajem i współczesną polityką. Że się sparzą, że mogliby być
mądrzejsi naszą mądrością, naszymi doświadczeniami? Im się często
bardzo spieszy, nie mają czasu na odgrzebywanie śladów przeszłości
w naszych wspomnieniach... Żyją ułudą, że można szybciej, na skróty.
Pewnie to nasza wina, że w natłoku walki o lepszą Polskę nie byliśmy
w stanie, nie potrafiliśmy zainteresować następnego pokolenia tym,
czym sami żyliśmy, o co walczyliśmy. Dobrze, jeśli przejęli system
wartości, jeśli zaszczepiliśmy zasady moralne, które nimi kierują,
gorzej, gdy próbują wymyślać własny system wartości, podporządkowany
temu, co widzą dookoła siebie. To jest wówczas nasza gorzka porażka...
Co czeka Polskę? Bałbym się szukać odpowiedzi na to pytanie, gdyby
nie Samotrzecia Nadzieja!
Purysta
Mogę się pod tymi słowami także śmiało podpisać!